Ostatnio u mnie królują woski już nie od Yankee ale od Kringle Candle, które kupicie na Goodies. Dla mnie są one zdecydowanie fajniejsze jeśli chodzi o propozycje zapachowe. Tak też skuszona pozytywnymi opiniami na internecie zdecydowałam się na Tranquil Waters z nadzieją, że i ja go pokocham. Niestety tak się nie stało. Już od pierwszego wąchnięcia poczułam wielkie rozczarowanie ale dałam mu szansę, by mógł rozwinąć skrzydła rozpuszczając się w kominku. Co z tego wyszło? Totalna klapa, ot i tyle.
"Jak pachnie spokojna woda? Wakacjami, odpoczynkiem i nadzieją. Delikatny aromat spokojnego jeziora zamknięty w świecy zapachowej to doskonały sposób na uzyskanie pełnego wyciszenia ciała i umysłu. Kompozycja zapachowa, która harmonijnie otacza Twoje mieszkanie i wprowadza nastrój kontemplacji i relaksacji. Doskonała dla osób, których dusza pragnie czegoś więcej niż tylko przyjemnego dla nosa aromatu."
W opisie producenta wosk powinien pachnieć jak świeże powietrze w połączeniu z relaksująca ambrą. No i faktycznie, ta mała tarta do złudzenia przypomina mi zapach przyniesionego do domu prania z balkonu, bądz wywietrzonych godzinami na wieszaku pościeli. W tym wszystkim gdzieś czuć jeszcze mały zalążek męskich perfum, które całości nadają niestety duszącego dla mnie i nie do zniesienia zapachu. Może jestem z innej planety ale nie spodobał mi się Tranquil Waters. Mimo świeżego akcentu, dość mocnego ogona, zdecydowanie mówię mu NIE!
Myślałam , że nie spotkam w swojej karierze woskowej zapachu, który tak bardzo mi nie podpasuje. A jednak jest. Znalazł się. Tranquil Waters, tak chwalony, tak doceniany przez innych, niestety przeze mnie został odrzucony. Lubię świeże, rześkie zapachy ale zdecydowanie powiew takiego powietrza niekoniecznie musi gościć w moim domu. Po nim czuję się lekko przytłoczona i normalnie na świecie przeszkadza mi ten zapach. Też tak macie? Posiadacie takie zapachy, które odejmują Wam chęci i pozbywają energii? Oczywiście wosk od Kringle Candle kupicie na Goodies za 12 zł.
Pozdrawiam,