Podlaskie karotenki
Fajny sposób na urozmaicenie placków, po raz kolejny udowadniający, jak uniwersalnym warzywem jest marchewka. Sądzę, że jest to niezły sposób na przemycenie marchewki dzieciom, które panicznie boją się warzyw ;) Niemniej takie marchewkowe placuszki powinny posmakować każdemu, także i dorosłym.
PODLASKIE KAROTENKI
(4 porcje)
250g mąki,
5 jajek,
50g cukru,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
700g marchwi,
odrobina soli,
olej do smażenia,
cukier puder do posypania,
gęsty jogurt lub śmietana do podania
Mąkę, proszek do pieczenia, cukier i jajka zmiksować na jednolite, gęste ciasto. Marchew obrać, zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, lekko odcisnąć z soku, dodać do ciasta i wymieszać. Na patelni rozgrzać sporą ilość oleju i łyżką kłaść porcje ciasta, formując placuszki. Smażyć na niezbyt dużym ogniu z obu stron, aż będą rumiane. Usmażone placki osączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowych ręcznikach i posypać cukrem pudrem. Dodatkowo można podać osłodzony jogurt lub śmietanę.
(przepis z jednego ze starych numerów „Poradnika Domowego”)
5 komentarze
bardzo lubię takie warzywne placuszki:) z samej marchwi jeszcze nie robiłam, ale z powodzeniem łączę ją z cukinia i ziemniakami:) placuchy wychodzą boskie! twoje marchewkowe mają cudny kolor!
OdpowiedzUsuńBrzmi smakowicie :) Ciekawy przepis :) Oczywiście placuszki pięknie podane!
OdpowiedzUsuńMarchewka rządzi :D A placki wyszły Ci idealne :)
OdpowiedzUsuńwypróbuję przepis, zapowiada się pysznie :D!
OdpowiedzUsuńKarina z
blog: www.na-dwoje-babka-wrozyla.blogspot.com | fanpage: www.facebook.com/nadwojebabkawrozyla
Dosyć słodkie wyszły w moim odczuciu, a nie posypywałam cukrem pudrem. Ale jogurt naturalny załagodził słodycz i były wprost przepyszne.
OdpowiedzUsuń