Jak często zdarza się Wam rozmawiać z przypadkowymi osobami na ulicy? Mówicie "Dzień dobry!" przechodniom, albo chociaż sąsiadom? Prowadzicie rozmowy w sklepowych kolejkach? A może przemykacie ukradkiem w nadziei, że nie zostaniecie zaczepieni przez kogoś obcego? Dla mnie chyba od zawsze small talk w rozmaitych sytuacjach jest sprawą całkowicie naturalną i zwykle dzieje się poza zakresem mojej świadomości. Nie planuję do kogoś zagadać, ale często "od słowa do słowa" wynika jakaś większa lub mniejsza dyskusja z moim udziałem.
I choć wiele się mówi o społecznych przemianach i o tym, w jaki sposób postęp technologiczny wpływa na komunikację (w miejscach publicznych i nie tylko spędzamy czas ze smartfonami w dłoni zamiast nawiązywać kontakty), niewiele jest książek, które zajmowałyby się tematem spontanicznego nawiązania relacji. Sama chyba nigdy nie miałam takiej w rękach – aż do momentu, gdy trafiła do mnie opowieść Kio Stark. To jedna z książek wydanych w ramach serii TED Books, co oznacza, że jej początkiem było krótkie wystąpienie autorki na jednej z konferencji TED. dopiero później znalazło ono rozszerzenie w postaci dłuższej formy wypowiedzi.
Jak już wspomniałam, dla mnie nawiązywanie kontaktów z obcymi ludźmi jest czymś naturalnym i mam wrażenie, że ta cecha odebrała mi nieco radości z lektury Znajomych nieznajomych. Nigdy nie zastanawiałam się, dlaczego jest mi łatwo zagadywać do obcych, nie czułam też potrzeby aż tak silnego wchodzenia w ten temat. Męczyło mnie nieco rozkładanie na czynniki pierwsze każdej, nawet najmniejszej spontanicznej sytuacji i analizowanie, w jaki sposób można się w niej zachować. Moim zdaniem to wszystko pięknie brzmi na papierze, ale wątpię, by większość społeczeństwa zaczęła nagle aż tak drobiazgowo podchodzić do własnych odruchów i spontanicznych reakcji.
Pół biedy, gdyby Znajomi nieznajomi byli wyłącznie książką popularnonaukową – wiecie, opisem badań i analizowaniem ich pod kątem jakiejś teorii z ewentualnymi przykładami z życia. Tymczasem autorka tworzy coś pomiędzy poradnikiem a opowieścią o swojej teorii ze wskazaniem pojedynczych eksperymentów i tekstów naukowych. Mam wrażenie, że na kolejnych kartach książki zatraca się nieco główny jej sens i przekaz, a także że jest tutaj za dużo różnorodnych danych. W rezultacie książka, choć niewielka i poręczna, w którymś momencie zaczyna się dłużyć i nie daje takiej satysfakcji, jak byśmy chcieli.
Z drugiej strony osoby, które nie miały wcześniej styczności z badaniami z zakresu psychologii społecznej, mogą tutaj wyłowić nieco ciekawostek, które powinny rozjaśnić im świat spontanicznej komunikacji. Autorka porusza między innymi tematy związane z pomocą potrzebującym, otwartości na doświadczenia oraz ciekawie opisuje tzw. pierwsze wrażenie. Pod tym względem Znajomi nieznajomi mogą być lekturą poszerzającą naszą wiedzę.
Za egzemplarz książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Relacja.
Za egzemplarz książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Relacja.