Nawet to lalkowe, plastikowe... Też zdrowie... Prawda? Jak się lalka wybiega, to od razu spokojniej na półce siedzi...
Żarty żartami, a prawda jest taka, że od dłuższego czasu eksperymentuję z fotografowaniem i wkręciłam się bardzo w zdjęcia, które przedstawiają ruch, a przynajmniej chciałabym, aby przedstawiały. Zależy mi na osobistym rozwoju w tym kierunku, dlatego będę się starała więcej focić i stawiać sobie nowe wyzwania fotograficzne.
Ostatnio oglądaliście wyczyny mojej lalki na deskorolce, a dzisiaj zapraszam do oglądania innej panny, która skacze, biega, ćwiczy i ruch nie jest jej straszny... Miłego oglądania! A tym, którzy mają urlop, życzę miłej "majówki". Uściski! Wasza Aya!