To jest sałatka na skalę moich możliwości. Wy wiecie, co ja robię tą sałatką? Ja otwieram oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówię - to jest
nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo!
A serio - tą sałatką puszczam zalotne oczko do mięsożerców. Jest tu na blogu cała masa wege sałatek, a dziś propozycja dla tych, którzy lubią też element mięsny. Oryginalny przepis znalazłam w kwietniowym wydaniu Good Food, ale oczywiście zrobiłam ją po swojemu. Zachwyciło mnie połączenie buraków, jajek i wędzonego boczku, resztę przepisu potraktowałam luźno. I tak oto moja kolejna ulubiona propozycja sałatkowa - niby sałatka, ale bardzo sycąca, pożywna.
Sałatka z jajkami, wędzonym boczkiem, pieczonymi burakami i smażoną bułką
2-4 porcje
ok. 100g mieszanki sałat (miałam rukolę, szpinak drobnolistny, sałatę rzymską i tą purpurową; mieszanka była z domieszką świeżej pietruszki i kolendry)
ok. 100g pancetty pokrojonej w kostkę (włoskiego wędzonego boczku)
4 małe buraki
4 jajka
sok z buraków (użyłam kiszonego domowej roboty jak w tym wpisie, tylko z samych buraków i czosnku)
1 mała szalotka
1 duża pszenna bułka
1 kopiasta łyżka masła
odrobina oliwy
Dressing
1 duży ząbek czosnku
4 łyżki oliwy extra virgin
2 łyżki białego octu winnego
1 płaska łyżeczka musztardy angielskiej w proszku
szczypta cukru
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
Jajka ugotować na twardo i zanurzyć w soku z buraków na ok. 2 godziny - chodzi o to, aby miały purpurową obwódkę, ale większość białka i żółtko zostały w naturalnych kolorach. Po tym czasie wyjąć z zalewy, osuszyć i przekroić na połówki.
Szalotkę obrać, przekroić wzdłuż na ćwiartki, a następnie na drobne kawałki.
Bułkę pokroić w sporą kostkę.
Buraki umyć, ułożyć na kawałku folii aluminiowej, skropić oliwą, zawinąć w folię i upiec w piekarniku nagrzanym do 150-180 stopni C, aż będą miękkie. Ostudzić, obrać i pokroić na niewielkie cząstki.
W misce przygotować dressing. Czosnek obrać i zetrzeć na papkę, dodać oliwę, ocet, cukier, nieco soli i pieprzu, a także musztardę w proszku. Dokładnie wymieszać, aż będzie miał gładką konsystencję.
Na suchą rozgrzaną patelnię wrzucić pancettę i smażyć, aż będzie chrupiąca. W tym czasie do miski z dressingiem dodać sałatę i szalotkę i delikatnie wymieszać. Rozłożyć na talerze. Do miski wrzucić pokrojone buraki, wymieszać, aby zebrały resztki dressingu z miski. Następnie wyłożyć je na sałatę i dodać połówki jajek.
Gdy pancetta jest chrupiąca wyjąć ją z patelni za pomocą łyżki cedzakowej (chodzi o to, aby jak najwięcej tłuszczu zostało na patelni) i posypać nią porcje sałatki.
Na tę samą patelnię wrzucić masło, rozpuścić je i dodać pokrojoną bułkę. Usmażyć na rumiano i posypać nią porcje sałatki.
Piękna sałatka, chętnie bym taką zjadła:)
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo ładny talerz ;)
ciekawe połączenia smaków, a i wygląda bajecznie:)
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńDawajta trochę, pani kochana, bo aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuń