Dziewczyny, kompletnie nie mam czasu na nic. Jak zerkam szybko na Wasze świąteczne drobiazgi, ozdoby, wysłane kartki, to płakać mi się chce. U mnie Świąt nie widać w ogóle. Nie dość, że ten wstrętny śnieg za brudnym oknem z szarą firanką, to dzieci chorują. Najpierw Iza, ale jej już znacznie lepiej, jutro idzie do szkoły, za to Adaś ma anginę i wygląda marnie... Tydzień zacznę od lekarza. Przez różne sprawy przegapiłam jedną ważną rzecz i jestem w szoku, jak mogłam o tym zapomnieć. Niby nic wielkiego się nie stało, ale mnie to wytrąciło z równowagi.
Dobra, poskarżyłam się, mogę pokazać, co udało mi się zdziałać. W bardzo szybkim tempie zresztą.
Modrak zadała fantastyczny temat:) Miałam zupełnie inny pomysł, bo zamierzałam zrobić perfumy w kremie o zapachu magnolii w ozdobnym słoiczku, ale ostatecznie zmieniłam zdanie. Inspiracją był kwietniowy nr Oliwii, gdzie podano przepis na domowy peeling do ciała. Zrobiłam zatem peeling kawowy z cynamonem i zamierzam go użyć:) Oczywiście, skoro Spa, to musi ładnie wyglądać, nie tylko pachnieć, zatem ozdobiłam pudełeczko. Domowe Spa gotowe:)) Naprawdę fajnie pachnie, a jaką będę miała gładką skórę... Taki drobiazg, a cieszy, prawda? Marzyć o weekendzie w Spa można, ale można tez podarować sobie odrobinkę luksusu. Pudełeczko jest po lawendowym maśle do ciała, jak zużyję peeling, mogę schować tam różne przydasie lub kolejny kosmetyk.
Zgłaszam mój peeling w eleganckim pudełeczku jako ostatnią pracę w Cyklicznym Wyzwaniu z Marzeniami (a skoda, że się kończy, przynajmniej miałam motywację do tworzenia).
Z Kopciuszkiem to stanowczo brakowało mi czasu, bo pomysły jakieś były (np. elegancka sukienka dla małego manekinka, pantofelek z wikliny papierowej)... W końcu zrobiłam "złotą" bransoletkę dla Kopciuszka. Myślę, że jest wystarczająco elegancka dla skromnej dziewczyny lubiącej czasem zabłysnąć.
Zgłaszam ją na wyzwanie u Wioli. Aż się boję następnej bajki, bo jest coraz trudniej. Za Kota w butach dostałam wyróżnienie, co mnie baaardzo ucieszyło. Dziękuję Wiolu!
Dostałam cudnej urody nietypową karteczkę świąteczną od Juty. Dziękuję Ci, Kochana z całego serca! Jest super!
Usiłowałam poszukać trochę wiosny, Iza wczoraj zwróciła uwagę na to, że zielone piwko w szklance wygląda jak łąka:)
Były i pazurki z kwiatkami:
I w końcu upiekłam ciasto, dostałam fajny przepis od koleżanki. Te "pagórki" pod śmietanowym lukrem to połówki jabłek. Pychota!
Życzę Wam udanych przedświątecznych przygotowań i miłego tygodnia, niech ta wiosna w końcu przyjdzie, bo zwariować można...
I zapraszam cały czas na moją rozdawajkę, zapisy tutaj. Naprawdę nie podoba Wam się nagroda, skoro tak mało chętnych?