Pokazywanie postów oznaczonych etykietą shellac. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą shellac. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 30 lipca 2013

śliwkowe paznokcie

Już kiedyś wspominałam, że na lato, kiedy stopy są w zasadzie cały czas odsłonięte, Shellac jest dla mnie niezastąpionym produktem. Mam święty spokój od pedicure do pedicure. A ja święty spokój mieć lubię.

Obecnie obnoszę się z Rock Royalty- ciemnym, głębokim fioletem.










Próbowałyście hybryd? Czy wolicie normalne lakiery na paznokciach u stóp? A może Jesteście zwolenniczkami akrylu lub klasycznego żelu? Ciekawa jestem;)

środa, 19 czerwca 2013

Paznokcie na wakacje

Czyli Shellac Rubble i Catrice 350 Hip Queens Wear Blue Jeans naocznie.


Shellac to mój wakacyjny niezbędnik, absolutnie. Dzięki niemu mam pewność, że moje paznokcie u stóp będą dobrze wyglądały przez cały urlop.


Kolor jak na zdjęciu i w zasadzie od światła zależy czy jest bardziej szary czy brązowy. Dla mnie idealny, ale ciekawe co powie Nimva;)

Na paznokciach u rąk wspomniany wcześniej Catrice.


Kolor ma  piękny, ale go nie lubię. I zapewne nie polubię. Jest jakiś strasznie gęsty, rozprowadza się nierównomiernie i malowanie nim paznokci to istna udręka. Nawet szeroki pędzelek, który mógłby skutecznie ułatwić i przyspieszyć tę czynność, na nic tu się zadaje. To moje pierwsze i ostatnie raczej, spotkanie z Catrice, jeśli chodzi o lakiery. A szkoda, bo kolory mają fajne.

Tymczasem borem, lasem. Idę dopiąć walizkę. Jutro o tej porze będę popijać kreteńską retsinę i pałaszować oliwki na masę;)

Trzymajcie się cieplutko.
Do następnego;)