The Walking Dead. Droga do Woodbury to drugi tom cyklu książek, który stanowi swoiste uzupełnienie historii znanych z komiksu. Choć główną osią, wokół której kręci się fabuła serii powieści, jest postać Gubernatora, w tej części nie jest on głównym bohaterem. Owszem, jego osoba odgrywa dość istotną rolę w opisywanych wydarzeniach, jednak tak naprawdę wszystko skupia się wokół Lilly Caul. Kto czytał komiksy, ten wie, że choć kobieta pojawiła się w nich jedynie epizodycznie, jej działania istotnie wpłynęły na świat Żywych trupów. Książka pozwala spojrzeć na genezę tej postaci; mamy okazję obserwować przemianę kobiety z szarej, tchórzliwej myszy w osobę zdeterminowaną do działania.
Podobnie jak w poprzednim tomie aspekt psychologiczny wysuwa się na pierwszy plan. Autorzy książki skupili się na działaniu ludzkiej psychiki w sytuacji ekstremalnego zagrożenia. Postępowania postaci są w każdym momencie wyraźnie umotywowane, choć źródła tych motywacji bywają czasem.. dość mroczne. Nie oznacza to jednak, że w książce zabrakło akcji - powieść naszpikowana jest nagłymi zwrotami akcji, zarówno tymi związanymi z działalnością ludzką, jak i obecnością “szwendaczy”. W odróżnieniu od Narodzin Gubernatora, w tej części zachowano nieco większe prawdopodobieństwo tego, co się dzieje, aczkolwiek kilka rzeczy uważam za mocno naciągane.
Pod względem technicznym wszystko jest tak samo dopracowane, jak w poprzednim tomie. Bogate, plastyczne opisy oddziałują na wyobraźnię czytelnika, a utrzymanie narracji w czasie teraźniejszym nadaje książce stałego dynamizmu. Kirkman i Bonansinga nie wstydzą się brutalności - krwi i flaków jest tu co niemiara, a bezpośrednie relacje z niektórych rzeczy mogą przyprawić niektóre osoby o mdłości. Jedyne, o co można się przyczepić, to kilkukrotne zakończenie rozdziałów niewielkim napomknięciem o czymś, co dopiero ma się wydarzyć - takie coś każdorazowo zbędnie zdradzało coś, co mogło być mniej lub bardziej zaskakującym zwrotami wydarzeń. Całe szczęście autorzy nie uciekali zbyt często do tego zabiegu.
The Walking Dead. Droga do Woodbury to godna kontynuacja poprzedniego tomu, znakomicie wzbogacająca świat znany z komiksów. Rzuca ona nowe światło na wiele postaci, które w historiach rysunkowych zostały przedstawione już w pewnym punkcie ich życia - tutaj mamy okazję dość dokładnie poznać ich historię. Duet autorów po raz kolejny pokazał, że potrafi napisać wciągająca historię w postapokaliptycznym świecie pełnym chodzących trupów, która bez owijania w bawełnę ukazuje najmroczniejsze zakamarki ludzkich umysłów. To idealna pozycja zarówno dla fanów komiksowych Żywych trupów, jak i wszystkich tych, którzy szukają ciekawej książki z zombie w tle.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję serdecznie Wydawnictwu Sine Qua Non.