Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ocet. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ocet. Pokaż wszystkie posty
środa, 17 października 2012
Jesienny korzenny kompot z dyni.
Na początku przepraszam za tak długą przerwę w dodawaniu przepisów, której nawet nie mogę niczym wytłumaczyć... Po prostu dopadła mnie jesienna chandra, a wraz z nią opuściły chęci nie tylko do gotowania*, ale nawet biegania. Jednak z okazji sezonu na dynię aktywnie siedzę w kuchni i produkuję z babcią słoiki dyniowego puree lub właśnie tego kompotu, bo dziadek wyhodował na działce rekordową w naszej rodzinie sztukę - o obwodzie 180 cm i wadze 40 kg.
A wracając do kompotu: bardzo polecam, bo sam w sobie jest wyśmienity, ale ja jestem wierną fanką tych chrupiących kosteczek dyni, co można zauważyć na blogu śniadaniowym - m.in.: tu, tu, tu i tutaj :).
*Do pieczenia chęci były i piekłam dużo, ale (nie)stety tylko przepisy wypróbowane i znajdujące się już na blogu ;).
Subskrybuj:
Posty (Atom)