Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tatry. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tatry. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 17 marca 2024

Hala Gąsienicowa i Czarny Staw Gąsienicowy

Podobnie jak w zeszłym roku i dwa lata temu (co nie zostało udokumentowane na blogu), tradycyjnie na przedwiośniu  (tu 9 marca) wybrałyśmy się z córką i wnuczką (starszą) na wycieczkę tą samą trasą: Kuźnice-Dolina Jaworzynki-Hala Gąsienicowa-Czarny Staw Gąsienicowy-Murowaniec - zejście przez Boczań do Kuźnic.





Wycieczka została zaplanowana tak, by towarzyszyła nam, podobnie jak latach poprzednich, piękna, słoneczna pogoda. 




W dolinach śniegu prawie nie było (jakieś tam resztki) i początkowo nawet nie zakładałyśmy raków. Im wyżej, tym więcej śniegu. Wyszłyśmy w trasę dość wcześnie, więc tłumów początkowo nie było. Ale już schodzenie do Murowańca pokazało, że ludzi jest dużo. 


Uwagę zwracali turyści uprawiający skitouring, którzy wspinali się do góry, a potem zjeżdżali z gór wprost na lód Czarnego Stawu. 
Czarny Staw Gąsienicowy zamarznięty tak, że swobodnie środkiem przechodzili turyści idący dalej. 





W sumie wycieczka jak zawsze udana. Jestem bardzo zadowolona, bo mimo upływającego czasu, udało mi się jeszcze kolejny raz dotrzeć do Murowańca.

niedziela, 5 marca 2023

Hala Gąsienicowa i Czarny Staw Gąsienicowy

Chociaż zapowiedzi pogodowe na sobotę nie sprzyjały planowaniu wycieczki w góry, okazało się jednak, że chociaż na nizinach zrobiło się już pochmurnie i ciemnawo, góry przywitały nas cudownym słońcem, błękitnym niebem, dużą ilością śniegu. To już nasza druga wyprawa marcowa na Halę Gąsienicową (rok temu też byłyśmy w marcu), naturalnie wybrałyśmy się z córką i starszą wnuczką. Wyjechałyśmy z Krakowa zaraz po godzinie 6 rano, więc kiedy wyszłyśmy na szlak, szalonych tłumów jeszcze nie było, aczkolwiek w Kuźnicach, kłębili się głównie narciarze (jedni szli do kolejki na Kasprowy Wierch, inni zapinali narty, by wyruszyć w góry, a potem szusować w doliny).


Widok na Giewont



Wycieczka wiodła: Kuźnice-Dolina Jaworzynki-Przełęcz między Kopami-Hala Gąsienicowa-Czarny Staw Gąsienicowy-Murowaniec i zejście tą samą trasą. 

Było nieprawdopodobnie pięknie. Widoki jedyne w swym rodzaju robiły ogromne wrażenie. Piękne słońce, błękitne niebo, lekki mróz rano wyraźnie sprzyjały relaksowi, pomimo ciągłej wędrówki w górę.






Wczesny wyjazd i wyjście pozwoliły na długi relaks nad zamarzniętym całkowicie Czarnym Stawie Gąsienicowym. Posiedziałyśmy tam z godzinkę wystawiając twarz na promienie słoneczne, obserwując ludzi, jak mróweczki wspinających się jeszcze wyżej, patrząc na narciarzy zjeżdżających hen z gór, podziwiając ludzi maszerujących zamrożoną taflą stawu.





W drodze powrotnej, niestety były już potężne tłumy, kiedy jeszcze maszerowałyśmy do Czarnego Stawu ścieżka była prawie pusta, wracając musiałyśmy przystawać, bo miejscami turyści poruszali się rotacyjnie. W Murowańcu, gdzie zeszłyśmy podbić książeczkę człowiek na człowieku. Ale i tak warto było.

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails