Sunday, 15 May 2016

Chcę zostać modelką, czyli jak zacząć.

Hej!

Z tego co mi piszecie, lubicie moje gadanki a także posty porady, ogólnie na temat fotografii, współprac i tego okołofotograficznego aspektu. Dlatego dzisiaj przyszłam z postem, który jest trochę marudą, a trochę pomocą w tym jak zacząć swoją przygodę z modelingiem. Częste błędy, co mnie denerwuje, zwłaszcza w profilach na maxmodels. A że zbliżają się wakacje, będzie wysyp nowych kont na tymże portalu, jak co roku.

Przede wszystkim pomyśl, czy na pewno? Nabierz samokrytyki, dystansu do siebie. Pomyśl czy faktycznie sprawia Ci to radość, czy masz predyspozycje, czy znajomi lub inni ludzie mówią, że masz to coś. Nie zawsze bycie ładnym, wystarcza. Owszem, czasem uroda danej dziewczyny jest na tyle ciekawa, że nawet kiedy na każdym zdjęciu ma tą samą mimikę - uwierz mi znam wieeeele takich dziewczyn - to i tak fotografowie będą ją brać na zdjęcia. Jednak nie czyni to z niej wielkiej klasy modelki, bo często to jednak fotograf kształtuje wizerunek modelki. 

Jeśli już postanowisz założyć konto na maxmodels - broń Cię żebyś zakładała od razu fanpage! - to załóż go zgodnie z prawdą i przede wszystkim pokorą. Nic mnie nie bawi bardziej kiedy potencjalna modelka, wrzuca same selfie z telefonu - nawet jeśli jest faktycznie ładna, ma ciekawą urodę - w opisie pisze, że chętnie komercja, że za zdjęcia nie płaci a już nie daj Boże żeby ustawiła doświadczenie średnie... Naprawdę POKORA to klucz do sukcesu. Praca nad sobą, obiektywizm i to że z początku nic nie będzie proste. Nie mam nic do tego, żeby modelkom się płaciło. Jeśli faktycznie mają wysoki poziom ekspresji oraz doświadczenie, albo projekt jest komercyjny - jasne, powinno się płacić i wcale nie mało. Ale kiedy dopiero zakładasz konto, nie masz doświadczenia, albo znajoma zrobiła Ci dziesięć zdjęć - serio, nie czyni z Ciebie to doświadczonej modelki, która może sobie żądać praw do płacenia albo wybredności. 

A więc co najlepiej zrobić? 
Po pierwsze przyjąć zgodnie z prawdą, że doświadczenia nie masz, napisać o tym. To żaden grzech, ale przynajmniej fotograf wie na czym stoi. W sumie jeszcze zanim założysz konto, najlepiej zrób sobie tzw polaroidy. Są to zdjęcia przedstawiające Cię bez makijażu, w prostych ubraniach jak legginsy oraz prosty przylegający top lub bluzka. Wtedy fotograf lub potencjalny zleceniodawca wie jak wyglądasz naturalnie, co można z Ciebie wycisnąć. Takie zdjęcia to podstawa i uwierz mi, u ludzi którzy w tym siedzą jakiś czas zaplusujesz, stwierdzą - aha, ma podstawy co powinna zrobić na starcie, jest zaangażowana. I nawet jeśli nie poprosisz o takie zdjęcia jakiegoś fotografa, a wykonasz je nawet sama samowyzwalaczem z aparatem na statywie - wierz mi, będzie to wyglądało tysiąc razy lepiej niż samojebki.
No dobra. Zdjęcia już zrobiłaś. Co dalej? Poszukaj dobrego fotografa i w niego zainwestuj. Tak zainwestuj. Dobry fotograf, który ma długoletnie doświadczenie i nawet bierze pieniądze za to co robi, pracuje już tyle lat, że kiedy mu powiesz, że nie masz doświadczenia, ale zapłacisz za zdjęcia pomoże Ci. Powie jak pozować, jak ustawić się do zdjęcia, być może i zadba o stylizację itd, a przede wszystkim przedstawi Cię w korzystnym świetle, bo wie jak kadrować dany typ urody. Wierz mi, da Ci to zdecydowanie więcej niż dwadzieścia sesji z fotografami, którzy nie mają żadnego doświadczenia albo piętnaście sesji na karku. Owszem, zrobią darmową sesję, ale nie mają pojęcia o tym jak Ty masz pozować, ani jak oni mają robić zdjęcia. Znam ogrom dziewczyn, które zaczynając zainwestowały w lepszego fotografa. Poza tym, że faktycznie wyniosły ze współpracy wiele cennych rad i uwag jak pozować, to dodatkowo miały ogromny odzew od innych fotografów, a bo ją focił ten i ten super fotograf, więc też bym chciał/a ją mieć w portfolio.

Pozowała, pomalowała się i ubrała : Dark Mother Divine

Założyłaś konto, wstawiłaś polaroidy i umówiłaś się na kilka sesji, ale co dalej? Czy pięć - dziesięć sesji czyni Cię już doświadczoną, która może stawiać warunki - tfp nie, najlepiej to o mnie zabiegaj, bo jesteś modelką? Nie. Wciąż Twoje doświadczenie jest znikome, a bardziej doświadczeni fotografowie mogą stawiać warunek - płać. Jeśli jednak nie chcesz płacić, a zależy Ci na współpracy z bardziej doświadczoną osobą, zaproponuj mu swój własny pomysł, wraz z możliwością załatwienia do sesji czegoś ciekawego. Często piszą do mnie modelki, które mają za sobą do dziesięciu sesji, przy czym rozmowa wygląda mniej więcej tak Podobają mi się twoje zdjęcia, może zrobimy coś razem? Mój pomysł to bajkowe zdjęcia. Ale czekam na twoje propozycje. Pomijam fakt, że określenie bajkowe foty, to nie jest pomysł. Poza tym, pisząc o takim pomyśle do fotografa, który często taki temat fotografuje, no cóż. Nie jest to zbytnio oryginalne, nie mówiąc o konkretach. Dlatego więc przemyśl to, zobacz co fotograf lubi fotografować. Lubi fotografować sesje z końmi? Zobacz co ma w portfolio a czego nie i postaraj się załatwić konia i stylizację. A może masz dostęp do fajnego wnętrza, a babcia ma fajną koronkową kieckę pasującą do wystroju? Zawsze możesz też coś wypożyczyć od stylistek lub wypożyczalni. Fotografowie nie lubią kiedy modelka przychodzi na gotowe, trzeba jej dać pomysł, ogarnąć stylizację, a dawanie samego pomysłu też do niczego nie prowadzi. Oczywiście wyjątkiem jest fakt, kiedy projekt jest fotografa i sam proponuje modelce uczestnictwo w nim i organizuje to co może do sesji. Sama również pomimo już dość sporego doświadczenia mam bardzo mało osób, do których piszę na zasadzie, że zrobiłabym coś ale nie wiem co. W zdecydowanej większości obserwuję modelkę, dopiero kiedy nasunie mi się ciekawy projekt w głowie piszę do niej, ale wraz z gotową stylizacją.

Nie bój się pytać, nie baw się w podchody. Klikasz obserwuj, obserwuj, obserwuj na maxmodels. Dajesz oceny, piszesz "ładnie tu" lub tego typu komentarze. Nie poskutkowało raz, próbujesz za tydzień. I uwierz, widać, że robisz to dla zaczepki, bo co...boisz się zapytać? Chociaż znam kilka modelek, które NIGDY nie wychodzą z inicjatywą współpracy, przez co zakończyłam osobiście kilka takich współprac, bo jest to stanowcze wywyższanie się. Napisz, najprościej w świecie, że podobają Ci się zdjęcia fotografa, że nie masz dużego doświadczenia, ale chętnie chciałabyś wziąć udział w sesji. Jeśli byłaby możliwa współpraca na zasadach tfp to jesteś w stanie zorganizować to i to, a jeśli nie to jaki jest cennik. Cena za wysoka? Nie odpowiada Ci? Grzecznie podziękuj i tyle. Wszyscy wtedy wiedzą o co chodzi.

Może w jakimś stopniu Ci pomogłam, jeśli myślisz na poważnie o modelingu, weźmiesz sobie takie porady do serca. Wiem, że zbliża się teraz okres wakacyjny i wysyp takich kont z nudów będzie ogromny, jak co roku. Chęć pokazania koleżanką, jakie to nie jesteście super, piękne i popularne, bo przecież zakładając konto na maxmodels jesteście modelkami :) Zapytacie jeszcze co z agencją. Wpierw spróbujcie swoich sił, popatrzcie co mówią fotografowie po sesji z wami, nawet wprost zapytajcie czy według nich macie predyspozycje do bycia modelką lub fotomodelką.

A więc, życzę pokory i powodzenia na tej ścieżce, bo modeling to świetna przygoda i fun, ale przede wszystkim ciężka praca.

Miłej niedzieli!


Friday, 13 May 2016

theBESTcooperation: Klod

Cześć!

Dzisiaj przyszłam do Was z kolejnym postem z cyklu Najlepsze współprace. W najbliższym czasie powinny pojawić się jeszcze dwa takie podsumowania:) Zwłaszcza tym jedno będzie ciekawe, gdyż będzie podsumowało w pewnym stopniu mój rozwój na przestrzeni 5 lat, bo właśnie tyle już lat udaje mi się współpracować z tą osobą, ale o tym wkrótce ^_^

Dzisiaj chciałabym Wam przytoczyć historię, której prawie by nie było... Swego czasu napisałam post o sesjach TFP. Ów post podlinkowałam na fanpejdżu, który zobaczyła właśnie Klod. Pisałam w nim między innymi o zaczynaniu wiadomości od słów "Lubię Twoje zdjęcia, więc może zrobisz mi tfp?". I właśnie w taki sposób, bo "cześć, zrobimy TFP?" zaczęła właśnie rok temu wiadomość do mnie Klaudia. Prawie miałam już zamykać okno wiadomości, gdyby nie fakt, że jak na "temat" wiadomości była ona dość długa, a do tego już kolejne zdanie tłumaczyło, że to tylko żarcik. Wiadomość tak mnie wciągnęła, portfolio zainteresowało - odpisałam. Co prawda sesja tak czy tak była na zasadach tfp, jednakże to jaki miała ona poziom pod względem przygotowania ze strony modeli - porażało mnie!


Sesja w przededniu wojny.
Właśnie taka była nasza pierwsza sesja. Klaudia zawsze ma konkretny plan na sesję, często tworzy scenki, historie, aby lepiej wczuć się w klimat. Tak było i tutaj. Podczas podróży, która była naprawdę długa, gdyż jechaliśmy pod granicę kraju, do Białowieży - wymyślałyśmy z Klaudią kadry. Sesja należy do jednych z moich najlepszy, doczekała się nawet publikacji w magazynie.  A jak Wam podoba się historia żołnierza Niemca i jego ukochanej dzień przed wojną?


Sielski piknik.
Nasza druga sesja, niecały miesiąc po poprzedniej, bo dokładnie w dzień dziecka udałyśmy się z Klaudią do Katowic, do pięknej Rockagirl. Zawsze będę pamiętać to, że wyjechałyśmy dzień wcześniej rano, a robiłyśmy sesję dnia kolejnego popołudniu, na dwie godziny przed odjazdem autobusu, w dodatku w ponad 30 stopniowym upale. Ale przygód i śmiechu była co nie miara. Począwszy od zachwytu nad pięknymi babeczkami, których nie mogłyśmy zjeść, do zniszczonej lokówki, którą Maja musiała na gwałt szukać po sklepach :D


Rozdanie Oscarów.
Kolejna sesja, która była dość szybka jednak przysporzyła nam trochę problemów organizacyjnych. Wnętrze miałyśmy cudowne, jednakże liczbę kadrów zwłaszcza przez wymiar łazienki miałyśmy dość ograniczoną. Niemniej jednak dałyśmy radę do tego stopnia, że miałyśmy z ów sesją kolejną naszą publikację w zagranicznej prasie:) Do sesji przepięknie pomalowała Maja Ogonowska.










Kobiety na samoloty!
Jakoś tak w baaaardzo krótkim czasie po powyższej sesji zrobiłyśmy sesję, która była jednym z moich małych marzeń fotograficznych, a mianowicie American Girl po wojskowemu. Trzeba przyznać, że Klaudia ma niebywały talent do załatwiania wszelkich dziwnych i fajnych miejscówek na zdjęciach. Tak i teraz Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej otworzyło przed nami drzwi. Warunki sesji były okropne! Nie dość, że nie było czym oddychać, chodziłyśmy zmarnowane, to jeszcze Klaudia musiała pozować przy, a nawet na - między innymi siedząc na skrzydle samolotu - mega rozpalonych pojazdach wojskowych.
Sama stylizacja przyciągała wieeelu, chętnych do pomocy miałyśmy bez liku, ale przede wszystkich big thanks dla Maćka, który nie tylko mi asystował, ale także uraczył nas sporą dawką wiedzy o historii. A sama sesja... cóż, też miała swoją publikację:)


Alternatywy 4.
Czyli sesja rodem z PRL, która notabene odbyła się w muzeum Czar PRL. Ciekawe muzeum podzielone na sferę mieszkalną, biuro, oraz bar mleczny zdecydowanie nas oczarowały. Takich miejsc powinno być więcej! A sama sesja? Klaudię cudownie pomalowała i uczesała Ewelina, ze stylizacją po raz kolejny przyszła Klaudia, jednak jedną z sukienek dostałyśmy od samego muzeum.



Vermilion Corsets.
Moja pierwsza lepsza sesja produktowa, którą wykonałyśmy z Klaudią właśnie dla Vermilion Corsets. Cóż mogę powiedzieć więcej. Klaudia jak zwykle przygotowała się sama, nasze prace trwały naprawdę dość długo, chociaż chyba bardziej męczący był fakt zdejmowania i zakładania co chwilę przez Klaudię kolejnych gorsetów. Jednak musicie przyznać, że Klaudia prezentuje się w nich naprawdę świetnie, prawda?:)











Niech szyje Klod.
Po sesji dla Vermilion, z chęci rozszerzenia mojego portfolio komercyjnego,  zaproponowałam Klaudii sfotografowanie jej kolekcji ubrań. Nie każdy to wie, ale sporo ze stylizacji obecnych na sesjach Klod jej ubrania są szyte przez nią samą. Ba, nawet planuje kiedyś szyć dla pieniędzy. Więc skoro ja miałam potrzebę zrobienia portfolio w tym zakresie, a Klaudia miała już sporą dawkę ciuchów - czemu nie! Oczywiście nie były to zwykłe zdjęcia na białym tle, każda stylizacja była mini sesją, tak jak zdjęcie obok, stylizowane na pin-upową wersję królewny Śnieżki:) A to co Klaudia szyje możecie obejrzeć tutaj. (macie nawet zalajkować!)







Syberyjska zima.
Może nie taka syberyjska, ale zima. Dużo śniegu, futro, czapa, bogatości co nie miara i taki trochę rosyjski klimat. Sesja była dość dużym spontanem. Stwierdziłam, że zrobiłabym coś z Klaudią stricte zimowego, dlatego właśnie wyskoczyłyśmy na dość szybkie foty pod mój blok. Pamiętam, że ten dzień był jakiś ciężki fizycznie dla nas obu, Klaudia była chora, a mimo to zdziałałyśmy naprawdę przyjemną dla oka sesję. Bo z Klaudią nigdy nie jest smutno i źle!










Agent wywiadu.
Lub pilotka, jak kto woli. Jednak patrząc na więcej zdjęć z tej sesji można śmiało powiedzieć, że jednak agentka. I znów, Klaudia przygotowana perfekcyjnie pod względem stylizacji. Powróciłyśmy do wspomnianego już wyżej muzeum wojskowego. Niestety zdjęcia tego nie oddają, ale temperatura była naprawdę bliska zeru i czasem był mroźny wiatr. Chyba przydałaby się trzecia sesja z umiarkowaną temperaturą:)




Orient Express.
Nasza ostatnia sesja jaką miałam przyjemność tworzyć razem z Klaudią. Czasem Klaudia mnie kompletnie zaskakuje miejscami jakie znajduje i to na dodatek w Warszawie! Sesja nie należała do łatwych, sporo obróbki się tu wkradło zwłaszcza przez widok z okna, wnętrze trochę ograniczało pod względem kadrów, gdyż była to zwykła kawiarnia, dlatego wymyślenie różnych scenek pomimo sześciu osób biorących udział w sesji było naprawdę trudne.  Do tego panowie Janek i Piotrek są rekonstruktorami, dla których nawet ułożenie czapki ma ogromne znaczenie. Jednakże sesja upłynęła pod znakiem duuuużej dawki śmiechu:)



Jeśli macie ochotę TUTAJ można zobaczyć więcej kadrów z każdej z powyższych sesji.

I to by było póki co na tyle z naszej przygody zdjęciowej. Mamy za sobą dziesięć naprawdę udanych sesji. Z Klaudią zawsze pracuje mi się przyjemnie i konkretnie. Często aż mi głupio, że o ile przy wielu sesjach to ja ogarniam stylizacje oraz rekwizyty, to przy sesji z Klaudią aż raz sukienka w sesji była moja, ale...to nie ja ją fociłam hehe:) Stety/niestety akurat sesje z Klaudią są bardzo rekonstrukcyjne, przez co moja szafa bardzo odbiega od kanonu historycznego. Kto wie czy i co kiedy będziemy jeszcze fotografować. Ale możecie być z tym na bieżąco na facebooku!

Oczywiście nie mogło zabraknąć zdjęcia z kubkiem, który daję każdemu z kim współpracowałam minimum przy siedmiu sesjach w ramach podziękowania za owocną współpracę. Dodatkowo na zdjęciu możecie zobaczyć Ewelinę, która wykonała piękny makijaż do sesji inspirowanej czasami PRLu. 

Z naszych wspólnych osiągnięć, dodatkowo warto wspomnieć, że miałyśmy z Klaudią bodajże cztery publikacje w prasie zagranicznej z sesją pierwszą, rozdaniem Oscarów oraz dziewczynami na samoloty w: Nylon Magazine nr 47/2015, Vintage Boudoir Magazine oraz Delicious Dolls Magazine 12/2015. Chyba czas zakupić te magazyny, bo się zbieram i zbieram...:)

A tymczasem - do następnego!
Focimy.pl - agregator blogów fotograficznych i wyszukiwarka zdjęć