Lubię to,
jak pachnie wrzesień.
Grzybami,
suchymi liśćmi,
kwiatami chryzantem.
Lubię zapach nawłoci
unoszący się nad łąkami.
Lubię jak w powietrzu
przenikają się aromaty
dojrzałych jabłek i gruszek,
soczystych śliwek
i słodkich pomidorów.
Mieszam owocowe smaki na talerzu
z ostatnią garścią ogrodowej bazylii
i wspólnie z Amber zapraszam Was
na dania pełne śliwkowej słodyczy.
Śliwkowa sałatka z pomidorami i bazylią
15-20 śliwek węgierek
2 średnie pomidory
garść liści bazylii
ricotta salata lub inny twardy, lekko słony owczy ser
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżeczka białego octu balsamicznego
czarny pieprz
sól
Śliwki pokroić wzdłuż na ćwiartki,
pomidory w nieregularne cząstki wielkości kawałków śliwek.
Owoce wrzucić do miski, dodać oliwę oraz ocet
i doprawić szczyptą soli i sporą ilością pieprzu.
Wymieszać i odstawić na 5-10 minut.
Przed samym podaniem sprawdzić,
czy ilość pieprzu i soli jest wystarczajaca
i wymieszać owoce z listkami bazylii oraz wiórkami sera.
Jak nie kochać jesieni, jej babiego lata,
Liści niesionych wiatrem, w rytm deszczu tańczących.
Ptaków, co przed podróżą na drzewach usiadły,
Czekając na swych braci, za morze lecących.
Jak nie kochać jesieni, jej barw purpurowych,
Szarych, żółtych, czerwonych, srebrnych, szczerozłotych.
Gdy białą mgłą otuli zachodzący księżyc,
Kojąc w twym słabym sercu, codzienne zgryzoty.
Jak nie kochać jesieni, smutnej, zatroskanej,
Pełnej tęsknoty za tym, co już nie powróci.
Chryzantemy pobieli, dla tych, których nie ma.
Szronem łąki maluje, ukoi, zasmuci.
[...]
Tadeusz Wywrocki