Ostatnio większość moich sałatek jest improwizowana. Ta również :)
W zasadzie jest to efekt sprzątania lodówki ;)
Sałatka jest lekka i barrrdzo chrrrupiąca. Warzywa zapewniają zastrzyk witamin, a nerkowce i pestki dyni wzbogacają posiłek w składniki mineralne i wielonienasycone kwasy tłuszczowe. Pyszne i zdrowe – po prostu!
Doskonale nadaje się jako samodzielna przekąska albo sałatka do potraw z grilla.
SAŁATKA Z WIOSENNYCH WARZYW, PESTEK DYNI I NERKOWCÓW
(3 porcje)
- ½ główki sałaty lodowej,
- 1 garść miksu sałat,
- 1 garść rukoli,
- 1 kalarepka,
- ½ ogórka,
- 5-6 rzodkiewek,
- 1 mała marchewka,
- garść orzeszków nerkowca,
- garść pestek dyni,
- 2 łyżki oliwy,
- 1 łyżka soku z cytryny,
- sól i pieprz
Sałaty i rukolę umyć, osuszyć i włożyć do miski.
Kalarepkę i ogórka obrać i pokroić w kostkę. Rzodkiewki pokroić w ćwiartki, a obraną marchewkę zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Wszystkie warzywa włożyć do miski z sałatą i wymieszać.
Pestki dyni i orzeszki podprażyć razem na suchej patelni i posypać nimi sałatkę.
Oliwę, sok z cytryny, sól i pieprz wymieszać razem i tak powstałym sosem polać sałatkę.
Może zainteresuje Cię również
Klopsiki z owocami pewnie nie wszystkim przypadną do gustu, ale jeśli lubicie połączenie mięso + owoce, to myślę, że warto spróbować. Nam taki obiad „na słodko” bardzo smakował :)
MIĘSNE KULKI Z OWOCAMI
(4 porcje)
- 500g mielonego mięsa (wołowo-wieprzowego lub z indyka),
- ½ czerstwej bułki kajzerki,
- 2/3 szklanki mleka,
- 1 jajko,
- 1 jabłko,
- 1 gruszka,
- 1 banan,
- 10 szt. suszonych śliwek,
- 10 szt. suszonych moreli,
- sól,
- pieprz,
- suszone oregano,
- 1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku,
- ½ łyżeczki ostrej papryki w proszku,
- ½ łyżeczki curry,
- 2 łyżki oleju
Bułkę namoczyć w mleku.
Mięso włożyć do miski, bić jajko, dodać odciśniętą z mleka bułkę, sól, pieprz i sporą szczyptę oregano. Dokładnie wyrobić. Z masy mięsnej formować nieduże kulki (najlepiej wilgotnymi dłońmi). Klopsiki obsmażyć ze wszystkich stron na małej ilości oleju – najlepiej w dwóch partiach.
Jabłko, gruszkę i banana obrać i pokroić na kawałki. Razem z suszonymi owocami dodać do klopsików. Podlać szklanką wody, doprawić solą, pieprzem, oregano, papryką słodką i ostrą oraz curry. Dusić ok. 30 minut, od czasu do czasu mieszając, aż owoce zmiękną, woda nieco odparuje, a sos się zagęści.
Podawać z kaszą kuskus lub ryżem.
(inspiracja: T. Barowicz „Pyszności z mielonego mięsa” z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Lemon curd, który niedawno robiłam to moja nowa miłość ;) Tym razem użyłam tego pysznego kremu do przełożenia kruchych ciasteczek w kształcie wiosennych kwiatków.
Ciasteczka najlepsze są na drugi dzień, gdy się „przegryzą”. Wspaniale smakują z filiżanką herbaty :)
KRUCHE CIASTECZKA Z LEMON CURD
- 400g mąki,
- 250g masła,
- 120g cukru pudru,
- 1 łyżka cukru waniliowego,
- 2 żółtka,
- 1-2 łyżki zimnej wody,
- 1 porcja lemon curd,
- cukier puder do posypania
Masło posiekać na stolnicy razem z mąką, aż powstanie drobna kruszonka. Dodać cukier puder, cukier waniliowy, żółtka i wodę i zagnieść ciasto. Uformować kulę, owinąć w folię i włożyć do lodówki na 1 godzinę.
Schłodzone ciasto rozwałkować, podsypując mąką. Foremką wycinać dowolne kształty ciastek. W połowie ciastek wyciąć okrągłą dziurkę (np. nakrętką od napoju).
Ciastka kłaść partiami na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 200 stopniach ok. 15 minut, aż ciastka będą jasnozłote.
Ostudzone całe ciastka posmarować lemon curd. Ciastka z dziurką oprószyć cukrem pudrem i nakryć nimi ciasteczka z nałożonym kremem.
Może zainteresuje Cię również
Z okazji klopsikowej akcji Maggie poszaleliśmy i przygotowaliśmy klopsiki tudzież pulpety rodem z kuchni śródziemnomorskiej.
Mój wybór padł na włoskie klopsiki (pulpety?) nadziewane mozzarellą, duszone w sosie pomidorowym. Właściwie to nie wiem, czy powinny się one nazywać klopsikami czy pulpetami. Z włoskiego to raczej pulpety („polpette napoletane”) ale z tego co się orientuję, pulpety gotuje się w wodzie, a klopsiki najpierw obsmaża na tłuszczu, a potem dusi w sosie. Chyba. Więc to raczej są klopsiki jak dla mnie.
Zresztą nieważne :P istotne jest to, że są prze-pysz-ne! Ta ciągnąca się mozzarella to istna rozpusta :)
A wraz ze mną inne śródziemnomorskie mięsne kuleczki przygotowali: Panna Malwinna, Maggie, Pela, Shinju oraz Wojciech :)
POLPETTE NAPOLETANE
( na 4 porcje)
- 500g mięsa mielonego (wieprzowo-wołowego),
- 1 czerstwa bułka pszenna,
- 1 szklanka mleka,
- 2 ząbki czosnku,
- 1 jajko,
- 50g startego sera pecorino,
- 1 kulka mozzarelli,
- 2 puszki krojonych pomidorów,
- 1 cebula,
- sól i pieprz,
- natka pietruszki,
- tymianek, oregano, bazylia (świeże lub suszone),
- oliwa do smażenia (nie z pierwszego tłoczenia), ewentualnie olej
Bułkę namoczyć w mleku.
Mięso mielone włożyć do miski, dodać przeciśnięty przez praskę 1 ząbek czosnku, jajko, starty ser pecorino, 2 łyżki natki pietruszki, odciśniętą z mleka bułkę oraz sól i pieprz do smaku. Dokładnie wymieszać na jednolitą masę.
Mozzarellę pokroić w kostkę mniej więcej 1,5 x 1.5 cm.
Z mięsa formować kulki, wciskając do środka po jednej kostce mozzarelli.
Klopsiki obtoczyć w bułce tartej i usmażyć ze wszystkich stron na oliwie (najlepiej w dwóch partiach). Usmażone pulpeciki wyłożyć na ręczniki papierowe, które wchłoną nadmiar tłuszczu.
Patelnię umyć i na odrobinie świeżej oliwy zeszklić posiekaną cebulę. Po chwili dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i smażyć jeszcze kilkanaście sekund, po czym wlać pomidory z puszki. Doprawić solą, pieprzem i ziołami, włożyć pulpeciki i dusić pod przykryciem ok. 40 minut. Pod koniec duszenia odkryć pokrywkę, aby sos się zagęścił.
Podawać z makaronem i gotowanymi na parze brokułami.
(na podstawie przepisu z tej strony)
Może zainteresuje Cię również
Na zakończenie Pieczarkowego Tygodnia przygotowaliśmy z Siankoo, Mopsikiem, Martynosią, Lejdi, Siaśką, Bartoldzikiem i Śliwką przeróżne tarty i quiche z pieczarkami.
Ja przygotowałam tartę na francuskim cieście z pieczarkami, serem camembert i orzechami włoskimi, bazując na przepisie stąd. Była absolutnie przepyszna :) Najlepsza na ciepło, ale na zimno też niczego sobie.
Kto lubi camembert i orzechy, koniecznie powinien spróbować tej tarty.
TARTA Z PIECZARKAMI, SEREM CAMEMBERT I ORZECHAMI
- 1 opakowanie ciasta francuskiego (275g),
- 300g pieczarek,
- 1 ząbek czosnku,
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki,
- 1 łyżka świeżego tymianku,
- 1 jajko,
- ½ szklanki śmietanki 18% do sosów,
- 1 opakowanie (120g) sera camembert,
- 1 garść orzechów włoskich,
- 1 łyżka oleju,
- sól i pieprz
Ciasto francuskie lekko rozwałkować i wyłożyć nim formę do tarty, przycinając nadwyżki i ewentualnie doklejając, gdzie potrzeba. Spód gęsto ponakłuwać widelcem i zapiec w piekarniku nagrzanym do 220 stopni przez ok. 15 minut, aż ciasto zacznie się rumienić. Gdyby spód zanadto się wybrzuszał albo boki zaczęły spływać, można, dociskając łyżką, przywrócić ciastu pożądany kształt.
Pieczarki oraz przeciśnięty przez praskę czosnek podsmażyć na oleju. Smażyć, aż soki, które puszczą pieczarki wyparują i grzyby zaczną się rumienić. Doprawić solą, pieprzem, posiekaną natką pietruszki i tymiankiem.
Jajko roztrzepać w kubku razem ze śmietanką.
Pieczarki wyłożyć na zapieczony spód i zalać jajkiem ze śmietanką. Na wierzchu poukładać plastry sera camembert i posypać orzechami. Oprószyć pieprzem, najlepiej świeżo mielonym.
Tartę włożyć do piekarnika i piec w 200 stopniach ok. 20-25 minut, aż jajko się zetnie, ser rozpuści, a ciasto ładnie zrumieni.
Może zainteresuje Cię również
Ostatnio zapałałam ogromną sympatią do kalarepki. Lubię ją chrupać na surowo bez niczego albo dodawać do sałatek. Na przykład do takiej jak ta :)
SAŁATKA Z KALAREPKĄ, KIEŁKAMI I CIECIERZYCĄ
(1 porcja)
- 1 garść miksu sałat z roszponką,
- 1 garść rukoli,
- 2 łyżki kiełków (u mnie kiełki brokuła),
- ½ kalarepki,
- 1/3 ogórka,
- 2 łyżki ciecierzycy z puszki,
- 1 łyżeczka oliwy,
- 1 łyżeczka soku z cytryny,
- szczypta suszonych pomidorów w płatkach,
- sól i pieprz
Sałatę, rukolę i kiełki umyć, osuszyć i wymieszać w misce.
Kalarepkę i ogórka obrać. Ogórek pokroić w półplasterki, a kalarepkę w słupki. Dodać do sałaty.
Cieciorkę przepłukać na sitku, osączyć i dodać do reszty składników.
Oliwę wymieszać z sokiem z cytryny i płatkami suszonych pomidorów. Doprawić odrobiną soli i pieprzu. Powstałym sosem skropić sałatkę.
(luźno inspirowane przepisem z blogu doroty20w)
Może zainteresuje Cię również
Ciasto – hit sezonu. Ciasto, które na blogach robi furorę i na Durszlaku codziennie pojawiają się wpisy prezentujące ów wypiek ;) Bardzo mnie to zainteresowało, dlatego też uległam modzie i upiekłam je :P
Tym, którzy jeszcze nie wiedzą, wyjaśniam – ciasto nazywa się „magiczne”, ponieważ z jednej masy w trakcie pieczenia tworzą się dwie lub trzy warstwy. Jedną warstwą jest puszysty biszkopt na górze, drugą coś w rodzaju budyniu. Czasami tworzy się jeszcze trzecia warstwa – spód, ale mnie jak widać na zdjęciu poniżej nie wyszedł ;)
Spotkałam się z wersją waniliową, kakaową, orzechową i kawową. Wersja waniliowa jest chyba najpopularniejsza, ale ja miałam ochotę na coś czekoladowego. Zależało mi na smaku prawdziwej czekolady, dlatego przepis z blogu Kucharzenie i Pieczenie najbardziej przypadł mi do gustu.
Ciasto robi się bardzo łatwo i jest raczej bezproblemowe. Ważne, aby forma do pieczenia była jednoczęściowa, bo surowe ciasto jest bardzo rzadkie i może wyciekać przez szczeliny (dlatego tortownica odpada).
Gotowe ciasto jest smaczne, przypomina w smaku bardzo gęsty budyń robiony na prawdziwej czekoladzie. Dodatek orzechów włoskich świetnie urozmaica strukturę. Przyznam, że chociaż szału to ciasto nie robi (jadałam lepsze), to warto je upiec dla samej frajdy.
MAGICZNE CIASTO CZEKOLADOWE
- 5 jajek,
- 180g cukru,
- 1 opakowanie cukru wanilinowego,
- 180g masła (dałam mniej, ok. 120g),
- 100g gorzkiej lub mlecznej czekolady (użyłam gorzkiej),
- 1 łyżeczka kakao,
- 100g posiekanych orzechów,
- 500 ml mleka,
- 6 łyżek mąki pszennej,
- szczypta soli
Masło i czekoladę rozpuścić razem w rondelku i odstawić do przestygnięcia.
Białka oddzielić od żółtek. Żółtka utrzeć z cukrem i cukrem wanilinowym na puszystą masę. Cały czas ucierając, dodawać masło z czekoladą, następnie mąkę wymieszaną z kakao, a na końcu mleko (ciasto będzie bardzo rzadkie).
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę i delikatnie wmieszać ją do ciasta.
Ciasto przelać do wysmarowanej masłem formy 20 x 20 cm. Piec w 170 stopniach przez ok. 40 minut (aż ciasto nie będzie się trzęsło przy poruszeniu blaszką).
Studzić ostrożnie, początkowo przy uchylonych drzwiczkach piekarnika. Ciasto może lekko opaść.
Wystudzone ciasto posypać cukrem pudrem.
Większość przepisów zaleca schładzanie ciasta przez co najmniej kilka godzin w lodówce. Mnie bardziej smakowało w temperaturze pokojowej :)
Może zainteresuje Cię również
Smakowite, chrupiące sakiewki z brokułowo-serowym wnętrzem to smakowita propozycja na obiad lub ciepłą przekąskę. Świetnie spisują się w roli pasztecików do barszczu. Nieskomplikowane i szybkie do zrobienia – polecam :)
SAKIEWKI Z BROKUŁAMI, SEREM PLEŚNIOWYM I OLIWKAMI
- 1 opakowanie ciasta francuskiego (275g),
- 200g brokułów (mogą być mrożone),
- 100g sera z niebieską pleśnią (u mnie Lazur),
- 12 szt. zielonych oliwek,
- 1 żółtko,
- sól
Brokuły ugotować w lekko osolonej wodzie – powinny być al dente, czyli lekko twardawe. Odcedzić, przelać zimną wodą, osączyć i pokroić na mniejsze kawałki.
Ciasto francuskie rozłożyć i podzielić na 6 kwadratów i 1 pasek szerokości ok. 3 cm, z którego będą wykrawane szczyty sakiewek. Na środek każdego kwadratu nałożyć po trochę brokułów i sera. Rogi ciasta zawinąć do góry, tworząc sakiewkę. Do każdej sakiewki wetknąć po 2 oliwki, tak aby trochę wystawały.
Z odkrojonego wcześniej paska ciasta wyciąć 6 małych kółek (np. nakrętką od napoju). Posmarować je roztrzepanym żółtkiem i przykleić na wierzchu każdej sakiewki. Całe paszteciki również posmarować żółtkiem.
Piec w 220 stopniach ok. 15-20 minut, aż będą rumiane.
(inspiracja: „Pierogi Świata” H. Szymanderskiej, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Dzisiejszy wpis to moja propozycja do konkursu na śniadanie z ciasteczkami belVita.
Ciasteczka te mogą być dobrym składnikiem śniadania, ale żeby był to posiłek pełnowartościowy, powinno się je spożywać z dodatkiem jakiegoś źródła białka (np. nabiału) oraz owoców. Dzięki temu dostarczymy organizmowi złożone węglowodany, białko i witaminy, czyli wszystko, co jest potrzebne na start. W końcu śniadanie to najważniejszy posiłek dnia :)
Przepis na ciasteczkowo-owocowe crumble jest bardzo łatwy i mało czasochłonny. W czasie, gdy piekarnik się nagrzewa – bierzemy prysznic. W trakcie pieczenia – robimy makijaż ;) A w tak zwanym międzyczasie otrzymujemy pyszne, wartościowe i kolorowe śniadanie.
ŚNIADANIOWE CRUMBLE Z CIASTECZKAMI BELVITA I OWOCAMI
(1 porcja)
- ok. 150g dowolnych owoców, mogą być mrożone (u mnie mrożona mieszanka „kompotowa” czyli maliny, jagody, porzeczki, rabarbar + świeże truskawki),
- 3 ciasteczka belVita (u mnie musli z owocami)
dodatkowo:
- 150g jogurtu naturalnego,
- 1 łyżeczka miodu,
- kilka truskawek,
- szklanka soku pomarańczowego (lub innego ulubionego)
Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Do małego naczynia żaroodpornego włożyć pokrojone owoce (mrożonych nie trzeba rozmrażać). Ciastka belVita pokruszyć i posypać nimi owoce.
Piec około 15 minut.
Jogurt wymieszać z miodem i pokrojonymi truskawkami.
Upieczone crumble podawać na gorąco, razem z jogurtem i sokiem.
Może zainteresuje Cię również
Potrawa z serii „sprzątanie lodówki”. To były bardzo smaczne porządki. Z makaronu można wyczarować świetne potrawy, nawet jeśli w lodówce mamy tylko trochę – wydawałoby się – resztek ;)
MAKARON Z WĘDZONYM KURCZAKIEM I PIECZARKAMI
(2 porcje)
- 200g makaronu (u mnie makaron radiatori),
- kawałek pora (ok. 8-10 cm),
- 1 ząbek czosnku,
- 1 wędzona pierś kurczaka,
- 5-6 szt. pieczarek,
- 2 łyżki oliwek,
- 1 łyżka kaparów,
- ½ szklanki śmietanki 18% do sosów (słodkiej, z kartonika),
- sól i pieprz,
- zioła prowansalskie,
- 1 łyżka oliwy
Pora umyć i drobno posiekać. Pieczarki oczyścić i pokroić na kawałki.
Na patelni rozgrzać oliwę i lekko podsmażyć na niej pora. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i pieczarki. Smażyć, aż soki, które puszczą pieczarki odparują. Następnie wrzucić pokrojonego na kawałki kurczaka i smażyć jeszcze chwilę. Wlać śmietankę, dodać kapary i pokrojone na plasterki oliwki. Dusić kilka minut. Doprawić do smaku solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi.
Makaron ugotować al dente wg przepisu na opakowaniu. Odcedzić i wymieszać z sosem. Podawać od razu.
Może zainteresuje Cię również
Na pewno wiele z Was jadło kiedyś zupę pieczarkową z proszku. A czytaliście w takich wypadkach skład? Jeśli tak, to pewnie zdziwiło Was, że pieczarki (lub ekstrakt pieczarkowy) stanowią tam tylko około 3% całego składu. Mnie też to zawsze zastanawiało – jak mało można dodać pieczarek, by nazwać zupę w proszku zupą pieczarkową?
Dlatego proponuję zrobić taki krem samodzielnie. Zupę prawdziwie pieczarkową. To naprawdę nie jest trudne :)
Niestety zupa pieczarkowa ma to do siebie, że jej kolor nie jest zbyt ciekawy (jak stwierdził mój luby: „to coś wygląda jak beton”) ale po odpowiednim udekorowaniu nada się nawet na specjalne okazje ;)
ZUPA KREM Z PIECZAREK
(na 4 porcje)
- 500g pieczarek,
- 2 średnie ziemniaki,
- 1 cebula,
- 1 litr bulionu warzywnego,
- ok. 100ml śmietanki do zup (18%) + trochę do dekoracji,
- ¼ szklanki białego wina (opcjonalnie),
- 2 łyżki masła,
- sól i pieprz,
- natka pietruszki,
- groszek ptysiowy lub grzanki
Pieczarki oczyścić i pokroić. Na patelni roztopić 1 łyżkę masła i smażyć pieczarki, aż soki, które puszczą odparują.
W garnku stopić pozostałe masło i zeszklić posiekaną cebulę. Wlać bulion, dodać obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki. Zagotować.
Trochę pieczarek odłożyć, a resztę dodać do zupy. Gotować ok. 15-20 minut, aż ziemniaki będą miękkie.
Do zupy wlać wino i całość zmiksować na krem. Wlać śmietankę, doprawić do smaku solą i pieprzem.
Zupę rozlać na talerze. Każdą porcję udekorować odłożonymi wcześniej pieczarkami, kleksami ze śmietanki i natką pietruszki.
Podawać z groszkiem ptysiowym lub grzankami.
Może zainteresuje Cię również
Pilaw to bliskowschodnia potrawa z ryżu z rozmaitymi (mięsnymi lub warzywnymi dodatkami). W przeciwieństwie do kremowego risotto, ryż w pilawie musi być sypki – najlepiej spisuje się tu ryż basmati. Obowiązkowe są bliskowschodnie przyprawy, takie jak kolendra, kumin, chili czy kurkuma. Reszta zależy od wyobraźni ;)
Ja do swojego pilawu dodałam kawałki kurczaka, soczewicę i kalafior. Było bardzo smacznie :)
Pilaw był naszym kwietniowym wyzwaniem, którego podjęły się także: Lejdi, Shinju, Maggie i Dobromiła :)
PILAW Z KURCZAKIEM, KALAFIOREM I SOCZEWICĄ
(4 porcje)
- 200g ryżu basmati,
- 400g mięsa kurczaka (używam mięsa z udek bez skóry i kości),
- ½ szklanki soczewicy,
- 200g kalafiora (może być mrożony),
- 1 nieduża garść rodzynek,
- kawałek pora (ok. 10 cm),
- 1-2 ząbki czosnku,
- ok. 400ml bulionu warzywnego lub drobiowego,
- 1 łyżka świeżo startego imbiru,
- 1 łyżeczka kurkumy,
- ½ łyżeczka mielonego kuminu,
- ½ łyżeczki mielonej kolendry,
- ½ łyżeczki pieprzu cayenne,
- 1/3 łyżeczki cynamonu,
- sól i pieprz,
- natka pietruszki,
- 1 łyżka klarowanego masła,
- 1 łyżka oleju,
- 2 łyżki płatków migdałowych,
- 2 łyżki posiekanych pistacji (mogą być solone)
Por oczyścić i posiekać. W rondlu lub głębokiej patelni rozgrzać masło i krótko obsmażyć pora. Dodać starty imbir i przeciśnięty przez praskę czosnek, smażyć jeszcze 30 sekund.
Ryż dokładnie opłukać na sitku i wrzucić do rondla. Dodać kurkumę, kolendrę, pieprz cayenne i cynamon. Dokładnie wymieszać i zalać całość bulionem. Dodać podzielonego na różyczki kalafiora, rodzynki oraz opłukaną na sitku soczewicę. Dusić pod przykryciem ok. 15 minut.
W tym czasie kurczaka drobno pokroić, oprószyć solą i pieprzem. Obsmażyć na oleju i dodać do pilawu. Dusić dalej, aż ryż będzie miękki. W razie potrzeby dolać więcej bulionu lub wody.
Płatki migdałów uprażyć osobno na suchej patelni i wymieszać z pistacjami.
Przed podaniem każdą porcję posypać listkami kolendry lub natki pietruszki, a także migdałami i pistacjami.
Może zainteresuje Cię również
“Trzy po trzy” to pomysł Maggie na wspólne gotowanie z wykorzystaniem trzech konkretnych składników. Co fajnego można wymyślić z cytryny, maku i jajek? Jak się dobrze zastanowić, to sporo różnych rzeczy ;)
Ja miałam kilka pomysłów, ale ostatecznie postanowiłam zrobić makowe naleśniki z lemon curdem. Wyglądały nie tylko ciekawie, ale okazały się również przepyszne :) Swój żółty kolor zawdzięczają dodatkowi budyniu waniliowego. Z podanej ilości składników wyszło mi 8 niedużych (średnica ok. 15 cm) naleśników.
Inne przepisy z wykorzystaniem maku, cytryny i jajek znajdziecie u Wiery, Siankoo, Maggie, Gin, Patisona i Wojciecha ;)
NALEŚNIKI Z MAKIEM Z LEMON CURD
- 1 budyń waniliowy bez cukru,
- ½ szklanki mąki,
- 1 szklanka mleka,
- 2 łyżeczki cukru pudru,
- 2 jajka,
- szczypta soli,
- 1 łyżka maku,
- 1-2 łyżki oleju,
- masło do smażenia,
- + dodatkowo ½ porcji lemon curdu
Proszek budyniowy, mąkę, mleko, cukier puder, jajka, sól, mak i olej wymieszać na gładkie, lejące się ciasto. Odstawić na ½ godziny, aby „odpoczęło”, a następnie usmażyć naleśniki.
Ja zwykle smaruję patelnię masłem tylko na samym początku, później smażę już na suchej patelni – dodatek oleju do ciasta sprawia, że naleśniki nie przywierają (choć oczywiście kluczem do udanych naleśników i tak jest dobra patelnia).
Gotowe naleśniki smarować lemon curd i składać na pół albo w kopertę.
(inspiracja: blog Smacznie z Joanną)
Może zainteresuje Cię również
Lemon curd to angielski krem cytrynowy, który podbił serca (i kubki smakowe) ludzi na całym świecie :) Jego intensywny, kwaśno-słodki smak sprawia, że trudno pozostać wobec niego obojętnym.
Według mnie – jest absolutnie boski w smaku.
Świetnie nadaje się jako dodatek do ciast (szczególnie serników), ciasteczek, babeczek, naleśników i deserów.
Przepis podpatrzyłam na blogu Domi :)
LEMON CURD
- 1 duża cytryna,
- 75g cukru pudru,
- 2 średnie jajka,
- 50g masła
Cytrynę umyć, sparzyć, zetrzeć skórkę i wycisnąć sok. Skórkę wymieszać z cukrem.
Jajka dokładnie roztrzepać razem z sokiem z cytryny.
W garnku zagotować niewielką ilość wody. Nad garnkiem ustawić miskę z cukrem - tak, aby nie dotykała wody. Wlać masę jajeczną i dodać masło. Podgrzewać całość na średnim ogniu, mieszając, aż masa zgęstnieje i konsystencją będzie przypominać budyń – trwa to ok. 10-20 minut.
Gorącą masę przelać do słoiczka i zostawić do ostudzenia. Następnie zamknąć słoiczek i przechowywać masę w lodówce do ok. 1 tygodnia (wg niektórych źródeł max. 2 tygodnie).
Może zainteresuje Cię również
Nareszcie ciepło, nareszcie wiosna :)
A skoro za oknem, to i na talerzu. A czy może być coś bardziej wiosennego, niż lekka, chrupiąca sałatka?
Sałatka jest moją odpowiedzią na kolejne zaproszenie do Baru Sałatkowego Peli pt. „Goniąc wiosnę” :)
SAŁATKA WIOSENNA Z JAJKAMI PRZEPIÓRCZYMI I KIEŁKAMI
(2 porcje)
1/3 główki sałaty lodowej,
1 garść rukoli,
1 garść ulubionych kiełków (u mnie kiełki rzodkiewki),
6 jajek przepiórczych,
6 rzodkiewek,
6 pomidorków koktajlowych
sos:
1 łyżka oliwy,
1 łyżeczka soku z cytryny,
1 łyżeczka musztardy,
1 łyżeczka miodu,
sól i pieprz
Sałatę, rukolę i kiełki umyć, osuszyć i wymieszać razem w misce.
Jajeczka przepiórcze ugotować na twardo (3-4 minuty), ostudzić, obrać i przekroić na połówki.
Pomidorki koktajlowe i rzodkiewki umyć i pokroić. Dodać do sałatki razem z jajkami.
Składniki sosu wymieszać razem i polać sałatkę.
Może zainteresuje Cię również
Zupa ta wydaje się być raczej jesienna, ale doszłam do wniosku, że pora zacząć robić “sprzątanie” zamrażarki przed letnim sezonem i spożytkować jakoś te moje zapasy dyni.
W oryginale była to zupa dyniowo-pasternakowa, ale niestety pasternak jest w Polsce trudno dostępny. Podobno niektórzy sprzedawcy oszukują i sprzedają pasternak jako pietruszkę, ale we wszystkich warzywniakach w których byłam, jak na złość wszyscy byli uczciwi i sprzedawali ewidentnie pietruszkę ;)))
W gruncie rzeczy nie sądzę, aby pasternak jakoś drastycznie zmieniał smak tej zupy. Pietruszka też jest OK.
Sama zupa smakowała nam bardzo, zwłaszcza, że fanką pietruszki nigdy nie byłam. Ale w takiej zupie mogę ją jeść i jeść... :)
ZUPA DYNIOWO-PIETRUSZKOWA Z KLOPSIKAMI
(4 porcje)
- 800g dyni (waga po oczyszczeniu),
- 2 średnie korzenie pietruszki,
- 1,5 łyżeczki brązowego cukru,
- 2 łyżki oliwy,
- 2 ząbki czosnku,
- 1 cebula,
- 1 litr bulionu warzywnego,
- 4 surowe białe kiełbaski,
- 2 łyżki pestek dyni,
- sól i pieprz,
- świeży tymianek
Oczyszczoną dynię pokroić w kostkę i rozłożyć na blasze wyścielonej papierem do pieczenia. Pietruszki obrać, pokroić na kawałki i wymieszać z dynią. Całość posypać cukrem i posiekanymi 3 gałązkami tymianku, oprószyć solą i pieprzem i skropić 1 łyżką oliwy.
Piec w 180 stopniach przez ok. 30-40 minut, aż warzywa zmiękną i zaczną się rumienić.
Pestki dyni uprażyć na suchej patelni.
Cebulę i czosnek obrać i posiekać.
1 łyżkę oleju rozgrzać na patelni. Z kiełbasek wyciskać małe kulki i usmażyć je na rumiano. Wyjąć na ręczniki papierowe, aby odsączyć je z nadmiaru tłuszczu. Na tej samej patelni podsmażyć cebulę, pod koniec smażenia dodając czosnek.
W garnku zagotować bulion. Dodać podsmażoną cebulę z czosnkiem oraz upieczone warzywa (trochę warzyw odłożyć do dekoracji). Gotować ok. 10 minut, po czym zmiksować na gładki krem. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Zupę rozlać na talerze. Do każdej porcji włożyć pulpeciki oraz odłożone wcześniej warzywa. Posypać pestkami dyni i listkami tymianku.
(źródło: magazyn "To jest pyszne" 3/2010)
Może zainteresuje Cię również
Tortille z chrupiącymi warzywami i wędzonym kurczakiem to świetna przekąska na zimno. Dobra zarówno na drugie śniadanie, lekki obiad albo na imprezę ;) Niebanalnej, intrygującej nuty smakowej dodaje aromatyczny chutney z mango.
Inspirowane przepisem z tej strony.
TORTILLE Z WĘDZONYM KURCZAKIEM I CHUTNEY’EM Z MANGO
- 4 tortille pszenne,
- 4 łyżki chutney’u z mango,
- 1 wędzony filet z kurczaka,
- 1 liście sałaty rzymskiej,
- 1 średnia marchewka
Sałatę umyć i osuszyć. Marchewkę obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Wędzony filet z kurczaka pokroić na plasterki.
Tortille zwilżyć wodą i jedna po drugiej kłaść je na gorącej, suchej patelni, trzymając kilkanaście sekund z jednej i z drugiej strony, tak by zmiękły, ale się nie przypaliły.
Każdą tortillę posmarować chutney’em z mango, obłożyć sałatą, marchewką i plastrami kurczaka. Zwinąć możliwie jak najciaśniej.
Przekroić każdego wrapa na 2 części.
Przekrojone wrapy można zawinąć w papier i ustawić pionowo, żeby ładniej się prezentowały :)
Może zainteresuje Cię również
To chyba jedna z moich ulubionych zup ;) Robiłam ją już 2 razy i na pewno na tym nie poprzestanę. Jest aromatyczna i rozgrzewająca. I do tego ten kolor, na który tak miło popatrzeć w pochmurne, szare dni :)
Przepis od Panny Malwinny.
TAJSKA ZUPA Z KURCZAKIEM I MLEKIEM KOKOSOWYM
(przepis na 4 porcje)
800ml bulionu warzywnego lub drobiowego,
400ml mleka kokosowego,
1 cebulka dymka,
2-3 ząbki czosnku,
1 mała papryczka chili,
1 łyżka świeżo startego imbiru,
1 łodyga trawy cytrynowej (albo 1 łyżeczka mielonej trawy cytrynowej ze słoiczka),
1 łyżeczka kurkumy,
1 łyżeczka kuminu,
½ łyżeczki mielonej kolendry,
2 łyżki sosu rybnego (zastąpiłam jasnym sosem sojowym),
1 łyżeczka brązowego cukru,
sok z ½ limonki,
300g filetu z kurczaka,
150 g pieczarek,
160g makaronu do dań azjatyckich (użyłam makaronu nitek z fasoli mung),
1 łyżka oleju,
świeża kolendra do dekoracji
W rondlu rozgrzać olej, wrzucić posiekaną cebulkę dymkę (białą część), czosnek, chili (bez pestek) i starty imbir. Smażyć chwilę na niezbyt dużym ogniu, następnie dodać kurkumę, kolendrę i kumin, smażyć kolejne 30 sekund. Wlać bulion i mleko kokosowe, zagotować. Kurczaka pokroić na małe paseczki, pieczarki na plasterki i razem wrzucić do zupy. Dodać sos rybny (lub sojowy), sok z limonki, cukier i posiekana trawę cytrynową. Gotować na niedużym ogniu ok. 8-10 minut.
Makaron przygotować zgodnie z opisem na opakowaniu. Odcedzić i rozłożyć do 4 miseczek (ja go dodatkowo kroję na mniejsze kawałki, aby łatwiej było go jeść ;)
Zupę rozlać do miseczek, udekorować szczypiorem z cebulki i świeżą kolendrą, kawałkami chili i ewentualnie plastrami limonki.
Może zainteresuje Cię również
Błyskawiczny przepis na sycący obiad do zrobienia dosłownie w 15 minut. Łatwy do zrobienia i jednocześnie wykwintny :)
W zasadzie dla mnie był to obiad przypadkowo resztkowy – miałam paczkę łososia, napoczętą gorgonzolę i resztkę rukoli. I oczywiście makaron. A makaron, jak wiadomo, jest dobry na wszystko ;)
Z pewnością będę wracać do tego przepisu.
MAKARON Z ŁOSOSIEM, GORGONZOLĄ I RUKOLĄ
(2 porcje)
- 200g makaronu (u mnie penne),
- 100g wędzonego łososia,
- 100g gorgonzoli,
- ½ szklanki śmietanki 30%,
- garść rukoli,
- pieprz
Makaron ugotować al dente wg przepisu na opakowaniu.
Na patelni podgrzać śmietankę, dodać ser gorgonzola i mieszać, aż się rozpuści, a sos zagotuje. Dodać pokrojonego na kawałki wędzonego łososia i doprawić pieprzem do smaku. Dodać odcedzony makaron i rukolę. Dokładnie wymieszać i od razu podawać.
Może zainteresuje Cię również
Trochę inne kopytka o delikatnym posmaku żółtego sera. Okraszone słonecznikiem i boczkiem, podane z surówką, mogą stanowić samodzielne danie obiadowe. Można je także podać jako dodatek do mięsa (wtedy już bez okrasy). W wersji wege oczywiście pomijamy boczek.
Warto spróbować :)
|
pikantne kopytka z serem żółtym |
KOPYTKA PIKANTNE (Z SEREM ŻÓŁTYM)
- 750 g ziemniaków,
- 150 g żółtego sera (tylżyckiego lub cheddara),
- 1 jajko,
- ok. 1 szklanki mąki,
- 100 g wędzonego boczku,
- 1 łyżka nasion słonecznika,
- sól i pieprz
Ser zetrzeć na tarce o drobnych oczkach.
Ziemniaki obrać, ugotować, przecisnąć przez praskę i ostudzić. Gdy będą zimne, dodać żółty ser, jajko, szczyptę pieprzu i tyle mąki, aby dało się zagnieść elastyczne, nie klejące się ciasto.
Na posypanej mąką stolnicy uformować wałki , lekko je spłaszczyć i pokroić na ukośne kluski.
Kopytka gotować w dużej ilości osolonej wody, ok. 2 minuty od chwili wypłynięcia na powierzchnię.
Boczek pokroić w kostkę i podsmażyć, wsypać lekko zrumienione na suchej patelni nasiona słonecznika i polać kopytka.
Podawać z surówką z kiszonej kapusty (albo inną ;)
(źródło: M. Grzymska, A. Janikos „Dla każdego coś smacznego”)
Może zainteresuje Cię również
Sałatka ta powstała w odpowiedzi na kolejne zaproszenie do Baru Sałatkowego Peli. Ta chrupiąca, a zarazem sycąca sałatka jest idealna np. na kolację :)
Pierwszy raz kupiłam jajka przepiórcze, chociaż zdarzyło mi się wcześniej ich próbować. Smakują bardzo podobnie jak kurze – no, może są jakby delikatniejsze. No i nie da się ukryć, że wyglądają bardzo ładnie w sałatkach ;)
A ponieważ zostało mi jeszcze 12 jajeczek w opakowaniu, pewnie wkrótce pojawi się jeszcze jakaś inna „przepiórcza” propozycja :)
SAŁATKA Z JAJKAMI PRZEPIÓRCZYMI, KURCZAKIEM I SEZAMEM
(na 2 porcje)
- ½ główki sałaty lodowej,
- ½ długiego ogórka,
- ½ czerwonej papryki,
- 5-6 jajeczek przepiórczych,
- 1 mały filet z kurczaka,
- 2 łyżeczki sezamu,
- 2-3 łyżki jogurtu naturalnego,
- 1 łyżka majonezu,
- 1 łyżeczka chrzanu,
przyprawa do kurczaka,
- sól i pieprz,
- odrobina oleju do smażenia
Kurczaka pokroić w cienkie paski, wymieszać z przyprawą i usmażyć na niewielkiej ilości oleju.
Jajeczka przepiórcze gotować 3-4 minuty, przelać zimną wodą, obrać i przekroić na połówki.
Sałatę umyć, osuszyć i poszatkować w paski.
Paprykę i obranego ogórka pokroić w cienkie paski.
Sałatę, paprykę i ogórek wymieszać w misce. Na wierzchu ułożyć kurczaka i jajka przepiórcze.
Przygotować sos, mieszając ze sobą jogurt, majonez i chrzan, doprawiając solą i pieprzem do smaku. Polać sosem sałatkę.
Na koniec posypać sezamem podprażonym na suchej patelni.
Może zainteresuje Cię również