Tak naprawdę na jesiennym spacerze w lesie byłam tylko raz... Choć lasów dookoła sporo. Jak wychodzę ciemno, wracam - ciemno. Weekend jak zawsze szalony, nadrabianie domowych porządków (ma ktoś pożyczyć sprzątające krasnoludki? Potrzebne od zaraz!), inne dziwne i mniej dziwne zobowiązania :) W tygodniu wałkujemy z Izą zaległości szkolne, więc czas na robótki skurczył się jeszcze bardziej, czas na bloga skurczył się już tak, że wykradam momenty na odwiedziny u Was i pozostawienie słówka. Mój blog porasta pajęczynami, mam kilka rzeczy zaległych.
Dziś jednak pokażę coś, za co musiałąm się wziąć natychmiast, od razu, po prostu rzucić wszystko i tyle. Rzucił mi się w oczy jedwab sari, czyli tak naprawdę ścinki ręcznie barwionego jedwabiu, z któego szyte są hinduskie sari. Zamówiłam, bo cena fajna, a coś nowego do wypróbowania zawsze mnie kusi:)
Z rozpędu powstały w jeden wieczór dwa naszyjniki. Jeden cudownie jesienny, w kształcie liścia z małymi frywolitkowymi kwiatuszkami i wykończeniem. Nieźle ukłąda się na takim sztywnym sznurze. Po raz pierwszy wyplatałam frywolitkę z materiału :) Nie nawijałam go na czółenko, po prostu zrobiłam mini-kłębuszek i supłałam.
Efekt pozytywnie mnie zaskoczył. Ogonek listka, który jest jednocześnie zawieszką, wyplotłąm makramowym węzłem. I co, w takim naszyjniku nie tylko na jesienny spacerek, prawda?
Zgłąszam tę pracę do szufladowego wyzwania: Jesienny Spacer w lesie.
A ten naszyjnik zrobiłam dla siebie. Jedwab w tym kolorze otrzymałam jako gratis do zamówienia:) Kaboszon kupiłam w sh - jest piękny, dwustronnie pokryty masą perłową ze spękaniami - no taki mój po prostu. Oplotłam go koralikami Toho 8 i 11. Kawałek frywolitki musiał być koniecznie, ponieważ trzeba zamieszać, żeby nie było zbyt prosto :) Może czasem przesadzam z ilością technik w jednej pracy, ale taki mój charakter...
A to lewa strona:
Naszyjnik do sukienki i do wielu innych rzeczy pasuje jak znalazł.
Zaległości pozostawiam zatem na inny raz, ale nadrobię :) Bardzo dziękuję za odwiedziny, będzie mi niezwykle przyjemnie, jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza.