Dzisiaj miałam się opalać, taki był zamiar, ale zanim się obrobiłam w domu,patrzę a tu takii piękny deszczyk pada , hehe. Więc kawka, truskaweczki i nowy pościk na blogasku dla Was dzisiaj będzie ;))
Jakiś czas temu przyszły do mnie zza oceanu błyszczyki, które są hmm zaskakujące.
BornnPrettyStore - Crystal Lipgloss
Kolekcja błyszczyków Crystal Lipgloss składa się z pięciu odcieni, ja natomiast skusiłam się na cztery, które jak dla mnie wydawały się najładniejsze. Kiedy je otrzymałam z lekka się zdziwiłam, że dwa z nich są tak mocno migoczące!!!! No ale to zawsze tak jest jak coś się bierze " w ciemno" .
Opakowania błyszczyków to małe tubeczki mieszczące w sobie 10 ml produktu. Ich aplikatorem jest " dziubek z dziurką", który nie należy do najwygodniejszych. Mimo to, łatwo się nakłada i o dziwo nie rozlewają się. Są bez zapachowe i przyciągają wzrok pięknymi kolorami i prostym, ładnym opakowaniem.
Zdjęć na ustach nie ma, a to dlatego, że światło robi ciągle psikusa i kolory wychodzą takie jakie nie trzeba. Nie chcąc wprowadzać Was w błąd macie odzwierciedlenie kolorów na dłoni.
Jeśli chodzi o kolory moim faworytem jest błyszczyk nr.10. To delikatna pomarańczka z malutkimi złotymi drobinkami. Fantastycznie rozświetla usta nadając im pełniejszego wyglądu.
Zaraz po nim jest. nr.02, to kremowy róż w pudrowo - mlecznym odcieniu. Tutaj akurat usta wyglądają równie naturalnie a mleczny odcień dodaje im dziewczęcego uroku. Kolejnym odcieniem jest nr. 03. różowy kolor z dość sporą dawką drobinek. Na dłoni wygląda dość ładnie, ale na ustach prócz tych migotek nie ma dosłownie nic. Zero koloru tylko migocząca poświata, jak dla mnie zbyt migocząca!!! Natomiast nr.12 niby wydaje się też mocno mieniący ale ku zaskoczeniu tak nie jest. Pokrywa usta delikatnym złotym brązem a jego brokaciki są subtelne i nienachalne jak w przypadku nr.03.
Błyszczyki zawierają olejki mineralne, dzięki którym usta się nie wysuszają i suche skórki nie są widoczne. W dodatku nie kleją się i nie wchodzą w zagłębienia ust oraz równomiernie się ścierają. Jedynie po nr.03 zostają ślady na ustach w postaci wysypu brokatu. Dla nastolatki może byłby on idealny ,ale dla kobiety tuż przed 30-stką raczej odpada ;)
Podsumowując są to błyszczyki na co dzień. Do torebki, do kieszonki, w razie awarii, kiedy to nam zagubi się pomadka czy inny błyszczyk kolorowy. Nie dają mocnego wizerunku a jedynie mieniące się i rozświetlone w naturalny sposób usta. Pana o nr. 03 oddałam koleżance, która lubuje się w takich dyskotekowych efektach. Natomiast pozostałą trójeczkę noszę w torebce i korzystam z ich pomocy w pracy, by moje usta nie były suche i bez wyrazu ;)
Cena: ok. 8zł
Do kupienia: klik
A dla Was mam kod rabatowy na -10%, , który możecie wykorzystać na zakupy w http://www.bornprettystore.com/. Wystarczy wpisać w polu rabatowym AGG10
Lubicie błyszczyki, czy jednak wolicie pomadki??
Pozdrawiam,
MAGDA
Błyszczyki zdecydowanie nie w moim stylu, ja jestem fanką pomadek :)
OdpowiedzUsuńJa też wolę pomadki, ale czasem błyszczyk też znajdzie się w koszyku ;)
UsuńBardzo podobne błyszczyki miałam od Nico Baggio, tylko z innym aplikatorem. No i cenowo kosmos z porównaniu z tymi. Ale czerwony był mega.
OdpowiedzUsuńświetnie się prezentują te błyszczyki. Trza było pokazać je jeszcze na swej buźce, bo jestem ciekawa jak na ustach wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMonia chciałam, ale światło nie dało mi ich zrobić ;(
Usuńi u mnie też właśnie zaczęło kropić, ale taki fajny ten deszczyk ze słoneczkiem :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak wyglądałyby na ustach ;)
OdpowiedzUsuńNa ustach wyglądają bardzooo delikatnie i subtelnie ;)
Usuń02 ładny, ale te dwa z brokatem to ista dyskoteka :D
OdpowiedzUsuńO tak 03 to faktycznie zabawa na dyskotece, ale reszta jest całkiem ok ;)
UsuńLubię błyszczyki i te kolory bardzo mi się podobają, ale nie znoszę, no po prostu nie znoszę, tych tubek :((
OdpowiedzUsuńNo niestety tubki są nieporęcznę i lubią noski mazać, no ale cóż ;(
UsuńOgólnie nie przepadam za błyszczykami ;)) Mam w swojej kolekcji tylko dwa ;]
OdpowiedzUsuńU mnie zależy, jaka marka jaki kolor, ale też wolę pomadki ;_)
UsuńTen złoty wygląda ciekawie :))
OdpowiedzUsuńTen nr 10 jest bardzo ładny :) Chociaż ostatnio też się przerzuciłam na pomadki :)
OdpowiedzUsuńNie znam niestety tej firmy. Wolę zdecydowanie pomadki. Od błyszczyków kleją mi się włosy do ust, czego nienawidzę :D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na rozdanie! do zgarnięcia limitowana edycja kosmetyków Oriflame :)
http://www.stylonada.pl/2014/06/rozdanie-limitowana-edycja-kosmetykow.html
Pozdrawiam
Nie mam nic przeciwko błyszczykom, ale gdybym miała wybierać, to jednak zdecydowałabym się na pomadkę ;)
OdpowiedzUsuńa z tych podoba mi się 2 i 10, dwa pozostałe są za bardzo błyszczące jak dla mnie ;)
Zdecydowanie wole błyszczyki :)
OdpowiedzUsuńTe maja moje ulubione kolorki :)
Nie przepadam za błyszczykami. Ale te mają fajną formę, taką w sam raz do torebki właśnie ;)
OdpowiedzUsuńNr 02 podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam błyszczyki...ale mają ogromny mankament...Przylepiają się do nich moje włosy:) Lubię te gęste bo dłużej wg mnie utrzymują się na ustach...ale jak wiatr zawieje...o zgrozo!
OdpowiedzUsuńte migoczące idealnie nadawałyby się na imprezę
OdpowiedzUsuńmyslalam ze to clinique
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pokazałaś jak wyglądają na ustach.
OdpowiedzUsuńNo musze przyznac, ze ciekawe te Twoje malowidelka ;) troszke jestem zdziwiona tym zlotkiem, jeszcze nie widzialam takiej ilosci brokatu ;) ale sa urocze! :)
OdpowiedzUsuńo wiele bardziej wolę pomadki :)
OdpowiedzUsuńnie lubię takiej lepkiej warstwy na ustach,wolę zdecydowanie pomadki i masełka do ust ;)
OdpowiedzUsuńJestem maniaczką produktów naustnych! ;) I gdybym miała wybierać jeden z błyszczyków pokazanych wyżej - byłby to ten w odcieniu 02 :)
OdpowiedzUsuńciekawe jak wyglada złoty błyszczyk na ustach :), ehh szkoda ze jedyny odcien jaki moje usta i ja akceptuja to cielisty... :P
OdpowiedzUsuńGeneralnie wolę pomadki, ale 02 mi przypadł do gustu :-)
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńwyglądają uroczo, wizualnie bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńNumer 10 to zdecydowanie mój kolorek ; )
OdpowiedzUsuńwszystkie kolorki sa sliczne,lubię byszczyki choć najczęsciej sięgam po szminki
OdpowiedzUsuńNie przepadam za błyszczykami do ust - z jakiej firmy by one nie były...
OdpowiedzUsuńnr 10 mi się spodobał:)
OdpowiedzUsuńWolę pomadki od błyszczyków, choć czasem wpadnie jakiś dobry błyszczyk do mojej kosmetyczki ;)
OdpowiedzUsuń