Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Frida Kahlo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Frida Kahlo. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 10 czerwca 2021
piątek, 22 grudnia 2017
Suzanne Barbezat "Frida Kahlo prywatnie"
[RECENZJA]
Diego nigdy nie okazywał zachwytu urodą Fridy, jak czynił to w przypadku Lupe i kilku innych modelek. Umieścił ją na różnych muralach jako komunistyczną robotnicę, artystkę i swoją towarzyszkę, ale nigdy jako symbol kobiecego piękna. Pewnego razu, gdy ją malował, stwierdził podobno: "Z twarzy przypominasz psa". Frida zaś odrzekła niewzruszona: "A ty żabę". Rzadko okazywali podziw dla wyglądu partnera, ale za to darzyli ogromnym szacunkiem swoją sztukę. Uczyli się od siebie tego, co najlepsze w sztuce meksykańskiej, i bezwarunkowo wspierali się w działaniach artystycznych[1].
niedziela, 1 października 2017
Frida Kahlo w Poznaniu!
Nie wiem czy wiecie, ale na wieść, że w Polsce odbędzie się wystawa prac Fridy Kahlo można skakać bardzo wysoko. A jeśli cudownym zrządzeniem losu taka wystawa ma się pojawić w mieście, w którym się mieszka, to można skakać wysoko niczym Monika Pyrek. I to bez tyczki.
Autor:
AnnRK
o
09:00
8 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
blog kulturalny,
Diego Rivera,
fotografia,
fotorelacja,
Frida Kahlo,
grafika,
imprezy kulturalne,
malarstwo,
Polska (podróże),
Poznań,
sztuka,
wielkopolska,
wystawa
czwartek, 20 sierpnia 2015
Bárbara Mujica "Frida"
Pobrecita Fridita
Bárbara Mujica Frida Wyd. Marginesy 2015 448 stron |
Miała zostać lekarką, ale jej życie potoczyło się innym torem. Unieruchomiona w łóżku po wypadku, chwyciła za pędzel. Jej twórczość to w dużej mierze autoportrety. Malarka spogląda na nich spod gęstych, ciemnych, niemal zrośniętych ze sobą brwi. Obrazy te są ogromnie sugestywne, mieści się w nich ogrom uczuć. Bo także ich autorka była kłębkiem emocji. Wulkanem, którego wybuchowi nie sposób zapobiec. Z kwiatami we włosach, ubrana w tehuańską suknię przeszła przez życie kulejąc, ale nie przemykając chyłkiem. Takich ludzi się nie zapomina.
Frida Kahlo, urodziła 6 lipca 1907 roku, choć sama podawała datę o trzy lata i jeden dzień późniejszą, chcąc by rok jej urodzin jednoznacznie kojarzył się z początkiem rewolucji meksykańskiej, podkreślając tym samym zaangażowanie artystki w sprawy kraju. Jej narodziny miały się pokryć z powstaniem nowego Meksyku.
Meksykańska malarka-samouk być może nie stworzyła dzieł wybitnych, ale z pewnością zapadają one w pamięć. Często są pełne bólu, przejmującej symboliki. Kahlo wielokrotnie portretowała się w momentach przełomowych, trudnych, przelewając na płótno skumulowane emocje.
Meksykańska malarka-samouk być może nie stworzyła dzieł wybitnych, ale z pewnością zapadają one w pamięć. Często są pełne bólu, przejmującej symboliki. Kahlo wielokrotnie portretowała się w momentach przełomowych, trudnych, przelewając na płótno skumulowane emocje.
Autor:
AnnRK
o
09:00
23 komentarze:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2015,
5/6,
amerykańska (USA),
blog książkowy,
blog recenzencki,
Frida Kahlo,
literatura,
Marginesy,
Mujica Bárbara,
na faktach,
powieść,
recenzje
Lokalizacja:
Meksyk
Subskrybuj:
Posty (Atom)