Dzisiaj mam dla Was mojego wybawiciela jeśli chodzi o największego wroga cery - trądzik. Mam cerę mieszaną, w zależności od wody kieruje się w stronę suchej lub właśnie mieszanej, kiedyś była to cera tłusta (podstawówka, gimnazjum). Moja pani dermatolog widząc moją jakże piękną twarz (:P) przepisała mi właśnie ten tonik + krem (kupiłam intensywnie) nawilżający i od tamtej pory mogę śmiało pokazywać czoło :) Zapraszam na post nie-włosowy!
Tonik możemy kupić nie w każdej aptece, raczej tych większych lub w większych miastach (Rzeszowianki: Apteka w Plazie, zaraz przy wejściu) za 25-40 zł - ja kupiłam bodajże w okolicach 30-35, nie pamiętam dokładnie. Tutaj macie go na doz.pl ;)
W opakowaniu, które jest wykonane z miękkiego, grubego i półprzeźroczystego plastiku mieści się 240 ml toniku. Szata graficzna prosta, jednak kiedy przejedziemy mocniej paznokciem napisy potrafią się po prostu zedrzeć.
Dozownik współpracuje idealnie, nie otwiera się samoistnie, a i całość przeżyła kilka upadków, więc wszystko trzyma się kupy ;) Otwór nie za duży, na moje oko ma średnicę dwóch milimetrów :D - dozuje bardzo dobrze. Tonik jak tonik, konsystencja wody.
Aqua, Iwonicz Aqua (woda z Iwonicza-Zdroju), PEG-6 Caprylic/Capric glycerides (syntetyczny ester, emolient, emulgator), Aloe Barbadensis Leaf Juice (sok z liści aloesu), Sodium PCA (substancja antystatyczna, humektant), Magnesium PCA (humektant), Zinc PCA, Manganese PCA (humektant), Panthenol (humektant), Propylene Glycol (substancja powierzchniowo czynna, humektant), Phenylopropanol (substancja powierzchniowo czynna), Methylisothiazolinone (konserwant, niezbyt przyjazny), Allantoin (allantoina), Hexamidine Diisethionate (konserwant), Disodium EDTA, Triethanolamine (regulator pH, też niezbyt przyjazny), Parfum (substancja zapachowa)..
Tonik na bazie zwykłej wody i wody z Iwonicza-Zdroju, więc bardzo dobrze się rozpoczęło. Aloes dosyć wysoko, ale allantoina gdzieś w tyle. Dużo mamy humektantów, więc nasza cera na powinna być po tym sucha.
Kosmetyk po prostu uwielbiam. Stosuję go od bodajże stycznia i przekroczyłam ledwie połowę - czyli mogę wnioskować, że starczy mi do września-początku października? Nie wiem jak ocenić wydajność, bo to mój pierwszy tego rodzaju produkt... myślę, że na plus.
Jeśli chodzi o działanie to za to go kocham, wielbię, itp. Nie mam już tak strasznej twarzy, nie muszę nosić grzywki, nic! Mogę zarzucić włosy do tyłu i iść z piękną cerą :) Ograniczył zdecydowanie powstawanie trądziku, zmniejszył rozszerzone pory (pamiętam, że gdzieś w lutym miałam bardzo, ale to bardzo rozszerzone pory na policzkach - zmniejszył do minimum!) i dzięki niemu nie dotykam już tak często twarzy by powyciskać jakieś niespodzianki ;P A nawet jak się coś zdarzy, przemywam na drugi dzień prawie nie ma śladu.
Producent spełnia swoje wszystkie obietnice, mogę to szczerze powiedzieć :)
Zdecydowanie dla tych, którzy nie żałują pieniędzy na tego typu wydatki. Tonik mimo tego, że ceną powala (negatywnie) to jest wart swoich pieniędzy.
Jeśli macie cerę mieszaną tak jak ja warto dołożyć jeszcze pieniądze na jakiś krem nawilżający. Mimo tego, że mnie nie wysuszył Was może - różnie skóra reaguje - choć nie powinna, bo jest wzmianka, że także dla skóry wrażliwej :)
Tonik zdecydowanie godny kupienia i będę go kupowała jeśli moja cera nadal będzie tego potrzebować. To taki mój mały as w rękawie na krosty :)
Tonik oczyszczający Iwostin Purritin dokładnie oczyszcza i tonizuje skórę tłustą, skłonną do zmian trądzikowych i wrażliwą. Nawilża skórę oraz łagodzi podrażnienia.
Zincidone* reguluje wydzielanie sebum i zapobiega powstawaniu zmian trądzikowych.
Physiogenyl* stymuluje regenerację naskórka oraz nawilża.
Woda termalna z Iwonicza-Zdroju, wyciąg z aloesu i alantoina łagodzi podrażnienia.
Z zewnątrz: Producent, dostępność, cena, opakowanie, konsystencja
Tonik możemy kupić nie w każdej aptece, raczej tych większych lub w większych miastach (Rzeszowianki: Apteka w Plazie, zaraz przy wejściu) za 25-40 zł - ja kupiłam bodajże w okolicach 30-35, nie pamiętam dokładnie. Tutaj macie go na doz.pl ;)
W opakowaniu, które jest wykonane z miękkiego, grubego i półprzeźroczystego plastiku mieści się 240 ml toniku. Szata graficzna prosta, jednak kiedy przejedziemy mocniej paznokciem napisy potrafią się po prostu zedrzeć.
Dozownik współpracuje idealnie, nie otwiera się samoistnie, a i całość przeżyła kilka upadków, więc wszystko trzyma się kupy ;) Otwór nie za duży, na moje oko ma średnicę dwóch milimetrów :D - dozuje bardzo dobrze. Tonik jak tonik, konsystencja wody.
Wewnątrz: Skład, działanie, wydajność, obietnice producenta
Aqua, Iwonicz Aqua (woda z Iwonicza-Zdroju), PEG-6 Caprylic/Capric glycerides (syntetyczny ester, emolient, emulgator), Aloe Barbadensis Leaf Juice (sok z liści aloesu), Sodium PCA (substancja antystatyczna, humektant), Magnesium PCA (humektant), Zinc PCA, Manganese PCA (humektant), Panthenol (humektant), Propylene Glycol (substancja powierzchniowo czynna, humektant), Phenylopropanol (substancja powierzchniowo czynna), Methylisothiazolinone (konserwant, niezbyt przyjazny), Allantoin (allantoina), Hexamidine Diisethionate (konserwant), Disodium EDTA, Triethanolamine (regulator pH, też niezbyt przyjazny), Parfum (substancja zapachowa)..
Tonik na bazie zwykłej wody i wody z Iwonicza-Zdroju, więc bardzo dobrze się rozpoczęło. Aloes dosyć wysoko, ale allantoina gdzieś w tyle. Dużo mamy humektantów, więc nasza cera na powinna być po tym sucha.
Kosmetyk po prostu uwielbiam. Stosuję go od bodajże stycznia i przekroczyłam ledwie połowę - czyli mogę wnioskować, że starczy mi do września-początku października? Nie wiem jak ocenić wydajność, bo to mój pierwszy tego rodzaju produkt... myślę, że na plus.
Jeśli chodzi o działanie to za to go kocham, wielbię, itp. Nie mam już tak strasznej twarzy, nie muszę nosić grzywki, nic! Mogę zarzucić włosy do tyłu i iść z piękną cerą :) Ograniczył zdecydowanie powstawanie trądziku, zmniejszył rozszerzone pory (pamiętam, że gdzieś w lutym miałam bardzo, ale to bardzo rozszerzone pory na policzkach - zmniejszył do minimum!) i dzięki niemu nie dotykam już tak często twarzy by powyciskać jakieś niespodzianki ;P A nawet jak się coś zdarzy, przemywam na drugi dzień prawie nie ma śladu.
Producent spełnia swoje wszystkie obietnice, mogę to szczerze powiedzieć :)
Dla kogo?
Zdecydowanie dla tych, którzy nie żałują pieniędzy na tego typu wydatki. Tonik mimo tego, że ceną powala (negatywnie) to jest wart swoich pieniędzy.
Jeśli macie cerę mieszaną tak jak ja warto dołożyć jeszcze pieniądze na jakiś krem nawilżający. Mimo tego, że mnie nie wysuszył Was może - różnie skóra reaguje - choć nie powinna, bo jest wzmianka, że także dla skóry wrażliwej :)
Podsumowanie
Tonik zdecydowanie godny kupienia i będę go kupowała jeśli moja cera nadal będzie tego potrzebować. To taki mój mały as w rękawie na krosty :)
Miałyście kiedyś ten tonik lub cokolwiek z firmy Iwostin? ;)