Byliście tu:)

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chleb. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chleb. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 17 lutego 2014

Zgodnie z obietnicą:)

Czyli walentynkowo i karnawałowo.
Bez szaleństw, bo wcale nie obchodzimy jakoś tego dnia. Każdy inny jest równie dobry, by okazywać wyrazy sympatii czy miłości. Ale trochę dałam się ponieść atmosferze, bo postanowiłam wystroić się w czerwienie do pracy:)  A tak naprawdę chodziło o wypróbowanie nauki kółeczek odwróconych we frywolitce igłowej. Różyczki podobają mi się od bardzo dawna i chciałam spróbować. Efektem jest pierścionek i kolczyki. Już wiem, co zrobiłam źle, ale i tak jest ok. 


Róże, choć tu walentynkowe, ewidentnie kojarzą mi się z Dniem Kobiet, zgłaszam więc komplet na wyzwanie Gościnnej Projektantki w Szufladzie - "Nasz Dzień Kobiet" "Kobietki"

Zestawiłam te biżutki z czerwoną bluzką wykończoną koronką, czarną spódniczką i żakietem w prążki. Pierścionek  powędrował do kogoś bardzo sympatycznego i życzliwego jako walentynka ode mnie:)

A sobie zrobiłam prezent (tak zupełnie bez okazji) taki:

Zamierzam w końcu zrobić udane pączki. Próbowałam wiele lat temu i nie wyszły za bardzo... Chyba jedna z niewielu rzeczy w kuchni, która mi się nie udała.
W notatniku - przepiśniku znajdą się moje sprawdzone przepisy, których mam sporo i często z nich korzystam. Są tam receptury mojej mamy, teściowej i chyba nawet babci. Przez lata ich miejsce było w małym notesie, który ma powyrywane kartki i zwyczajnie mnie denerwuje. Przepisze je sobie, a co!

Propozycja karnawałowa to niepowtarzalny naszyjnik, proste kolczyki i pierścionek.



 Naszyjnik to w całości frywolitka szydełkowa. Poszczególne elementy pozszywałam ze sobą. 
Kolczyki wykonane dzięki Janoli (Ty wiesz o co chodzi:)), a pierścionek wypleciony z Toho - w centrum dałam koraliki różnej wielkości i w różnych odcieniach. 

Konieczne pazury w neonowym różu:)
 
Udało mi się zabłysnąć talentem fryzjerskim, hi, hi:) Tak uczesałam koleżankę na wesele:

A na koniec coś smakowitego - chleb z kaszą manną wg przepisu zaczerpniętego od Eli z Kartoflanego Pola. Najpierw upiekłam jeden na spróbowanie, a potem od razu musiałam dwa:) Dzieci się zajadały.

I to tyle, pokazałam wszystko za jednym zamachem. Na razie nic się nie tworzy. Ale nie z braku pomysłów, tylko z braku czasu niestety.
Dziękuję serdeczne za odwiedziny, a jeszcze serdeczniej za komentarze!