Świat ludzkiej psychiki jest bardzo złożony i często zaskakujący. Wiemy już, że to, co dzieje się w naszej głowie, jest w stanie wpływać na ogólne funkcjonowanie ciała (stąd szereg schorzeń psychosomatycznych), a jednocześnie wciąż odkrywamy nowe, ważne elementy pozostające całkowicie poza naszą świadomością. To chyba główny powód, dla którego choroby psychiczne tak bardzo nas przerażają. A jednocześnie wielu z nas się nimi interesuje.
Gary Small, światowej klasy psychiatra, korzystając z doświadczeń swojej ponad trzydziestoletniej kariery wybrał i opisał najciekawsze przypadki, z którymi przyszło mu pracować. W krótkich, napisanych w lekkim stylu rozdziałach przybliża nam sylwetki pacjentów z rozmaitymi problemami, często zupełnie innymi, niż można by się spodziewać na pierwszy rzut oka.
To jednak coś więcej niż tylko wybór studiów przypadku. Mamy tu bardzo wiele wstawek opowiadających po prostu o drodze zawodowej Gary'ego Smalla. Trochę jak u Adama Kaya (tego od Będzie bolało) – jedno ściśle się z drugim wiąże, a opisywane osoby stanowią też w pewnym sensie kamienie milowe w zawodowym życiu autora.
Takie ujęcie ma swoje plusy i minusy.
Mnie akurat bardzo spodobała się opowieść o pracy psychiatry. Gary Small odczarowuje nieco ten zawód i pokazuje nam wiele aspektów, do których przeciętny człowiek nie ma dostępu. Opowiada o tym, jak młodzi lekarze są wrzuceni na głęboką wodę i niejednokrotnie muszą improwizować w kontakcie z żywym pacjentem, jak ważna jest intuicja i słuchanie tego, co podpowiada nam umysł, a także jak ciężko jest współpracować psychiatrze z lekarzami innych specjalności, gdy ci uważają go za kogoś w rodzaju wróżbity albo szamana. I choć Gary Small zaczynał swoją praktykę naprawdę wiele lat temu, pewne rzeczy pozostają niezmienne.
Jeśli chodzi o sam dobór przypadków prezentowanych w książce, również jestem zadowolona. Dla mnie były to ciekawe i niebanalne opowieści, z których można nie tylko czegoś się dowiedzieć, ale również wyciągnąć wnioski, które przydadzą się w naszym własnym życiu. Za to kocham książki o psychologii. Szanse, że spotkamy na swojej drodze człowieka, który będzie nienawidził swojej ręki tak bardzo, że zapragnie ją sobie odciąć, są niewielkie. A jednak uważny czytelnik może wziąć z jego historii coś, co zostanie z nim na zawsze.
Po przeczytaniu pierwszych stron Spod kozetki nie sądziłam, że będzie to książka tak dobra. Nie od razu wczułam się w styl autora, albo po prostu we wstępie był on nieco bardziej lakoniczny niż w kolejnych rozdziałach. Ostatecznie jednak przyjemnie było towarzyszyć Gary'emu Smallowi we wspomnieniach i obserwować, jak zmieniało się jego życie zawodowe, podejście do pacjentów oraz jakie lekcje przyszło mu odbierać na przestrzeni lat.