Pamiętacie jeszcze ten tort naleśnikowy? Na blogu śniadaniowym prosiłam Was o pomysł na oryginalny tort osiemnastkowy dla koleżanki. Był pomysł na tort bezowy, torty z przepysznymi kremami, jednak są one raczej trudne do przeniesienia (byliśmy na kręglach, tort miał być konsumowany potem).
W końcu, zainspirowana tym przepisem, stworzyłam tort naleśnikowy (oczywiście nie ma 100 wartw, ale na pierwszy rzut oka tak wygląda ;)), pokazałam zdjęcia na śniadaniowcu, obiecałam przepis i... W tym miejscu przepraszam wszystkich, którzy na przepis czekali i o niego prosili. Rozleniwiłam się ostatnio, nie chciało mi się obrabiać zdjęć, robić animacji, opisywać, na nadmiar czasu też nie narzekałam. Ale w końcu zbieram się i piszę, chociaż jest mi strasznie głupio.
Tort jest łatwy w przygotowaniu, jednak bardzo czasochłonny (smażenie nalesników zajęło mi 1,5-2 godziny). Prosty do przeniesienia, łatwy do krojenia, bardzo czekoladowy, niezbyt słodki... Moim zdaniem jeden z najbardziej oryginalnych i pysznych. Bardzo polecam!