Właściwie jakiś komentarz jest zbędny. Uzupełnić musiałam zapas markerów (jakoś szybko się gubią). Powstały z koralików zawieszone na sznurku woskowanym:
oraz w formie kulek szydełkowych:
Miałam jeszcze w zapasie drewniane kółko - zrobiłam mu czerwone ubranko i mam kolejną bransoletkę dziewiarki:
Pendrive wrzucone do torebki łatwo się gubią i trudno je znaleźć. Kiedy otrzymały "ubranka", chociaż maleńkie, stają się bardziej zauważalne: