Hej!
Trochę lenia mnie złapało w ostatnim czasie, trochę kursowałam między miastami, więc nie miałam głowy do pisania postów czy robienia zdjęć. Ale nadrabiam zaległości, mam zamiar pójść trochę w techniczny aspekt zdjęć na blogu, porady od strony wyboru sprzętu, recenzje obiektywów, które posiadam oraz body, parę instrukcji odnośnie robienia zdjęć oraz obróbki, wiosenny przegląd szafy, recenzje książek - więc obserwujcie!:)
Dzisiaj przyszłam z postem, o który kiedyś dostawałam sporo pytań - jak zresztą pewnie sporo fotografów. Bo nie każdy robi dobre zdjęcia od razu, chyba, że ma bogatych rodziców a zdjęcia będzie robił na automacie. Osobiście znam paru fotografów, którzy pomimo iż fotografują tak samo długo jak ja to nadal robią zdjęcia w automacie... Nie wiem czego się przez to uczą, ale... Osobiście wolę zrobić jak najlepsze surowe zdjęcie, żeby potem nie siedzieć 4 godzin nad obróbką, ale co kto woli:)
Dzielę się dzisiaj z Wami niektórymi kadrami z każdego poszczególnego roku mojej bardziej aktywnej fotografii. To właśnie od około 2011 zaczęłam fotografować ludzi, a od roku 2012 kiedy to wyprowadziłam się do Warszawy zaczęłam dawać z siebie coraz więcej.
Można powiedzieć, że rok 2011 był dla mnie przełomowy i najbardziej stresującym rokiem jeśli chodzi o fotografię. Byłam bardzo nieśmiałą osobą, bałam się nowych znajomości, a dzięki fotografii jednak poznaje się jedną z największej liczby ludzi. Każda sesja była stresem przed nową znajomością. Na szczęście wpadałam na samych fajnych ludzi, więc dość szybko ów stres minął:) W roku 2011 fotografowałam głównie amatorsko same amatorki z Płocka. Moimi ulubionymi modelkami były przede wszystkim
Julita Krajewska, oraz Oliwia Gołębiewska, które niezwykle się rozwinęły. Julita pozuje przed obiektywami najlepszym, a Oliwia należy do agencji. Z tymi dziewczynami zrobiłam najlepsze projekty w latach 2011-2012. Nie straszne były im żadne warunki. Upały, chmary owadów, czy pozowanie w sukience z worków przy minusowej temperaturze. Miałam także w tamtym czasie wiele sesji z Klaudią-widoczną na dwóch środkowych zdjęciach leżących, oraz Moniką w dolnym prawym rogu. Jak widzicie zdjęcia są naprawdę słabe. Dziwna obróbka, masa przepaleń i w ogóle... Moimi ulubionymi kadrami do dziś dnia jest kadr z Oliwią w łazience, dwa środkowe leżące z Klaudią i Julitą, a także z Julitą w górnym lewym rogu w kinie - do dziś dnia żałuję, że nie miałam wtedy większego skilla. W tamtym też czasie fotografowałam jedynie kompaktem, a mianowicie
Lumixem Fz-18, blendy raczej też wtedy nie miałam.
Rok 2012 był dla mnie przełomowy pod względem nowych twarzy i możliwości. Wyjechałam do Warszawy, gdzie miałam otwarte okno na modelki, wizażystki czy fryzjerów. W Płocku niestety teraz trudno nawet o modelki... W każdym bądź razie aktywnie działałam w obu miastach powracając do swoich ulubionych twarzy w Płocku, oraz odkrywając nowe w Warszawie. Widać tu już zdecydowany wzrost poziomu technicznego, jednak pojawiały się i słabsze sesje, jak np ta z Moniką czy Karoliną (drugie i trzecie zdjęcie w pierwszym rzędzie, oraz drugie w drugim rzędzie). W roku 2012 robiłam zdjęcia w salonie sukien ślubnych, fotografowałam sesje w paru hotelach, nawiązałam współpracę ze sklepami odzieżowymi a także zrobiłam zdjęcia na
szyld salonu fryzjerskiego.
W tym roku miałam masę ciekawych oryginalnych projektów jak chociażby sesja w niebieskiej peruce, sesja zimowa z Dorotą, a także na sklejce niżej sesja z Oliwią a'la myszka Minnie, maaasa sesji z Julitą czy sesja można powiedzieć narzeczeńska z Moniką i Robertem.
W tym roku zaznajamiałam się z nowy aparatem, swoją pierwszą lustrzanką Nikonem D5100 z obiektywem nikkor 18-115mm. Na niektórych kadrach widać użycie Heliosa 50mm, jak na przykład na czarnobiałym zdjęciu z Moniką niżej, które po dziś dzień jest jednym z moich ulubionych:)
Jak widać miewałam również bardzo nieudane projekty, jak zdjęcie z Julitą i winogronem, które wzbudzało swego czasu wiele kontrowersji, ale nam niedoświadczonym wtedy 'artystkom' się ono podobało...:) A więcej zdjęć z roku 2012 możecie zobaczyć
TUTAJ, na filmiku.
No i przyszedł czas na rok 2013. Aktualnie najlepszy mój czas fotograficzny. Zakupiłam
masę sprzętu, podstawowe elementy sprzętu studyjnego, lampę reporterską, nowy obiektyw
Nikkor 50mm 1.8f. Poznałam w tym czasie fenomenalnych ludzi. Jest to dla mnie najlepszy rok w życiu. Z sesji na sesję miałam coraz lepsze projekty, rozwijałam się z każdym kliknięciem migawki. Działałam głównie na terenie Warszawy, ale powracałam również i do Płocka do
Ani Adamskiej, do Pauli ze zdjęcia zimowego, a także Adrianny - to ta sama osóbka, której zrobiłam naprawdę słabą sesję w roku 2012 - jest to środkowe zdjęcie ze sklejki wyżej.
Moimi ulubionymi sesjami w tym czasie były wszystkie współprace z Dominiką Cieślukowską, która jest fantastyczną modelką i osóbką. Jest to jedna z nielicznych osób, z którymi żałuję, że już się raczej nigdy nie spotkamy... Kolejnymi udanymi sesjami mogę się pochwalić z Adrianną (prawe górne zdjęcie na poniższej sklejce), jedyną sesją z Olą Olbryt, a także z Lindą Arroyo(górna sklejka zdjęcie przez szybę, oraz dolna sklejka zdjęcie zimowe). Do tego sesje z piękną
Dominiką Tomkowską oraz Klaudią Wielguszewską. Wszystkie kadry z obu sklejek są moimi ulubionymi z tego okresu.
Więcej zdjęć z tego roku możecie zobaczyć na filmiku podsumowaniu tegoż to roku
TUTAJ. Kolejny rok był niestety dość słaby jeśli chodzi o zdjęcia. Obrona pracy magisterskiej i ogółem brak modelek sprawił, że tyle o ile w roku 2013 zrobiłam przeszło 100 sesji, w roku 2014 zrobiłam ich ledwo ponad 50. Niby nie liczy się ilość, a jakość, ale...mam niedosyt.
W tym roku odkryłam ponownie wiele nowych twarzy, praktycznie nie powracając do żadnych wcześniejszych współprac - niestety. Jedynymi osobami, z którymi spotkałam się ponownie były Nicole Wieliki,
Dorota Kwik oraz Sylwia Mianowska. Niestety reszta współprac tak udanych w 2013 nie powtórzyła się już więcej, co osobiście było dla mnie smutne.
W tym roku poznałam przefantastyczną
Lulu Fayette, z którą wykonałam chyba najwięcej sesji w swoim życiu -
POST, w którym opisałam wszystkie naszej sesje:) Do tego
Merrysynth czy
Apsara, to osoby z którymi wykonałam najlepsze projekty, które są naprawdę fantastycznymi osobami prywatnie i bardzo się cieszę, że je poznałam:) Dodatkowo kilkukrotnie wzięłam udział w plenerach fotograficznych
PRF'u - dwa zdjęcia w ostatniej kolumnie na dole.
Jeśli chodzi o mój skill fotograficzny to przesiadłam się na Nikona D7100. Bardzo fajne body jednakże w trudnych warunkach spisuje się nieco gorzej od D5100 i nie do końca dobrze współgra ze stałką 1.8.
Filmiku z roku 2014 niestety nie mam nad czym bardzo ubolewam, ale niestety straciłam filmik wraz ze zdjęciami, które do niego przygotowałam. Może jeszcze do niego kiedyś usiądę, bo fajnie jest powspominać i zobaczyć jak człowiek się rozwijał.
No i przyszedł czas na obecny rok - 2015. Minęły już 4 miesiące, a zrobiłam bodajże tylko tyle sesji co widać powyżej. Według mnie zapowiada się fajnie. Widać postęp, technicznie jestem zadowolona z 80% zdjęć surowych, sporo było takich że mogłabym je wstawić właśnie surowych... Jak widać większość to modelki alternatywne, ale będzie też sporo bajkowych klimatów, bo moja szafa pęka w szwach od ilości nowych sukni do sesji..:) Ten rok ogółem zaczął się miło, gdyż powitał mnie
publikacją w
Gothic&Amazing, co było jednym z moich marzeń i w tym roku mam chrapkę na jeszcze jakąś publikację:))
Dodatkowo jeśli chodzi o sprzęt zmienił się on znowu, a mianowicie zastąpiłam stałkę zmiennoogniskową sigmą 18-35 1.8f. Wreszcie mogę robić zdjęcia bez użycia flesza w pomieszczeniach!:)
Jak dotąd w tym roku moimi ulubionymi sesjami są wszystkie sesje z Lulu, Apsarą oraz Merrsynth, a także współpraca z Julią Wajnert (na powyższej sklejce zdjęcie na dole z lewej), z Olą Brzostek (zdjęcie środkowe na górnej sklejce),
Absentią, a także z Pauliną Wójcik (zdjęcie ze świeczkami).
Jak widzicie nie od razu człowiek robi dobre zdjęcia, a uważam, że jeszcze sporo mi brakuje, muszę wiele ćwiczyć. Jeśli chodzi o moje plany fotograficzne na ten rok, to chcę podziałać bajkowo, nieco surrealistycznie. Mam w planach pojechanie i wykonanie sesji w Poznaniu, nad morzem, oraz w górach. Gdyby się udało to może i za granicą:) Chciałabym też powtórzyć publikację w magazynie. A do tego wieeele nowych twarzy... Także będzie się działo:)
A wy co sądzicie? Na jakim etapie jesteście?
No to...do następnego postu!:)