Showing posts with label makijaż. Show all posts
Showing posts with label makijaż. Show all posts

Thursday, 27 October 2016

Stylizacje na halloweenowe selfie

Heloł!


            Tak jak obiecywałam, przychodzę z kolejnym postem w tym tygodniu. Dzisiaj będzie typowo poradowo-inspiracyjnie:) Nadchodzi Halloween. Niektórzy z nas przebierają się, idą na imprezę, a inni chcieliby zrobić coś w zaciszu domowym, nawet po to by wrzucić sobie po prostu na swoje social-media. A może jesteś fotografem, który nie zrobił żadnej sesji halloweenowej - czy to z braku modelki, czasu czy pomysłu na coś dobrego, co nie wymaga umiejętności - możesz takie zdjęcia wykonać sobie samemu i mieć co wstawić! Sama uczyniłam podobnie - dodatkowo wszystkie zdjęcia zrobiłam w środku nocy, wtedy mam najwięcej weny...:) Miałam pomysł jeszcze na kilka makijaży, ale moja skóra krzyczy już dość!:D (No chyba, że Wam się podoba ten post i moje propozycje i chcecie jeszcze to dajcie znać! Zrobię taki post jeszcze przed Halloween) Ale swoją drogą wciągnęłam się - kupiłam wczoraj nawet sztuczną krew, myślę nad farbami do ciała, lateksem i płynem do robienia blizn. Bylibyście zainteresowani recenzją tych produktów, gdy je dostanę?:) Przyda się nie jednemu fotografowi do sesji, kiedy brak wizażystki!

         Takie mini sesje są naprawdę fajne, nie wymagają dużych umiejętności, oraz pokładów finansowych. Jedyne co potrzebujecie to aparat, trochę miejsca, pilot do aparatu przyda się, ale dacie radę bez, nie potrzebujecie nawet lamp studyjnych czy teł fotograficznych! W przypadku wszystkich zdjęć używałam tylko jednej żarówki fotograficznej o dziennym świetle(5500Kelvinów, żarówkę dostaniecie na allegro za 50zł, ale w sklepach, w których można znaleźć żarówki śmiało można kupić zwykłe żarówki o większej mocy - pamiętajcie tylko żeby miały 5500Kelvinów, światło jest wtedy białe, odpowiada światłu dziennemu), a aparat postawiłam na statywie, wyzwalając go za pomocą specjalnego pilota(koszt kilku złotych na allegro). Kiedyś bardzo lubiłam robić zdjęcia w łazience. Na sufitowej suszarce do ubrań rozwieszałam sobie tła(będące najczęściej zasłoną lub pościelą), do tego mocniejsza żarówka, a że z reguły łazienki są małe i raczej jasne to światło się idealnie rozprasza!

Oto moje przepisy na dobre zdjęcia:)

Mroczny elf

           Pierwszą stylizacją, może trochę najmniej Halloweenową, ale w sumie skoro niektórzy przebierają się za np Harley Quinn to czemu nie delikatna wersja glamour mrocznego elfa!:) To czego potrzebowałam to poza podstawowymi rzeczami do makijażu peruka oraz elfie uszy. Perukę i uszy można śmiało pominąć! Śmiało można zrobić dwa warkoczyki cienkie z przodu twarzy z własnych włosów i pociągnąć je do tyłu. Ciekawy efekt można uzyskać robiąc długie brwi chociażby z kartki papieru, o - jak TU przyklejając na klej do rzęs, można spróbować też na klej do papieru, ten w sztyfcie powinien złapać, na chociaż jeden dwa kadry Moim tłem była ściana w łazience, a także rozwieszona tiulowa spódnica widoczna na środkowym zdjęciu - przy okazji widać różnicę jak kolor tła może zmienić charakter zdjęć. W makijażu możecie dodać różne graficzne zygzaki na policzkach, czole, przechodzące przez oko, bardziej zaznaczyć brwi. Najlepsze kolory makijażu to fiolet, niebieski, zielony lub czernie i szarości. Jeśli nie macie ciemniej szminki, polecam cienie do powiek:)

Zjawa
             Kolejna sesja, która jak możecie zauważyć praktycznie w ogóle nie wymagała ode mnie zmian w makijażu. Efekt rozmazanych oczu uzyskałam poprzez "smyranie" czarnym cieniem poniżej oczu, delikatnie, dość mocno rozcierając, następnie dotykając szczoteczką z tuszem do rzęs porobiłam plamy, które dotykałam mokrą dłonią, efekt - świetny, a praca przy tym żadna:) Dodatkowo w tle przypominam - wisi spódnica! Równie dobrze możecie rozwiesić bluzę, kurtkę - ogranicza Was tylko wyobraźnia:) Przy tego typu zdjęciach fajnie wyglądają zamglone oczy, czyli pozbycie się tęczówek i źrenic. Jak to zrobić? Albo skorzystać z programu graficznego - maźnięcie pędzlem, albo skorzystać z soczewek. Soczewki mam, ale niestety nie mam płynu, więc ich tutaj nie użyłam:( Jeśli myślicie, że tylko z białą peruką ten efekt wygląda fajnie to proszę bardzo, małe selfie robione telefonem. Czarne tło, związane włosy. Fajnie by było gdyby dodał jeszcze kaptur, spojrzenie spod kaptura wyglądałyby naprawdę obłędnie!

Szalony clown
               Ostatnią ze stylizacji jest ten oto clown. Tutaj naprawdę jest to chyba też jeden z prostszych motywów, a jest niezwykle efektowny. Jeśli nie macie kolorowych włosów, ani peruki, możecie zrobić sobie bardzo wysoko dwa kucyki, albo w przypadku jasnych włosów zafarbować je pastelami czy cieniami! Czerwona szminka na usta, śmiało wyjeżdżając poza obszar ust doda makijażowi tego czegoś! Zygzaki przy oczach mogą być naprawdę różne, zajrzyjcie do internetu. Skórę natomiast wybieliłam cieniem z My Secret, gdyż nie posiadam póki co farbek do ciała.

Kolorowe cienie polecam szczególnie z firmy MIYO oraz My Secret dostępnych w Naturze. Koszt jednego cienia to tylko kilka złotych, a są naprawdę świetne! Brwi oraz "szycie" na jednym oku zrobiłam eyelinerem w pędzelku. Na potrzeby zdjęć i nie chcąc kombinować usunęłam sobie brew w programie, jednak można je też zakryć podkładem, efekt również będzie dobry - ja niestety mam dość ciemne swoje, więc byłoby ciężko:) W przypadku ubrań możecie szaleć! Im coś bardziej kolorowego albo wzorzystego tym lepiej. Na pewno macie żywą bluzkę, do tego jakaś wzorzysta pościel i jest! W przypadku tła, moim była poszewka na poduszkę :D A obok możecie zobaczyć jak profesjonalnie wyglądało moje "studio", udowodniając, że liczy się pomysł, a niekoniecznie super sprzęt studyjny. Blenda jest zbędna, ale użyłam jej do zrobienia kilku kadrów, z odbiciem w oczach, równie dobrze można skorzystać z białej kartki papieru.

Mam nadzieję, że Was zainspirowałam chociaż w małym stopniu i sami też poczynicie jakieś małe selfie halloweenowe. A może już coś robiliście? Pochwalcie się jeśli tak!:D 
Dodatkowo myślę o zrobieniu postu z pytaniami i odpowiedziami, jeśli macie jakieś pytania piszcie je tutaj śmiało! Kwestie odnośnie sprzętu, techniki, porad - po prostu o fotografii:)

A tymczasem - do następnego!

Thursday, 26 March 2015

Tutorial: Jak pomalować się do sesji sensualnej?

Hej wszystkim!


Dzisiaj mini poradnik i tutorial jak pomalować się do sesji sensualnych. Fotografuję nie tylko modelki, zdarza mi się również fotografować dziewczyny, które chcą prywatne sesje, często dla chłopaka. Najczęściej ich wybór pada na zdjęcia sensualne. Sesja sensualna najczęściej opiera się na zasadzie naturalności. Minimum - lub wcale - makijażu, skromne domowe ubranie, np bielizna, koszulka nocna, z ewentualnym narzuceniem na siebie swetra, koszuli, czasami spodenki i koszula. Tak troszkę po domowemu, ale kobieco. Jednak największy problem dziewczyny zawsze mają z makijażem. Jedne przychodzą bez niego, bo nie wiedzą co zrobić, a inne z kolei przychodzą w bardzo mocnym-czarne smoky eye, chociaż pisałam, żeby zrobiły delikatnie przydymione.



No więc stało się. Umówiłyście się na sesję sensualną, wizażystki nie będzie i co zrobić? Z makijażu oczywiście można zrezygnować całkiem, ale niestety nie każda z nas ma idealną cerę, czy mocno widoczne rzęsy - niestety, ale to co często widoczne na żywo niekoniecznie jest widoczne potem na zdjęciu. Stąd też najlepiej w przypadku robienia makijażu, nałożyć jak najmniej podkładu - jeśli koniecznie chcecie go użyć, wykonturować lekko policzki, a na oczach postawić na tusz i jedynie naturalne - chłodne i matowe(!) - kolory jak brązy, beże, ewentualnie szarości i odrobina czerni. I to wszystko. Żadne eyelinery, żadne smoky eye. Przy bardziej kobiecych kadrach - seksownej bieliźnie można dorzucić jeszcze czerwone usta. 

Także przedstawię Wam jedną z opcji takiego naprawdę prostego makijażu, który dobrze się sprawdza przy tego typu zdjęciach. Głównym można by rzec "sponsorem" tego makijażu będzie Verona Cosmetics, od której to do makijażu użyłam cienie, tusz oraz piękny czerwony błyszczyk


Może najpierw jaki jest efekt takiego makijażu. Uprzedzam, że naprawdę jest to delikatny makijaż, bo o taki w tego typu zdjęciach chodzi. Pamiętajcie również, że aparat widzi trochę inaczej, więc czasami trzeba ciut więcej dodać cieni żeby było je widać. Jako podkład zastosowałam swój ukochany Revlon ColorStay.

Jak dla mnie zdecydowanie lepiej, oko nabrało głębi, a nie jest wcale mocno pomalowane. Gdyby ktoś pytał na oczach mam soczewki od Klenspop, które jak już Wam pisałam w poście, są naprawdę naturalne i wyglądają świetnie!:)

No to po nałożeniu podkładu zabieramy się za robienie makijażu. Najpierw nakładanie najjaśniejszego cienia, na całą powiekę oraz łuk brwiowy, co pozwoli nam rozjaśnić oko i dać bazę pod kolejne kolory-będą mocniejsze.

Kolejnym krokiem jest położenie dwójki na środku ruchomej powieki i jej roztarcie pędzelkiem w stronę obu kącików tak, aby najwięcej pigmentu było skoncentrowanego na środku powieki. Dalej mieszam trójkę i czwórkę ze sobą i nakładam w kąciku oka rozcierając ciut nad ruchomą powieką, dobierając trójkę i rozcierając cieńszym pędzelkiem w załamaniu powieki. - wybaczcie, że nie jest to lepiej ukazane, ale miałam jakieś dziwne problemy z aparatem/światłem i nie wychwytywał dobrze cieni na oku:(

W kolejnym kroku wybieram cieniutki pędzelek i używając czwórki zaznaczam dolną powiekę tuż przy linii rzęs na długości od kącika zewnętrznego do mniej więcej źrenicy. To samo robię z górną powieką.

Ostatnim krokiem w makijażu oka jest wytuszowanie rzęs. Ja mam dość ciemne rzęsy naturalnie, ale są osoby, u których praktycznie ich nie widać na żywo, a co mówić o zdjęciach, a więc nawet jeśli zdecydujecie się na brak makijażu to użyjcie chociaż tuszu - oczywiście naturalnego, a nie takiego co tylko porobi Wam odnóża pająka :) Przestrzegam też przed zostawieniem 'surowego' oka, z jedynym baaaardzo mocnym wytuszowaniem rzęs. Czasami zdarzały mi się takie dziewczyny, a uwierzcie, wygląda to na takich zdjęciach koszmarnie...

Ogólnie rzecz biorąc uwielbiam ten tusz, chociaż tutaj skleił mi trochę rzęsy, czego nie zauważyłam - niestety w tych soczewkach z bliska nie zawsze widzę wyraźnie stąd tego nie zauważyłam. Ale możecie zobaczyć jak fajnie zaakcentował chociażby dolną linię rzęs. 

Ostatnim krokiem zostało wykonturowanie twarzy jeśli tak jak ja macie nieco 'pyzatą';)


No i włala! Naturalny make-up gotowy! Chętnie zrobiłabym dla Was bardziej ambitny makijaż, ale kto wie jeśli się Wam ten prosty tutorial spodoba to może i zrobię jakiś bardziej zaawansowany makijaż? Zdaję sobie sprawę, że makijaż jest dość prosty, nic odkrywczego, ale naprawdę masa dziewczyn ma problem z tym jak się umalować do takiej sesji, a jak wspominałam taki wygląda sto razy lepiej od mocnego smoky eye, które nie pasuje do jasnej bielizny i zakolanówek... Przy okazji mogłyście zobaczyć jak kosmetyki od Verony się spisują i że ów paletka jest naprawdę dobra do tego typu makijaży i zajmuje mało miejsca, bo nie potrzeba 4 różnych cieni:) Dodatkowo kolor numer cztery jest naprawdę dobry do poprawiania brwi! 

A oto kilka zdjęć jak prezentuje się makijaż w praktyce. Pozowałam wyjątkowo ja, ale zdjęcia są ze statywu i samowyzwalacza, więc nie są one mocno artystyczne...:) Dałam również kadry z czerwonym wspomnianym błyszczykiem, ale pamiętajcie dobry jest głównie dla dziewczyn z pełnymi ustami, ja mam je niestety za wąskie, ale kolor mnie urzekł!







Co sądzicie? O zdjęciach i makijażu?:) Chcecie takich więcej? Porad dotyczących wybrania się na sesję do fotografa, tutoriali makijażowych - ale tym razem coś bardziej ambitnego...? :)

Do następnego!

Thursday, 8 November 2012

Makijaż a'la Jeremy Scott

Witam!
Troszkę mnie nie było, ale to za sprawą oddania się wreszcie nauce. W końcu studia magisterskie do czegoś zobowiązują:) Do tego staram się o współpracę, ale nie zapeszajmy, jak się uda-poinformuję:)

Dzisiaj notka tutorialowa, o którą kilkoro z Was prosiło, a mianowicie wykonanie tego makijażu KLIK. Co prawda rzadko udaje mi się wykonać jakiś makijaż dwa razy tak samo, ale w sumie zasada jego robienia przedstawiona w tutorialu jest taka sama jak wtedy kiedy robiłam go pierwszy raz.

A więc...

Potrzebne nam będą:

*baza pod cienie(moje firmy Hean),
*cień bazowy(My Secret 505) dla wyrównania kolorytu,
*cień kolorowy, w moim przypadku kobaltowy(pigment KOBO 408S CORNFLOWER),
*cień do smooky eye, w moim przypadku kolor(czarny) Noir, z paletki Sleek'a 'Oh, so speciaul'
*kredka do wykończeń+na linię wodną, moja to Emily z bodajże Golden Rose
*tusz do rzęs, mój to Wibo False Lash Maximum Volume
*dwa pędzelki języczkowe
+co zabrakło na zdjęciu, pędzelek kulkowy, u mnie : Essence.
 Na początek podkreślam nieco brwi(w przypadku makijażu na sesji zrobiłam to wyraźniej), a następnie wyrównuje koloryt powieki cielaczkiem z MS. Dzięki temu kolor cienia bazowego zostanie podbity. 
Następnie pędzelkiem języczkowym maluję powiekę, od zewnętrznego kącika do mniej więcej miejsca, które widać na powyższym zdjęciu.
W następnym kroku mniejszym pędzelkiem(można też użyć skośnego pędzelka do eyelinera) nakładam czarny cień w zewnętrznym kąciku, wewnętrznym oraz obrysowuję oko na dolnej powiece tak jak to widać na zdjęciu. 
Pamiętajcie też aby obrysowując dolną powiekę, pociągnąć z zewnętrznego kącika kreskę ku górze, a potem skierować ją ku załamaniu powieki, a następnie powstały trójkącik zamalować czarnym cieniem.
(na ostatnim zdjęciu widać o jaki 'trójkącik' mi chodzi:)) 

UWAGA! Obrysowujemy również nasz cień kobaltowy na górze, w załamaniu powieki. Jeżeli natomiast najedziecie czarnym cieniem na kobaltowy, nie martwcie się, po prostu nałóżcie drugą  partię tego koloru nacierając go dodatkowo na wewnętrzny kącik, na kolor czarny. Da to efekt przejścia.

Dodatkowo po obrysowaniu oka czarnym cieniem rozcieramy delikatnie pędzelkiem kulkowym nasz czarny cień(pamiętając o roztarciu górnej kreski nad kolorem bazowym, ku górze). To właśnie da efekt przydymionego spojrzenia.
Na koniec podkreślamy rzęsy tuszem, oraz malujemy linię wodną czarną kredką i podziwiamy nasz efekt;)
Ja dodatkowo jeszcze pomalowałam usta tak jak na tamtej sesji, malując je szminką z Golden Rose nr 98, a następnie delikatnie dotykając błyszczykiem nude na środku ust, aby wyglądały na pełniejsze.

Przepraszam za mój wygląd, ale nie mam grama makijażu, jeżeli chodzi o podkład...:) Mam nadzieję, że instrukcja jest w miarę przejrzysta i przydatna:) taki makijaż bardzo fajnie prezentuje się na sesji zdjęciowej, oraz na imprezie, a tak naprawdę jest bardzo prosty w wykonaniu:) Niestety dopiero teraz zauważyłam, że nie roztarłam na jednym oku kreski nad cieniem kobaltowym, więc możecie porównać jak to wygląda bez roztarcia górnej kreski a jak z roztarciem:)

*********************************
A teraz zmykam, musze kupić mamie prezent, oraz skończyć książkę.
Niebawem nowe zdjęcia, a teraz mam pytanie: czy chcecie więcej takich tutoriali?:)
Focimy.pl - agregator blogów fotograficznych i wyszukiwarka zdjęć