Jej jak ten czas szybko leci. Niedawno był 1 pazdziernik jutro już 1 listopad. Nie zdążę się obejrzeć a będzie Nowy Rok!!!! Masakra, czy Tylko mi tak czas ucieka?? Ale nie o tym dzisiaj. Mam dla Was recenzję masła do ciała, na które wyczekiwałam dłuugi czas!!
Kosmetyki Bath & Body Works znane są chyba większości. Od pięknie pachnących mgiełek po świetne malutkie mydełka antybakteryjne, kończąc dzisiaj na masełku do ciała. Masełko dotknęło już swojego dna, ale z zabiegania i braku czasu, w ogóle o nim zapomniałam. Szok!!!
Masło zakmnięte jest w pastikowym pudełeczku z odkręcanym wieczkiem. Kolorystyka masła jak dla mnie jest adekwatna do zapachu i nazwy kosmetyku. Dlaczego?? Otóż opisuję Wam wersję Sea Island Cotton czyli zapach bawełny. Bawełna kojarzy mi się właśnie z odcieniem bieli a niebieski ładnie się w duecie komponuje. Tak po prostu ;0
Wracając do zapachu. Przyznaję, że nie wiem jak pachnie najprawdziwsza bawełna, ale wiem jak pachnie Sea Island Cotton. Świeżutkie pranie, ulatniający się aromat proszku z domieszką płynu do płukania, ale nie byle jakiego. Bardzo ŚWIEŻY, ŚWIEŻY I jeszcze raz ŚWIEŻY, to mi najbardziej przychodzi do głowy. Do tego mega intensywny. Po wchłonięciu w skórę zapach ten unosi się po całym mieszkaniu a ciało pachnie BARDZO DŁUGO .
Po otwarciu produktu możemy zobaczyć fajne "fale", które przypominają mi krem podczas ucierania robotem ;)) Konsystencja masła jest zbita, bardzo delikatna i bardzo aksamitna. Miło i przyjemnie się go rozprowadza na skórze i całkiem szybko się wchłania. Wcześniej naczytałam się , że balsamy BBW wysuszają skórę i słabo pielęgnuję. Obawiałam się takich efektów, bo jesienią i zimą mam zwiększoną suchotę skórną. Na szczęście masło to nie balsam i działanie również ma inne.
Przede wszytskim bardzo dobrze nawilża, nadaje skórze wspaniałego zapachu, który koi zmysły. Uwielbiałam go używać tylko wieczorami, zaraz przed spaniem ;) Uczucie komfortu można poczuć już podczas pierwszego użycia. Skóra jest przyjemna w dotyku, miękka i aksamitnie gładka.
Jestem bardzo mile zaskoczona tym masłem, porównując go do opinii koleżanek o balsamach z BBW. Nawilża, pięknie pachnie, tak inaczej, świetnie prezentuje się w łazience, jest bardzo wydajny ale daję minusa za słabą dostępność. Szczęśliwcom mieszkającym w stolicy zazdroszczę a reszcie polecam zakupy jedynie on - line - allegro.
Lubicie kosmetyki Bath & Body Works?
Pozdrawiam,
Bath & Body Works Sea Island Cotton - masło do ciała
Skład masełka:
Kosmetyki Bath & Body Works znane są chyba większości. Od pięknie pachnących mgiełek po świetne malutkie mydełka antybakteryjne, kończąc dzisiaj na masełku do ciała. Masełko dotknęło już swojego dna, ale z zabiegania i braku czasu, w ogóle o nim zapomniałam. Szok!!!
Masło zakmnięte jest w pastikowym pudełeczku z odkręcanym wieczkiem. Kolorystyka masła jak dla mnie jest adekwatna do zapachu i nazwy kosmetyku. Dlaczego?? Otóż opisuję Wam wersję Sea Island Cotton czyli zapach bawełny. Bawełna kojarzy mi się właśnie z odcieniem bieli a niebieski ładnie się w duecie komponuje. Tak po prostu ;0
Wracając do zapachu. Przyznaję, że nie wiem jak pachnie najprawdziwsza bawełna, ale wiem jak pachnie Sea Island Cotton. Świeżutkie pranie, ulatniający się aromat proszku z domieszką płynu do płukania, ale nie byle jakiego. Bardzo ŚWIEŻY, ŚWIEŻY I jeszcze raz ŚWIEŻY, to mi najbardziej przychodzi do głowy. Do tego mega intensywny. Po wchłonięciu w skórę zapach ten unosi się po całym mieszkaniu a ciało pachnie BARDZO DŁUGO .
Po otwarciu produktu możemy zobaczyć fajne "fale", które przypominają mi krem podczas ucierania robotem ;)) Konsystencja masła jest zbita, bardzo delikatna i bardzo aksamitna. Miło i przyjemnie się go rozprowadza na skórze i całkiem szybko się wchłania. Wcześniej naczytałam się , że balsamy BBW wysuszają skórę i słabo pielęgnuję. Obawiałam się takich efektów, bo jesienią i zimą mam zwiększoną suchotę skórną. Na szczęście masło to nie balsam i działanie również ma inne.
Przede wszytskim bardzo dobrze nawilża, nadaje skórze wspaniałego zapachu, który koi zmysły. Uwielbiałam go używać tylko wieczorami, zaraz przed spaniem ;) Uczucie komfortu można poczuć już podczas pierwszego użycia. Skóra jest przyjemna w dotyku, miękka i aksamitnie gładka.
Jestem bardzo mile zaskoczona tym masłem, porównując go do opinii koleżanek o balsamach z BBW. Nawilża, pięknie pachnie, tak inaczej, świetnie prezentuje się w łazience, jest bardzo wydajny ale daję minusa za słabą dostępność. Szczęśliwcom mieszkającym w stolicy zazdroszczę a reszcie polecam zakupy jedynie on - line - allegro.
Lubicie kosmetyki Bath & Body Works?
Pozdrawiam,
MAGDA