Dzisiaj taki dość treściwy post. W ostatnim czasie znowu nasiliły mi się zgłoszenia czy pytania o sesje, które doprowadzają do szewskiej pasji. Zdaję sobie sprawę, że masa fotografów ma ten sam problem. Jedni to olewają - nie odpowiadając nawet na wspomniane wiadomości, inni odpowiadają, że nie mają czasu, ale czasem niektórzy "wybuchają". Nie dziwię się im. Momentami u niektórych zdolność czytania ze zrozumieniem, czy chęć aby wszystko było za darmo naprawdę przeraża. Już nie wspomnę o wiadomościach - zrobimy tfp? mam genialny pomysł! Po czym okazuje się, że równie dobrze mogłabym zrobić foty w tym w czym siedzę aktualnie pisząc post, czyli piżamie, a wyszłoby równie g e n i a l n i e.
Wobec tego chciałabym Wam przedstawić mini poradnik pisania do fotografa. Jest ich pewnie trochę, ale również, lecz każdy ma innych odbiorców. Może jakaś dziewczyna czy też może chłopak, wpadnie na ten post i pisząc kolejny raz do fotografa przypomni go sobie i weźmie do serca, współpraca będzie o wiele lepsza.
Rysunek autorstwa Macieja Łazowskiego, z fanpejdża Głosy w mojej głowie.
Błędy popełniane w pisaniu do fotografa.
1. SPAM. Fotografowie bardzo nie lubią spamu. Skoro piszesz do kogoś o zdjęcia, to wysil się chociaż trochę, zobacz kto jest twórcą. Nic mnie bardziej nie irytuje kiedy czytam wiadomości, czy mógłby pan powiedzieć... Rozumiem, że miałabym nick dajmy na to Nikon, rozumiem niepewność, ale jeśli nickiem jest Yumikasa, czy co gorsza Śliwkowapanna, a obok jest wyraźnie moje imię M o n i k a, to chyba nie jestem mężczyzną? U mnie takie wiadomości z automatu od razu 'lądują w koszu', poprzedzone kulturalnym podziękowaniem za spam.
2. TFP. To jest po prostu zatrzęsienie. 90% ogłoszeń na gumtree jest opatrzona właśnie tym skrótem. Nieważne czy to sesja, fotografowanie imprezy czy ślubu - TFP i koniec. Nie rozumiem jak można proponować fotografowanie ślubu TFP? TFP to nie fotografowanie za darmo jak wielu uważa. TFP to dawanie czegoś od siebie, większego doświadczenia, stroju, pomysłu, miejsca, często kupienie dodatków do sesji, czy wykorzystanie kosmetyków. Nie raz spotykałam się z ogłoszeniami, że poszukiwany na ślub fotograf dostanie łaskawie aż posiłki, a zdjęcia będzie miał do portfolio. Ludzie. To jest kilka godzin naprawdę ciężkiej pracy, noszenie kilku kilogramów na szyi naprawdę męczy, nie pracujemy non-profit! Do tego powrót do domu często parędziesiąt kilometrów po nocy, nie wspominając o paru DNIACH obróbki samych zdjęć. Ale nie, wystarczy talerz zupy, mogę za niego zapłacić...
Uwierzcie, fotograf ma za co płacić. Migawka się zużywa, nowe body do wymiany czasem co nawet rok albo dwa, to jest kilka tysięcy. Chcesz te ładne rozmycia? Takie jasne zdjęcia? Okej, ale to od 500zł do nawet siedmiu tysięcy złotych na jednym obiektywie, a gdzie tu jeszcze lampa błyskowa jak chcesz zdjęcia z imprezy - koszt przeciętnie jednego tysiąca. A program? Myślisz, że photoshop jest za darmo? Że rozliczając się z fiskusem, często prowadząc działalność gospodarczą można używać pirackiej wersji? Gdzie tam! To ok 100-200zł miesięcznie za subskrypcję. To moja pasja? Moja droga pasja? Owszem, ale to Ty chcesz darmowe foty, które - skoro piszesz - Ci się podobają. Osobiście nie zarabiam a sprzęt utrzymuję za pieniądze z płatnych zleceń inaczej nie robiłabym tych darmowych. Więc jeśli już chcesz te TFP, ma być to ku pasji, nie wspierając mego zaopatrzenia to proszę przygotuj ciekawą stylizację, zapłać za nią te nawet chociaż 80 złotych w sklepie - możesz to potem nawet zwrócić oddadzą Ci pieniąze, poszukaj wizażystki i miejsca, daj z siebie wszystko podczas sesji, a informacja o koszcie sprzętu nawet do Ciebie nie dotrze.
3. Oryginalny pomysł. Nie mówię nie darmowym sesjom. O ile są ciekawe, jest to coś nowego do portfolio, nawet jeśli proponująca ją modelka ma małe doświadczenie, to mam je ja więc damy radę. Ale kiedy słyszę mam genialny pomysł! po czym dostaję opisy sesji pt "założę legginsy, koszulę i szpilki, fashion by był" to po prostu łapię się za głowę. Pewnie jeszcze pod pałacem kultury? Pomysł to jest nie ukrywajmy żaden, pomijając, że parę takich zdjęć w portfolio mam. Do tego szkoda migawki, bo takie zdjęcia do naszego portfolio nic nie wnoszą. Więc jeśli naprawdę fotograf bierze dużo za sesję, a koniecznie chcesz z nim zdjęcia to na pewno znasz jego portfolio, wiesz w jakim temacie się obraca więc wykorzystaj to. Robi baśniowe sesje? Wypożycz suknię, znajdź ładne miejsce w plenerze czy jakiś dworek. Zrób wianek ze sztucznych kwiatów. A może masz stare lustro czy kufer? Czaszki zwierząt? Powiedz mu o tym! Robi fashion? Wybierz się do sklepu albo zapytaj stylistkę. Kup jeden element garderoby, który będzie ciekawy. Ciekawy fason okularów, marynarkę w bardzo żywym kolorze, legginsy z ciekawym motywem-byle nie galaxy, albo odlotowe buty! Zdjęcia na torach, proste fashion wspomniane wyżej, zdjęcia przy zachodzie, zdjęcia w masce balowej, zdjęcia w czapce z napisem 'hi mum!', po prostu foty w parku? To są te klasyki, których fotograf ma dużo i nie robi, więc z pewnością takim pomysłem go nie zaciekawisz jeśli ktoś siedzi w fotografii kilka lat...
4. Doświadczenie. Ile to razy ogłaszając się na różnych grupach, że szukam modelki do zdjęć z d o ś w i a d c z e n i e m dostaję linki od modelek, które go w ogóle nie mają. No przecież mam konto na maxmodels! No przecież miałam 20 sesji. Owszem można mieć konto i mieć nawet sto sesji, ale doświadczenie to nie tylko liczba sesji. To również to jak pracujesz. Co mi po tym jak na 10 zdjęciach z 10 masz na każdym tą samą minę? Szanujmy swój czas. Jeśli fotograf napisałby, że szuka dziewczyny z ciekawą twarzą - OK dla każdego ciekawa twarz to co innego, ale jeśli pisze, że ma na myśli dziewczyny z doświadczeniem nie mówi tu o osobach, które mają kilka sesji na koncie. A jeśli już sztucznie chcesz podnieść poziom doświadczenia przygotuj lepiej portfolio. Dokonuj selekcji, wstawiaj tylko te zdjęcia, które naprawdę są dobre. Maksymalnie do trzech z jednej sesji, patrz na mimikę, aby nie powtarzała się na każdym zdjęciu. Zrób polaroidy, to również pomaga fotografowi w wyborze i zachęca do współpracy. Więc pamiętaj doświadczenie to nie liczba przebytych sesji, ale to co Ty umiesz pokazać, ile póz znasz, jak bogatą masz mimikę.
5. Znajomy a aparat. O zgrozo! Znajoma ma urodziny, może sfotografujesz? Znajomej siostra jest chrzestną na chrzcinach u cioci, wzięłabyś aparat? Chciałabym zrobić sobie z Emilem zdjęcia, zrobiłabyś nam parę zdjęć? Robię parapetówkę, wpadniesz? To weź aparat! Co to dla ciebie! Córka cioci mojego taty ma syna, który bierze ślub i pomyślałam, że mogłabyś wziąć aparat. Nie mówię zupełnemu nie by sfotografować wydarzenia - za darmo - z życia moich znajomych, ale niektórzy naprawdę przeginają. Tylko dlatego, że jesteśmy znajomymi mam poświęcić 8 godzin na ślub z weselem i sesją, targając ciężki aparat, siedząc parę dni nad obróbką i cieszyć się, bo przecież byłam ze znajomymi! To tak jak ja bym powiedziała - ej, pracujesz w Empiku nie? To załatw mi zniżki tak 50% na książki, co to dla Ciebie. Ooo, pracujesz w kawiarni? To wpadnę dzisiaj na lody, na koszt firmy dobra?
6. Wierny fan. Aaaa! Uwielbiam twoje zdjęcia! Są super. Świetnie operujesz światłem. Oglądam je od dawna, niezwykle mi się podobają i marzę o sesji u ciebie! Krótkie spojrzenie na profil - dziewczyna z 4 zdjęciami, brak doświadczenia. Jak brzmi dalsza część wiadomości? Tak, brawo. Pytanie o TFP. Naprawdę, nie znam fotografów, którzy lecą na takie teksty. Ale powiem Wam jedno, znam wielu, których takie teksty właśnie irytują i zniechęcają. To jak z konkursami, w których lajkujemy fanpejdż by coś wygrać. Nieważne, że wcześniej nie lubiliśmy ów firmy/sklepu/artysty. Po prostu jest za darmo. A zdradzić Wam coś? Skoro jesteś takim fanem, tak marzysz o sesji, to szkoda Ci za nią zapłacić? A za książki ulubionego pisarza płacisz, hmmm...
7. Zainteresowanie sesją. Również dość irytujące. Na początek pytanie czy mam czas w tym tygodniu - odpowiedź twierdząca - pytanie o cenę i ilość zdjęć - odpowiedź wyczerpująca - rozmowa o temacie sesji - cisza. Mija dzień, dwa, trzy - i co? jesteś zainteresowana? I tu pada jakże znana odpowiedź - wiesz co nie mam teraz pieniędzy, ale odezwę się w czerwcu, 14 by mi pasowało.
Jeśli chcesz pytać o sesję, ale wiesz że aktualnie nie masz na to kasy to napisz na samym początku, że chciałabyś w lato zrobić sesję, ale ile ona by kosztowała, żebyś wiedziała wcześniej. Pisząc tak jak na początku wspomniałam fotograf robi właśnie dla Ciebie rezerwację, w której trakcie mógł zrobić kilka innych płatnych sesji czy też darmowych projektów - a zaręczam, że raczej fotograf poza ślubami nie wybiegnie tak daleko w przód, zwłaszcza po takim zachowaniu, bo możesz to znowu powtórzyć.
8. Piszę do ciebie, chcę za darmo, ale nie mam pomysłu. O zgrozo. Takich wiadomości jest naprawdę na pęczki. Zazwyczaj wygląda to tak, że ów modelka pyta czy jest możliwość TFP, bo ma super pomysł. Po czym okazuje się, że ma tylko jeden pomysł i wygląda to mniej więcej tak - bo mam super pomysł, że mogłabym mieć kreskę na oku, legginsy, obcasy i skórzaną kurtkę, ale jak nie to Ty może zaproponuj co? Chętnie bym zrealizowała Twój pomysł. A w razie czego to miałabyś tę kurtkę skórzaną co mówiłam w rozmiarze S?
Jak już wspominałam wyżej, TFP to nie fotografia za darmo, a wnoszenie czegoś do wspólnego projektu... Takie wiadomości zazwyczaj kończą się "pożegnaniem".
9. Targowanie się. Targowanie się z ceną jest naprawdę na niskim poziomie. Nie raz pytając o cenę, odpowiadam, że mam możliwość użyczenia ubrań, że mogę pomóc z wizażem - jako swego rodzaju wartość dodana. Niestety często spotykam się z targowaniem. Czy jeśli pomysł będzie mój można taniej? A jakbym jeszcze miała własne ubrania i się pomalowała da radę zejść do 30zł? A jeśli zamiast 15 zrobisz 10 to ile mniej mogłabym zapłacić? Raz wyszło tak, że prawie powinnam ów modelce zapłacić... Skoro, z góry nie odpowiada Ci cena podziękuj i poszukaj kogoś z mniejszym doświadczeniem, kto robi sesję taniej lub odłóż pieniądze jeśli Ci zależy i umów się później...W taki sposób dajesz do zrozumienia fotografowi, że nie jest wart swojej ceny, demotywując go do współpracy z Tobą.
9. Targowanie się. Targowanie się z ceną jest naprawdę na niskim poziomie. Nie raz pytając o cenę, odpowiadam, że mam możliwość użyczenia ubrań, że mogę pomóc z wizażem - jako swego rodzaju wartość dodana. Niestety często spotykam się z targowaniem. Czy jeśli pomysł będzie mój można taniej? A jakbym jeszcze miała własne ubrania i się pomalowała da radę zejść do 30zł? A jeśli zamiast 15 zrobisz 10 to ile mniej mogłabym zapłacić? Raz wyszło tak, że prawie powinnam ów modelce zapłacić... Skoro, z góry nie odpowiada Ci cena podziękuj i poszukaj kogoś z mniejszym doświadczeniem, kto robi sesję taniej lub odłóż pieniądze jeśli Ci zależy i umów się później...W taki sposób dajesz do zrozumienia fotografowi, że nie jest wart swojej ceny, demotywując go do współpracy z Tobą.
A jaka jest wzorowa wiadomość do fotografa, jeśli chcielibyście skorzystać z sesji TFP, ale jesteście też w stanie za nią zapłacić?
Cześć, mam na imię Monika. Podobają mi się Twoje zdjęcia dlatego postanowiłam do Ciebie napisać. Czy istnieje szansa na sesję TFP? Mam kilka pomysłów i ubrań. Podobają mi się Twoje baśniowe kadry dlatego pomyślałam, że można by wykorzystać moje krzesło bujane, które posiadam z kremową koronkową sukienką, mam ogród więc moglibyśmy tam zrobić zdjęcia. Jeśli mam za małe doświadczenie, mogę za sesję zapłacić tylko powiedz ile kosztuje taka przyjemność i kiedy dysponujesz czasem lub na ile wcześniej trzeba do Ciebie napisać?:)
Ps. Często po takiej dobrze skonstruowanej merytorycznie i bez spamu wiadomości osobiście godzę się na TFP. Fotografowie poza tymi w pełni komercyjnymi nie są pazerni na pieniądze, serio. Ale tylko wtedy kiedy widzą zaangażowanie z drugiej strony.
Kiedy jesteś już po sesji...
1. Kiedy zdjęcia? Dopiero wróciłam ze zdjęć po godzinie 21, już pytania z sesji, która odbyła się rano - kiedy zdjęcia. Robiąc zdjęcia w wakacje na chrzcinach i informując, że jutro wyjeżdżam w góry i wracam za tydzień, dostałam na następny dzień pytanie czemu jeszcze nie ma zdjęć... Fotograf to nie automat, też musi jeść i spać. Poza tym rzadko fotograf robi jedną sesję, po obrobieniu której dopiero umawia się na kolejną. Raz są to dwie sesje w kolejce, a czasem gdy fotograf jest na wyjeździe fotograficznym nawet dziesięć - nie mówiąc o fotografach ślubnych. Często czeka się na zdjęcia ze ślubu nawet dwa miesiące nie dlatego, że fotograf musi odpocząć, ale jak np w maju ma śluby i komunie, z których są setki zdjęć, które trzeba przejrzeć i obrobić, nie to co w przypadku sesji, gdzie obrabia się góra 20 zdjęć. Często nawet informacja, że zdjęcia będą za tydzień nie skutkuje - no podeślij kilka, co to dla Ciebie obrobić pięć zdjęć...Albo A fotograf X obrabia tego samego dnia zdjęcia... To idź do niego na zdjęcia, skoro wolisz na szybko a nie z jakością... Uzbrójcie się w cierpliwość. Sama kiedyś obrabiałam tego samego dnia, ale zbyt mnie to zirytowało. Zbyt ludzi rozpieściłam. Dajcie fotografowi tydzień, czasem dwa na zdjęcia. Lepiej poczekać i mieć ładne zdjęcia, niż obrobione na odwal się, bo ma się już dość jęków pisanych na fanpejdżu, koncie prywatnym, smsach, mailu i innych drogach kontaktu - KIEDY ZDJĘCIA?!
2. Wyślij surowe. Nie znam żadnego fotografa, który by tak zrobił. To tak jakby oddać nieskończony obraz. Owszem kiedyś fotografowało się analogami, mało było miejsca na poprawki, chociaż istniała ciemnia i pewne poprawki dało się wnieść. Ale teraz technika poszła na przód, zdjęcia muszą być jak najlepsze. Często osoba pozująca chce wyglądać jak najlepiej, więc trzeba często nieco udo czy brzuch wyszczuplić. Na surowych zdjęciach tego wyszczuplenia nie ma, coś źle się na bluzce zagięło, stanik wystaje, kolory są słabsze. Potencjalny klient zobaczy takie zdjęcie i powie - słabe, przy czym gotowe zdjęcie wygląda o niebo lepiej, ale jeden klient i tak już mniej.
3. Dlaczego tak mało zdjęć? Wyślij resztę. Fotograf wysyła najlepsze zdjęcia, skoro te są wysłane to są dobre, a te niewysłane są...złe. Prosta zasada, ale jakoś nie każdy ją rozumie. Pisząc wypracowanie na język polski oddajemy gotowy przepisany tekst, a nie nasze wszystkie brudnopisy... Nie chowamy ich przed Tobą. Nie ma sensu wysyłać ich więcej, bo reszta jest albo bardzo podobna, albo poruszona tudzież masz dziwną miną. Zrozum to.
Pozowała Lulu Fayette
A Was fotografów, co jeszcze wkurza?:) Jak sobie radzicie? Odpisujecie grzecznie, że nie macie czasu nawet nie próbujący przemówić takiej osobie, czy kompletnie ignorujecie? A może macie ciekawe historie z tym związane?
Oczywiście pisałam ze strony twórcy fotografa, ale wiem, że podobnych irytacji doznają i inni twórcy, jak chociażby graficy komputerowi, którzy nie raz opowiadają mi jak to klienci myślą, że jedna grafika czy projekt reklamowy to kwestia jednej godziny, zrobienia od ręki...
Zdaję też sobie sprawę, że problem jest był i będzie, ale jeśli chociaż jedną osobę w jakiś sposób uświadomiłam to jest pewien sukces:)
czuję się jakbym ja to pisała. sama prawda, niestety.. udostępniam na swoim fanpage, mam nadzieję, że super "modeleczki" to przeczytają.
ReplyDeleteJeśli chociaż jedna zrozumie to już sukces, przykre że praca fotografa jest coraz gorsza pod tym względem...
Deleteidealnie ujęłaś to wszystko :D ląduje też u mnie!
ReplyDeletejakie to prawdziwe! udostępniam!
ReplyDeleteUdostępniałam już z setki podobnych postów lecz niestety nadal się z tym spotykam. Moja ostatnia historia na pewnej grupie na facebooku napisałam że szukam modelki do sesji TFP, podkreśliłam TFP chyba z 3 razy w jednym ogłoszeniu. Napisała do mnie 'modelka' która miała przeciętne portfolio ale postanowiłam jej dać szanse bo byłam w wielkiej potrzebie, już się prawie umówiłyśmy kiedy ona mi wyskoczyła z tekstem czy jej zapłacę za dojazd, niestety z powodu że sama musiałam zapłacić za swój dojazd oraz z takiego powodu że nie posiadałam w tej chwili pieniędzy ona stwierdziła że 'każdy' inny fotograf jej płaci za dojazd po czym zablokowała mnie na facebooku. Najlepsze jest to że ona musiała tylko dojechać bo strój i akcesoria były już przygotowane...
ReplyDeleteNo niestety klasyka... Również w projekcie Black Swana, na którego wybuliłam sporo pieniędzy i czasy w przygotowania pannie szkoda było na dojazd metrem 20minut oraz czasu, za daleko... Na szczęście mieszkam w dużym mieście, ale w mniejszych miastach jeśli człowiek chce się jednak rozwijać musi znosić takie gwiazdy:/ W pewnym momencie utarło się, że TFP=za darmo i tyle..Niestety
DeleteJa właśnie w Polsce mieszkam w malutkim miasteczku wiec ostatnio jak byłam w Polsce to nawet nie brałam aparatu bo nie miała bym z kim na zdjecia isc. Mieszkam w Londynie i transport wcale nie jest az tak drogi. Wiadomo troche trzeba wydac zeby dojechac ale nie miliony. Nie rozumiem czemu ja musze wydac pieniadze by dojechac i jeszcze zaplacic modelce za dojechanie. Czemu modelka nie moze zrobic tego z wlasnej kieszeni? Ja rozumiem jesli bym ja poprosila by przyjechala w moje rejony gdzie ja nie musze nigdzie jechac. Ale jesli oby dwie strony musza dojechac to nie powinny wymagac wiele. Serio nie rozumiem takich ludzi. Zreszta fotograf i tak ma najwiecej roboty bo nie dosc ze przewaznie TO MY planujemy sesje to jeszcze musimy te zdjecia ZROBIC i potem PRZEROBIC no i nie wspomne o WYSYLANIU tych zdjec do kazdego kto w tej sesji uczestniczyl...
Deletebo to Twoje drogie hobby. Takie myślenie. Ona daje wizerunek (co też mnie często bawi zwłaszcza wśród dziewczynek bez doświadczenia), "będziesz miała do portfolio", więc skoro łaskawie Ci ów wizerunek daje to możesz opłacić jej dojazd. Pewnie obie mogłybyśmy dziesiątki wymienić przykładów właśnie tej sytuacji-Ty dajesz wiele od siebie, wiele pieniędzy, a modelka nawet jak się już zjawi to grymasi... I żółwik. Jak jeżdżę do rodziców, chociaż miasto ma ok 150k mieszkańców, nawet nie myślę o fotach...Same dziewczynki, które chcą fajne foty na fejsa i tyle...
DeleteNo dokładnie mogłybyśmy wymieniać i wymieniać :)
DeleteDla tego teraz sobie zawsze mowie ze 'urodziłam się w złych czasach' , bo wydaje mi się że wtedy kiedy fotografia nie była taka modna jak jest teraz, nie było takich 'problemów'.
Dokładnie. Teraz każdy jest fotografem, a pewnie będzie jeszcze gorzej patrząc na technologię
DeleteMnie wkurza kiedy "modelka" umówi się na sesje, bierzesz ze sobą cały sprzęt, który jak wiadomo trochę warzy... Przychodzisz w umówione miejsce kila minut przed czasem, nagle sms- "przepraszam nie mogę przyjść coś mi wypadło, możemy przenieść to na iny termin?" AAAA! szał nerwowy....
ReplyDeleteNo dokładnie, miałam kiedyś identyczną sytuację... a potem ta sama modelka jeszcze do mnie pisała, że przecież MUSZĘ zrobić jej zdjęcia, bo jakiś tam jej znajomy fotograf Y podobno na mnie gada, że jestem słaba itp., a jeżeli ją wezmę to niby pokażę całemu światu, że umiem robić zdjęcia (dzięki niej, bo ona taka dobra modelka) o.O Podziękowałam za współpracę tej pani ;)
DeleteGenialny post! Udostępniłam u siebie :)
ReplyDeleteJestem baaardzo początkująca, ale już na wstępie ludzie wyprowadzają mnie z równowagi. Do tej pory najzabawniejszą sytuacją było: "10-15 zł za zdjęcia? Dlaczego tak drogo?".
Pozdrawiam :)
No to ludzie już kompletnie przeginają... 15zł... ale swoją drogą ceń się, nawet jak jesteś początkująca, bo ciężko potem podnieść cenę, ludzie się przyzwyczajają do małych kwot i potem wszystko jest za drogo, chociaż też zaczynałam od 20zł... :)
DeleteDzięki! Właśnie od tamtej pory podniosłam ceny, bo po tej wiadomości myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok... Ogólnie bardzo mnie pocieszyłaś, bo myślałam, że ze mną jest coś nie tak i tylko ja dostaję takie "ciekawe" propozycje TFP :)
DeleteBardzo trafny post!
ReplyDeleteMnie najbardziej denerwują osoby, które wyrażają zgodę na udostępnienie zdjęć z sesji na fanpage, a później zasypują milionami wiadomości, że wstawiłam zdjęcie, które jej się nie podoba i mam je natychmiast usunąć, bo dwa włosy stoją jej nie w tą stronę co chciała mimo, że 5 minut wcześniej nie miała do niego żadnych zastrzeżeń.
może nie ze wszystkim się zgadzam (osobiście wysyłam zdjęcia bez przeróbki, ale nieważne xd) jednak wiele z tego to czysta prawda, która spotyka chyba każdego, nawet początkujących. i najgorsze jest to, że widziałam już kilka razy takie notki, a ludzie i tak się nie zmieniają. jeszcze zapomniałaś dodać o "nie ma ze mną kontaktu 5min przed sesją" lub "fotograf na miejscu, a ja wszystko odwołuje" :))
ReplyDeleteJak ja to znam -.- Normalnie nic dodać nic ująć, to oczywiste jak zasady savoir vivre a niektóre paniusie tego nie rozumieją . Udostępniam :)
ReplyDeleteMoze ten tekst trafi do pseudo modelek :D Bardzo ciekawy artykul, az musze udostepnic u siebie!
ReplyDeleteTakie prawdziwe :') Ja jestem początkującym fotografem, ale już miałam pewną sytuacje, która totalnie wyprowadziła mnie z równowagi.. Pisze do mnie dziewczyna o zdjęcia, pyta o cenę itd. Mówię jej wszystko, ale że mam czas dopiero za 2 miesiące, bo mam maturę i aktualnie nie wykonuję żadnych sesji. Ona powiedziała ok, spoko. Miesiąc później dodaję zdjęcie na funpage ze świeżej sesji, którą wykonałam zaledwie w pół godziny z przyjaciółką która mieszka 2 domy dalej. 5 min później, otrzymuję wiadomość: A PODOBNO NIE MASZ CZASU.. Ja oczywiście zaczęłam się tłumaczyć itd.. powiedziałam że odezwę się jak będę miała czas.. ale szczerze powiedziawszy po tej nieprzyjemniej rozmowie mam już wszystkiego tak dosyć, że nie mam ochoty z nią iść.. Ludzie naprawdę nie potrafią uszanować czasu drugiego człowieka...
ReplyDeleteTakie to prawdziwe... Z dotrzymywaniem słowa też mają problemy. Raz czekałam na modelkę i gdy nie przyszła o umówionej godzinie, napisałam do niej gdzie jest. Otrzymałam odpowiedź, że w sumie to poszła do fryzjera, więc nie może teraz i wydała na niego wszystkie pieniądze. Myślałam, że szlag mnie trafi...
ReplyDeletesama bym lepiej tego wszystkiego nie ujęła! tylko tak jak napisała Anita, brakuje mi "fotograf na miejscu, a ja wszystko odwołuje". miałam kiedyś sytuacje: trzy sesje w ciągu dnia. jedna zrobiona. druga zrobiona. pisze do trzeciej dziewczyny czy na pewno o tej godzinie w tym miejscu. dostaje sms zwrotnego "wiesz co ja jednak nie dam rady, bo ide z koleżanką na zakupy do arkadii" no szlag. nie dość że zgodziłam sie na sesje TFP z niedoświadczoną dziewczyną to ta mi pisze że zakupy dla niej ważniejsze. miałam ochote pojechać do tej arkadii, znaleźć agregatke i wytargać za włosy.
ReplyDeleteZgadzam się w 100% z tym co napisałaś :) i też niestety, wszystko to jest prawdą :/ No nic, może kiedyś ludzie zrozumieją :P
ReplyDeletePozdrawiam :)
Od pewnego czasu chodzi za mną pomysł by poprobowac swoich sił w roli modelki. Ten tekst jest strzalem w 10! :) Teraz wiem jak będę mogła się zachować w rozmowie z fotografem, jak konkretnie podejść do sesji. Gratuluję tak dobrego tekstu, życzę wielu sukcesów i rozumnych modelek!
ReplyDeleteSłowa jakby wyjęte z moich ust, ludzie wspinają się na prawdziwe wyżyny kombinatorstwa, strasznie często też spotykam się z sytuacjami, kiedy ktoś pisze o zdjęcia, ale jak ognia unika tematu pieniędzy, jakby liczył, że zapomnę? Beznadzieja...
ReplyDeleteNo i jeszcze stała sytuacja z osobami znajomymi, kiedy na fb przychodzi wiadomość, za przeproszeniem, z dupy "no to kiedy idziemy na zdjęcia?" ... TRADYCJA. Oczywiście pod tym zdaniem kryje się "nie mam kompletnie pomysłu na sesje- wymyśl coś. Nie wiem w co się ubrać - pożycz mi coś swojego, albo zapytaj kogoś, czy mi pożyczy. Nie wiem, jaki plener." I to o czym pisałam wcześniej, czyli całkowite pominięcie tematu kosztów... Naprawdę, niektórym powinno się chyba rozpisywać koszta, jakie fotograf ponosi, żeby to dotarło, chociaż pewnie i tak by nie dotarło.
I jeszcze jedna sprawa, która mnie osobiście doprowadza do szału, kiedy zaraz po sesji, (głównie w przypadku kogoś znajomego) idzie się np, na kawe/herbate i od razu pojawia się żebranie "chodź do komputera, to zobaczymy jak wyszło"... Coś na zasadzie "pokaż mi gołe zdjęcia, bo umre jak poczekam 3 dni" ...
Ah, ciężki my mamy los z tymi "modelującymi", bardzo ciężki :c
Mega szacunek za artykuł! :D
Z komentarzy sądząc - warto było pisać ten artykuł, mamy jedną wdzięczną i uświadomioną przyszłą fotomodelkę :D.
ReplyDeletePoza tym po raz pińcetny napiszę, że zgadzam się w 100%, i kiełkuje mi w głowie poważna myśl zrobienia spisu najgorszych tekstów, jakie usłyszeliśmy, z podziałem na kategorie :P. To mogłoby być nieszkodliwym i niewinnym internetowym odpowiednikiem wiercenia dziur w szafie (jak ktoś jest za młody i nie pamięta "13 posterunku" - niech nadrobi), a przy okazji także posiadałoby walor edukacyjny. W każdym razie - humorystyczny na pewno xD. Z naszych rozmów, komentarzy na fejsie, komentarzy tutaj wynika, że spis szybko stałby się stety-niestety istną księgą humoru polskiego :P.
Myślę, że ten spis jest genialnym pomysłem! Jak już powstanie, to poproszę link :)
DeleteZ komentarzy sądząc - warto było pisać ten artykuł, mamy jedną wdzięczną i uświadomioną przyszłą fotomodelkę :D.
ReplyDeletePoza tym po raz pińcetny napiszę, że zgadzam się w 100%, i kiełkuje mi w głowie poważna myśl zrobienia spisu najgorszych tekstów, jakie usłyszeliśmy, z podziałem na kategorie :P. To mogłoby być nieszkodliwym i niewinnym internetowym odpowiednikiem wiercenia dziur w szafie (jak ktoś jest za młody i nie pamięta "13 posterunku" - niech nadrobi), a przy okazji także posiadałoby walor edukacyjny. W każdym razie - humorystyczny na pewno xD. Z naszych rozmów, komentarzy na fejsie, komentarzy tutaj wynika, że spis szybko stałby się stety-niestety istną księgą humoru polskiego :P.
PS. Nie jestem fotografem, nigdy nie byłam, i prawdopodobnie nigdy nie będę, ale niestety podobne (nie)prawidłowości dotykają także fotomodelek i stylistek (i pewnie wszystkich innych też) :P
Już dawno temu zbierałem się, żeby napisać coś o TFP ale nigdy nie miałem czasu. Dobrze, że o tym napisałaś i o tym całym syfie zwanym gumtree. Jednak to nie tylko kwestia klienta, to także kwestia początkujących fotografów, którzy właśnie za ten talerz zupy są gotowi wykonać tysiące zdjęć i oddać je w ciągu 48h. O jakości nie będę się rozpisywał :) Nie sprzęt czyni mistrzem, a na koniec taka krótka anegdota:
ReplyDeleteFotograf, który robił zdjęcia kobiecie, został przez nią
zaproszony na obiad.
Przed obiadem rozłożył wywołane fotografie na stole.
Kobieta ogląda i mówi:
- Piękne! Musi pan mieć bardzo dobry aparat.
Fotograf nic nie odpowiedział.
Po posiłku kobieta pyta fotografa:
- Smakował obiad?
Wyśmienity! - odparł fotograf.
- Musi mieć pani bardzo dobre garnki.
Pozdrawiam. Marcin
Cześć. Cudny tekst, uśmiałem się przez łzy, cała prawda, można by pewnie mnożyć jeszcze oczekiwania przy innych sesjach, ale chyba szkoda czasu. Choć czasem sam nie wytrzymuje, szczególnie jak klient/klientka zaczyna targowanie na zasadzie : to możne zrobisz mniejszy format było by taniej... hehe.....tak, nie ma sprawy, wydrukuje na pinezce, a masz mikroskop do oglądania... masakra.
ReplyDeleteBardzo dobry tekst, jak pozwolisz chętnie umieszczę na swojej stronie.
Pozdrawiam Paweł
Jasne możesz wstawiać:-) targowanie mnie bawi i zazwyczaj się żegnam...:-)
DeleteMoim marzeniem są solidne umiejętności modela. Sesja w parku? Jak najbardziej! Makijaż? Może być prosty, naturalny.
ReplyDeleteŻaden pomysł na sesję nie zastąpi rzetelnej wiedzy modelki/modela na temat pozowania i umiejętności zagrania pewnych emocji.