Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ser. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ser. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 26 października 2021

Sezonowo od A do M i rozgrzewająca zupa cebulowa








Jesień w pełni.
Jak dojrzała, soczysta gruszka.
Liście targane wiatrem, snują się po ogrodzie.
Sumaki płoną czerwienią przy płotach.
Drzewa mienią się odcieniami złota.
Koty zwijają się w kłębek na kanapach.
W garnkach bulgocą esencjonalne buliony i zawiesiste zupy.
W garderobie pierwsze skrzypce grają ciepłe bluzy.
We wspomnieniach miodowy piec kaflowy Prababci.
Małe stopy w rajstopach wędrują w górę po kaflach.
Rozkoszne ciepło rozchodzi się po ciele...








Zupa Cebulowa

1 kg cebuli ( żółta, biała, cukrowa)
2 łyżki masła
1 łyżka oliwy
2 ząbki czosnku
kilka gałązek tymianku
pieprz
sól
60 ml białego wina
1 litr bulionu ze smażonych warzyw
1 łyżka octu sherry

do podania
chleb na zakwasie lub bagietka
ser gruyere
czosnek

Cebulę pokroić w cienkie piórka lub plastry.
W garnku o szerokim dnie rozgrzać masło i oliwę.
Wrzucić cebulę, dodać szczyptę pieprzu i soli,
smażyć chwilę mieszając, aż cebula się zeszkli.
Dodać posiekany drobno czosnek i gałązki tymianku.
Zmniejszyć ogień i dusić przez godzinę,
od czasu do czasu mieszając.
Cebula powinna się skarmelizować i nabrać słodyczy.
Po godzinie dolać wino, poczekać aż odparuje.
Następnie wlać bulion, zagotować, zmniejszyć ogień 
i gotować kolejne 15-20 minut.
Na koniec doprawić do smaku pieprzem, solą i octem.

Chleb pokroić na kromki, przygotować grzanki i natrzeć je czosnkiem.
Ser zetrzeć na tarce.

Sposoby podania:
1. Gorącą zupę przelać do miski i posypać serem, podawać z grzankami lub bez.
2. Grzanki posypać serem, zapiec, aby ser się rozpuścił i podawać razem z zupą.
3. Zupę przelać do żaroodpornych misek, na wierzchu ułożyć grzanki, 
posypać serem i wszystko zapiec w piekarniku, do momentu, aż ser się roztopi. 








Bulion ze smażonych warzyw

4 cebule
4 ząbki czosnku
4 marchewki
1 pietruszka
2 łodygi selera naciowego
liść kapusty
garść suszonych grzybów
por
3 liście laurowe
4 ziela
kilka ziarenek kozieradki
5 gałązek tymianku
oliwa
sól


Cebule zostawić w łupinkach, pokroić na ćwiartki.
Ząbki czosnku zostawić w łupinkach i przekroić na pół.
Resztę warzyw oczyścić i pokroić na mniejsze kawałki.
W dużym garnku rozgrzać oliwę i wrzucić cebulę.
Smażyć kilka minut mieszając, aż cebula lekko się zrumieni.
Dodać czosnek i smażyć kolejną minutę.
Następnie dodać marchewkę, pietruszkę, seler i por.
Smażyć warzywa 2-3 minuty pilnując, aby się nie przypaliły.
Dodać liść laurowy, ziele, kozieradkę oraz tymianek i wymieszać.
Dorzucić liść kapusty, grzyby oraz sporą szczyptę soli
i zalać wodą, tak aby przykryła warzywa na centymetr.
Zagotować, zmniejszyć ogień i gotować pod przykryciem przez godzinę.








Tę aromatyczną i sycąca zupę
przygotowałam na Sezonowe spotkanie z Amber.
Zajrzyjcie z Jej Kuchenne Drzwi 
po cebulowe inspiracje.











czwartek, 17 maja 2018

Kozia Farma Złotna, przepyszne sery i weekend z fotografią.





Po kwiatach na jabłoni nie ma już śladu.
Czereśniowe drzewa zawiązały owoce.
Łąki otulił duszny zapach głogu.
Zakwitły akacje i pierwsze dzikie róże.
Pola sielsko żółcą się rzepakiem.
W wazonach więdną kolejne bukiety bzu i konwalii.





     
Wszystko pojawia się tak szybko i znika w okamgnieniu.
Trudno nacieszyć się tym wiosennym czasem do syta.
Tak niedawno był kwiecień, ze swoją nieśmiałą zielenią 
i pąkami na drzewach, a dziś już maj na półmetku.
Prawie miesiąc minął odkąd wróciłam z Koziej Farmy
a wydaje się, jakby to było wczoraj. 






Trele ptaków o poranku.
Żabie kołysanki przed snem.
Kwietniowe lasy pełne zawilców.
Szczęśliwe zwierzęta i Gospodarze z pasją, 
dzięki którym powstają jedne z najsmaczniejszych serów, jakie jadłam.
A na dokładkę, kilka zakręconych na punkcie fotografii dziewczyn. 






A wszystko to za sprawą Kasi i Grzegorza,
którzy zaprosili nas do swojego świata.
Do krainy zwanej niegdyś Oberlandem,
leżącej na granicy Warmii, Powiśla, Żuław i Mazur.
Wśród pól, lasów i uroczych wiosek.
Z dala od miejskiego zgiełku.
Cudne miejsce.
Wspaniali ludzie.
Przepyszne sery.




Stylizacja Aleksandra Kordalska 

Stylizacja Kinga Green Morning i Dorota Lipkowy Domek

Stylizacja  Magda Wasiczek

Stylizacja  Magda Wasiczek

Stylizacja  Magda Wasiczek


Kasiu, Grzegorzu, dziękuję za zaproszenie i gościnę. Trzymam za Was kciuki i mam nadzieję,
że Wasze sery zdobędą jeszcze nie jedną nagrodę, a goście będą tłumnie przybywać do Waszej agroturystyki. Jesteście niezwykle utalentowanymi osobami, a Wasze sery są zjawiskowe!

KingoMagdoPaulinoOluDoroto, dziękuję Wam za wszystkie cenne rady i inspiracje.
Super było się z Wami zobaczyć!



To nie jest post sponsorowany.
Dobrymi rzeczami należy się dzielić. :)



czwartek, 31 sierpnia 2017

Sezonowo od A do M, miętowa cukinia i Twarożek Oberlandzki!






W słonecznikach
gra wciąż jeszcze
pszczela muzyka
niżej liczne biedronki
wdzięcznie narzekają
zaś samym dołem
łąkę ujeżdżają
koniki polne

Tu kwiat dyni
jakimś cudem
w owoc przechodzi

Tu lato cierpliwie
na jesień się godzi

Adam Ziemianin



Niektórym w sercach lato gra jeszcze,
a ja codziennie wypatruję nowych oznak jesieni.
Podziwiam łany wrzosów w drodze na południe.
Zachwycam się czerwienią jarzębinowych korali.
Wzdycham do żółtych słonecznikowych pól.
Wyjadam słodkie węgierki z wiklinowego kosza.
Odkładam na powidła te z pomarszczoną skórką.
Przekładam do słoików kolejną porcję keczupu.
Pod sufitem spiżarni wieszam bukiety ogrodowych ziół.
A w ostatnim dniu sierpnia zapraszam Was na pyszne grzanki z cukinią
i kolejną odsłonę Sezonowego gotowania na dwie kuchnie.
Ciekawe który z letnich, dyniowatych owoców skusił Amber?






Grzanki z miętową cukinią i Twarożkiem Oberlandzkim

marynowana cukinia
małe cukinie
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżka soku z cytryny
około 20 listków mięty
1 ząbek czosnku
pieprz sól

Cukinie pokroić (najlepiej obieraczką do warzyw) wzdłuż na cienkie paski.
W misce wymieszać oliwę i sok z cytryny, dodać listki mięty,
tarty czosnek, szczyptę pieprzu oraz soli.
Do miski włożyć paski cukinii i dokładnie wymieszać.
Odstawić na 15-20 minut, osaczyć z zalewy.
Cukinię można wykorzystać na surowo
lub grillować ją przez minutę z każdej strony na patelni grillowej.

grzanki
bagietka, ciabatta lub chleb na zakwasie 
Twarożek Oberlandzki z Koziej Farmy Złotnalub inny ulubiony kozi twarożek
pomidorki koktajlowe
listki świeżej miety
oliwa z oliwek
pieprz
sól

Kromki pieczywa opiec w opiekaczu lub piekarniku i posmarować twarożkiem.
Ułożyć na nich surowe lub grillowane wstążki cukinii i pomidorki pokrojone na cząstki.
Skropić oliwą, oprószyć pieprzem oraz solą i udekorować listkami mięty.






W Twarożku Oberlandzkim zakochałam się od pierwszego kęsa, 
a Dziadek, 30 dniowy ser dojrzały, to coś czemu trudno się oprzeć!
Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji spróbować serów z Koziej Farmy Złotna,
polecam Wam je z ogromną przyjemnością. 

To nie jest post sponsorowany.
Dobrymi rzeczami należy się dzielić. :)




piątek, 21 września 2012

Jesień za płotem i ser smażony z kminkiem




Idę ulicą zatopioną w słońcu.
Czarny płaszcz chłonie ciepłe promienie.
Na rogu stoi pani z bukietami herbacianych róż i pan z koszem podgrzybków.
Chłopiec przy przejściu dla pieszych bawi się kasztanowym ludzikiem.
Muszę koniecznie poszukać kasztanów...
Wystawy sklepowe ubrane w kolory jesieni.
Żółty liść wiruje przed moimi stopami.
Kupuję 'koszyk' malin. Pod koniec lata smakują mi najbardziej.
Koniec lata, początek jesieni...już niedługo.
Oby była piękna i słoneczna.




Ser smażony z kminkiem

500g twarogu
1 łyżka masła
1 żółtko
1 łyżeczka kminku
sól

Twaróg rozkruszyć i ułożyć cienką warstwą w ceramicznym lub szklanym naczyniu,
przykryć bawełnianą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 2-3 dni.
Po tym czasie, twaróg nabierze intensywnego, niezbyt przyjemnego zapachu
i zmieni konsystencję na lekko płynną.
Twaróg w takiej formie przełożyć na patelnię i podgrzewać na niewielkim ogniu, mieszając.
Kiedy ser zupełnie się rozpuści, dodać masło, kminek i doprawić solą.
Na koniec zdjąć z ognia i wmieszać żółtko.
Przelać do naczynia i wystudzić, a patelnię wytrzeć kawałkiem chleba,
żeby nie zmarnować tego co na niej zostało ;)




Miłego weekendu i cudownego początku jesieni!



środa, 16 maja 2012

Mascarpone

Lubicie serek mascarpone? 
Ja nie jestem jego wielką fanką, ale mam kilka ulubionych przepisów z jego dodatkiem.
Kiedy więc zobaczyłam przepis na mascarpone domowej roboty, wiedziałam, że muszę go zrobić.
Zrobiłam, i tak jak autorka bloga The Pastry Affair, na którym przepis znalazłam, 
zapewniam, że kupować mascarpone już więcej nie będę. 
Jego przygotowanie jest tak proste, że nie opłaca się jechać do sklepu ;)
Inną zaletą jest to, co liczy się przy każdym domowym wyrobie, że wiem co jem!


Mascarpone
przepis z bloga The Pastry Affair

2 szklanki słodkiej śmietanki*
1 łyżka soku z cytryny

Śmietankę podgrzać w garnku do temperatury 88°C.
(Przyznam, że ciężko było mi utrzymać temperaturę na jednakowym poziomie,
a serek i tak wyszedł doskonały, więc chyba temperatura nie jest tu aż tak istotna.
Proponuję jednak za pierwszym razem trzymać się choć przybliżonej wartości)
Śmietanka powinna lekko bulgotać.
Dodać do niej sok z cytryny i kontynuować podgrzewanie
w temperaturze 88°C przez 5 minut, stale mieszając.
Należy uważać, żeby śmietanka nie przywarła do dna.
W tym czasie śmietanka powinna zgęstnieć na tyle,
aby nie spływać z łyżki, którą w niej na chwilę zanurzymy.
Garnek zdjąć z ognia i studzić śmietankę w temperaturze pokojowej 30-45 minut.
Następnie wyłożyć gazą sitko, przełożyć na nie śmietankę,
umieścić nad miską, przykryć folią  i włożyć do lodówki na 8-12 godzin.
Gotowe mascarpone można przechowywać w zamkniętym pojemniku, w lodówce, do tygodnia.

* Użyłam śmietanki 30%, a z połowy porcji uzyskałam 120g serka.



czwartek, 29 marca 2012

Twaróg domowy


Raz w tygodniu, dzięki pewnej osobie, mam możliwość nabywania mleka prosto od krowy.
Dla mnie to naprawdę coś, ponieważ mieszkam w mieście, gdzie takie rarytasy należą do rzadkości.
Słodkiego mleka nie pijam, ale bardzo lubię zsiadłe, jogurt i serek jogurtowy, o których pisałam tu.
Najbardziej jednak, z mlecznych przetworów, lubię twarożek.
Nigdy nie uważałam, że robienie domowego twarogu jest trudne.
Oczywiście zdarzyło się, że zamiast pysznego, kremowego twarożku, 
wyjmowałam z sitka suche, gumowate kulki :)
Dlaczego? Dlatego, że dopuściłam do zagotowania mleka. 
Nie zniechęciło mnie to jednak, bo domowy twaróg jest pyszny.
W zależności od ukwaszenia mleka, może być mniej lub bardziej kwaśny.
Taki jak lubicie!
Zachęcam do jego zrobienia tych, którzy jeszcze nie próbowali :) 



Twaróg z kwaśnego mleka

mleko 
zakwas, opcjonalnie
sitko 
gaza

Jeżeli używacie mleka 'prosto od krowy', 
wystarczy przelać je do kamiennego lub szklanego pojemnika, 
przykryć czystą szmatką i odstawić w temperaturze pokojowej na 2 dni.
Po tym czasie uzyskacie mleko zsiadłe, gotowe do produkcji twarogu.

Aby ukwasić mleko pasteryzowane, które nie zawiera bakterii fermentacji mlekowej,
trzeba dodać do niego około 3% zakwasu, w postaci kupionego zsiadłego mleka lub maślanki.
Przed dodaniem zakwasu należy mleko doprowadzić do temperatury pokojowej.
Po 2 dniach w temperaturze pokojowej, mleko powinno się ukwasić.

Kwaśne mleko podgrzać na bardzo małym ogniu lub w kąpieli wodnej, 
mieszając od czasu do czasu, do momentu aż serwatka oddzieli się od białka.
Aby twaróg się udał, temperatura w garnku nie może przekroczyć 45°C.
Im wyższa temperatura, do której podgrzejecie mleko, 
tym twaróg wyjdzie bardziej suchy i kruszący. 
Jeżeli zależy Wam na kremowej konsystencji,  nie podgrzewajcie mleka zbyt długo.

Zawartość garnka wylać na sito, wyłożone gazą, 
powiesić nad garnkiem i poczekać aż serwatka odcieknie.
W celu przyspieszenia tego etapu, można obciążyć twarożek, 
ale spowoduje to, że twaróg będzie bardziej suchy.

Zwykle robię twaróg wieczorem i zostawiam go na noc, w chłodnym miejscy, aby powoli odciekał.

I jeszcze jedno! Nie wylewajcie serwatki! 
Jest bogata w sole mineralne, witaminy i oczyszcza organizm z toksyn. 


A na koniec sesji zdjęciowej, po cichutku zjawił się Kot :)
Odkąd jest u nas, nigdy nie pił mleka i na szczęście mu nie posmakowało.
Mądry Futrzak!

piątek, 16 marca 2012

Labneh - arabski serek jogurtowy

Arabski serek z jogurtu jest bardzo prosty do zrobienia.
Wystarczy trochę czasu i odrobina cierpliwości.
Ja robię go od podstaw, przygotowując domowy jogurt.
Można jednak znacznie skrócić proces przygotowania, kupując gęsty jogurt w sklepie.
Zwróćcie jedynie uwagę, aby w składzie nie było żadnych stabilizatorów
i innych dodatków poprawiających konsystencję.
Już nie raz, zdarzyło mi się trzymać w ręce opakowanie jogurtu,
którego skład przyprawiał mnie o nie lada zdumienie ;)


Labneh
przepis częściowo zaczerpnięty z książki May S. Bsisu The Arab Table 

pełnotłuste mleko, najlepiej prosto od krowy
jogurt z żywymi kulturami bakterii ( 5% objętości mleka)
sól

do podania
oliwa z oliwek
świeże zioła
zaatar

Mleko podgrzać do temperatury 45°C.
Kilka łyżek ciepłego mleka wymieszać z jogurtem i dodać do pozostałego mleka.
Wymieszać i przelać do czystych, ogrzanych słoików.
Słoiki zamknąć i przez 3 godziny trzymać w ciepłym miejscu.
Można wykorzystać do tego piekarnik ustawiony na 43°C,
jogurtownicę lub babcinym sposobem zawinąć słoiki w pierzynę.
Po 3 godzinach słoiki z jogurtem schłodzić.

Chcąc pominąć ten etap, można po prostu kupić gęsty jogurt w sklepie.

Jogurt wymieszać ze sporą szczyptą soli, przełożyć na czystą, bawełnianą ściereczkę,
ciasno zawinąć i położyć na sicie ułożonym nad duża miską.
Włożyć do lodówki na 8-10 godzin.

Przed podaniem ser rozsmarować na talerzu, polać oliwą z oliwek,
posypać zaatarem lub listkami świeżej mięty czy oregano.


Życzę Wam słonecznego weekendu!