W każdym bądź razie stwierdzili, że to bardzo dobrze, bo maszyna jest potrzebna i powinna być w każdym domu :)
Więc po pierwszych uszytkach przyszło i pierwsze zamówienie.
Kosmetyczka dla bratanka potrzebna na wyjazd na szkolną wycieczkę. Miała być duża i miała być męska.
Usiadłam do komputera i zaczęłam szukać odpowiedniego materiału. Znalazłam.
Wodoodporna tkanina PUL w dodatku moro wydawała się być idealna. Na podszewkę wybrałam bawełnę w beżową kratkę, zresztą tylko taką miałam - nie dziecięcą. :)))
Efekty są takie:
W środku kieszonka równiutko przyszyta :)
Ponieważ jest spora, powinnam ją chyba czymś usztywnić, ale jakoś wcześniej o tym nie pomyślałam.
No i jak na moje oko wszystko wyszło dobrze poza jedną rzeczą.
Widzicie ten róg przy suwaku?
No właśnie :( Brzydko, brzydko, brzydko.
Ja mam tak często, że jak się bardzo staram to gorzej wychodzi.
Pozdrawiam serdecznie, Agnieszka