Pokazywanie postów oznaczonych etykietą belgijska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą belgijska. Pokaż wszystkie posty

piątek, 29 czerwca 2018

Lize Spit "Szpadel"
[RECENZJA]



Pod tymi drzewami latem 2002 roku zgubiłam majtki. Wylądowały obok ścieżki rowerowej, jedynej drogi, którą wiejskie dzieci mogły dojechać do szkoły średniej. Nie stało się to niepostrzeżenie, ale też nie do końca za moją wiedzą.
Kiedy znowu rozpoczął się rok szkolny, nie miałam wyboru, musiałam codziennie przecinać grupę wierzb, spuszczać wzrok na trójkątny kawałek materiału z kokardką z przodu, który czekał na mnie bezbronnie w rowie. Tydzień po tygodniu pędzące tędy ciężarówki ożywiały go. Deszcz przepchnął go kilka metrów w dół. Materiał zabrudził się i spłowiał, jak rozjechane zwierzę.
Mogłam zsiąść z roweru i podnieść te majtki. Ale dopóki nie przyznawałam się do tego, że są moje, jakby tamtego lata nie było[1].

niedziela, 24 czerwca 2012

TOP 10: Najlepsze książki dziecięce




Bardzo lubię wszelkie rankingi i zestawienia, a ponieważ trochę wcześniejszych zestawień TOP 10 mi umknęło, to powoli będę się starała je nadrobić.



Oto lista TOP 10 "Najlepsze książki dziecięce":

1. Astrid Lindgren „Dzieci z Bullerbyn” - najczęściej czytana w dzieciństwie książka; zawsze żałowałam, że mi się takie przygody nie trafiają i że moi towarzysze zabaw nie byli aż tak kreatywni. To właściwie jedyna książka Lindgren, którą czytałam jak byłam mała; teraz mogłabym dorzucić do listy przygody Emila ze Smalandii oraz Pippi Pończoszanki, którą w dzieciństwie znałam tylko z filmów.






poniedziałek, 4 czerwca 2012

Książkowe podsumowanie miesiąca - maj 2012

Dziś małe podsumowanie czytelnicze maja. :)

1. Misha Defonseca „Przeżyć z wilkami” (3/6)
Książka opowiada historię kilkuletniej dziewczynki, Żydówki, której rodzice zostają aresztowani w ogarniętej wojną Brukseli. Opiekunką siedmiolatki zostaje pewien wredny babsztyl. Któregoś dnia dziewczynka ucieka z niegościnnego domu i rusza na wschód, w poszukiwaniu rodziców. Przemierza Belgię, Niemcy i Polskę, docierając aż na tereny Ukrainy. Po drodze czeka ją cała masa trudności, z którymi radzi sobie niczym skrzyżowanie Kobiety-Kota z Larą Croft.
Przez dłuższy czas autorka twierdziła, że ta historia przydarzyła jej się naprawdę i całość miała być autentycznym zapisem jej przeżyć. W końcu okazało się, że to lipa. Ja się rozczarowałam, choć pewnie i tak obejrzę film nakręcony na podstawie tej powieści.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...