Bo to przez Zankę wszystko. Do tej pory wystarczały mi lakiery Essence, Avon a Ona kusić zaczęła. No i chyba wpadłam.
Z zachłanności sprawiłam sobie dwa kolory, ale dziś przedstawiam Wam Russian Roulette- piękną, soczystą czerwień.
Zaczynam rozumieć ogólną fascynację marką Essie i prawdopodobnie dołączę do wszystkich fanek. Tylko ciekawe co na to mój portfel, bo nie są to tanie produkty. Jenak za niebotyczną ceną stoi świetna jakość- lakier cudownie się rozprowadza i utrzymuje do tygodnia ( tak jest u mnie) z topem Good To Go.
Szczerze polecam.
I co myślicie o kolorze? Podoba się Wam? W ogóle lubicie takie czerwienie czy wydają się Wam pretensjonalne?
Marta.
Uwielbiam czerwień, ale tylko u innych... Czy to nie dziwne?
OdpowiedzUsuńja też tak miałam i to nie tylko z czerwienią, ale w ogóle z kolorami. Tolerowałam tylko bezbarwny na swoich paznokciach,na szczęście mi przeszło;)Myślę,ze to kwestia przyzwyczajenia;)
Usuńpodoba mi sie! bardzo lubie i czesto nosze kolor czerwony na paznokciach:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, teraz mi się marzy jakiś burgund;)
UsuńBardzo ładny kolorek!
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna p2, Catrice i GR:) Essie mnie nie kusi kompletnie:)
Ostatnio zamiast czerwieni wolę róż:)
żadnego z tych lakierów nie miałam, ale Carice oglądałam sobie ostatnio i mają naprawdę świetne kolory. No i na pewno nabędę echhh
UsuńJa również nie przepadam za czerwienią na moich paznokciach. Wolę róże :)
OdpowiedzUsuńróż i owszem ale taki mocny, fuksjowy to ja tez lubię
UsuńJa nie mam żadnego czerwonego lakieru, ale planuję to zmienić :) Twój bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo, mi tez się podoba.
Usuń