Kilka dni temu poznałam rodzinę z Maroka, więc już trochę "poszpiegowałam" co tam dobrego słychać u nich w kuchni :). Nie zdziwiłam się, że w ruch poszedł tagine, czyli gliniany, tradycyjny garnek z przykrywką w kształcie kominka. Tagine to też nazwa dania.
To co zrobili było tak smaczne, że dzisiaj postanowiłam odtworzyć danie Amani.
Przygotowanie tagine może Wam przysporzyć dwóch problemów: skąd wziąć harissę i sam garnek.
Harissę mój brat zdobył w trójmiejskim Tesco, na pewno znajdziecie ją też w sklepach internetowych. Ze wszystkich sił namawiam do jej kupienia, bo jest cudowna!
Harissa to pasta z chilli, czosnku, kolendry, kminu i niekiedy pomidorów. To taka dużo smaczniejsza wersja naszego przecieru pomidorowego. Można dodawać ją do zup, sosów, marynat, makaronów.
Tagine można kupić w sklepach internetowych, ale to dość drogi zakup, więc można zamiennie użyć wolnowaru, garnka z grubszym dnem czy też naczynia żaroodpornego (wtedy danie przygotujecie w piekarniku).
Wysoka pokrywka w tagine zapewnia ciągłą cyrkulację pary, przez co danie jest aromatyczne i mięso nie jest suche.
Na blogu znajdziecie też przepis na tagine z indykiem z pysznymi przyprawami.
Przepis ze zdjęciami krok po kroku.
Jeżeli
przygotowałaś/eś danie z tego przepisu, prosimy o jego zdjęcie :).
Wyślij je na adres a.rybinska@gmail.com. Fotografię opublikujemy w
komentarzach i na naszym Facebooku (oczywiście podpiszemy Twoje dzieło).