Kochani, jestem często pytana (szczególnie w okresie przedświątecznym), czy mam patent na idealne ciasto pierogowe. Mam. :) Od 3 lat, albo dłużej robię ciasto wg przepisu, który dostałam od Magdy z Tasty Colours.
Sekretem jest dodatek masła i wody gazowanej. Od siebie dodam, że ja ciastu daję odpocząć pod ściereczką przez 30-40 minut, zanim zacznę je wałkować - to zwiększa jego plastyczność. Jest elastyczne, miękkie, nie rwie się, a można je rozwałkować tak cienko, że widać nadzienie. Zdecydowanie mój faworyt, nie patrzę już za siebie. Podaję proporcje, w zależności od wielkości pierogów i tego, jak cienko rozwałkujecie ciasto to jest ilość na ok. 40-50 sztuk.
280g mąki pszennej (plus nieco do podsypywania)
½ łyżeczki soli
1 jajko
100ml wody gazowanej (miejcie pod ręką więcej, gdyż różne mąki zabierają różną ilość)
1 łyżka stopionego masła (może być klarowane, ale nie musi)
Metodę na pewno znacie. Używam tego przepisu także do uszek - wychodzą szalenie delikatne.
Sekretem jest dodatek masła i wody gazowanej. Od siebie dodam, że ja ciastu daję odpocząć pod ściereczką przez 30-40 minut, zanim zacznę je wałkować - to zwiększa jego plastyczność. Jest elastyczne, miękkie, nie rwie się, a można je rozwałkować tak cienko, że widać nadzienie. Zdecydowanie mój faworyt, nie patrzę już za siebie. Podaję proporcje, w zależności od wielkości pierogów i tego, jak cienko rozwałkujecie ciasto to jest ilość na ok. 40-50 sztuk.
280g mąki pszennej (plus nieco do podsypywania)
½ łyżeczki soli
1 jajko
100ml wody gazowanej (miejcie pod ręką więcej, gdyż różne mąki zabierają różną ilość)
1 łyżka stopionego masła (może być klarowane, ale nie musi)
Metodę na pewno znacie. Używam tego przepisu także do uszek - wychodzą szalenie delikatne.
Polecam gorąco!
Oj tak, uwielbiam cieniutkie ciasto na pierogi. Chociaż uwielbiam też dużo farszu, co czasem powoduje, że pierog się rozrywa...
OdpowiedzUsuńWoda gazowana czyni cuda :)
OdpowiedzUsuńWodę gazowaną dodawałam do ciasta na naleśniki. Ale do pierogowego nigdy. Ciekawe :)
OdpowiedzUsuńA ja wolę ciasto bez jajka, więc nie jest to dla mnie przepis wszechczasów :)
OdpowiedzUsuńzrobiłam wedle tej receptury i faktycznie ciasto jest przewyborne!!! Szczególnie mi pasuje gdy jest cieniuśkie. Uszka i pierogi w dwóch rodzajach wyszły szałowo, dziękuję za ten przepis, który będę od dziś stale wykorzystywać!
OdpowiedzUsuńCiesze sie ogromnie. :) Dziekuje, ze dalas znac.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o gazowanej wodzie w cieście pierogowym - ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie dodaje do ciata pierogowego jajek, bo starszyla mnie i babcia i mama ze wtedy bedzie twarde i ciezkie do wyrobienia... Ale chyba ty razem sprobuje Twojego przepisu, w razie czego kupie wiecej maki, zeby miec na dwa podejscia :-)
OdpowiedzUsuńNo to w tym roku robię ciasto z Twojego przepisu:-),dam znać po świętach jakie wyszło:-)
OdpowiedzUsuńNo to w tym roku robię z Twojego przepisu, dam znać po świętach jak wyszło:-)
OdpowiedzUsuńzapisuję, choć nie znoszę lepienia ;)
OdpowiedzUsuńNie napiszę wiele. Tylko tyle, że moje uszka do wigilijnego barszczu to były uszka wszechczasów! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńkate:)
zaskakujący ten dodatek wody gazowanej, właśnie robię i coś czuję, że zapiszę na stałe :)))
OdpowiedzUsuń