Showing posts with label sesja zdjęciowa. Show all posts
Showing posts with label sesja zdjęciowa. Show all posts

Tuesday, 8 November 2016

Jesienna sesja z Lady Elbereth

Cześć!
 
    Co tam u Was? Nie dajecie się pogodzie? Ostatnio nonstop istna plucha, ciemnica, niedorzecznie psujące jakiekolwiek działanie, czy to faktyczne działanie czy jedynie myślenie w głowie. Osobiście poza obrabianiem zaległych zdjęć - chociaż też krótko, bo już o 15 robi się ciemno, oraz zaczytywaniem się w książkach nie robię nic. Polowałam z kilkoma sesjami na ładniejszą pogodę, by wreszcie je wykonać, a tak... po prostu sobie egzystuję. Jeden z takich dni łapałyśmy z Apolonią - koniecznie chciałam uchwycić żółty las, chociaż i tak mnie trochę zawiódł, bo im dalej w Polskę tym było klimatyczniej, a my udałyśmy się zaledwie do obrzeży Puszczy Kampinoskiej niedaleko Warszawy.
(będę wdzięczna za klik w zdjęcia, bo coś blogspot zepsuł jakość "podglądów" :( )


Za stylizację, jak zawsze w naszych sesjach odpowiadała właśnie Apolonia, skromny makijaż poczyniły moje ręce. Dodatkowo na kilku kadrach widoczny jest ręcznie robiony headdress właśnie przez nią! Prawda, że jest zdolna?
A tymczasem znikam, dość szybki post, bo ostatnio dość mocno jestem zabiegana, ale postaram się dać więcej postów odnośnie sprzętu oraz recenzji książek!:)
Do następnego!

Thursday, 27 October 2016

Stylizacje na halloweenowe selfie

Heloł!


            Tak jak obiecywałam, przychodzę z kolejnym postem w tym tygodniu. Dzisiaj będzie typowo poradowo-inspiracyjnie:) Nadchodzi Halloween. Niektórzy z nas przebierają się, idą na imprezę, a inni chcieliby zrobić coś w zaciszu domowym, nawet po to by wrzucić sobie po prostu na swoje social-media. A może jesteś fotografem, który nie zrobił żadnej sesji halloweenowej - czy to z braku modelki, czasu czy pomysłu na coś dobrego, co nie wymaga umiejętności - możesz takie zdjęcia wykonać sobie samemu i mieć co wstawić! Sama uczyniłam podobnie - dodatkowo wszystkie zdjęcia zrobiłam w środku nocy, wtedy mam najwięcej weny...:) Miałam pomysł jeszcze na kilka makijaży, ale moja skóra krzyczy już dość!:D (No chyba, że Wam się podoba ten post i moje propozycje i chcecie jeszcze to dajcie znać! Zrobię taki post jeszcze przed Halloween) Ale swoją drogą wciągnęłam się - kupiłam wczoraj nawet sztuczną krew, myślę nad farbami do ciała, lateksem i płynem do robienia blizn. Bylibyście zainteresowani recenzją tych produktów, gdy je dostanę?:) Przyda się nie jednemu fotografowi do sesji, kiedy brak wizażystki!

         Takie mini sesje są naprawdę fajne, nie wymagają dużych umiejętności, oraz pokładów finansowych. Jedyne co potrzebujecie to aparat, trochę miejsca, pilot do aparatu przyda się, ale dacie radę bez, nie potrzebujecie nawet lamp studyjnych czy teł fotograficznych! W przypadku wszystkich zdjęć używałam tylko jednej żarówki fotograficznej o dziennym świetle(5500Kelvinów, żarówkę dostaniecie na allegro za 50zł, ale w sklepach, w których można znaleźć żarówki śmiało można kupić zwykłe żarówki o większej mocy - pamiętajcie tylko żeby miały 5500Kelvinów, światło jest wtedy białe, odpowiada światłu dziennemu), a aparat postawiłam na statywie, wyzwalając go za pomocą specjalnego pilota(koszt kilku złotych na allegro). Kiedyś bardzo lubiłam robić zdjęcia w łazience. Na sufitowej suszarce do ubrań rozwieszałam sobie tła(będące najczęściej zasłoną lub pościelą), do tego mocniejsza żarówka, a że z reguły łazienki są małe i raczej jasne to światło się idealnie rozprasza!

Oto moje przepisy na dobre zdjęcia:)

Mroczny elf

           Pierwszą stylizacją, może trochę najmniej Halloweenową, ale w sumie skoro niektórzy przebierają się za np Harley Quinn to czemu nie delikatna wersja glamour mrocznego elfa!:) To czego potrzebowałam to poza podstawowymi rzeczami do makijażu peruka oraz elfie uszy. Perukę i uszy można śmiało pominąć! Śmiało można zrobić dwa warkoczyki cienkie z przodu twarzy z własnych włosów i pociągnąć je do tyłu. Ciekawy efekt można uzyskać robiąc długie brwi chociażby z kartki papieru, o - jak TU przyklejając na klej do rzęs, można spróbować też na klej do papieru, ten w sztyfcie powinien złapać, na chociaż jeden dwa kadry Moim tłem była ściana w łazience, a także rozwieszona tiulowa spódnica widoczna na środkowym zdjęciu - przy okazji widać różnicę jak kolor tła może zmienić charakter zdjęć. W makijażu możecie dodać różne graficzne zygzaki na policzkach, czole, przechodzące przez oko, bardziej zaznaczyć brwi. Najlepsze kolory makijażu to fiolet, niebieski, zielony lub czernie i szarości. Jeśli nie macie ciemniej szminki, polecam cienie do powiek:)

Zjawa
             Kolejna sesja, która jak możecie zauważyć praktycznie w ogóle nie wymagała ode mnie zmian w makijażu. Efekt rozmazanych oczu uzyskałam poprzez "smyranie" czarnym cieniem poniżej oczu, delikatnie, dość mocno rozcierając, następnie dotykając szczoteczką z tuszem do rzęs porobiłam plamy, które dotykałam mokrą dłonią, efekt - świetny, a praca przy tym żadna:) Dodatkowo w tle przypominam - wisi spódnica! Równie dobrze możecie rozwiesić bluzę, kurtkę - ogranicza Was tylko wyobraźnia:) Przy tego typu zdjęciach fajnie wyglądają zamglone oczy, czyli pozbycie się tęczówek i źrenic. Jak to zrobić? Albo skorzystać z programu graficznego - maźnięcie pędzlem, albo skorzystać z soczewek. Soczewki mam, ale niestety nie mam płynu, więc ich tutaj nie użyłam:( Jeśli myślicie, że tylko z białą peruką ten efekt wygląda fajnie to proszę bardzo, małe selfie robione telefonem. Czarne tło, związane włosy. Fajnie by było gdyby dodał jeszcze kaptur, spojrzenie spod kaptura wyglądałyby naprawdę obłędnie!

Szalony clown
               Ostatnią ze stylizacji jest ten oto clown. Tutaj naprawdę jest to chyba też jeden z prostszych motywów, a jest niezwykle efektowny. Jeśli nie macie kolorowych włosów, ani peruki, możecie zrobić sobie bardzo wysoko dwa kucyki, albo w przypadku jasnych włosów zafarbować je pastelami czy cieniami! Czerwona szminka na usta, śmiało wyjeżdżając poza obszar ust doda makijażowi tego czegoś! Zygzaki przy oczach mogą być naprawdę różne, zajrzyjcie do internetu. Skórę natomiast wybieliłam cieniem z My Secret, gdyż nie posiadam póki co farbek do ciała.

Kolorowe cienie polecam szczególnie z firmy MIYO oraz My Secret dostępnych w Naturze. Koszt jednego cienia to tylko kilka złotych, a są naprawdę świetne! Brwi oraz "szycie" na jednym oku zrobiłam eyelinerem w pędzelku. Na potrzeby zdjęć i nie chcąc kombinować usunęłam sobie brew w programie, jednak można je też zakryć podkładem, efekt również będzie dobry - ja niestety mam dość ciemne swoje, więc byłoby ciężko:) W przypadku ubrań możecie szaleć! Im coś bardziej kolorowego albo wzorzystego tym lepiej. Na pewno macie żywą bluzkę, do tego jakaś wzorzysta pościel i jest! W przypadku tła, moim była poszewka na poduszkę :D A obok możecie zobaczyć jak profesjonalnie wyglądało moje "studio", udowodniając, że liczy się pomysł, a niekoniecznie super sprzęt studyjny. Blenda jest zbędna, ale użyłam jej do zrobienia kilku kadrów, z odbiciem w oczach, równie dobrze można skorzystać z białej kartki papieru.

Mam nadzieję, że Was zainspirowałam chociaż w małym stopniu i sami też poczynicie jakieś małe selfie halloweenowe. A może już coś robiliście? Pochwalcie się jeśli tak!:D 
Dodatkowo myślę o zrobieniu postu z pytaniami i odpowiedziami, jeśli macie jakieś pytania piszcie je tutaj śmiało! Kwestie odnośnie sprzętu, techniki, porad - po prostu o fotografii:)

A tymczasem - do następnego!

Wednesday, 3 August 2016

ITA

Helloł!

Dzisiaj przychodzę - w chorobie :( - z postem z sesji z cudowną Itą. Piękna fioletowowłosa dziewczyna, która cudownie pozuje i jest do tego przesympatyczną osóbką! Nasza sesja to był kompletny spontan. Przy okazji jej wizyty w Wawie postanowiła coś sfocić. Szczęście chciało, że akurat miałam wolny dzień i stworzyłyśmy uciekając przed burzą parę ładnych kadrów <3 Chcę więcej i na pewno jeszcze się spotkamy kiedy wyzdrowieję... A teraz bez zbędnego gadania po prostu przechodzę do posta <3

Więcej moich zdjęć na fanpejdżu, a na instagramie jestem codzienna.

 
 
Foto i stylizacja: Yumikasa / Modelowała: Ita

A niebawem więcej postów, więcej sesji, bo ostatnio jestem naaaapraaaawdę aktywna w robienie zdjęć:) Do tego szykuje mi się wyjazd na Dolny Śląsk, na zdjęcia właśnie, więc będzie naprawdę duuuużo do pokazania, więc obserwujcie! :)

Friday, 13 May 2016

theBESTcooperation: Klod

Cześć!

Dzisiaj przyszłam do Was z kolejnym postem z cyklu Najlepsze współprace. W najbliższym czasie powinny pojawić się jeszcze dwa takie podsumowania:) Zwłaszcza tym jedno będzie ciekawe, gdyż będzie podsumowało w pewnym stopniu mój rozwój na przestrzeni 5 lat, bo właśnie tyle już lat udaje mi się współpracować z tą osobą, ale o tym wkrótce ^_^

Dzisiaj chciałabym Wam przytoczyć historię, której prawie by nie było... Swego czasu napisałam post o sesjach TFP. Ów post podlinkowałam na fanpejdżu, który zobaczyła właśnie Klod. Pisałam w nim między innymi o zaczynaniu wiadomości od słów "Lubię Twoje zdjęcia, więc może zrobisz mi tfp?". I właśnie w taki sposób, bo "cześć, zrobimy TFP?" zaczęła właśnie rok temu wiadomość do mnie Klaudia. Prawie miałam już zamykać okno wiadomości, gdyby nie fakt, że jak na "temat" wiadomości była ona dość długa, a do tego już kolejne zdanie tłumaczyło, że to tylko żarcik. Wiadomość tak mnie wciągnęła, portfolio zainteresowało - odpisałam. Co prawda sesja tak czy tak była na zasadach tfp, jednakże to jaki miała ona poziom pod względem przygotowania ze strony modeli - porażało mnie!


Sesja w przededniu wojny.
Właśnie taka była nasza pierwsza sesja. Klaudia zawsze ma konkretny plan na sesję, często tworzy scenki, historie, aby lepiej wczuć się w klimat. Tak było i tutaj. Podczas podróży, która była naprawdę długa, gdyż jechaliśmy pod granicę kraju, do Białowieży - wymyślałyśmy z Klaudią kadry. Sesja należy do jednych z moich najlepszy, doczekała się nawet publikacji w magazynie.  A jak Wam podoba się historia żołnierza Niemca i jego ukochanej dzień przed wojną?


Sielski piknik.
Nasza druga sesja, niecały miesiąc po poprzedniej, bo dokładnie w dzień dziecka udałyśmy się z Klaudią do Katowic, do pięknej Rockagirl. Zawsze będę pamiętać to, że wyjechałyśmy dzień wcześniej rano, a robiłyśmy sesję dnia kolejnego popołudniu, na dwie godziny przed odjazdem autobusu, w dodatku w ponad 30 stopniowym upale. Ale przygód i śmiechu była co nie miara. Począwszy od zachwytu nad pięknymi babeczkami, których nie mogłyśmy zjeść, do zniszczonej lokówki, którą Maja musiała na gwałt szukać po sklepach :D


Rozdanie Oscarów.
Kolejna sesja, która była dość szybka jednak przysporzyła nam trochę problemów organizacyjnych. Wnętrze miałyśmy cudowne, jednakże liczbę kadrów zwłaszcza przez wymiar łazienki miałyśmy dość ograniczoną. Niemniej jednak dałyśmy radę do tego stopnia, że miałyśmy z ów sesją kolejną naszą publikację w zagranicznej prasie:) Do sesji przepięknie pomalowała Maja Ogonowska.










Kobiety na samoloty!
Jakoś tak w baaaardzo krótkim czasie po powyższej sesji zrobiłyśmy sesję, która była jednym z moich małych marzeń fotograficznych, a mianowicie American Girl po wojskowemu. Trzeba przyznać, że Klaudia ma niebywały talent do załatwiania wszelkich dziwnych i fajnych miejscówek na zdjęciach. Tak i teraz Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej otworzyło przed nami drzwi. Warunki sesji były okropne! Nie dość, że nie było czym oddychać, chodziłyśmy zmarnowane, to jeszcze Klaudia musiała pozować przy, a nawet na - między innymi siedząc na skrzydle samolotu - mega rozpalonych pojazdach wojskowych.
Sama stylizacja przyciągała wieeelu, chętnych do pomocy miałyśmy bez liku, ale przede wszystkich big thanks dla Maćka, który nie tylko mi asystował, ale także uraczył nas sporą dawką wiedzy o historii. A sama sesja... cóż, też miała swoją publikację:)


Alternatywy 4.
Czyli sesja rodem z PRL, która notabene odbyła się w muzeum Czar PRL. Ciekawe muzeum podzielone na sferę mieszkalną, biuro, oraz bar mleczny zdecydowanie nas oczarowały. Takich miejsc powinno być więcej! A sama sesja? Klaudię cudownie pomalowała i uczesała Ewelina, ze stylizacją po raz kolejny przyszła Klaudia, jednak jedną z sukienek dostałyśmy od samego muzeum.



Vermilion Corsets.
Moja pierwsza lepsza sesja produktowa, którą wykonałyśmy z Klaudią właśnie dla Vermilion Corsets. Cóż mogę powiedzieć więcej. Klaudia jak zwykle przygotowała się sama, nasze prace trwały naprawdę dość długo, chociaż chyba bardziej męczący był fakt zdejmowania i zakładania co chwilę przez Klaudię kolejnych gorsetów. Jednak musicie przyznać, że Klaudia prezentuje się w nich naprawdę świetnie, prawda?:)











Niech szyje Klod.
Po sesji dla Vermilion, z chęci rozszerzenia mojego portfolio komercyjnego,  zaproponowałam Klaudii sfotografowanie jej kolekcji ubrań. Nie każdy to wie, ale sporo ze stylizacji obecnych na sesjach Klod jej ubrania są szyte przez nią samą. Ba, nawet planuje kiedyś szyć dla pieniędzy. Więc skoro ja miałam potrzebę zrobienia portfolio w tym zakresie, a Klaudia miała już sporą dawkę ciuchów - czemu nie! Oczywiście nie były to zwykłe zdjęcia na białym tle, każda stylizacja była mini sesją, tak jak zdjęcie obok, stylizowane na pin-upową wersję królewny Śnieżki:) A to co Klaudia szyje możecie obejrzeć tutaj. (macie nawet zalajkować!)







Syberyjska zima.
Może nie taka syberyjska, ale zima. Dużo śniegu, futro, czapa, bogatości co nie miara i taki trochę rosyjski klimat. Sesja była dość dużym spontanem. Stwierdziłam, że zrobiłabym coś z Klaudią stricte zimowego, dlatego właśnie wyskoczyłyśmy na dość szybkie foty pod mój blok. Pamiętam, że ten dzień był jakiś ciężki fizycznie dla nas obu, Klaudia była chora, a mimo to zdziałałyśmy naprawdę przyjemną dla oka sesję. Bo z Klaudią nigdy nie jest smutno i źle!










Agent wywiadu.
Lub pilotka, jak kto woli. Jednak patrząc na więcej zdjęć z tej sesji można śmiało powiedzieć, że jednak agentka. I znów, Klaudia przygotowana perfekcyjnie pod względem stylizacji. Powróciłyśmy do wspomnianego już wyżej muzeum wojskowego. Niestety zdjęcia tego nie oddają, ale temperatura była naprawdę bliska zeru i czasem był mroźny wiatr. Chyba przydałaby się trzecia sesja z umiarkowaną temperaturą:)




Orient Express.
Nasza ostatnia sesja jaką miałam przyjemność tworzyć razem z Klaudią. Czasem Klaudia mnie kompletnie zaskakuje miejscami jakie znajduje i to na dodatek w Warszawie! Sesja nie należała do łatwych, sporo obróbki się tu wkradło zwłaszcza przez widok z okna, wnętrze trochę ograniczało pod względem kadrów, gdyż była to zwykła kawiarnia, dlatego wymyślenie różnych scenek pomimo sześciu osób biorących udział w sesji było naprawdę trudne.  Do tego panowie Janek i Piotrek są rekonstruktorami, dla których nawet ułożenie czapki ma ogromne znaczenie. Jednakże sesja upłynęła pod znakiem duuuużej dawki śmiechu:)



Jeśli macie ochotę TUTAJ można zobaczyć więcej kadrów z każdej z powyższych sesji.

I to by było póki co na tyle z naszej przygody zdjęciowej. Mamy za sobą dziesięć naprawdę udanych sesji. Z Klaudią zawsze pracuje mi się przyjemnie i konkretnie. Często aż mi głupio, że o ile przy wielu sesjach to ja ogarniam stylizacje oraz rekwizyty, to przy sesji z Klaudią aż raz sukienka w sesji była moja, ale...to nie ja ją fociłam hehe:) Stety/niestety akurat sesje z Klaudią są bardzo rekonstrukcyjne, przez co moja szafa bardzo odbiega od kanonu historycznego. Kto wie czy i co kiedy będziemy jeszcze fotografować. Ale możecie być z tym na bieżąco na facebooku!

Oczywiście nie mogło zabraknąć zdjęcia z kubkiem, który daję każdemu z kim współpracowałam minimum przy siedmiu sesjach w ramach podziękowania za owocną współpracę. Dodatkowo na zdjęciu możecie zobaczyć Ewelinę, która wykonała piękny makijaż do sesji inspirowanej czasami PRLu. 

Z naszych wspólnych osiągnięć, dodatkowo warto wspomnieć, że miałyśmy z Klaudią bodajże cztery publikacje w prasie zagranicznej z sesją pierwszą, rozdaniem Oscarów oraz dziewczynami na samoloty w: Nylon Magazine nr 47/2015, Vintage Boudoir Magazine oraz Delicious Dolls Magazine 12/2015. Chyba czas zakupić te magazyny, bo się zbieram i zbieram...:)

A tymczasem - do następnego!

Sunday, 13 March 2016

10 tekstów i zachowań, którymi zdenerwujesz każdego fotografa.




Hej!

Przy okazji niektórych sesji zdjęciowych a także rozmów ze znajomymi fotografami naszła mnie refleksja na kolejny tekst, a propos współpracy z fotografem, czy to jako modelka czy osoba prywatna. Mam też refleksję dotyczącą roli jaką podczas sesji pełnią wizażystki, fryzjerzy, styliści... co się od nich wymaga, co dla nich jest wkurzające, bo to jak się traktuje czasem wizażystki jest straszne! - chociaż z punktu widzenia stylistki fajny tekst opublikowała Lady Elbereth, do której zapraszam - ale jeśli lubicie to co piszę i chcecie abym taki tekst popełniła - piszcie.


A więc jeśli chcecie do siebie zrazić fotografa jeszcze przed sesją, w trakcie jej trwania lub do kolejnych współprac, czytajcie niżej co należy zrobić. Są to naprawdę punkty mur beton na sukces!

1. Czemu tak drogo? / Podobają mi się Twoje foty, więc może zrobiłabyś mi zdjęcia. Nie mam portfolio, ani kasy, ale to nic. Czekam na propozycje.
Nieważne czy masz mega doświadczenia, czy chcesz sesję prywatną, czy fotograf zgodziłby się bez problemu na sesję za darmo z Tobą - wiedz, że po takim tekście nie zechce współpracować wcale. Piszę o tym, bo wbrew pozorom dostaję masę takich wiadomości, zresztą nie tylko ja. Sporo z fotografów z tego żyje, dorabia sobie inną pracą, ale to z fotografią chcą wiązać swoją przyszłość, stąd też takim tekstem nie szanujesz ich pracy w ogóle. Takim zdaniem pokazujesz tylko, że jesteś najważniejsza, że wszystko powinno Ci się należeć. To fotograf powinien dać pomysł, załatwić, najlepiej kupić ubrania, załatwić wizażystkę, fryzjerkę, pozować za Ciebie, nosić na rękach i cieszyć się, że napisałaś, bo będzie Cię miał do portfolio. Po pierwsze jeśli mamy rozmawiać w ogóle o TFP zgłęb najpierw ten post, bo jeśli dodatkowo Twoje zdjęcia to jedynie fotki w lustrze, uwierz - brak odpowiedzi ze strony fotografa będzie najłagodniejszą odpowiedzią jaką możesz dostać. 
A na zdanie czemu tak drogo i typu "czy jeśli sama się umaluję będzie taniej?" napiszę jeszcze osobny post...:)

2. Spóźniaj się. Najlepiej nie 20 minut, a godzinę, dwie.
Mieszkam w stolicy. Korki to rzecz codzienna. Spóźnienie do 20 minut także dość akceptowalne. Ale kiedy ktoś spóźnia się godzinę, półtorej, dwie... zdarzyło mi się dwa razy nawet napisać dziewczynie, że może już nie przychodzić. Każdy ma plany. Na układanie planu dnia pod jedną modelką zazwyczaj powstaje, gdy fotograf nie ma w życiu innych obowiązków, pracy i te pe. Jednak z doświadczenia wiem, że ja jak zarówno reszta ekipy czy inni fotografowie, często wykonują sesję po/przed pracą, albo mają dwie sesje jednego dnia. Dlatego cholery dostaję, gdy modelka dociera po półtorej godziny na sesję, nie przeprosi, nie wytłumaczy się, czasem powie - a bo myślałam, że mieszkasz bliżej. Sorki, ale można to sprawdzić dzień wcześniej. Wykonując ten punkt macie jak w banku, fotograf więcej się nie odezwie.

3. Rób sobie tysiąc selfie. 
Wizażystka wykonuje makijaż - modelka nagle podnosi telefon i robi sobie selfie. Wykonuję zdjęcia, nagle poczekaj, zrobię sobie zdjęcie! Nie mam nic przeciwko selfie, fotkom na instagram czy innego social media, podczas sesji jasne naprawdę można! Ale kiedy zaburza to pracę i modelka jest bardziej skupiona na zrobieniu sobie selfie zamiast dobrze zapozować do jakby nie było profesjonalnego zdjęcia, opadają mi ręce.

4. Poprawiaj fotografa jak ma robić zdjęcia.
 Jesteś modelką, ale i wykwalifikowaną osobą jeśli chodzi o fotografię. Ukończyłaś kursy w dziedzinie fotografii. Robisz zdjęcia od pięciu lat, masz kupę sprzętu, którym wiesz jak się obchodzić, więc normalne, że pouczasz człowieka, który po raz pierwszy trzyma aparat w rękach i ma czelność robić Ci zdjęcia. Do tego ten sam człowiek zaburza Twoją koncepcję zdjęć, robiąc dziwne kadry. Z przekąsem, ale czasem tak to odbieram. Co innego kiedy sugerujesz pomysł na kadr, mówisz, że masz lepszy ten czy ten profil, ale co innego jest kiedy dyktujesz fotografowi gdzie i jak ma stanąć, jak skadrować, jakie ustawić światło, czy stanąć bliżej czy dalej. Przepraszam, ale nie bez powodu to ten człowiek stoi za aparatem, bo to on poświęca czas na szlifowanie swojego kunsztu. To on robi zdjęcia od kilku lat, ma wizję, którą realizuje w swoim projekcie.Wydaje mi się, że nie bez powodu Ty stoisz przed, a on za aparatem.

5. Grymaszenie na wizażystki,fryzjerów oraz stylistki, a także temat sesji, czyli rób łaskę że przyszłaś.
Moje sesje można podzielić na sesje prywatne, w których osoba, która się zgłosiła by polepszyć sobie samopoczucie, czy po prostu aby mieć pamiątkę, albo projekty, ambitniejsze, na które mam konkretny pomysł a nie sesje na zasadzie ubierz się w co chcesz, zrobimy proste portrety. W każdym z tych wypadków, zgłasza się jednak ktoś do mnie - a do projektu zazwyczaj ogłaszam się, że szukam. Zakładam, że taka osoba zgłasza się, bo chce zdjęcia w moim stylu, lub podoba jej się projekt oraz poziom moich zdjęć. Nie rozumiem więc, kiedy w przypadku kiedy ktoś płaci, a siedzi naburmuszony, jakbym miał te zdjęcia za karę - i nie, nie mówię tu o nieśmiałych osobach. To samo tyczy się projektów. Nie raz spotkałam się z sytuacją, czy to na własnej sesji czy z opowieści osób, z którymi pracuję, że modelka powiedziała, że tej szmaty nie założy, albo koncept kolorowych powiek do edytorialu wiosennych wariacji jej się nie podoba, bo ona lubi się w brązach i czerniach na powiekach... Wydaje mi się, że jeśli nie jest to projekt modelki, a zgłosiła chęć udziału w sesji dobrowolnie taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i również zamyka takiej osobie drogę do kolejnych projektów, zwłaszcza zleceń. Bo to nie chodzi o przekonania i preferencje, ale jak najlepsze odegranie roli, przedstawienie stroju czy makijażu, a nie tego co lubi modelka.

6. Napisz od razu po sesji - kiedy zdjęcia?
Według mnie jeden z najbardziej znienawidzonych tekstów, często zaraz po "wyślij mi surowe". Praca fotografa nie kończy się tylko na pstryknięciu tego magicznego przycisku, które robi zdjęcie, a często modelka nawet nie umie go nazwać. (O tym zresztą też mam zamiar napisać osobny tekst) Po zdjęciach trzeba odsapnąć, zresztą fotograf, który wykonuje swój zawód obstawiam, że ma do obrobienia również inne zdjęcia, które zrobił wcześniej. Niektórzy obrabiają tego samego dnia, bo tak lubią, inni dają sobie dwa dni oddechu. Jednak czasem jest tak, że obróbka nie wychodzi, mimo iż bardzo chcemy, nie da się. Lepiej chyba poczekać i mieć fajne foty, niż pisać co chwilę i dostać gniot? Zawsze zresztą można spisać umowę w tym temacie, wiesz wtedy kiedy dostaniesz zdjęcia. Co więcej, uwierz. My też pracujemy, mamy dzieci, chłopaków, żony, musimy sprzątnąć dom, iść na studia czy do innej pracy, lub po prostu mamy zły dzień. Jesteśmy ludźmi.

7. Przyjdź na sesję z odpryśniętym lakierem i powiedz - wyretuszujesz no nie?
Retusz stał się nieodłącznym elementem postprodukcji, czy nawet samych zdjęć. Jest naprawdę niewielu - dobrych - fotografów, którzy wykonują zdjęcia, nie poddając ich ŻADNEJ obróbce. Jednak momentami mam wrażenie, że ludziom przewraca się w głowie. Zdjęcia beauty, w których pracuje się dłońmi przy twarzy - elegancki makijaż, w brązach, a Ty masz odpryśnięty niebieski lakier, ale informujesz mnie - wyretuszujesz nie? Nie. Zmyjesz go tu i teraz. Wizażystka, której nie chciało się przypudrować twarzy, albo modelka z niedoskonałościami twarzy, która stawia na naturalizm? A może pognieciona na maxa sukienka, która przeleżała na dnie szafy parę miesięcy? Spoko, tylko potem nie pisz sentencji z punktu szóstego, oczekując zdjęć na już, bo taki retusz dodatkowo wydłuża czas postprodukcji zdjęć i to niekiedy nawet dwukrotnie. Sama kiedyś gdyby nie retuszowanie na każdym zdjęciu pogniecionej sukienki zamiast obrabiać jedno zdjęcie 5minut, obrabiałam 15. Przy dwudziestu kilku zdjęciach robi się z niecałych dwóch godzin aż pięć godzin.

8. Dlaczego tylko 10 zdjęć, przecież zrobiłaś ich 50. Wyślij mi surowe.
Uwierzcie. Nikt Was nie oszukuje. Nikt nic nie ukrywa. Fotograf dokonuje selekcji, aby jak najlepsze prace, a nie te najgorsze ujrzały światło dzienne i żeby miał się czym pochwalić. Średnio obrabiam 1/4 zdjęć, które wykonałam, odrzucając jeszcze dodatkowo te, które były próbami ustawienia światła, coś było poruszone i też odpadło. Jeśli więc spytacie po coś fotografa ile zrobił zdjęć, a on odpowie, że 70, a wy dostaniecie 10 czy 15, to jest i tak dużo! Po co komuś aż 20 kadrów, które różnią się dosłownie minimalnie, innym ułożeniem ręki, czy podniesioną brwią lub nie... Jeśli nie jest to sesja z historią 10-15 kadrów jest to zdecydowanie maksymalna ilość zdjęć, którą warto obrobić, a do internetu i tak wrzuca się do maksymalnie 5 zdjęć. Więc jeśli następnym razem zapytasz fotografa dlaczego tak mało zdjęć, to dlatego, że po prostu z serii 10 podobnych zdjęć wybrał te dwa najlepsze, odrzucił kadry nieudane, na których wyglądasz niekorzystnie, światło źle padło, albo po prostu jest nieostre. Mało kto, chyba, że robi małą ilość zdjęć z konkretnym tematem sprawdza KAŻDE zdjęcie bezpośrednio po jego zrobieniu. Często sesje są dynamiczne i lepiej pracuje się robiąc zdjęcie za zdjęciem, korzystając z flow modelki, jeśli chodzi o emocje, zamiast robić przy każdym kadrze pół minuty przerwy.

9. Powiedz fotografowi jak ma obrobić zdjęcia.
Wydaje mi się, że jeśli robię zdjęcia przez ponad pięć lat, obrabiam zdjęcia również już od tylu, do tego zgłosiłaś się na zdjęcia sama lub do udziału w projekcie - to podoba Ci się moja galeria, a co za tym idzie obróbka. Więc po kiego grzyba piszesz mi jak mają wyglądać zdjęcia? Jeśli to mój projekt to wiem jak chciałam go przedstawić, w jakiej kolorystyce, a często narzucona z góry perspektywa barwna utrudnia obróbkę. Poza tym, pomijam fakt, że na 100% masz nieskalibrowany monitor, a zdjęcia oglądasz na średniopółkowym laptopie, więc - uwierz - ale zdjęcia wyglądają zupełnie inaczej od tego co widzisz, a to co widzi fotograf, wygląda tak samo potem w druku. Zaufaj więc fotografowi w tym co robi!

10. Dzióbek oraz nienaturalne pozy.
Rzadko, ale czasem się zdarza, że niedoświadczona modelka stara się naśladować pozy modelek z tak zwanego high fashion, gdzie pozy często są przerysowane. Niestety u niedoświadczonych osób wygląda to źle, dziwnie powyginane ciało, w stylu wypchniętych bioder w bok, ramiona na biodrze, wypięty w przód biust, a często do tego dzióbek... naprawdę, lepiej będzie jeśli powiesz fotografowi, że nie umiesz pozować niż coś takiego zrobisz. Dobry fotograf ustawi modelkę. Osobiście lubię pracować z modelką, która wie co robi, której nie muszę ustawiać palców u stóp - tak tak, wielu fotografów nawet takie przypadki przerabiało - ale jeśli ktoś zgłasza się prywatnie, albo podoba mi się twarz, ale dziewczyna nie ma doświadczenia, nie wyobrażam sobie nie pomóc dziewczynie w dobrej prezencji na zdjęciach.


Takich przykładów jest masa, a po kolejnej sesji, rozmowach, oraz pisaniu tego postu stwierdzam, że mogłabym napisać jego drugą część, z kolejnymi punktami.

Pozowała: Dominika Głowacka

Na dziś to wszystko. Jak mówiłam pojawią się jeszcze dwa teksty tego typu. Jeśli jesteście zainteresowani jeszcze jakimiś tematami, które warto poruszyć - piszcie:)
No i jak zwykle - a Was co wkurza? Jaki teksty czy zachowania sprawiają, że podnosi się Wam ciśnienie? Zapraszam do wypowiedzi! Jeśli chcecie możecie też udostępnić post u siebie, jeśli osoby, które tak się zachowują i przeczytają to i chociaż jedna osoba przestanie się tak zachowywać to już mały sukces. Oczywiście bierzcie to z przymrużeniem oka, bo osobiście mam trochę takich sytuacji jak wyżej, które mnie irytują, ale pracuję też z duuuuużą rzeszą naprawdę świetnych dziewczyn, których poświęcenie, przygotowanie i ogólnie pojęte zaangażowanie mnie naprawdę powala pozytywnie na kolana.

DO NASTĘPNEGO!

Sunday, 27 December 2015

Pierwsza sesja produktowa dla sklepu odzieżowego.


Cześć!

Dzisiaj czas na swego rodzaju tutorial, których miało tutaj zagościć więcej. Chcę przybliżyć Wam taki rodzaj pracy, jak zrobić to "małym kosztem" w zaciszu domowego studia. Bo wbrew pozorom wcale nie wykonałam tej sesji w czeluści wielkiego studia z profesjonalnym sprzętem. Owszem, można by jeszcze co nieco poprawić, ale fakt, że to moja pierwsza tego typu sesja, raczej polepsza wrażenie:)

A więc o co chodzi? Sesję wykonywałam dla nowego sklepu - chociaż marka na "rynku" jest już dość długo - a mianowiciem dla Vermilion Corsets. Młoda dziewczyna z Warszawy, która zajmuje się projektowanie gorsetów. Robi je według własnych projektów, a także na zamówienie - chociażby na śluby. Jej prace są unikatowe i bardzo starannie wykonane i osobiście, chociaż nigdy żadnego gorsetu nie miałam na sobie, ani nie pasują one do mojego stylu ubierania się sama chciałabym minimum trzy, chociażby żeby zrobić sobie w takim cudeńku zdjęcia! Jeśli chodzi o modelkę, to jak kto ale Klaudia, z którą pracowałam już nie raz pasowała tu idealnie!

Jeśli chodzi o samo wykonanie zdjęć, to przepis jest bardzo prosty, a cena osprzętu oscyluje w granicach (nie mając zupełnie nic z tego co potrzebne)...350/400zł. Jak na domowe podstawowe studio foto przyznacie chyba, że to mało. 

Co potrzeba? 
1. Statywy oświetleniowe x4
2. Tło fotograficzne winylowe x1
3. Żarówki fotograficzne x2
4. Klosze do żarówek x2/niekoniecznie
5. Oprawki do żarówek x2 
6. Poprzeczka do tła


Jeśli chodzi o statyw to jest ich ogrom na allegro, najlepsze to te, które można wysunąć do jakichś 1.5/2m, wysokość 3.3m jest zbędna - ich koszt oscyluje w granicach 30zł. Statywy te są proste, ale dosyć solidne -dwa z nich mam już 3/4 lata i nic się z nimi nie dzieje. Takie statywy używa się zarówno do wieszania tła więc tu lepiej niech będą wyższe typu 2.25m. Statywy te spełniają dobrze swą funkcję również jako statywy oświetleniowe.
Kolejnym istotnym, jak nie najistotniejszym punktem naszego studia jest tło. Kiedyś pisałam post o rodzajach teł, więc zainteresowanych odsyłam do niego. Osobiście początkowo używałam tel polipropylenowych, które są naprawdę tanie - ok 25zł - jednakże ich jakość... te, które mają gramaturę 125g/m2 strasznie przepuszczają kolory tego co znajduje się z tyłu, więc kupując białe tło zapomnijcie, że będzie ono białe. Dodatkowo przy robieniu zbliżeń widać bardzo fakturę tła. Dlatego w tym roku zdecydowałam się na tło winylowe, które jest dwukrotnie grubsze. Nie przepuszcza ono światła, jest na tyle grube, że jest po prostu w 100% białe, do tego można je wytrzeć mokrą gąbką, jeśli się ubrudzi. Jeśli chodzi o to co warto wiedzieć...Klasyczna szerokość tła to 160cm, są też szersze około 3metrowe, ale nie każdy ma gdzie je rozłożyć, stąd też uwzględnijcie dobór tła i poprzeczki! Jeśli chodzi o długość tła, to najlepiej jest mieć 5metrowe, daje ono największą swobodę, ale 4metrowe też daje radę.
Trzeci aspektem są żarówki. Jeśli nie macie lampy błyskowej, ani nie stać was na lampę studyjną - rząd w obu przypadkach przynajmniej kilkuset złotych - jest to najlepsza opcja. Żarówki o mocy 125W, o wartości barwowej 5500Kelvinów to najodpowiedniejszy wybór. Kelviny są szczególnie ważne, gdyż jest to temperatura barwowa światła dziennego, czyli naturalnego. Koszt jednej żarówki to około 50zł.
Dodatkiem do żarówek są klosze. Nie jest to konieczne, jednak jeśli zależy nam na skupieniu światła w jedną stronę - jest to przydatne. Jeśli więc pracujecie w ciemnym pomieszczeniu albo w późnych godzinach takie klosze zniwelują kąt padania światła w Waszą stronę, a doświetlą dodatkowo modelkę. Patrzcie uważnie na średnicę klosza, gdyż ja mam duże żarówki dlatego potrzebowałam klosza ze średnicą 26,5cm. Nie pamiętam niestety ceny, bo często są zestawy od razu z oprawką za 50zł - tu cena jest dość ok.
Oprawki do żarówek. Decydując się na żarówki rzecz konieczna - służą on do przymocowania żarówki do statywu. Oprawka jak i żarówka mają gwint E27 - raczej większość ich taki ma, bo jest to klasyczny gwint, nie tylko w oświetleniu foto. Taka oprawka to koszt ok 20-kilku złotych. Mają włącznik. Pamiętajcie tylko by patrzeć na długość kabla. Ja na to nie patrzyłam i w jednej oprawce mam ponad 2-metrowy, a w drugiej, jak rozłożę statyw, czasem nawet nie zwisa on do samej podłogi...A długi przewód jednak ułatwia sprawę.
Ostatni element - poprzeczka do tła - , który widzę, że ciężko dostać na allegro oddzielnie - wydaje mi się, że kiedyś był za 9-15zł... Ja mam najprostszą wersję, a mimo to jest ok, nie ma z nią żadnego problemu.


Mając już podstawowy sprzęt możemy przejść do robienia zdjęć. Najprościej jest powiedzieć modelce żeby stała w połowie "podłogi" tła lub jak najbliżej nas. Dodatkowo warto - jeśli chodzi o fotografię produktową - zaznaczyć na ziemi czymkolwiek miejsce gdzie ma stawać modelka, aby mieć jak najmniej roboty z obróbką-kadrowaniem. Sporo sprawę ułatwia też ustawienie aparatu na statywie, dzięki temu niwelujemy ryzyko poruszenia zdjęcia oraz problemu z kadrem. Jeśli chodzi o źródło światła to najlepiej ustawić je symetrycznie, jak niżej - powoduje to, że cień który powstaje z jednego źródła światła niweluje nam druga żarówka.

A poniżej przykładowe efekty. Więcej zdjęć, no i oczywiście gorsetów wypatrujcie na stronie sklepu Vermilion.
Jeśli chodzi o samo techniczne podejście pod względem "cykania" zdjęć... Niestety nie podam gotowych wartości liczbowych wszystkich parametrów, gdyż wiadomo wpływają na nie różne czynniki. Jednakże stawiając aparat na statywie staram się ustawić relatywnie niskie ISO 200-400 w zależności od wspomnianych warunków, przysłonę jeśli nie mam dodatkowych elementów tła ustawiam na 1.8/2f - pamiętajcie, jeśli fotografujecie bardziej rozłożyste ubrania z elementami, ustawiamy wyższą wartość przysłony. Do tego ruchomy czas naświetlania - kolory różnie na to wpływają, do tego różnie wyglądają i czasem wychodzą za ciemne lub zbyt jasne, a w takiej fotografii grunt to realnie oddany kolor. No i dodatkowo temat lampy błyskowej, którą tutaj się wspomagałam by mieć pewność, że zdjęcia będą ostre - kompensacja ujemna lub dodatnia, w zależności od rodzaju tła (w jasnym zdecydowanie ujemna), z lampą skierowaną pionowo w sufit lub lekko w lewo w stronę sufitu.

Co myślicie, próbowaliście robić takie zdjęcia w zaciszu domowym? Chyba przyznacie, że jak na warunki domowe i dość niski budżet efekt jest fajny? Takie same zdjęcia można też robić sobie samemu, chociażby dziewczyny zajmujące się mejkapem - pilot do wyzwalania migawki i naprawdę fajna sprawa:)
W następnym poście nie wiem jeszcze co dam. Myślę nad recenzją obiektywu, ale może będzie to obróbka zdjęć takich jak wyżej, ale z czyszczeniem tła - w przypadku zdjęć na kolorowym tle, gdzie używałam tła polipropylenowego o niskiej gramaturze... A może chcecie coś innego?:)

https://www.facebook.com/vermilioncorsets/?fref=ts


Thursday, 28 May 2015

Princess

Hej!

Dzisiaj dość szybki post z dość szybkiej i spontanicznej sesji z Klaudią. Miała ona miejsce już jakiś czas temu, ledwo po zazielenieniu się całej Warszawy. Szukałam nowych twarzy, do których bycia była chętna właśnie Klaudia. Co prawda styl w jakim głównie pracuje jest zdecydowanym przeciwieństwem sesji, którą zrobiłyśmy, ale właśnie o to chodzi - trzeba spróbować wszystkiego! W stylizacji wykorzystałyśmy moją suknię, oraz gorset i dodatki Klaudii, które idealnie dopełniły całości. Do tego wykonała cudowny makijaż i zadbała o fryzurę. W takich chwilach - po co inni twórcy przy sesji?:D No to przedstawiam Wam tych o to kilka kadrów z sesji:)










I jak zawsze - które podoba Wam się najbardziej? Bo mnie zdecydowanie drugie, trzecie od końca i ostatnie:) W przygotowaniu mam jeszcze jeden post, z kadrami z sesji z Białowieży, a potem powracam do postów technicznych i pogadankowych:)

Tuesday, 26 May 2015

theBESTcooperation: Apsara

Hej!

Trochę mnie nie było, ale głównie ze względu na natłok wydarzeń i sesji, gdyż ostatni tydzień był naprawdę aktywny! Całodzienna wycieczka po Wawie, na następny wstanie o piątej i wyjazd około siódmej do Białowieży na całodzienne zdjęcia żeby wrócić około 23. Potem niezwykle udane targi książki - teraz tak myślę i żałuję, że nie zrobiłam z tego dnia zdjęć, bo byłoby o czym napisać... A potem znowu prawie codziennie zdjęcia i zero czasu na odpoczynek. A ile jeszcze pracy przede mną, huhu. 

Ale przejdźmy już do postu, gdyż dzisiaj kolejny post z cyklu The best cooperation. Tym razem przyszedł czas na Apsarę! Poznałam ją już prawie rok temu, bo jakoś we wrześniu 2014. Napisałam do niej w sumie to z polecenia Lulu, gdyż szukałam ciekawych twarzy do zdjęć. Obawiałam się, że Ola się nie zgodzi, że mam za niskie doświadczenie, a jednak - udało się! 

Można powiedzieć, że jakieś 80% sesji pod względem stroju są dla mnie totalną niewiadomą. Zazwyczaj na strój ma pomysł albo Ola, albo czasami ja zarzucam koncept - miejsce, ale to wciąż ona przygotowuje całość z punktu widzenia stylizacji-mejkapu. I tu warto rzec, że Ola jest samowystarczalna i niesamowita pod tym względem na raz! Połowę swoich ubrań do sesji wykonuje sama, w tym również cudowne kokoszniki! Jej make-up zawsze mnie zadziwia, z jaką jest pomysłowością i precyzją wykonany! Zawsze kiedy planujemy coś z Olą wiem, że będą to udane foty! Dziwi mnie jedno, że na takie doświadczenie, oraz przygotowanie ze strony modelki, że są fotografowie - często kompletni amatorzy - którzy chcą jeszcze od niej pieniądze za sesję... Co jak co, ale mało która modelka może się poszczycić takimi stylizacjami!



Nasza sesja była dość spontaniczna i szybka. Ola zarzuciła pomysł, wybrała na miejsce warszawskie Powązki. Niestety to był błąd, gdyż szybko przyczepili się do nas ludzie, oraz cieć, który nas po prostu pogonił, chyba nawet posyłając pogróżki... Niemniej jednak byłyśmy niesłychanie zadowolone z efektów, gdyż udało nam się zrobić może 20 zdjęć, a wybrałyśmy kilka naprawdę dobrych ujęć!



Kolejna sesja odbyła się jakoś około miesiąc później i w koncepcie miałyśmy stworzyć nieco mroczniejszą elfią sesję. Za plener obrałyśmy Królikarnię, która dla mnie jest niesamowita i mogłabym tam zrobić ogrom sesji! Znów przygotowanie stylizacyjne i make-upu leżało po stronie Oli, która wywiązała się z tej roli rewelacyjnie!





Kolejna sesja robiona w listopadzie była kompletnie na wariata. Napisała do Oli naczelna nowego magazynu Gothic&Amazing, która to zaproponowała Oli sesję w pierwszym numerze. Temat był, więc było szybko robić, bo numer miał pójść do druku za miesiąc(?) Złapała nas wtedy fatalna pogoda, padał deszcz i było potwornie zimo. Ola co chwilę ubierała kurtkę, ale dałyśmy radę! Dla zainteresowanych zdjęcia wykonywałyśmy w Parku Skaryszewskim. Z planowanych 2-3 ujęć skład magazynu wybrał ich bodajże sześć! 





Kolejna sesja była wyjątkowo robiona w pomieszczeniu, bo w moim domowym studio. Pierwsza stylizacja inspirowana krwawą panną młodą, a druga bardziej gotycka.  Była to nasza jedyna sesja w zimę, bo czekałyśmy z utęsknieniem na śniegowe kadry, lecz niestety albo nie było mnie w Wawie, albo Oli albo śniegu:( Co mogę więcej powiedzieć. Nieco inaczej niż dotychczas, ale fajnie i liczę, że jeszcze portretówki na tle powtórzymy!








Przedostatnia z naszych dotychczas wykonanych sesji już zdecydowanie wiosenno-letnia, arabska na bogato!:) Miałyśmy sporo gapiów - jak zresztą zawsze przy sesji z Olą - a w tym nawet dziewczynkę, która pytała czy Ola jest księżniczką :D Zdjęcia wykonywałyśmy w cudownym parku Ujazdowskim, a parę dni później naszą ostatnią sesję w Łazienkach Królewskich. 






Nasza ostatnia sesja odbyła się kilka dni później, niedaleko zresztą poprzedniej lokacji, a mianowicie w Łazienkach Królewskich:) Ilość ludzi patrzących na Olę wyzwoliła we mnie chęć zakupienia GoPro, zamontowaniem go na głowie podczas sesji i rejestrowania tych wszystkich spojrzeń...:D




A na koniec zdjęcie Apsary z moim kubeczkiem, który dostaje każdy kto zrobi ze mną siedem sesji <3 Takich kubków rozdałam naprawdę mało, więc widzicie, że naprawdę współpraca jest udana!



Bardzo cenię sobie współpracę z Olą. Dziewczyna jest naprawdę zawsze perfect przygotowana pod względem stylizacji czy makijażu. Jej pozowanie jest dość specyficzne i wiem, że nie każdemu przypada do gustu, ale jest to związane z tym, że Apsara jest tancerką, stąd też pozy są określone klimatem jak pomysłem utrzymania wszystkiego w tańcu czy kulturze irańskiej i podobnej - tu przydałaby się pomoc Oli, bo jak zwykle się nie znam... :P Dlatego też staram się, aby były zarówno z każdej sesji kadry nazwijmy to taneczne, jak i zwyklejsze portrety. W planach mamy również dwa projekty zupełnie odbiegające od tego co robiłyśmy dotychczas, ale to musicie jeszcze trochę poczekać:) A i jeszcze jedno, wczoraj Ola miała urodziny więc - wszystkiego najlepszego! :D

Do następnego!
Focimy.pl - agregator blogów fotograficznych i wyszukiwarka zdjęć