Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rodzynki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rodzynki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 13 maja 2014

Wysokobiałkowe naleśniki z twarożkiem i awokado.


Co powiecie na pełnoziarniste naleśniki w wersji wysokobiałkowej?
Awokado wraz z suszonymi owocami i smakowym twarożkiem (dzięki użyciu odżywki białkowej* spełnia się rewelacyjnie w roli farszu do naleśników, a my unikamy zbędnego dodatki cukru) tworzy doskonałą kompozycję smakową.

*Polecam WPC Premium KFD (kliknij tutaj) - każdy smak jest rewelacyjny, ponieważ nie ma tam żadnych zbędnych dodatków - barwników, konserwantów czy wzmacniaczy smaku.

środa, 3 kwietnia 2013

Pełnoziarnisty białkowy keks z orzechami, rodzynkami i żurawiną.


Na tegoroczną Wielkanoc postawiłam na sprawdzony puszysty sernik bez spodu oraz makowiec zawijany (spontanicznie doszły też ciasteczka degistive - przepis niebawem), ale, jak to ja, musiałam zrobić także coś nowego. Padło na pełnoziarnisty keks z mnóstwem orzechów włoskich, rodzynek oraz suszonej żurawiny. Puszysty i niezwykle wyrośnięty dzięki dodatkowi ubitych białek, zaś dzięki mleku daleko mu do suchego ciasta czy babki piaskowej, chociaż tak może wyglądać ze zdjęcia.
Choć w moim domu roi się od fanów wszystkiego związanego z masą makową oraz serników, to keks znikł pierwszy. A ponieważ babcia jest smutna, że nie zdążyła poczęstować znajomych ;) to piekę go ponownie już na najbliższy weekend - to najlepszy dowód, że ciasto jest idealne, bo nieczęsto powtarzam jakiekolwiek ciasta, a tym bardziej w odstępie 7 dni.
Aha - wspominałam, że ciasto (poza pieczeniem) robi się w 20 minut? :)

sobota, 23 marca 2013

Najzdrowsze ciasto marchewkowe - bez cukru i w 100% razowe.


I jednocześnie chyba jedno z najpyszniejszych, bo takich super-zdrowych ciast jest na pęczki, chociażby wśród przepisów na dania pasujące pod różne dziwne diety.
Większość moich bliskich i znajomych, usłyszawszy, że ciasto składa się z mąki razowej, płatków owsianych, mnóstwa marchewki, bananów i rodzynek - podniosło do góry brew (nikt nie przypuszczał, że w środku nie ma ani grama cukru, ani zwykłej mąki). Dziadek przed tą informacją niesamowicie ciasto zachwalał, a po niej próbował znaleźć jakąkolwiek wadę (jest zagorzałym przeciwnikiem wszystkiego, co zdrowe i "udziwnione"). Nie wyszło mu ;).
Ciasto powinno posmakować szczególnie miłośnikom zbitych i nieco zakalcowatych ciast a'la brownies. Daleko mu do puszystego korzennego ciasta marchewkowego, jakie większość osób zna, jednak moim zdaniem to mu niczego nie ujmuje. I chyba nie tylko moim, skoro zajadali się nim tacy tradycjonaliści, jak moi dziadkowie (i mam też pewne wątpliwości, czy przypadkiem znajomi ze szkoły się do takowych nie zaliczają ;)).

sobota, 29 grudnia 2012

Sernikomakowiec. Puszysty sernik i domowa masa makowa.


Sernik jest dla mnie normalnym, weekendowym ciastem całorocznym, jednak makowiec... Makowiec kojarzy mi się tylko ze Świętami. Na tegoroczne Boże Narodzenie miałam powtórzyć tę struclę makową, która w zeszłym roku zniknęła w oka mgnieniu, jednak mama delikatnie zasugerowała połączenie z sernikiem i tak postwało to ciasto - połączenie mojego ulubionego, zawsze udanego sernika z ukochaną domową masą makową. Nie trudziłam się zbyt wiele nad przepisem, nie szukałam nowych w internecie czy książkach kulinarnych. Po prostu zaispirowałam się wypróbowaną domową masą makową oraz przepisem na sernik, który zawsze wychodzi.

środa, 18 kwietnia 2012

Polenta inaczej. Zapiekany pudding jabłkowy.


Dla podkreślenia obecnie pięknych, słonecznych dni - zrobiłam sobie na śniadanie słoneczny pudding. Polenta w innej formie - z jabłkiem, kandyzowaną skórką pomarańczy, rodzynkami, twarożkiem i migdałami. Śniadanie idealne.

wtorek, 21 lutego 2012

Korzenna owsianka z piekarnika. Jesień w środku zimy.


Przyprawy korzenne kojarzą się wprawdzie od razu ze Świętami i piernikiem, ale... w połączeniu z jabłkiem od razu przywodzą mi na myśl jesień. Nie lubię tej pory roku za pogodę, ale krajobraz, który widać za oknem, będący świetnym obiektem do zdjęć nawet bez modeli... wspaniałe. Wprawdzie fotograf we wszystkim dopatrzy się warunków do fotografowania, jednak trzeba przyznać, że jesień (choć, nie da się ukryć, zima także) jest chyba do tego stworzona.
Ale chyba nie o jesiennej pogodzie miałam pisać w lutowym poście pod zdjęciem owsianki?
Pokrótce napiszę, że było to najlepsze śniadanie, jakie w życiu jadłam. Owsianka z góry jest chrupiąca, lekko  słodka, ale bardzo skarmelizowana (zasługa brązowego cukru), wewnątrz natomiast aksamitna, rozpływająca się w ustach i od razu powodująca błogi uśmiech na twarzy... w żadnym wypadku nie za sucha, jednak w połączeniu z serkiem wiejskim czy jogurtem naturalnym będzie jeszcze bardziej idealna (choć czy to na pewno możliwe?). Zapraszam po niezawodną receptę na dobry humor.

piątek, 17 lutego 2012

Wpomnienie Świąt. Makowiec zawijany.


Proszę się nie śmiać, dopiero teraz wygrzebałam zdjęcia świątecznych makowców ;). Dodaję więc najlepszy przepis na struclę makową, którą w życiu jadłam, więc mam nadzieję, że wybaczycie mi to dwumiesięczne spóźnienie.
Makowce (sztuk dwie) wyszły bardzo wilgotne, ale nie rozpadające się; równe, gładkie, miejscami pęknięte w jednej linii, co dodaje im wiele uroku, przynajmniej moim zdaniem. W środku z mnóstwem rodzynek, orzechów z orzecha rosnącego obok domu i domowej pomarańczowej skórki kandyzowanej. Powtórzę nie raz, i to na pewno jeszcze przed grudniem!

niedziela, 6 listopada 2011

Jesień. Jabłka, cynamon i scones.


Mało brakowało, a moje dzisiejsze śniadanie wyglądałoby zupełnie inaczej. Czemu? Hmm... krótko mówiąc, wychodzi ze mnie leń ;).
Wieczorem zastanawiałam się, jakie leniwe śniadanie mogę rano zjeść.
Padło na scones. Ale one tak długo będą się piekły... Nie, lepiej kanapki. Albo może scones... Zdanie zmieniłam chyba z 5 razy, ale położyłam się z myślą, że zrobię te angielskie bułeczki.
Rano wstałam z myślą "nie, jednak kanapki". Poszłam do kuchni i, jakoś odruchowo, chwyciłam za mąkę, proszek do pieczenia... ;)
Były idealne, szkoda, że zrobiłam je dopiero teraz, bo zbierałam się już chyba z pół roku.
Chyba nie muszę mówić, że najlepiej smakują gorące?

niedziela, 30 października 2011

Piegusek - makowe ciasto szklankowe.


Pierwszy raz upiekłam je w czwartek późnym wieczorem. Ponieważ oświetlenie było już słabe, to doszłam do wniosku, że zdjęcie zrobię w piątek po powrocie ze szkoły i szybko dodam na bloga... przeliczyłam się niestety, gdyż w piątek po południu nie było już ani kawałka.
Przepis na pieguska jest niezwykle łatwy do zapamiętania, bo prawie każdego składnika należy dodać szklankę. Stąd nazwa: ciasto szklankowe ;).
Jedynym minusem jest ilość białek. Ja na szczęście nie mam z tym problemu, gdyż mam ich pod dostatkiem w postaci kilku pudełek ;).

piątek, 19 sierpnia 2011

Kurczak z bakaliami i dressingiem kuminowym.


Ostre danie z wyraźnym smakiem kuminu. Wywodzi się ono z Turcji i, pomimo dodatku rodzynek oraz orzechów, wcale nie jest słodkie.
Dressing na bazie jogurtu idealnie się z nim komponuje.. Dodatkowo chłodzi pomiędzy kęsami, gdyż potrawa jest naprawdę mocno pikantna.

Znikające bakaliowe ciasteczka bez cukru.


Dosłownie znikające - wczoraj upiekłam 40, a dziś zostało kilka na dnie pudełka.
Wszyscy je uwielbiają, nawet mój tato, który nie znosi słodyczy.

Najlepsze są powoli przeżuwane... pestki i orzechy rewelacyjnie chrupią pod zębami, a delikatnej słodyczy nadają suszone owoce.

środa, 17 sierpnia 2011

Muffiny bardzo bakaliowe. Na pochmurne dni...


Kocham muffiny. Za to, że można w taki pochmurny dzień jak teraz pójść do kuchni, otworzyć pudełeczko skrywające ich kilka(naście) i poprawić sobie humor.
Te są inne, chyba dotychczas najlepsze moje muffiny. Mocno bakaliowe, tak bardzo, że duże kawałki orzechów chrupią między zębami.
Udekorowane minimalistycznie. Rzucony na muffinkę lub obok niej listek mięty w zupełności wystarcza :)

Coś innego - omlet na śniadanie. Na słodko.


Codziennie jem owsianki, kasze, pancakes... czasem przygotuję sobie kanapki czy zwykłe, polskie naleśniki, ale omlet? Dawno, bardzo dawno go nie jadłam. A na słodko, to już w ogóle.
Dziś u mnie powszechnie znany i chyba lubiany przez wszystkich omlet Kaiserschmarren. Obowiązkowo z cukrem pudrem i dżemem.