Z zewnątrz: Producent, dostępność, cena, opakowanie, konsystencja
Podobnie jak farba, szampon odbudowujący i odżywka odbudowująca BIOKAP Nutricolor pozbawione są najbardziej drażniących substancji chemicznych tj. nikiel, parabeny, mieszanki aromatyczne MX-25, SLS. Zawierają natomiast olejki eteryczne z rozmarynu i eukaliptusa oraz naturalny filtr UV. Odbudowują strukturę włosów uszkodzonych procesem dekoloryzacji lub trwałą ondulacją. Ponadto ich zadaniem jest przedłużać efekt koloryzacji. Nadają się również do włosów delikatnych i cienkich sprawiając, że stają się mocniejsze i zarazem łatwe do rozczesania.
Szampon możemy dostać praktycznie w każdej aptece, jednak cena może i powinna odstraszać bo wynosi około 39 zł za... 200 ml.
Szampon dostajemy w kartoniku, na którym jest opisane wszystko, co musimy wiedzieć o produkcie, w tym i skład. Sama butelka jest ciemna i przeźroczysta, ma tylko jedną etykietkę przyklejoną z przodu, która zawiera tylko podstawy. Otwór na klik współpracuje bardzo dobrze, nie zacina się i nie wylewa nic. Ma odpowiednią dziurę, szamponu nie wylewa się za dużo - w sam raz. Konsystencja - nie jest gęsta, jest to raczej lejący żel ;) Pieni się nawet dobrze, ale mimo to nie jest wydajny. Zapach - sama nie wiem jak go określić, nie jest jakoś specjalnie mocny, ale delikatny też nie.
Wewnątrz: Skład, działanie, wydajność, obietnice producenta
Skład: Aqua (woda), lauryl glucoside (substancja powierzchniowo-czynna), lauramidopropyl betaine (substancja powierzchniowo-czynna i antystatyczna), glycerin (gliceryna, humektant), C12-13 alkyl lactate (emolient), Argania spinosa (kernel) oil (olej arganowy, emolient), Tridecyl salicylate (substancja antystatyczna), Hydrolyzed wheat protein (hydrolizowane proteiny pszenicy, substancja antystatyczna), Sodium hydroxymethylglycinate (konserwant), Rosmarinus officinalis leaf extract (ekstrakt z liści rozmarynu), Citric acid (regulator pH), Sodium benzoate, Potassium sorbate (konserwanty), Polyquaternium-22 (substancja antystatyczna), Peg-7 glyceryl cocoate (substancja powierzchniowo-czynna), Eucalyptus globulus leaf oil (olej z liści eukaliptusa gałkowego), Linalool, Alpha iso-methyl ionone (substancje zapachowe).
Skład w porządku, jednak możemy znaleźć polyquaternia i peg, które nadbudowują się na włosach tak samo jak silikony. Dlatego co jakiś czas potrzebne jest gruntowne oczyszczanie (w moim przypadku szamponem Barwa). Zaliczam go więc do etykietki "Niezgodne z zasadami CG".
Plus za obecność oleju arganowego, ekstraktu z liści rozmarynu i oleju z liści eukaliptusa gałkowego - mogłoby być tego więcej, w końcu cena do czegoś zobowiązuje?
Szampon jest kompletnie nie wydajny. Wystarczył mi na trzy tygodnie codziennego (na wyjeździe co drugi dzień nim myłam) użytkowania. Tak jak pisałam pieni się przeciętnie, ale mimo to wydaje mi się niewydajny i szybko się go zużywa, za co leci minus. Natomiast bardzo fajnie i delikatne myje - nie plącze włosów, dobrze zmywa wszelkie oleje, czy odżywki.
Obietnice: Odbudowują strukturę włosów uszkodzonych procesem dekoloryzacji lub trwałą ondulacją. Ponadto ich zadaniem jest przedłużać efekt koloryzacji. Nadają się również do włosów delikatnych i cienkich sprawiając, że stają się mocniejsze i zarazem łatwe do rozczesania.
Nie mam pojęcia czy odbudowuje i wzmacnia, nie wiem także czy przedłuża efekt koloryzacji - hennę Mumtaz kładłam po raz pierwszy i nie wiem ile tak na prawdę trzyma. Po tych trzech tygodniach mogę stwierdzić tyle, że kolor zmienił się - trochę wypłowiał. Nie plącze bardzo włosów, jednak lekka odżywka musi być obowiązkowo.
Dla kogo?
Szampon jest dla osób, które lubią delikatne mycie. Nie mam po nim łupieżu ani swędzącej skóry głowy, żadnych skutków ubocznych - jednak warto raz na tydzień lub częściej zastąpić szampon mocniejszym by pozbyć się nadmiaru substancji filmotwórczych.
Podsumowanie
Szamponu na pewno nie kupię (dostałam go), z racji tego iż dla mnie jest on niewydajny. Myje super, ale skład mógłby mieć o wiele lepszy - np. bez quaternium czy pegów, z większą zawartością ekstraktów i olei. To tyle na dziś :)
Miałyście do czynienia z firmą Biokap?
PS. Mam zamiar poszerzyć tematykę bloga - zająć się także innymi włosami na ciele, chodzi mi o rzęsy i brwi. Co o tym myślicie? To byłby niezły pretekst do tego, aby o nie zadbać :)
Chciałabym także zrecenzować kosmetyki, które wybitnie mi pomogły w walce z trądzikiem na twarzy i innymi problemami cery oraz w przygotowaniu mam już post pt. "Do trzech razy Ziaja" - o produktach, które kupiłam na wyjeździe. Taka odskocznia od włosowych spraw byłaby fajnym elementem bloga ;)
Prawdopodobnie w niedzielę będzie notka podsumowująca wyjazd :)