Połowa kwietnia już za Nami, czas przygotować skórę już na cieplejsze dni, choć patrząc za oknem , mam wrażenie, że wiosna chyba dała gdzieś dyla! Moja pielęgnacja zmienia się z porą roku, zmieniając kosmetyki, te cięższe, treściwsze na te bardziej lżejsze. Dziś mam dla Was fajną polecajkę, właśnie pewnego kosmetyku, który znalazłam w ostatnim boxie od Pure Beauty. Mowa o KOMBUCHA, regenerującym serum do ciała od SORAYA, który wlatuje wraz z recenzją poniżej.
"Chcesz zadbać o siebie? Wykonaj masaż tym serum i ciesz się wygładzoną,odżywioną i pełną energii skórą.
Kombucha + żeń-szeń = NAWILŻENIE + ENERGIA + DETOX
Kombucha to sfermentowany napój z czarnej herbaty, bogaty w kwasy organiczne i witaminy – to prawdziwa bomba energii i nawilżenia dla skóry.
Żeń-szeń to azjatycki adaptogen o właściwościach antyoksydacyjnych oraz antystresowych. Naturalny koktajl przeciwstarzeniowy i detoksykujący.
Poznaj jego wegańską formułę
Kombucha – bomba energii i nawilżenia dla skóry.
Żeń-szeń – naturalny koktajl przeciwstarzeniowy i detoksykujący.
Jojoba – zielone kuleczki, które natłuszczają skórę i pomagają w wykonaniu masażu.
Masło shea – mocno odżywia i regeneruje skórę.
Zapach – mieszanka kwiatów awokado, fiołka, melona i lilii wodnej."
Z serum do ciała mam pierwszy raz styczność. Przeważnie tego rodzaju kosmetyki ( serum) stosuję na twarz. Także moja ciekawość była bardzo wielka, zwłaszcza, że uwielbiam kosmetyki marki SORAYA! Jeśli chodzi o serum, to mamy go w dość sporej tubce o pojemności 200 ml. Bardzo fajna kolorystyka, kolorowa mozaika milo wpada w oko. Konsystencja lekka, przyjemna, nie pozostawia żadnych smug, śladów, czy lepkich filmów po aplikacji a zielone kuleczki JOJOBA rozpuszczają się całkowicie, wystarczy dokładnie je rozsmarować. Przy mojej suchej skórze o dziwo zaskakująco miło się sprawdził. Serum podczas masażu może wydawać się troszkę ciężki w rozsmarowywaniu, jednak po chwili produkt, wnika w skórę, pozostawiając nie tylko rześki zapach ale też miłą, aksamitną skórę. Przy mocno wysuszonej skórze, samo serum to będzie zdecydowanie za mało, jednak ja osobiście polubiłam ten kosmetyk. Fajna odmiana, przyjemne efekty, skóra wyraźnie jest bardziej odżywiona. Bardzo lubię używać go na stopy, które po wniknięciu serum są normalnie jak prosto po zabiegu u kosmetyczki. Dłonie równie milusie i delikatne w dotyku. Rzadko kiedy mam takie efekty po kremie do rąk. Dodatkowo serum ma ciekawy skład przy tym aż 98% składników pochodzenia naturalnego!
Używacie serum do ciała?
Pozdrawiam,