Hej.
Dzisiaj krótki post, dłuższy, obfity w zdjęcia dopiero w sobotę, kiedy będę już w Płocku. Sesji spodziewam się sporo, ale zobaczymy co wyjdzie, bo z tego jak tak patrzę niezły nawał pracy będę miała nawał pracy w styczniu. Masa kolosów, projektów. Z możliwością wrócenia do domu dopiero 19 stycznia... Sporo.
Zdjęcia wykonywane z nudów, trochę są poruszone, ale nie chciało mi się iść do samochodu po statyw, więc robiłam z ręki siedząc na podłodze...Pierwsze foto pełen orginał, aczkolwiek wygląda jeśli chodzi o bokeh i resztę jak photoshop;) Na drugim zdjęciu wiem, że choinka jest bardzo nieostra, ale oto mi chodziło, bo chciałam pokazać efekt filtra. Filtr gwiazdkowy, bodajże 8-ramienny. Jedyna obróbka zdjęć to stonowanie kolorów, ogółem choinka moja i K. jest w odcieniach granatu i..śliwkowego:)
Ja tymczasem lecę. Głowa mnie boli, a wypadałoby się jeszcze spakować skoro jutro mam niby wracać. Ale znając życie wrócę w piątek rano, lepiej w taką pogodę wracać w dzień niż po ciemku.
Showing posts with label warszawa. Show all posts
Showing posts with label warszawa. Show all posts
Wednesday, 19 December 2012
Christmas is coming.
Jestem Monika i pochodzę z Płocka. Aktualnie mieszkam w Warszawie wraz ze swoją drugą połówką, oraz sześcioma szczurami. Na co dzień zajmuję się fotografią, ale w wolnych chwilach również czytam i zatracam się w ciekawych produkcjach filmowych. Kiedy tylko pozwalają mi na to fundusze staram się podróżować, głównie po Polsce, ale nasz kraj jest piękny!
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować odnośnie współpracy lub o coś zapytać zapraszam do kontaktu:
sliwkowapanna.photography@gmail.com
Thursday, 6 December 2012
Mikołajkowo.
Witam!:)
Dzisiaj zdjęciowo, ale nie 'ludziowo' tylko troszkę relacji ze spaceru po Warszawie. Odwiedziliśmy plac defilad pod pałacem kultury, gdzie odbywa się jarmark świąteczny, a dodatkową atrakcją jest diabelski młyn. Jarmark jest naprawdę ciekawym pomysłem, szkoda tylko, że jest tak mały... Później przeszliśmy się na stare miasto podziwiać jego piękne przystrojenie.
A jeszcze się pochwalę prezentem jaki dostałam od chłopaka;) I choinkę ubraliśmy, ale zbyt ciemno na zdjęcia już było, więc pewnie pokażę Wam ją przy następnej okazji:)
Dzisiaj zdjęciowo, ale nie 'ludziowo' tylko troszkę relacji ze spaceru po Warszawie. Odwiedziliśmy plac defilad pod pałacem kultury, gdzie odbywa się jarmark świąteczny, a dodatkową atrakcją jest diabelski młyn. Jarmark jest naprawdę ciekawym pomysłem, szkoda tylko, że jest tak mały... Później przeszliśmy się na stare miasto podziwiać jego piękne przystrojenie.
A jeszcze się pochwalę prezentem jaki dostałam od chłopaka;) I choinkę ubraliśmy, ale zbyt ciemno na zdjęcia już było, więc pewnie pokażę Wam ją przy następnej okazji:)
miłe prawda?:)
A oto zdjęcia ze spaceru:
Na pewno jeszcze zasypię Was podobnymi zdjęciami, kiedy to spadnie naprawdę spory śnieg, a nie takie byle jakie prószenie:) na pewno widok będzie wtedy bajkowy! A teraz mykam!:)
Etykiety:
warszawa,
zwiedzanie,
życie
Jestem Monika i pochodzę z Płocka. Aktualnie mieszkam w Warszawie wraz ze swoją drugą połówką, oraz sześcioma szczurami. Na co dzień zajmuję się fotografią, ale w wolnych chwilach również czytam i zatracam się w ciekawych produkcjach filmowych. Kiedy tylko pozwalają mi na to fundusze staram się podróżować, głównie po Polsce, ale nasz kraj jest piękny!
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować odnośnie współpracy lub o coś zapytać zapraszam do kontaktu:
sliwkowapanna.photography@gmail.com
Sunday, 25 November 2012
Centrum Nauki Kopernik
Hej!
Dzisiaj znowu zabiegana. Znowu na maxa zmęczona. Piszę post, lecę się umyć, oglądam Dragons den i idę spać.I czeka mnie kolejny ciężki tydzień... Sukienki nowe od EB przyszły, zakochałam się w nich bez reszty. Ale kiedy sesja-nie wiem. Na razie boli mnie głowa, nie ufarbowałam się, ani nie zrobiłam paznokci...ech.
Dzisiaj ze znajomymi byliśmy w Centrum Nauki Kopernik. Widząc kolejkę, w której staliśmy około godzinę, prawie chcieliśmy zrezygnować ze zwiedzenia, ale zostaliśmy-i nie żałujemy. Chyba najlepsze tego typu miejsce w całej Polsce. Będąc w muzeach techniki w Berlinie czy Pradze stwierdzam, że śmiało może konkurować z tymi muzeami. Zwłaszcza, że całość jest w pełni interaktywna!
Niestety nie zrobiłam wielu zdjęć. Bardziej byłam nastawiona na testowanie wszystkich stoisk:) Nie da się tego opisać, trzeba przyjść i samemu spróbować! Można przeżyć trzęsienie ziemi, zobaczyć jak działają filtry polaryzacyjne, sprawdzić się z prędkością podobną do którego zwierzęcia biegamy, pobawić się żywym srebrem, położyć się na łóżku z gwoździ(zapomniałam jak się nazywa), zmienić swój głos w 'roboci', mysi pisk czy też ton rodem z horroru. Do tego masa zagadek logicznych, które nas zajęły nam ponad trzy godziny! SERDECZNIE POLECAM! Koszt 16zł(ulgowy), aczkolwiek-warto:)
A oto jaki Nas widok spotkał idąc do metra. Przywykłam do niebieskiego pałacu kultury, fioletowego. Ale wielokolorowego jeszcze nie widziałam! Aż zostawiłam Wam nieobrobione byście mogli zobaczyć ten efekt:)
Dobranoc!
Dzisiaj znowu zabiegana. Znowu na maxa zmęczona. Piszę post, lecę się umyć, oglądam Dragons den i idę spać.I czeka mnie kolejny ciężki tydzień... Sukienki nowe od EB przyszły, zakochałam się w nich bez reszty. Ale kiedy sesja-nie wiem. Na razie boli mnie głowa, nie ufarbowałam się, ani nie zrobiłam paznokci...ech.
Dzisiaj ze znajomymi byliśmy w Centrum Nauki Kopernik. Widząc kolejkę, w której staliśmy około godzinę, prawie chcieliśmy zrezygnować ze zwiedzenia, ale zostaliśmy-i nie żałujemy. Chyba najlepsze tego typu miejsce w całej Polsce. Będąc w muzeach techniki w Berlinie czy Pradze stwierdzam, że śmiało może konkurować z tymi muzeami. Zwłaszcza, że całość jest w pełni interaktywna!
Niestety nie zrobiłam wielu zdjęć. Bardziej byłam nastawiona na testowanie wszystkich stoisk:) Nie da się tego opisać, trzeba przyjść i samemu spróbować! Można przeżyć trzęsienie ziemi, zobaczyć jak działają filtry polaryzacyjne, sprawdzić się z prędkością podobną do którego zwierzęcia biegamy, pobawić się żywym srebrem, położyć się na łóżku z gwoździ(zapomniałam jak się nazywa), zmienić swój głos w 'roboci', mysi pisk czy też ton rodem z horroru. Do tego masa zagadek logicznych, które nas zajęły nam ponad trzy godziny! SERDECZNIE POLECAM! Koszt 16zł(ulgowy), aczkolwiek-warto:)
A oto jaki Nas widok spotkał idąc do metra. Przywykłam do niebieskiego pałacu kultury, fioletowego. Ale wielokolorowego jeszcze nie widziałam! Aż zostawiłam Wam nieobrobione byście mogli zobaczyć ten efekt:)
Dobranoc!
Etykiety:
warszawa,
zwiedzanie,
życie
Jestem Monika i pochodzę z Płocka. Aktualnie mieszkam w Warszawie wraz ze swoją drugą połówką, oraz sześcioma szczurami. Na co dzień zajmuję się fotografią, ale w wolnych chwilach również czytam i zatracam się w ciekawych produkcjach filmowych. Kiedy tylko pozwalają mi na to fundusze staram się podróżować, głównie po Polsce, ale nasz kraj jest piękny!
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować odnośnie współpracy lub o coś zapytać zapraszam do kontaktu:
sliwkowapanna.photography@gmail.com
Subscribe to:
Posts (Atom)