...być może ktoś zapyta. Ja jestem bardzo ciekawa jej historii - a o kim mówię? o tu i w dalszych postach można zapoznać się z dokumentacją, jaka pozostała po Klarze w pewnym domu w Rębiszowie (Rabishau Nr. 24). Znalazła się pewna Owca Rogata ostatnio Pacjanem z Barcelony zwana, która świetnie znalazła się w pamiątkach po Klarze. To, co znalazła (czytaj: odcyfrowała z ręcznego niemieckiego oraz wyszperała w sieci i innych sobie znanych zasobach :)), niniejszym za jej zgodą publikuję. I tym samym bardzo dziękuję za ogromną pomoc (mam nadzieję, że spotkamy się kiedyś w okołorębiszowskich okolicznościach przyrody na kawie). Opublikuję w tym poście część wytropionych przez Owcę ciekawostek. O te drobniejsze uzupełnię wpisy o Klarze, a przetłumaczone listy do Klary już teraz zapowiadam w kolejnych wpisach. No to po kolei.
Pierwsze zdjęcie z pierwszego wpisu o Klarze:
Autorem tekstu na odwrocie zdjęcia jest niejaki Alfred Wisner, dziękuje Klarze za kartkę i owoce. Pisze, że
póki co jest dobrze, ale jaka czeka ich przyszłość? Pisze, że
Klara powinna go jeszcze na zdjęciach rozpoznać. Pozdrawia ją i
jej rodziców. Według tego, co jest napisane kredą tablicy na murze za żołnierzami
- są oni artylerzystami.
Kolejna zagadka z pierwszego wpisu o Klarze - to zdjęcie:
to samo zdjęcie jakiś czas temu na e-bay osiągnęło zawrotną jak dla mnie cenę grubo ponad 100 euro. |
Przedstawia ono przemarsz garnizonu wyruszającego na front w 1916 r. A przez jakie miasto żołnierze maszerują? Przez Mirsk (dzisiejsza ul. Betleja):
źródło zdjęcia: http://dolny-slask.org.pl/905636,foto.html?idEntity=593460 |
Pamiętacie zdjęcie zeppelina:
Sterowiec w 1916 r. latał nad Legnicą. Było to wtedy wielkie wydarzenie. Prawdopodobnie wtedy ktoś zrobił to zdjęcie.
ps. nie wierzę do końca w przypadek... Owca Rogata spędziła sporo czasu onegdaj w miejscach znanych Klarze,wielu jej znajomym i rodzinie, których wizerunki zachowały się na tych zdjęciach. Drugi przypadek - nie - przypadek: świat, nawet ten wirtualny i wydawałoby się dość anonimowy, jest jednak mały, jak się okazało :)
ps. 2. a wiecie, co teraz powinnam robić, zamiast siedzieć przy blogu? ostro doprowadzać mieszkanie do porządku przed czekającą nas pojutrze uroczystością rodzinną z okazji I Komunii młodego... Dobra, zabieram się do pracy w realnym świecie!
Szkoda, ze tak późno zaczęłam czytać Twojego bloga, bo zaczyna robić się coraz ciekawiej. Muszę nadrobić zaległości w czytaniu.
OdpowiedzUsuńŚwiat faktycznie jest mały.
Udanej uroczystości.
Serdeczne pozdrowienia
Udanej komunii dziecięcia. Ja jadę na komunię do bratanka pojutrze. Pozdrawiam i nie zapracuj się
OdpowiedzUsuńBardzo to wszystko ciekawe! Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńZa odczytanie czegokolwiek z tych ślimaczków germańskich chylę czoła przed owcą... wyczyn to wielki a trudność do kwadratu.
OdpowiedzUsuńRozszyfrowanie Mirska i fota > rewelacja! :)
Z mojej strony kolejna ciekawostka... zdjęcie zrobił mirski fotograf Niepel. Dowód dał Her Fritz pisząc do niejakiego Emila Hochwietza :)
http://myvimu.com/exhibit/41042117-pocztowka-friedeberg-queis-jsergebirge-mirsk
Zeppelin na Legnicą bywał niejednokrotnie, było tam lotnisko i hangar obsługujący sterowce (równiez zeppeliny). zobaczcie fotki tu:
http://fotopolska.eu/Legnica/b17437,Lotnisko_Legnica.html
człowieku z bagien jestem pod wrażeniem wyszperanych przez Ciebie ciekawostek. Nie wiedziałam, że sterowce miały swój hangar w Legnicy
UsuńKyjo, ja równiez nie miałem pojęcia :) takie blogi jak twój skłaniają do szperania... i to jest w nich cenne.
Usuńudanego świętowania! Owco- chylę czoła!:)
OdpowiedzUsuńNo, Owca pokazała, co potrafi! Mnie się kiedyś udało rozszyfrować jedno słowo na tych pocztówkach, bodajże Wilhelmshaven.Udanej komunii i pozdrawiam
OdpowiedzUsuń