A ja jeszcze żyję latem. Chciałabym aby to słońce wróciło. Myśl o chłodach zawsze jest dla mnie przygnębiająca. Dni są takie już krótkie...
I choć wieczory dłuższe, to wcale nie służą robótkom. Troszkę ich oczywiście przybyło, ale nie wszystkie dziś zaprezentuję, ponieważ udało mi się wygrać w Szufladzie możliwość przetestowania pięknych koralików. Efekty współpracy pojawią się niebawem na Szufladowym blogu. Tymczasem to, co powstało wcześniej.
Pasek do zegarka wypleciony na prośbę znajomej. Dla niej była też bransoletka, którą wykonała moja córka na krośnie.
Kolejny komplet Angel's Wings, do którego jeszcze będzie zawieszka. Bardzo lubię ten kolor i te kryształki :)
I jeszcze maleństwa frywolitkowe
oraz makramowe:
Efektem współpracy z Izą są bransoletki kumihimo, tak nam się jakoś przypomniało o tej technice.
Dzisiaj pochwalę się jeszcze paczuszką i pięknym zestawem od Pasartu :)
Cieszę się, że było mi dane spróbować czegoś innego, to daje dużo motywacji do działania.
A paczuszkę zapakowano z taką super dedykacją:
Na koniec jeszcze letnio, pazie królowej są niesamowicie wdzięcznym obiektem do fotografowania. Z aparatem polowała Iza.
Nie mogę też oprzeć się pokusie pokazania słodziaka podczas snu:
Dziękuję serdcznie tym, którzy jeszcze znajdują chwilę, żeby tu zajrzeć, choć blogi chyba stają się coraz mniej popularną formą wirtualnych odwiedzin.