Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pawlikowska Beata. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pawlikowska Beata. Pokaż wszystkie posty

sobota, 25 marca 2017

Beata Pawlikowska "Blondynka na Kubie"
[RECENZJA]




Kuba to perfekcyjny turystyczny skansen, w którym każdy obywatel jest żywym eksponatem wystawiającym się na sprzedaż[1].

Czy tak jest naprawdę? Śmiem w to wątpić, ale mam nadzieję niebawem móc to poprzeć własnymi obserwacjami. Na razie spotykam się z różnymi opiniami. Dla jednych Kubańczycy to ludzie nastawieni na to, by jak najwięcej zedrzeć z turystów. Dla innych - to ciepli, serdeczni ludzie, którzy służą pomocą nie tylko za dolary.

Prawda, jak to ma w zwyczaju, pewnie jest gdzieś pośrodku. 

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Beata Pawlikowska "Blondynka w Japonii"
RECENZJA

Beata Pawlikowska
Blondynka w Japonii
Wyd. Edipresse Książki
2016
362 strony
Wydaje ci się, że coś wiesz, bo widziałeś sto krajów i tam zawsze można było odnaleźć znane ci doświadczenia. Ale potem przyjeżdżasz do sto pierwszego i życie pokazuje ci, że zbyt szybko przyzwyczaiłeś się do pewnego stanu rzeczy, a wnioski, które wyciągnąłeś i które wydawały się w pełni zasadne, w gruncie rzeczy były przedwczesne i nieprawdziwe.
Nie przyzwyczajaj się do miejsc, sposobów i idei.
W życiu ciągle wszystko się zmienia.
Oprócz sprawa i rzeczy, które wydają ci się znajome, istnieją tysiące innych, o których nie masz pojęcia i które prawdopodobnie nie mieszczą się w twoim dotychczasowym sposobie pojmowania świata.

I o to właśnie chodzi[1].

środa, 9 października 2013

[Piszę po polsku #9]
Beata Pawlikowska

Beata Pawlikowska
[źródło]
Beata Pawlikowska, podróżniczka, dziennikarka, pisarka, tłumaczka, fotografka, ilustratorka książek. Autorka nie tylko wielu książek podróżniczych, ale także poradników, książek językowych i innych publikacji.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Beatę Pawlikowską zna każdy Polak. Jeśli nie z książek, to z programów telewizyjnych lub radia. Albo reklam. Zanim jednak podróżniczka stała się rozpoznawalna, pracowała m.in. jako sekretarka, tłumaczka, operatorka komputera. Przygodę z mediami zaczęła w 1990 roku od Polskiego Radia w Koszalinie, gdzie prowadziła radiowy kurs języka angielskiego. Współpracowała także z Programem III  i Programem I Polskiego Radia oraz Radiem Kolor. Od kilkunastu lat można ją usłyszeć w Radiu ZET. Obecnie jej audycja Świat według Blondynki nadawany jest w każdą niedzielę i to właśnie ona przyniosła jej w 2002 roku nominację do nagrody Grand Press, przyznawanej co roku najlepszym dziennikarzom prasy, radia i telewizji.

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Beata Pawlikowska "Blondynka w zaginionych światach"
A na obiad... świnka morska!

Beata Pawlikowska
Blondynka w zaginionych światach
Wyd. G+J RBA
2011
300 stron
Trudno nie zauważyć, że w niemal opinii czy recenzji dotyczącej książek Beaty Pawlikowskiej narzekam na jej styl, po czym zapowiadam, że jak natrafię na jakąkolwiek inną podróżniczą publikację autorki, to i tak pewnikiem przytargam ją do domu. Sprawdziło się to i tym razem. Z jednej z ostatnich wypraw do biblioteki przyniosłam Blondynkę w zaginionych światach.

środa, 14 listopada 2012

Beata Pawlikowska "Blondynka w Australii"
Blondynka w Krainie Kangurów

Beata Pawlikowska
Blondynka w Australii
Wyd. G+J RBA
2011
350 stron
Są ludzie, którzy nie potrafią osiąść w jednym miejscu. Gnani ciekawością, chęcią przeżycia przygody czy poznania tego, co dla nich tajemnicze pakują torby, plecaki, wkładają na głowę kapelusz, na stopy wygodne buty i ruszają przed siebie, kierowani marzeniami, popychani adrenaliną. Do takich osób należy znana wszystkim wielbicielom literatury podróżniczej Beata Pawlikowska. Łatwiej pewnie wyliczyć te miejsca, w których Blondynki jeszcze nie było, niż te, które zdążyła odwiedzić. Tym razem na spotkanie z przygodą ruszyła w kierunku Australii, kraju misia, który nie jest misiem i pomidora, z którego robi się rodzynki.

wtorek, 21 sierpnia 2012

Beata Pawlikowska "Blondynka na tropie tajemnic"
Cztery wyprawy Blondynki

Beata Pawlikowska
Blondynka na tropie tajemnic
Wyd. G+J RBA
2010
300 stron

W literaturze podróżniczej szukam ciekawostek o nieznanych mi miejscach oraz opowieści o przygodach, które nie omijają bohaterów tego typu książek. Jeśli taka podróżnicza opowieść pisana jest żywym i plastycznym językiem, nie pozbawionym przy tym humoru, a dodatkowo jest ładnie wydana i zawiera całe mnóstwo dobrych zdjęć, to zwykle niczego więcej mi do szczęścia nie trzeba.

Książki Beaty Pawlikowskiej nie zawsze trafiają w mój czytelniczy gust. Mam wrażenie, że autorka zbyt często daje się ponieść wyobraźni i zamiast opowiadać o swoich przygodach, dzieli się z czytelnikami swoimi wizjami, przeczuciami, wyobrażeniami, nadprzyrodzonymi historyjkami, które sprawdzają się na harcerskim obozie. Są w sam raz by postraszyć dzieciaki stłoczone nocą przy niewielkim ognisku. Nie tego szukam w pozycjach podróżniczych. Zbyt wiele takich wątków sprawia, że relacja z wyprawy traci na wiarygodności. Mimo to, gdy w bibliotece natykam się na jakąś książkę globtroterki, nie mogę się powstrzymać, by nie przytargać jej do domu. Tym razem w zielonej torbie z wizerunkiem poznańskich koziołków, przyniosłam Blondynkę na tropie tajemnic.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...