|
Katarzyna Puzyńska
Utopce
Wyd. Prószyński i S-ka
2015
600 stron |
cykl Policjanci z Lipowa, tom 5.
Utopiec to podstępny demon wodny z mitologii Słowian (...). Utopiec rodzi się z duszy poronionego płodu albo duszy topielca. Nie jest za przyjemny, bo zajmuje się głównie topieniem ludzi i zwierząt. Wygląda też nieciekawie. Ma zieloną oślizgłą skórę i nieproporcjonalnie do reszty ciała dużą głowę.*
Tyle o mitologii. Tymczasem tytułowe Utopce, to niewielka wieś położna niecałe trzynaście kilometrów od Lipowa. Lipowo zaś jest miejscowością nieco większą, o czym świadczy choćby fakt, że znajduje się w niej posterunek policji. Inna rzecz, że losy komisariatu są niepewne, składa się bowiem na niego gro dziur budżetowych, a placówka znalazła się na liście obiektów do zamknięcia.
Nierozwiązana zagadka
Na szczęście dla jednych, na nieszczęście dla innych, nie ma człowieka o krystalicznej przeszłości. Władająca placówką w Lipowie komisarz Klementyna Kropp postanowiła przeszukać papiery dotyczące komisarza Olafa Czajkowskiego, stojącego za decyzją o likwidacji jej miejsca pracy. Tak szukała, że znalazła. Niby nie była to historia, która kładłaby się cieniem na opinii Czajkowskiego, ale wystarczyła, by komendant zaproponował ekipie z Lipowa układ. Oni rozwiążą tajemnicę sprzed trzydziestu lat, on zrobi korektę na liście likwidowanych placówek.