Poprzednie posty z serii:
#1 Zasady serii i wieprzowina w sosie karmelowym
#2 Łosoś pieczony z koprem włoskim i oliwkami
Miałam chwilę przerwy w prezentacji tego cyklu, ale dziś na prośbę czytelniczki Ani wrzucam kolejną propozycję. Zostaję w klimatach makaronowych, a także korzystam z sezonu na cukinię. Idealna do tego przepisu jest oliwa czosnkowa, ale zwykła extra virgin też da radę.
Według zasad tej serii wyłączam z listy składników wodę, sól i pieprz i prezentuję Wam danie gotowe w czasie kiedy makaron się gotuje.
Tagliatelle z cukinią i suszonymi pomidorami
2 porcje
ok. 200g tagliatelle (lub innego długiego makaronu)
2 małe, jędrne cukinie
kilka pomidorów suszonych z oliwy
kilka łyżek oliwy czosnkowej lub extra virgin
parmezan lub pecorino
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
Wstawiłam wodę na makaron i w tym czasie przygotowałam cukinie.
Obieraczką do warzyw pocięłam je wzdłuż na wstążki i na patelni z oliwą przesmażyłam je, delikatnie mieszając - tak aby plastry się nie rozerwały i zbyt nie zbrązowiły.
Makaron ugotowałam al dente i odcedziłam. Wymieszałam z cukinią, pomidorami i pieprzem, rozłożyłam na talerze i posypałam skrawkami parmezanu, ustruganymi także obieraczką do warzyw.
Tę akcję można by nazwać "Kuchnia włoska" po prostu :).
OdpowiedzUsuńNa początku, gdy robiłam makaron z więcej niż dwoma dodatkami, to mój Włoch trochę podejrzliwie patrzył. Teraz już jest bardziej elastyczny, ale i tak najczęściej mieszczę się w piątce :)
Pozdrawiam.
swietne tagliatelle i przyszlo mi na mysl, że jest przeciez na wskroś włoskie,a ja ogranizuje teraz wloski konkurs z fajnymi nagrodami (paczki filmowe od gutek film) i może chciałabyś się dolaczyc ze swoim tagliatelle? :) Mozna dodawac potrawy, ktore juz sa na twoim blogu, a to speghettio jest bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńTu masz karolinko wiecej informacji i mojego maila: bookmeacookie.blogspot.com/2010/09/filmowy-konkurs-kulinarny-jestem.html
takiego połączenia jeszcze nie próbowałam. lubię makarony i gdy tylko będzie okazja przyrządzę sobie takie danie :)
OdpowiedzUsuńpołączenie dla mnie idealne;) sama jestem wielką fanką makaronów, jednak ostatnio staram się je omijać. a Twoje kusi, oj nawet nie wiesz jak;)
OdpowiedzUsuńTo mi się podoba! Nadaje się na szybki, a jednocześnie efektowny obiad po pracy :))
OdpowiedzUsuńpyszne ! i często robię bardzo bardzo podobne :) mniam !
OdpowiedzUsuńO tak, takie danie przygotowane w czasie gotowania makaronu to wspaniała sprawa, szczególnie jak o 6:30 szykuję lunch do pudełeczek :) Zapamiętam Twoja wersję, choć podpowiem, że jeśli zamiast parmezanu da się porwaną drobniutko bazylię i wymiesza się ją z oliwą i makaronem jeszcze w gorącym garnku to ma się wtedy bardzo smakowity z niej sosik, z kawałkami sera :) dodatki typu cukinia i suszone pomidory wielce pożądane :)
OdpowiedzUsuńBardzo takie makarony lubię. Podobnież błyskawiczne, smakowite dania. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uwielbiam takie dania i często je robię. Twoją propozycję na pewno wykorzystam:)
OdpowiedzUsuńJeśli smakuje tak jak wygląda...
OdpowiedzUsuńNormalnie jak z obrazów starych mistrzów :0)
Dużo zdrówka, Rafał.
Pyszna musi być ta pasta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Prosto, bardzo prosto. To jest w tym wszystkim najlepsze. Bez udziwnień, po prostu. Z pewnością wypróbuję. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :-)
Ja tu chcę komentarz, a tu "error 503" ;( Może tym razem uda mi się skomplementować, jakie to proste a smaczne, a takie w końcu najlepsze. Makaron domowy ;)?
OdpowiedzUsuńLasqueen, wiem, ze w kuchni wloskiej jest masa takich dan, a ja lubie makarony z minimalna iloscia skladnikow, wiec na pewno pokaza sie jeszcze w tej serii. :)
OdpowiedzUsuńKuchareczko, dziekuje za zaproszenie, moze uda mi sie cos ciekawszego wygrzebac i dorzucic. :)
Paulo, ze swiezymi pomidorami tez jest smaczne. :)
Panno Malwinno, mnie trudno cokolwiek omijac, wiec po prostu wiecej cwicze. ;)
Turlaczku, bardzo szybki, czesto takie robie w ciagu tygodnia. :)
Ulciku, ja czasem tez dorzucam czarne oliwki, ale to juz za duzo skladnikow na te serie. ;)
Tilianaro, czesto daje bazylie, ale z racji ograniczenie ilosci skladnikow w tej serii nie dodalam tym razem. :) Ale pasuje ona idealnie, mozna uzyc tez oliwy bazyliowej.
Zaytoon, ja wlasnie m.in. za te szybkosc przygotowania kocham makarony. :)
Lidko, ciesze sie. Moze juz zrobisz swoj makaorn do tego? ;)
Rafale, a wiesz, ze ktos mi juz napisal, ze niektore moje zdjecia wygladaja jak z obrazow holenderskich mistrzow? ;) (z nosa jeszcze mi kapie, ale czuje sie o niebo lepiej, dziekuje!)
Sisters, wszystkie makarony sa pyszne. :D
Poswix, moim zdaniem im mniej skladnikow z makaronem tym lepiej. :) Sprobuj koniecznie.
Ptasiu, ja tez mam problemy z komentowaniem i nawet dodawaniem postow ostatnio na blogerze. :( Tu makaorn kupny, bo danie robilam przed moim pierwszym razem z domowym. ;)
Dziekuje slicznie za wszystkie komentarze i pozdrawiam z zimnego, deszczowego Yorkshire!