Hej :)
Wczorajszy wieczór spędziłam na szyciu tych małych pachnących lawendą zawieszek.
Niby małe, niby proste, ale mimo wszystko zeszło z nimi troszkę.
Efekt mnie jednak bardzo zadowala tym bardziej, że uwielbiam takie pierdółki :)
Myślę, że te lawendowe "pachnidełka" szybko się rozejdą po rodzinie.
A do szafy są jak znalazł :)
Sporo zdjęć, ale to dlatego że są różne.
Jedne mniejsze, drugie większe, ze stempelkami lub przyklejonymi serwetkami.
Poniżej wszystkie naraz.
I jak Wam się podobają?
Pozdrawiam Was cieplutko :*
Aga