W szafie leżały moje stare i chyba niepotrzebne, no dobra niech będzie, za małe spodnie dżinsowe.
Liczyłam, że może kiedyś, jakimś cudem wrócę do swojego rozmiaru.
Czekałam, czekałam i pewnie bym się nie doczekała, a spodnie mole by zjadły.
Nadszedł więc czas, by przestać się łudzić i albo się ich pozbyć, bo miejsce zajmują, albo je na coś przerobić.
Padło oczywiście na to drugie. A że nie mam takiej małej kosmetyczki na dosłownie błyszczyk i lusterko, postanowiłam, że sama spróbuję ją sobie uszyć.
Ile to ja się naczytałam i naoglądałam w necie jak wszyć suwak.
Myślałam, że takiemu laikowi jak ja, zajmie to pewnie sporo czasu.
A tu co? Moment! Bez poprawek, bez prucia i całkiem ładnie.
Jak to mówią - "Nie taki diabeł straszny, jak go malują"
Pozdrawiam
Aga