Pielmieni to małe pierożki z mięsnym nadzieniem, pochodzące z Syberii. Aktualnie pielmini popularne są w całej Rosji, a także na Ukrainie i we wszystkich krajach dawnego zaboru rosyjskiego. W Polsce znają je głównie osoby, których rodzice lub dziadkowie pochodzili ze Wschodu.
Pielmieni nadziewa się surowym mięsem, które podczas gotowania ścina się, wydzialając do wnętrza pieroga aromatyczny rosół. Są zatem bardzo podobne do gruzińskich chinkali, chociaż są o wiele mniejsze i mają inny kształt. Pielmieni powinny być tak małe, by w całości zmieściły się w ustach. Ich smak jednak wynagradza nakład pracy, jaki trzeba weń włożyć :)
I muszę przyznać, że mnie pielmieni smakują o wiele bardziej niż nasze polskie pierogi z mięsem ;)
Pielmieni można podawać na różne sposoby – pływające w rosole, okraszone skwarkami albo podane z kleksem gęstej, kwaśnej śmietany i oprószone świeżo mielonym pieprzem. Niektórzy skrapiają je również odrobiną octu. Warto znaleźć swój ulubiony sposób podawania pielmieni :)
PIELMIENI
(przepis na 4 porcje)
ciasto:
- 400 g mąki pszennej,
- 270 g ciepłej wody,
- 3 łyżki oleju,
- sól
farsz:
- 450 g mielonego mięsa wieprzowo-wołowego,
- 50 ml rosołu (ewentualnie wody),
- 1 żółtko,
- ½ niedużej cebuli,
- 1 ząbek czosnku,
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki,
- 1 płaska łyżeczka soli,
- ½ łyżeczki pieprzu
Ciasto: mąkę przesiać do miski, dodać sól. Stopniowo wlewając wodę, mieszać ciasto, następnie przełożyć na stolnicę i zagnieść dłońmi, aż ciasto będzie jednolite i gładkie. Przełożyć je z powrotem do miski, przykryć ściereczką i odstawić na 20 minut, żeby „odpoczęło”.
W tym czasie przygotować farsz: W misce wymieszać ze sobą mięso, rosół, żółtko, bardzo drobno posiekaną cebulę, przeciśnięty przez praskę czosnek, natkę, sól i pieprz. Mieszać tak długo, aż całość dokładnie się połączy i mięso „wchłonie” rosół.
Ciasto przełożyć na oprószony mąką blat, podzielić na 2-3 części. Każdą część kolejno cienko rozwałkować, podsypując blat mąką. Za pomocą kieliszka wyciąć kółka o średnicy 5 cm. Na środek każdego kółka nałożyć małą łyżeczkę farszu. Skleić brzegi podobnie jak przy tradycyjnych pierogach, następnie złączyć ze sobą dwa przeciwległe rogi. W ten sam sposób ulepić pielmieni z pozostałego ciasta i farszu.
Pierożki gotować partiami w dużej ilości osolonej wody, na średnim ogniu, przez ok. 3-4 minuty od momentu wypłynięcia na powierzchnię.
Może zainteresuje Cię również
Kiedy w zeszłym roku postanowiłam stać się posiadaczką ogródka działkowego jako namiastki przydomowego ogródka, chwasty rosnące na niej sięgały niemal ponad moją głowę. Działka nie była uprawiana przez 7 lub 8 lat i była w stanie iście rozpaczliwym. Nie rosło na niej nic wartościowego - ani jednego drzewka owocowego, ani jednego krzaczka malin. Nic, oprócz olbrzymiego krzewu aronii na samym środku działki. Powolutku, własnymi siłami, cały czas doprowadzamy ogródek do stanu używalności. Kiedyś koniecznie muszę zamieścić tutaj zdjęcia metamorfozy - być może w przyszłym roku, bo o tej porze roku i przy obecnej aurze mało który ogród wygląda spektakularnie.
Jedno muszę przyznać: aronia w tym roku obrodziła ponad wszelkie oczekiwania i możliwości. Owoce zwisały czarnymi girlandami aż do samej ziemi. Przygotowałam z nich konfitury i nalewkę, częścią podzieliłam się z Tatą. Miałam w planach jeszcze soki, ale niestety nie starczyło mi czasu, więc zapisuję sobie to w planach na przyszły sezon.
Konfitura z aronii i jabłek ma wyrazisty, kwaskowato-słodki, lekko cierpki smak. Znaczna ilość jabłek jest tu niezbędna z uwagi na właśnie tę aroniową kwaśność ;) Dżem ten świetnie smakuje jako dodatek do pieczywa, można go użyć jako nadzienie do drożdżówek, a nawet jako dodatek do mięs.
DŻEM Z ARONII I JABŁEK
- 2 kg aronii,
- 1,5 kg jabłek,
- 1 kg cukru,
- 1 litr wody
Do garnka wsypać cukier, dodać 0,5 litra wody, zagotować. Gdy cukier się rozpuści, wrzucić aronie i gotować na małym ogniu przez ok. 1 godzinę. W tym czasie obrać jabłka, a skórki i gniazda nasienne włożyć do drugiego, mniejszego garnka. Dodać pozostałe 0,5 litra wody i gotować na małym ogniu ok. pół godziny – rozgotowane skórki i gniazda nasienne to źródło pektyn. Następnie wywar z obierek odcedzić na sitku i dodać do gotującej się aronii. Obrane jabłka zetrzeć na tarce o grubych oczkach i całość gotować, aż do osiągnięcia pożądanej konsystencji. Gorącą konfiturę przelać do wyparzonych słoiczków, szczelnie zakręcić, obrócić do góry dnem i pozostawić do ostudzenia.
(na podstawie przepisu stąd, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Czekośliwka znana jest również jako "nutella ze śliwek" chociaż z prawdziwą nutellą niewiele ma wspólnego. W zasadzie jest to nic innego jak powidła z dodatkiem kakao. W bogatszej wersji warto dodać także nieco prawdziwej czekolady i odrobinę cukru waniliowego. Czekośliwka to bardzo fajne i smaczne smarowidło, które każdy może wyczarować w swoim domu, o ile posiada się blender lub maszynkę do mielenia mięsa oraz... odrobinę cierpliwości ;)
CZEKOŚLIWKA (NUTELLA ZE ŚLIWEK)
(przepis na 3 słoiki)
- 1 kg wydrylowanych śliwek węgierek,
- 200-250 g cukru (ilość zależy od słodkości śliwek),
- 2 łyżki kakao,
- 40 g czekolady deserowej,
- 1 łyżeczka cukru waniliowego (opcjonalnie)
Śliwki przepuścić przez maszynkę do mielenia mięsa albo umieścić w wysokim garnku i dokładnie zmiksować blenderem. Gotować na małym ogniu ok. 1,5 godziny, od czasu do czasu mieszając. Następnie dodać cukier i cukier waniliowy, gotować na małym ogniu kolejne 30 minut. Dodać kakao i czekoladę, gotować do uzyskania pożądanej gęstości, pamiętając jednak, że po ostudzeniu czekośliwka jest bardziej gęsta niż na gorąco.
Gorącą czekośliwkę przelać do wyparzonych słoiczków, mocno zakręcić o odwrócić do góry dnem. Pozostawić do ostygnięcia.
PRZEPIS NA THERMOMIX
Do naczynia miksującego włożyć śliwki, zmiksować 1 min/obr. 10, następnie gotować 30 min/100°C/obr. 2. Dodać cukier, cukier waniliowy, kakao i czekoladę, zamiast miarki na pokrywę naczynia miksującego nałożyć koszyczek, gotować kolejne 30 min/100°C/obr. 3 lub do uzyskania pożądanej gęstości, pamiętając jednak, że po ostudzeniu czekośliwka jest bardziej gęsta niż na gorąco.
Gorącą czekośliwkę przelać do wyparzonych słoiczków, mocno zakręcić o odwrócić do góry dnem. Pozostawić do ostygnięcia.
Może zainteresuje Cię również
Pyszna chałka z musli, czyli w zasadzie takie śniadaniowe 2 w 1. Doskonale smakuje z dżemem albo "czekośliwką", na którą przepis podam już niebawem ;) Do zrobienia chałki możecie wykorzystać swoje ulubione musli, choć najlepiej sprawdzi się takie z dużą ilością płatków owsianych i suszonych owoców, a niewielka ilością cukru.
ŚNIADANIOWA CHAŁKA Z MUSLI
- 300 g mąki,
- 300 ml lekko podgrzanego mleka,
- 40 g cukru,
- 40 g miękkiego masła,
- 12 g drożdży,
- 2 garście musli,
- jajko do posmarowania chałki,
- płatki migdałowe do posypania
Do kubka wkruszyć drożdże, dodać łyżkę cukru i wymieszać, aż drożdże się rozpuszczą. Dodać ok. 50 ml mleka i 1 łyżkę mąki, wymieszać i odstawić na ok. 10 minut, aż zaczyn zacznie rosnąć.
Do miski przesiać pozostałą mąkę, dodać bąbelkujący zaczyn, pozostałe mleko, pozostały cukier i masło. Całość wyrobić ręcznie lub za pomocą miksera z hakowatymi końcówkami, aż ciasto będzie gładkie i lśniące. Dodać musli i ponownie wyrobić, tak aby dobrze połączyło się z ciastem. Miskę przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. 50-60 minut, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 3 części, uformować wałki o długości około 30 cm (najlepiej, jeśli będą nieco cieńsze na końcach i grubsze pośrodku) i przełożyć na blachę wyścieloną papierem do pieczenia. Końce wałków złączyć ze sobą, zapleść jak warkocz, a końcówki również zlepić razem. Splecioną chałkę przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na kolejne 30 minut. Następnie chałkę posmarować za pomocą pędzelka roztrzepanym jajkiem i posypać płatkami migdałów.
Chałkę piec w 180 stopniach przez około 30 minut.
PRZEPIS NA THERMOMIX
Do naczynia miksującego wkruszyć drożdże, wlać mleko, dodać cukier i masło, podgrzać 2 min/37°C/obr. 1. Dodać mąkę, wyrobić 2 min/interwał. Dodać musli, wyrobić 1 min/interwał. Ciasto przełożyć do lekko natłuszczonej miski, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. 50-60 minut, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Wyrośnięte
ciasto podzielić na 3 części, uformować wałki o długości około 30 cm
(najlepiej, jeśli będą nieco cieńsze na końcach i grubsze pośrodku) i
przełożyć na blachę wyścieloną papierem do pieczenia. Końce wałków
złączyć ze sobą, zapleść jak warkocz, a końcówki również zlepić razem.
Splecioną chałkę przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na
kolejne 30 minut. Następnie chałkę posmarować za pomocą pędzelka
roztrzepanym jajkiem i posypać płatkami migdałów.
Chałkę piec w 180 stopniach przez około 30 minut.
Może zainteresuje Cię również
Danie z serii "sprzątanie lodówki". Szybkie, proste i nawet całkiem zdrowe, pomimo obecności serka topionego - no, jak wiadomo, on taki zdrowy nie jest, ale w tej potrawie ilość zdrowych składników i tak zdecydowanie góruje nad tymi mniej zdrowymi, więc całość i tak wychodzi na plus ;) Ten makaron bardzo nam smakował i zapisuję go sobie jako przykład szybkiego, awaryjnego dania w samym środku tygodnia :)
MAKARON Z CUKINIĄ I MARCHEWKĄ
(przepis na 2 porcje)
- 180 g makaronu pełnoziarnistego,
- 1 łyżka oliwy,
- 1/2 cebuli,
- 1 ząbek czosnku,
- 2 nieduże marchewki,
- 1/2 średniej cukinii,
- 2 łyżki serka topionego śmietankowego,
- 2 szczypty ziół włoskich,
- sól i pieprz
Marchewki i cukinię zetrzeć na tarce o dużych oczkach, cebulę posiekać.
Na patelni podgrzać oliwę, dodać cebulę i smażyć 2-3 minuty na niezbyt dużym ogniu, aż cebula zmięknie. Dodać marchewki i przeciśnięty przez praskę czosnek. Smażyć kolejne 3-4 minuty, następnie dodać cukinię i całość dusić jeszcze kilka minut, aż warzywa będą miękkie, ale nie "rozciapane".
W tym czasie makaron ugotować zgodnie z czasem podanym na opakowaniu. Z garnka z gotującym się makaronem odlać 1/3 szklanki wrzątku i rozpuścić w nim serek topiony, wlać do warzyw na patelni i zagotować. Doprawić solą, pieprzem i ziołami włoskimi. Dodać odcedzony makaron i dokładnie wymieszać.
(przepis podpatrzony tutaj)
Może zainteresuje Cię również
Ostatnio miałam niewiele czasu na regularne dodawanie wpisów i niestety poskutkowało to tym, że narobiło mi się nieco zaległości. W kolejce czeka kilka przepisów z produktów, na które sezon się już skończył lub właśnie się kończy. Dodaję je jednak, ponieważ po pierwsze jestem bardzo zadowolona z efektów, a po drugie z pewnością przydadzą się i Wam w przyszłym roku.
Ketchup z cukinii to produkt, który całkowicie mnie zachwycił. Naprawdę nie spodziewałam się, że rezultat będzie aż tak dobry - smak jest naprawdę zbliżony do prawdziwego ketchupu.
Ponieważ najbardziej lubimy ketchupy z dodatkiem ziół i czosnku, swój doprawiłam właśnie tymi składnikami. Jeśli jednak preferujecie np. ketchupy ostre, możecie zioła i czosnek zamienić na chili w proszku w ilości według uznania :)
KETCHUP Z CUKINII
- 2 ząbki czosnku,
- 800 g obranej cukinii,
- 250 g cebuli,
- 120 g cukru,
- 50-70 g octu winnego lub jabłkowego,
- 200 g koncentratu pomidorowego,
- 1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku,
- 1-2 łyżeczki soli,
- 1/2 łyżeczki pieprzu,
- 1 łyżeczka ziół włoskich
Cukinię i cebulę zetrzeć na tarce o grubych oczkach, przełożyć do dużej miski, posypać 2 łyżeczkami soli, wymieszać i odstawić na 6 godzin lub nawet na całą noc. Po tym czasie zlać powstały płyn, a odsączoną cukinię i cebulę przełożyć do garnka o grubym dnie. Dusić na małym ogniu bez przykrycia ok. 15-20 minut, aż warzywa zmiękną, następnie dodać cukier i 70 g octu, dusić kolejne 15-20 minut. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, koncentrat, paprykę w proszku, 1 łyżeczkę soli, pieprz i zioła włoskie, gotować jeszcze 10 minut. Zdjąć z ognia i ostrożnie, dokładnie zmiksować całość na gładką masę. Ponownie zagotować.
Gorący ketchup rozlać do wyparzonych słoiczków, mocno
zakręcić i odwrócić do góry dnem. Pozostawić do ostygnięcia - wieczka
powinny zrobić się wklęsłe.
PRZEPIS NA THERMOMIX
Do naczynia miksującego włożyć czosnek, rozdrobnić 2 s/obr. 8. Dodać pokrojoną na kawałki cukinię i pokrojoną w ćwiartki cebulę, rozdrobnić 15 s/obr. 7.
Założyć motylek, gotować 15 min/100°C/obr. 2.
Dodać cukier i 30-40 g octu*, zamiast miarki na pokrywę naczynia miksującego nałożyć koszyczek, gotować kolejne 15 min/100°C/obr. 3.
Dodać koncentrat pomidorowy, paprykę w proszku, 1 łyżeczkę soli, pieprz i zioła włoskie, zamiast miarki na pokrywę naczynia miksującego nałożyć koszyczek, gotować kolejne 5-10 min/100°C/obr. 3 lub do uzyskania pożądanej konsystencji (czas zależy m.in. od wodnistości cukinii)
Zdjąć motylek, gorący ketchup rozlać do wyparzonych słoiczków, mocno zakręcić i odwrócić do góry dnem. Pozostawić do ostygnięcia - wieczka powinny zrobić się wklęsłe.
* Do przepisu na Thermomix radzę użyć mniej octu, ponieważ w naczyniu miksującym odparowywanie nie jest tak silne jak w zwykłym garnku, przez co może on być bardziej wyczuwalny
Może zainteresuje Cię również
Węgierska zupa ziemniaczana, podobnie jak zupa grzybowa, odznacza się sporą zawartością papryki w proszku i jest to główna cecha odróżniająca je od naszych polskich zup.
Węgierska zupa ziemniaczana jest gęsta i rozgrzewająca, idealna na chłodne jesienno-zimowe dni. Podałam ją z pogaczami z boczkiem, które idealnie zgrały się smakiem. W wersji wegetariańskiej można zupę podać z pogaczami z ciasta twarogowego.
WĘGIERSKA ZUPA ZIEMNIACZANA
(4 porcje)
- ok. 800 g mączystych ziemniaków,
- 1 litr bulionu warzywnego lub mięsnego,
- 1 łyżeczka wędzonej papryki w proszku,
- 1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku,
- 1 łyżeczka ostrej papryki w proszku,
- 1 duża cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- 2 łyżki masła klarowanego lub oleju,
- 2 łyżki posiekanego koperku,
- odrobina (na czubku noża) mielonej gałki muszkatołowej,
- 1 szklanka mleka,
- sól i pieprz
W garnku rozgrzać olej, dodać posiekaną cebulę i czosnek, dusić na niedużym ogniu, aż cebula zmięknie i zacznie się lekko rumienić. Dodać obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki oraz wszystkie rodzaje papryki w proszku. Całość smażyć jeszcze kilka minut, mieszając. Wlać bulion i gotować pod przykryciem około 25 minut, aż ziemniaki zaczną się rozpadać – zupa powinna zrobić się gęsta i zawiesista. Dodać koperek i gałkę muszkatołową.
Do mleka dodać chochelkę gorącej zupy, wymieszać i całość wlać do garnka z zupą, w razie potrzeby podgrzać. Doprawić solą i pieprzem do smaku.
(na podstawie przepisu stąd)
Może zainteresuje Cię również
Pogacse (czyli po prostu pogacze) to niewielkie węgierskie ciasteczka/bułeczki, podawane jako dodatek do zup lub przekąska do piwa. Odmian pogaczy może być wiele, na moim blogu jak dotąd pojawiły się pogacze ziemniaczane i pogacze z twarogiem. Tym razem przygotowałam pogasce z dodatkiem boczku. Wprawdzie na Węgrzech częściej niż boczku używa się wędzonej słoniny, ale wędzony boczek również świetnie się nadaje.
Pogasce z boczkiem przygotowałam jako dodatek do rozgrzewającej węgierskiej zupy ziemniaczanej, na którą zapraszam wieczorem ;)
POGACZE Z BOCZKIEM
(ok. 18 sztuk)
- 250 g mąki pszennej,
- 3 łyżki lekko ciepłego mleka,
- 1 szczypta cukru,
- 1 płaska łyżeczka suszonych drożdży lub 10 g świeżych,
- 125 g wędzonego boczku,
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1 szczypta soli,
- 1-2 łyżki startego parmezanu,
- ½ łyżeczki kminku,
- 60 g masła,
- 60 g kwaśnej śmietany,
- 2 jajka
Wymieszać razem mleko, cukier i drożdże, odstawić, aż drożdże zaczną się pienić.
Boczek pokroić w bardzo drobną kostkę, wrzucić na patelnię i smażyć na średnim ogniu, aż tłuszcz się wytopi i boczek zrumieni się na chrupiąco,
Masło stopić w rondelku lub mikrofalówce, dodać śmietanę i wymieszać.
Do miski wsypać mąkę, dodać sól, kminek i parmezan, wymieszać. Dodać mleko z drożdżami, masło ze śmietaną, jajka i boczek. Całość zagnieść rękami lub mikserem z hakowatymi końcówkami. Miskę przykryć ściereczką i pozostawić w ciepłym miejscu na ok. 1 godz do wyrośnięcia ciasta.
Ciasto wyłożyć na oprószony mąką blat i rozwałkować na grubość ok. 2-2,5 cm. Ostrym nożem zrobić na całym cieście nacięcia w kratkę. Za pomocą np. kieliszka wyciąć kółka o średnicy 5-6 cm. Pogacze przełożyć na blachę wyścieloną papierem do pieczenia i odstawić na kolejne 30 minut.
Piec w 200 stopniach przez ok. 20-30 minut, aż pogacze nabiorą złocistobrązowego koloru.
Podawać ciepłe lub po ostudzeniu.
(na podstawie przepisu stąd)
Może zainteresuje Cię również
Chleb, zarówno jasny jak i ciemny, w węgierskiej kuchni odgrywa bardzo ważną rolę. Wielu Węgrów uważa, że posiłek bez chleba nie jest kompletnym daniem, nawet jeżeli potrawa zawiera takie mączne dodatki jak zacierki czy kluseczki. Chleb obowiązkowo podaje się do pikantnych potraw, takich jak gulasze, paprykarze czy porkolty – miąższ świeżego pieczywa świetnie neutralizuje palące składniki potraw.
Węgierski chleb z ziemniakami ma chrupiącą skórkę i miękki, sprężysty miąższ. Dzięki ziemniakom dłużej zachowuje świeżość.
Jest do drugi rodzaj chleba z ziemniakami, jaki pojawia się na blogu. Warto zobaczyć również rosyjski chleb z ziemniakami, który również uważam za bardzo dobry :)
CHLEB WĘGIERSKI Z ZIEMNIAKAMI
- 250 g mąki pszennej chlebowej (użyłam typ 650),
- 100 g mąki żytniej,
- 150 g zakwasu żytniego,
- ok. 450 g wody,
- 75-80 g ugotowanych ziemniaków,
- 1 łyżeczka soli,
- 1 łyżeczka drożdży instant,
- 0.5-1 łyżeczki kminku (dałam mielony),
- miękkie masło do wysmarowania formy,
- otręby (najlepiej żytnie) do oprószenia formy
Ziemniaki rozgnieść tłuczkiem lub widelcem na puree.
W misce wymieszać mąkę pszenną i żytnią, sól, drożdże i kminek. Dodać zakwas, ziemniaki i wodę, całość wyrobić mikserem z hakowatymi końcówkami. Ciasto jest dość luźne i kleiste. Miskę z ciastem przykryć ściereczką i odstawić na ok. 30 minut.
Podłużną foremkę o dł. 25 cm wysmarować masłem i posypać otrębami. Przełożyć ciasto i odstawić do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę.
Rozgrzać piekarnik do 200 stopni C. Na dole piekarnika umieścić małe żaroodporne naczynie z wodą (może być np. metalowy kubek). Chleb piec przez 50-60 minut.
Upieczony chleb od razu wyjąć z formy i ostudzić na metalowej kratce.
(na podstawie przepisu z Pracowni Wypieków, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Mega pyszna sałatka! Chrupiąca i wyrazista w smaku dzięki papryce i salami. Sałatki z ryżem czasami bywają nieco mdłe, ale ta ma według mnie świetnie dobrane składniki.
Sałatka ta jest wprost idealna na imprezy! Na pewno będę nieraz wracać do tego przepisu :)
WĘGIERSKA SAŁATKA Z RYŻEM I SALAMI
- 150 g ryżu długoziarnistego,
- 2 łyżki oleju,
- 1 cebula,
- 1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku,
- ok. 350 ml bulionu warzywnego lub mięsnego,
- 100 g węgierskiego salami w plasterkach (lub innego dowolnego salami, najlepiej paprykowego),
- ½ dużej czerwonej papryki,
- ½ dużej zielonej papryki,
- 1 mała puszka kukurydzy (ok. 180 g po odsączeniu),
- 100 g sera żółtego, np. Ementalera,
- 2-3 łyżki posiekanej natki pietruszki
sos:
- 2 łyżki majonezu,
- 2 łyżki kwaśnej śmietany (zastąpiłam jogurtem greckim),
- 2-3 łyżki ketchupu,
- 2 łyżki octu winnego,
- sól i pieprz
W garnku o grubym dnie podgrzać olej, wrzucić posiekaną w kostkę cebulę i smażyć chwilę, aż zmięknie (nie dopuścić jednak do zbytniego zrumienienia). Wsypać suchy ryż, oprószyć papryką i wlać tyle bulionu, by sięgał ok. 1 cm ponad powierzchnię ryżu. Gotować na małym ogniu pod przykryciem około 15 minut, aż ryż wchłonie cały bulion i zmięknie. W razie potrzeby dodać nieco więcej bulionu lub wody. Ryż pozostawić do lekkiego ostudzenia.
W tym czasie salami, ser i obie papryki pokroić w cieniutkie paseczki.
W misce wymieszać razem ryż, salami, ser, papryki, odsączoną kukurydzę i natkę pietruszki.
Majonez wymieszać z ketchupem i śmietaną lub jogurtem. Dodać ocet winny, doprawić solą i pieprzem. Sosem polać sałatkę, wymieszać i schłodzić w lodówce.
(na podstawie przepisu z książki "Podróże kulinarne. Kuchnia Węgierska")
Może zainteresuje Cię również
Przepyszna, puszysta babka ucierana w zupełnie nowej odsłonie. Ciekawostką jest tu nakładanie do formy ciasta warstwami i oprószanie każdej warstwy mieszanką kakao, cukru i cynamonu. Po upieczeniu waniliowo-makowe ciasto całe poprzetykane jest aromatycznymi, ciemnymi pasmami. Zdecydowanie polecam! :)
WĘGIERSKIE CIASTO Z MAKIEM I CYNAMONEM
- 200 g miękkiego masła,
- 1 szklanka cukru,
- 2,5 szklanki mąki,
- 4 jajka,
- 1 szklanka maślanki,
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1 łyżeczka sody,
- 1 łyżeczka cukru waniliowego,
- 1/3 szklanki maku,
- 1 szczypta soli
dodatkowo:
- 1 łyżka kakao,
- 1/3 szklanki cukru,
- 1 łyżeczka cynamonu,
- miękkie masło do wysmarowania formy,
- bułka tarta do posypania formy
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, sodą i makiem.
Jajka rozbić, oddzielić żółtka od białek.
Masło utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym, aż zrobi się puszyste. Ucierając, stopniowo dodawać po jednym żółtku, a następnie maślankę (jeśli masa zwarzy się, nic nie szkodzi – po dodaniu mąki wszystko wraca do normy). Dodać mąkę z dodatkami, wszystko zmiksować bardzo krótko – tylko do momentu połączenia się składników.
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę i delikatnie połączyć ją z ciastem za pomocą trzepaczki.
Kakao wymieszać z 1/3 szklanki cukru i cynamonem.
Tortownicę z kominkiem o średnicy 24 cm wysmarować masłem i posypać bułką tartą. Nałożyć 1/3 ciasta i oprószyć 1/3 proszku kakaowo-cynamonowego. Czynności powtórzyć jeszcze dwukrotnie z pozostałym ciastem i pozostałym proszkiem. Na koniec, wbijając w ciasto trzonek łyżki, porobić w nim delikatne esy-floresy, by poszczególne warstwy utworzyły wzór.
Piec w 180 stopniach przez około 45 minut, aż wbity patyczek nie będzie obklejony surowym ciastem.
(na podstawie przepisu stąd)
Może zainteresuje Cię również
Ciasto Gerbeaud pochodzi ze znanej od pokoleń Cafe Gerbeaud, kawiarni założonej już w 1870 roku w samym centrum Budapesztu. Nazwa „Gerbeaud” pochodzi od nazwiska Emila Gerbeaud, wspólnika, a później następcy założyciela kawiarni, dzięki któremu Cafe Gerbaud zyskała światową sławę.
Ciasto Gerbeaud to chyba najłatwiejsze ciasto warstwowe na świecie. Nie wymaga osobnego pieczenia każdego z blatów, a nadzienie składa się z morelowego dżemu, cukru i mielonych orzechów. Nawet początkujące osoby powinny sobie z nim poradzić. Mimo prostych składników, ciasto jest bardzo smaczne. Prawie bezcukrowe, krucho-drożdżowe blaty idealnie równoważą mocno słodkie nadzienie. Całość najlepiej smakuje na drugi dzień po upieczeniu.
WĘGIERSKIE CIASTO GERBAUD
ciasto:
- 520 g mąki,
- 2 łyżki cukru pudru,
- ½ łyżeczki sody,
- 1 szczypta soli,
- 2 żółtka,
- 1 jajko,
- 300 g masła,
- 1 opakowanie suszonych drożdży,
- 125 g kwaśnej śmietany 12% lub 18%
nadzienie:
- 400 g orzechów włoskich,
- 500 g dżemu morelowego,
- 150 g cukru
polewa:
- 150 g czekolady deserowej,
- 2 łyżki masła
Mąkę wymieszać z cukrem pudrem, sodą, solą i drożdżami, przesypać na stolnicę, dokładnie posiekać z masłem, aż powstanie kruszonka. Dodać jajko, żółtka i śmietanę, zagnieść ciasto i podzielić je na 4 równe części. Każdą część rozwałkować na prostokąt wielkości foremki 25 x 30 cm, podsypując mąką.
Orzechy włoskie zmielić.
Dżem morelowy wymieszać z cukrem.
Formę 25 x 30 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na dnie ułożyć pierwszą warstwę ciasta. Rozsmarować 1/3 dżemu i posypać 1/3 orzechów włoskich. Przykryć drugim płatem ciasta, posmarować 1/3 dżemu i posypać 1/3 orzechów. Czynności powtórzyć. Na wierzchu powinna znaleźć się ostatnia warstwa ciasta.
Formę przykryć ściereczką i odstawić na 1 godzinę (ciasto lekko podrośnie, ale niewiele).
Piec w 180 stopniach przez 45-50 minut.
Upieczone ciasto odstawić do całkowitego ostudzenia.
Czekoladę połamać na kawałki i wraz z masłem roztopić w mikrofalówce lub w kąpieli wodnej (tj. w misce ustawionej nad garnkiem z gotującą się wodą), dokładnie wymieszać i polać ciasto.
Ciasto najlepiej podawać na drugi dzień.
(na podstawie kilku różnych przepisów znalezionych w internecie)
Może zainteresuje Cię również
Ani ja, ani mój M. nie jesteśmy jakimiś szczególnymi fanami kapuśniaku, a jednak ten bardzo nam smakował. Węgierski kapuśniak z poniższego przepisu różni się od naszego – ugotowany jest nie na kiszonej, lecz świeżej kapuście i oczywiście zawiera sporą ilość papryki ;) Do przygotowania tej zupy użyłam także autentycznej węgierskiej kiełbasy – jeżeli nie macie możliwości takiej nabyć, postarajcie się, by była to kiełbasa z dodatkiem papryki, najlepiej pikantna.
WĘGIERSKI KAPUŚNIAK Z KIEŁBASĄ
(4 porcje)
- 400 g białej kapusty,
- 2 łyżki wędzonego boczku pokrojonego w drobną kostkę,
- 1 łyżka oleju,
- 1 nieduża cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- 1 łyżka słodkiej mielonej papryki,
- 2 liście laurowe,
- 1 litr bulionu mięsnego,
- 1 łyżeczka suszonego majeranku,
- ½ łyżeczki mielonego kminku,
- 1 łyżka octu (użyłam winnego),
- 2 łyżki kwaśnej śmietany,
- 400 g węgierskiej kiełbasy,
- sól i pieprz
Kapustę poszatkować w cienkie paski. W garnku rozgrzać olej, dodać pokrojony w kostkę boczek i lekko go zrumienić. Dodać posiekaną cebulę i smażyć jeszcze chwilę, aż zmięknie. Dodać czosnek przeciśnięty przez praskę oraz kapustę, całość dusić ok. 5 minut, mieszając. Wsypać mieloną paprykę, zalać bulionem, dodać kminek i liście laurowe, doprowadzić do wrzenia i gotować na niedużym ogniu ok. 25-30 minut, aż kapusta zmięknie (uwaga – młodej kapuście wystarczy krótszy czas gotowania).
W tym czasie na patelni podsmażyć na rumiano pokrojoną w plasterki kiełbasę.
Do zupy dodać ocet i majeranek, doprawić do smaku solą i pieprzem. Śmietanę wymieszać z kilkoma łyżkami zupy i wlać do garnka z zupą, wymieszać.
Kapuśniak podawać z podsmażoną kiełbasą.
Może zainteresuje Cię również
Łazanki to smaczny i niedrogi obiad dla całej rodziny - lubi je prawie każdy. Co ciekawe, łazanki nie zawsze muszą być z kapustą ;) Ogromnie zaskoczył mnie fakt, że smak łazanek z cukinią i pieczarkami jest tak podobny do tych tradycyjnych z kapustą. Gdyby nie to, że jednak wiórki cukinii zdradzają że coś jest "inaczej niż zwykle", to nie wiem, czy bym się domyśliła... a na pewno nie od razu ;)
ŁAZANKI Z CUKINIĄ I PIECZARKAMI
(4 porcje)
- 250 g makaronu łazanki,
- 1 duża cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- 500 g cukinii,
- 250 g pieczarek,
- 2-3 łyżki oleju,
- sól i pieprz,
- szczypta suszonego oregano,
- szczypta suszonej bazylii
Cebulę drobno posiekać. Pieczarki i cukinię zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
Na dużej patelni rozgrzać olej, wrzucić cebulę i smażyć na średnim ogniu, aż cebula zrobi się miękka i szklista. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, smażyć kilkanaście sekund, następnie dodać pieczarki i smażyć ok. 5 minut, aż woda, którą puszczą, wyparuje. Dodać cukinię i całość dusić jeszcze 10-15 minut, tak by cukinia zmiękła, ale się nie rozpadła.
Łazanki ugotować w osolonej wodzie wg instrukcji na opakowaniu. Odcedzić na sicie lub durszlaku i od razu przełożyć na patelnię z cukinią i pieczarkami. Doprawić solą, pieprzem (sporo) i ziołami, dokładnie wymieszać, całość podsmażać jeszcze kilka minut.
Może zainteresuje Cię również