Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sałatki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sałatki. Pokaż wszystkie posty

24 stycznia 2016

Pożywny wege lunch - sałatka ze szpinaku, sera halloumi i batatów


To na dziś szybka propozycja na lunch, czy lekki obiad/kolację, mieliśmy to dosłownie wczoraj, a że dar boży padł na twarz bardzo wcześnie po aktywnym dniu, a ja dałam sobie spokój z nauką, bo potrzebuję małej przerwy, to miałam chwilę na wklepianie przepisu. 
 
Co tu mamy? Pieczone słodkie ziemniaki, smażony halloumi, świeży szpinak, pomidorki koktajlowe i pomidory suszone z oliwy. Było dobrze! Dajcie znać, czy w dobie szybkich filmików na facebook, ktoś jeszcze czyta przepisy? ;) Miłej niedzieli!

P.S. W piątek dostałam wyniki z collegu - zdałam dział o odżywianiu sportowców, a w tym tygodniu mam egzamin z coachingu - proszę, trzymajcie kciuki! :) 
 
 
 
 
 
Sałatka ze szpinaku, sera halloumi i batatów 

4 porcje

4 garście świeżego szpinaku (użyłam drobnego)
8-12 pomidorków koktajlowych, przepołowionych
8 pomidorów suszonych z oliwy, pokrojonych na paski
4 nieduże słodkie ziemniaki, w skórkach, wyszorowane i pocięte na ćwiartki
1 standardowa kostka halloumi, pokrojona na 8-12 plastrów
nieco oliwy/oleju do smażenia sera (użyłam oliwy w sprayu)
nieco oliwy do pieczenia ziemniaków (2-3 łyżki)
1 łyżeczka suszonej bazylii
1 łyżeczka słodkiej papryki
pół łyżeczki kurkumy
ćwierć łyżeczki płatków chilli + nieco do posypania sera (opcjonalnie)
1 łyżka octu balsamicznego
nieco soli i pieprzu
kapka syropu klonowego

Na talerzach rozłożyć szpinak, pomidory świeże i suszone.

Oliwę do pieczenia, wszystkie przyprawy i zioła wymieszać w misce. Dorzucić pokrojone ziemniaki i wymerdać. Ułożyć na blaszce do pieczenia i do piekarnika na 180 stopni C, tak z dobry kwadrans, albo ciut dłużej - mają być miękkie w środku, a na zewnątrz zarumienione.

Na patelni rozgrzać tłuszcz do smażenia i usmażyć ser z obu stron, aż będzie rumiany. Na ostatnie 10 sekund wlać na ser odrobinę syropu klonowego i (opcjonanie) posypać płatkami chilli.

Na przygotowany szpinak ułożyć usmażony ser, a na górę dać upieczone ziemniaki. Polać oszczędnie dressingiem *. I tyle! Smacznego!

*u nas oliwa spod pomidorów 3 łyzki + 1 łyżka octu balsamicznego + 1 łyżeczka soku z cytryny + sól i pieprz + łyżeczka musztardy angielskiej + szczypta brązowego cukru.

27 stycznia 2015

Kuskus, tęczowa sałatka i kotleciki z fety



Kolejna propozycja z książki Jamiego O. o gotowaniu na niskim budżecie. Pierwszy przepis w książce, pierwszy, który zobaczyłam i od razu poczułam chęć przygotowania go. Nie obyło się bez zgrzytu, o czym niżej, ale podejrzewam, że to nie wina przepisu.



Największą gwiazdą tego przepisu są tu dla mnie kotleciki z fety. Tak prosty pomysł, szybki w wykonaniu i tak smaczny efekt, że powtarzałam je od paru tygodni chyba cztery razy jako dodatki do różnych zestawów na lunch czy obiad. 

Co mi zgrzytało? Surowa cebula. Była gorzka. Nie wiem, czy to wina mojej cebuli, czy to może moja wina, bo nie powinnam jej trzeć 15 minut przed podaniem, a być może na samym końcu? A może powinnam zamarynować w soku z cytryny tuż po starciu? Nie wiem. Dajcie proszę znać w komentarzach. W przyszłości ten zestaw będę robić z różnymi surowymi warzywami, ale cebulę na wszelki wypadek pominę. 

Co tu w ogóle mamy? Mamy węglowodanowy zapychacz - kuskus. Mamy świeży dodatek - surowe warzywa i pieczone buraki. Chrupiącą pitę i lekkie, acz sycące kotleciki z fety. Do tego prosty dressing. Dla mnie to zestaw idealny.

14 listopada 2014

Stek, burak, ziarna i pietruszka. Sałatka w walce z anemią.





Skłonności do anemii mam po Mamusi. Nie dziwne więc, że przy wysiłku jaki mój oragnizm podejmuje od kiedy pojawiło się w nim nowe życie, aż do teraz gdy mam z tym nowym życiem pełne ręce roboty, moje wyniki badan krwi nie zawsze są satysfakcjonujące. Luby zatroskany tym stanem rzeczy zakasał rękawy i przygotował sałatkę, która jest od paru tygodniu u nas często w menu, bo została okrzyknięta naszą nową ulubioną. I piszę to jako osoba, która z mięsem jest ostatnio trochę na bakier. 

Przepis z goodtoknow.co.uk delikatnie zmieniony. 

Sałatka ze steka, buraków i ziaren 

2 porcje 

2 łyżki mieszanki ziaren (u nas dynia, słonecznik, siemię lniane brązowe i zółte, sezam)
szczypta chilli w proszku 
4 łyżki oliwy 
4-5 małych buraków 
1 stek wołowy (użyliśmy sirloin*)
1 dojrzałe awokado 
duża garść natki pietruszki (raczej tej płaskiej niż kędzierzawej) 
1 łyżka octu winnego białego 
1 łyżeczka soku z cytryny 
sól 
świeżo mielony czarny pieprz 
chleb do serwowania (opcjonalnie)

Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Buraki umyć, pozostawić w skórkach, owinąć w folię aluminiową i wstawić do piekarnika. Piec do miękkości, w zależności o wielkości buraków to ok. 40-60 minut. Ja piekę je przy okazji wypieku chleba i np. zostawiam w lodówce, jeśli sałatkę robię następnego dnia. Wystudzić, obrać i pokroić na spore kęsy. 

Rozgrzać patelnię, wrzucić do niej ziarna i chilli i podprażyć przez kilka chwil, nie dopuścić do dużego zbrązowienia ziaren. Usunąć z patelni do miseczki lub na kawałek ręcznika papierowego. 

Awokado wyjąć ze skóry, pozbyć się pestki i miąższ pokroić na kęsy. 

Pietruszkę porwać z grubsza palcami. 

Przygotować dressing - 3 łyżki oliwy połączyć z 1 łyżką octu i 1 łyżeczką soku z cytryny, dodać szczyptę soli i pieprzu i wymieszać dokładnie. 

Rozgrzać patelnię grillową, aż będzie maksymalnie gorąca. Stek delikatnie posmarować oliwą, posypać solą i pieprzem z obu stron. Dobrej jakości wołowinie nic się nie dzieje, gdy soli się ją przed obróbką - z tym niesoleniem to dość popularny mit. Usmażyć steka, jak lubicie - nie będę dodawać, że dobrze wysmażony to zmarnowany kawałek dobrego mięsa (ha, ha!). Średnio wysmażony stek o wadze ok. 250g wymaga smażenia ok. 4 minut z jednej strony i 2-3 minuty z drugiej. Usmażony stek położyć na deskę do krojenia, przykryć kawałkiem folii i odstawić - musi odpocząć przez ok. 5 minut. 

Awokado, buraki i pietruszkę polać dressingiem w jakiejś misce i delikatnie wymieszać. Ułożyć na talerzach. 

Stek pokroić w paski, ułożyć na warzywach, albo wymieszać z warzywami przed podaniem. Posypać ziarnami z chilli i serwować od razu. 



* polskie nazewnictwo zawsze mnie trochę dezorientuje, ale wg befsztyk.pl: sirloin, w Polsce znany również jako rumsztyk to stek wycinany z wołowiny pierwszej krzyżowej.

29 września 2014

Kukurydza z orzechami po gruzińsku





Moja siostra przeprowadziła się niedaleko nas i wreszcie ja ją mogę mieć na obiadkach, albo stołować się u niej, co zawsze daje mi powiew świeżego powietrza, jeśli chodzi o nowe potrawy. Ona często ma oko do fajnych, lekkich przepisów. Tak było i tym razem. 

Podczas przeprowadzki mieszkała u mnie i wertowała kilka moich książek kucharskich. Wstyd się przyznać, że po zachwytach nad kuchnią gruzińską i kupieniu książki "Tradycyjna kuchnia gruzińska" (wyd. Rea) nie zabrałam się w końcu za gotowanie potraw z tamtej części świata. Zabrała się za to moja siostra. 

Dzisiejszy wpis to efekt naszej współpracy. Ona przygotowała to danie, a ja zajęłam się stylizacją i fotografią. Jest to fantastyczna sałatka, którą można jeść jako samodzielne danie, albo dodatek do innego, ciepłego dania. Wykonanie dania zostało lekko zmienione - orzechy namoczyłyśmy przed mieleniem.

2 maja 2014

Carpaccio z rzodkiewki z wyrazistym zielonym sosem





Czy można zdominować rzodkiewkę? To bardzo wyraziste warzywo. Jej kolor pobudzający zmysły i ostry smak powodują, że jest ona dobrym składnikiem sałatek, czy kanapek – dodaje im charakteru, ostrego kopa, pikantnego smaczku. Zwykle to ona ożywia inne składniki dań - kto nie jadł choć raz w życiu np. nieśmiertelnego twarożku z rzodkiewką? 




Ja dziś zaproponuję Wam proste danie, gdzie choć rzodkiewka gra główne skrzypce, to dodatek bardzo charakterystycznego sosu powoduje, że doświadczycie całej gamy smaków i aromatów. Rzodkiewki nie da się łatwo zdominować, ale można ją połączyć w parę z czymś, co w wyrasitości dotrzyma jej kroku i taki jest dzisiejszy zielony sos – aromatyczne zioła, kwaśne kapary i słone sardele bogate w umami (tzw. piąty wytrawny smak, którego syntetyczną namiastką jest glutaminian sodu) – czy muszę zachwalać? Dodam tylko, że rzodkiewkę warto jeść – jest bogata w witaminy i mikroelementy, niskokaloryczna, poprawia odporność, trawienie, pomoże utrzymać Wam zdrowie i urodę. Zachęcam więc do wykonania tego prostego, ale efektownego carpaccio z rzodkiewki z zielonym sosem. 

Przepis na to danie znajdziecie na portalu Hello Zdrowie, zapraszam serdecznie! 

16 kwietnia 2014

Sałatka z jajkami, pieczonymi burakami i innymi dobrami


To jest sałatka na skalę moich możliwości. Wy wiecie, co ja robię tą sałatką? Ja otwieram oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówię - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo!


 
A serio - tą sałatką puszczam zalotne oczko do mięsożerców. Jest tu na blogu cała masa wege sałatek, a dziś propozycja dla tych, którzy lubią też element mięsny. Oryginalny przepis znalazłam w kwietniowym wydaniu Good Food, ale oczywiście zrobiłam ją po swojemu. Zachwyciło mnie połączenie buraków, jajek i wędzonego boczku, resztę przepisu potraktowałam luźno. I tak oto moja kolejna ulubiona propozycja sałatkowa - niby sałatka, ale bardzo sycąca, pożywna. 

10 kwietnia 2014

Sałatka, szaszłyki, dukkah. Obiad idealny.


Jak w temacie - zestaw ten okazał się być jednym z lepszych jakie ostatnio ugotowałam i na stałe zawitał w naszym menu. Na blogu pokazywałam Wam już przepis na dukkah - aromatyczny dodatek, który pasuje do zup, sałatek, do posypywania pieczywa skropionego oliwą. W kwietniowym numerze Good Food znalazłam zestaw, w którym była inna dukkah i postanowiłam zrobić ją dla odmiany. Ten przepis wykonałam dokładnie, a szaszłyki i sałatka były improwizowane na bazie przepisu z gazety.



Składniki szaszłyków można mieszać, jeśli nie gotujecie dla wegetarian, ale jeśli na obiedzie będziecie mieć kogoś, kto nie je mięsa, to można połowę wykonać tylko z kurczaka, a połowę tylko z bakłażana. U mnie wersja mieszana.

Sałatkę można podawać lekko ciepłą, tuż po ugotowaniu kaszy, albo ostudzić kaszę i podać sałatkę na zimno. Ja wolę ją lekko ciepłą.

10 marca 2014

Surówka z selera z dressingiem musztardowym


Seler ma dość specyficzny, mocny smak i tak wielu zwolenników, jak przeciwników. Ja jestem zdecydowanie z sekcji selerowej i dotyczy to zarówno selera naciowego, jak i korzeniowego. W styczniowym numerze Good Food znalazłam ciekawy przepis, zrobiłam go nieco po swojemu i surówka ta zagościła u nas na stałe. Podaję swoją wersję. 



Warto pamiętać, aby surowy seler korzeniowy zamarynować w soku z cytryny tuż po pokrojeniu - nie dość, że dzięki temu zachowuje kolor, to delikatnie go zmiękcza i lekko łagodzi jego mocny, specyficzny smak. 

6 grudnia 2013

Śledzie z jabłkiem. Wersja light, na lżejsze święta.




Śledzia w śmietanie każdy zna. Jak wygląda i smakuje każdy wie. Ale nie każdy może, albo chce sobie pozwolić na tłustą śmietanę, a smaki za nim chodzą. A może po prostu wśród bogactwa dań świątecznych czy noworocznych zechce się Wam zjeść nieco lżejszą wersję tego klasycznego dania. 

Przepis znajdziecie w najnowszym wydaniu miesięcznika "Libertas", w którym (nieśmiało przypominam) co miesiąc możecie znaleźć moje przepisy kulinarne (z reguły inne niż te na blogu), ale także inne teksty - zapraszam serdecznie i pozdrawiam! 
 

27 listopada 2013

Luby gotuje. Curry z kalafiora i dyni, surówka z marchewki i ostre smażone cytryny.





Różnego rodzaju indyjskie curry to u nas częste danie w domu. Zainteresowałam się tą kuchnią po przyjeździe do Wielkiej Brytanii, gdzie (jak żartują sobie tubylcy) kurczak tikka masala to tutejsze danie narodowe. U nas bywa mięsne, rybne, wegetariańskie, czasem łagodne, a czasem takie, że gębę wypala. A tym razem za indyjskości zabrał się luby z pomocą Jamiego O. (i z jego zboczeniem lania oliwy - znowu! W autentycznej kuchni jest olej roślinny lub klarowane masło). Jest tu trochę półproduktów - pasty Patak's są u mnie w kuchni od lat, polecałam je wielokrotnie (w przeciwieństwie do gotowych sosów - tych nie znoszę) i woziłam do Polski zanim pojawiły się na tamtejszym rynku. Dobrej jakości chapatti też leżą u mnie w sklepie, ale można zrobić samemu, jak się ma czas i ochotę. Chrupkich chlebków poppadom nigdy nie robiłam sama, zawsze kupuję gotowe.

Zestaw, który dziś prezentuję jest naprawdę ostry, a ja lubię i dobrze toleruję ostre jedzenie. Więc jeśli macie ochotę na coś konkretnego, wyrazistego, sycącego i wege to zapraszam serdecznie. 

14 listopada 2013

Luby gotuje. Ciabatta z klopsami wołowymi i marynowaną kapustą. Siekana sałatka z awokado i fetą.




To bez wątpienia jest jeden z moich ulubionych zestawów wszech czasów. W ostatnich tygodniach jedliśmy go cztery razy i gdyby nie to, że chcę lubemu dać próbować nowe przepisy, to w tym tygodniu też poprosiłabym o ten zestaw! Jedynie piwa mi brakowało, ale następnym razem rozejrzę się za bezalkoholowym. Zimne, jasne piwo to coś, co jest po prostu wisienką na torcie w tym przypadku, więc jeśli pijecie i lubicie, to nie odmawiajcie sobie. I nie myślcie, że to tylko kanapka na obiad. To jest full wypas królowa kanapek! A marynowana kapusta zdaje rewelacyjnie egzamin jako surówka - dodatek do innego obiadu.

Proporcje na 4 osoby.

11 listopada 2013

Luby gotuje. Lekka kolacja w śródziemnomorskim stylu.




Tę kolację mieliśmy, gdy na dworze szalało zimno i deszcz. Nawet przyplątała się butelka rewelacyjnego wina z Pugli przysłana przez przyjaciół smakoszy. I wiecie co? Dzięki tej uczcie zapomniałam, że na dworze szarzyzna. 

Oto lista tego co jedliśmy:
- surówka z selera naciowego z gruszką, chilli, pietruszką i musztardą ziarnistą podana z dojrzewającą szynką,
- ciepła focaccia nadziana siekanymi oliwkami, kaparami, suszonymi pomidorami, grillowanymi paprykami, mini korniszonami, miętą, bazylią i parmezanem,
- kulki mozzarelli z gęstym pesto z bazylii, orzeszków piniowych, oliwy i parmezanu czyli prawie klasycznym Genovese (było nieco bardziej treściwe),
- granita z limonki, mięty podana z (rozmrożonymi) malinami i cząstkami pomarańczy i limonek.

Jesli jestescie ciekawi, to zapraszam do przepisów. Uczta na 2-4 osoby. 


3 października 2013

Luby gotuje. Zapiekanka z makaronu i kalafiora. Sałatka z cykorii z boskim dressingiem. Korzenne zapiekane śliwki z lodami.




Bardzo na czasie. Pogoda sprzyja sycącym zapiekankom, a i korzenne śliwki są bardzo na miejscu o tej porze roku. Jamie połączył w tej zapiekance dwa klasyki anglosaskie - macaroni cheese (makaron krótkie rureczki zapiekane z serem) i cauliflower cheese (kalafior zapiekany z serem) i całkiem dobrze to wyszło. Raczej z kategorii comfort food, niż wyrafinowane, ale jesienią tego mi trzeba. Do tego chrupiąca cykoria i absolutnie cudowny dressing, który będę na pewno wykorzystywać do innych sałatek. 

25 września 2013

Kaszanka i gruszka




Black pudding, czyli angielska kaszanka, to przede wszystkim przysmak śniadaniowy. Smażone krążki czy plastry kaszanki to jeden z elementów tradycyjnego brytyjskiego śniadania (piszę brytyjskiego, gdyż występuje też w Szkocji czy Irlandii Północnej), choć przyznać muszę, że nie tak popularny jak bekon, czy kiełbaski. Z black puddingiem można też się spotkać w restauracjach, często bywa on podawany w różnych konfiguracjach jako przystawka (starter). Co ciekawe nie zdaje się mieć tak plebejskiej otoczki jak kaszanka w Polsce, ale trudno ukryć, że jedno od drugiego fizycznie nie odstaje zbyt wiele. Angielska kaszanka jest nieco bardziej zbita, zawsze zawiera drobno mielony owies (oatmeal), ale też wydaje się być ciut inaczej doprawiona, niż ta, którą pamiętam z Polski. Po usmażeniu trzyma fason, przez co na pewno łatwiej ją ładnie zaprezentować na talerzu.

Do black puddingu (jak i do dań z wieprzowiny) można mieć podany sos jabłkowy (w postaci gęstego musu), a ja dziś pragnę zaprezentować alternatywną wersję dla poczciwej kaszanki – połączyć ją w jesiennej sałatce z gruszką Williams. Czyż to nie brzmi brytyjsko?

Na przepis zapraszam do kolejnej odsłony bloga Grochalska po brytyjsku. Zapraszam serdecznie i życzę udanego dnia! 


23 września 2013

Luby gotuje. Risotto grzybowe. Sałatka ze świeżego szpinaku.




Risotto nie jest trudne do zrobienia, wystarczy trzymać się kilku żelaznych zasad (odpowiedni gatunek ryżu, gorący bulion, nie dać daniu wyschnąć podczas gotowania i dać odpocząć 3 minuty przed serwowaniem), a najlepszym dowodem na to jest fakt, że osobie niedoświadczonej w kuchni pierwsze risotto w życiu może wyjść jak włoskiej Mammie. 

Jamie podaje niezły patent na suszone grzyby, których nie ma czasu moczyć (bo to dania w 30 minut), ale za to nadają daniu głębi i aromatu. Do kompletu prosta i świetna sałatka. Dla mnie obiad marzenie. Toteż luby przez dwa dni pod rząd gotował to samo.


22 sierpnia 2013

Co do jedzenia do pracy? Sałatka z tuńczyka, cukinii, papryki i brązowego ryżu.




Sałatka to pożywna, sycąca, dająca sporo energii, a co najważniejsze powoli ją uwalniająca, dzięki brązowemu ryżowi. Po solidnej porcji nie jestem głodna przez 3 godziny, co u mnie, uwierzcie, jest sukcesem. Próbowałam ją ze świeżą papryką, ale jednak w tym zestawie wygrywa dla mnie papryka upieczona, obrana ze skóry i marynowana - taka ze słoika z delikatesów. Ważne jest aby ryż nie przytłumił reszty składników pod względem ilości - ma być delikatnym wypełniaczem, ale główne skrzypce ma grać cukinia, papryka i tuńczyk.

17 lipca 2013

Kotlety mielone inaczej oraz surówka z marchewki i cukinii




Sporo wody upłynęło w rzece od momentu, gdy jedliśmy ostatnio tradycyjne kotlety mielone. Jakoś tak jest, że to obiad, który najlepiej smakuje mi u babci, cioci, czy w rodzinnym domu, więc u mnie tradycyjny zestaw mielonych z pure ziemniaczanym i buraczkami bywa rzadko. Co nie znaczy, że nie bywa w innej odsłonie. Tym razem przyprawiłam kotlety na modłę azjatycką i podałam je z surówką, którą też lekko podrasowałam azjatyckimi smakami. Kotlety usmażyłam na oleju kokosowym, który ma świetny aromat (nie zostawia jednak mocnego posmaku w mięsie) i nagrzewa się do wysokiej temperatury bez dymienia - stąd kotlety były chrupiące na zewnątrz, a w środku niezwykle miękkie.


7 lipca 2013

Co do jedzenia do pracy? Sałatka ze świeżych warzyw i pęczaku.




Moja propozycja na letni lunch do pracy. Sałatka jest lekka, ale sycąca, robię ją korzystając z obfitości warzyw i tego, co rośnie mi w donicach, czy na grządkach. Schłodzona bardzo dobrze odświeża w gorący dzień. Proporcje nie są ważne, a dobór warzyw i ziół zależy od tego, co się lubi i ma pod ręką. Świeża chilli  daje jej kopa. Zapraszam na jedną z moich ulubionych sałatek, które zabieram do pracy.

1 lipca 2013

Sałatka z soczewicy i pomidorów




To jest granat wyjątkowy. Granat podróżnik. Kupiony miesiąc temu wraz ze swoim współtowarzyszem, jakimś cudem ostał się w koszyku z owocami przez ponad 2 tygodnie. Postanowiłam, że pojedzie z nami do Szkocji i tam na pewno zużyję go do jakiejś sałatki. Przeleżał kolejny tydzień rozkoszując się widokiem za oknem - zatoką Seaforth... i wrócił do Yorkshire. Zrobił jakieś 1400km od momentu sprzedania na targu w Yorkshire (bogowie raczą wiedzieć ile km przeleciał zanim trafił do Yorkshire!) do momentu zjedzenia. Doświadczony był. Wiele widział. Dobrze sprawdził się w sałatce. 

A sałatka powstała w wyniku improwizacji. Soczewicę zawsze mam w domu, piękne pomidory kupiłam na targu po przyjeździe i tym razem nigdzie ich nie woziłam. Dodałam do sałatki z granatem podróżnikiem. 

4 czerwca 2013

Łosoś ze słodkim chilli, dip z rzodkiewek i młoda kapusta ze szpinakiem (i jeszcze szparagi)




Dziś prezentuję kolejny zestaw obiadowy - lekki, wiosenny, niemal gotowy na przyjęcie lata. Bardzo świeży, jednocześnie napakowany smakami, które - jak nie da się ukryć - bardzo są ze mną w zgodzie ostatnimi czasy. Być może zechcecie zrobić dokładnie taki zestaw, być może wykorzystacie jakieś jego elementy. Dip z rzodkiewek to hit jako dodatek do grillowanych mięs i warzyw, tak samo jak tzatziki - jest do nich bardzo podobny. Kapusta z rzodkiewkami to nieco inne spojrzenie na to popularne o tej porze roku warzywo. Łosoś ze słodkim chilli to u nas w domu absolutna klasyka i najszybszy sposób na bezproblemowy rybny obiad.

Dla tych, którzy lubią i muszą bardziej pojeść, bo potrzebują więcej węglowodanów (jak mój luby) proponuję do tego pieczone frytki z kaparami, które nie załapały się do zdjęcia tym razem, ale zapraszam do przepisu archiwalnego.