Pod powiekami resztki snu.
Tuż obok twarzy wzrok Pierwszego Kota,
tak wymowny, że trudno mu się oprzeć.
Kiedy tylko otwieram drzwi do ogrodu pojawia się Drugi
i razem znikają w mroźnej ciemności poranka.
Wracam do sypialni, aby dokończyć sen.
Zanurzam się w pościeli z wdzięcznością
za ciepło i poczucie bezpieczeństwa...
cały świat był jedną wielką, miękką kołdrą okrywającą Mimblę,
wszystko inne pozostawało na zewnątrz."
Tove Jansson
Smarowidło z fasoli wrzawskiej
600 g ugotowanej fasoli wrzawskiej
1 łyżka sosu tamari
2 średniej wielkości cebule
1 małe jabłko
olej do smażenia
listek laurowy
2 ziarna ziela angielskiego
1 łyżka majeranku
1 płaska łyżeczka ostrej wędzonej papryki
pieprz
sól
Fasolę zmiksować na gładką pastę, doprawić sosem tamari.
Cebule i jabłko pokroić w drobną kostkę, wrzucić na rozgrzany olej,
dodać listek laurowy, ziele angielskie oraz szczyptę soli.
Smażyć na małym ogniu, aż cebula zmięknie i lekko się przyrumieni.
Następnie dodać majeranek i wędzoną paprykę, smażyć jeszcze chwilę,
doprawić do smaku pieprzem i solą.
Wyjąć listek laurowy i ziele angielskie, lekko ostudzić.
Wymieszać z wcześniej przygotowaną fasolą.
Listopadowe spotkanie z Amber
zaowocowało w mojej kuchni pysznym, fasolowym smarowidłem.
Jesteście ciekawi, jaki fasolowy specjał powstał za Kuchennymi Drzwiami?
Chodźcie ze mną!