Poprzednie posty z serii:
#1 Zasady serii i wieprzowina w sosie karmelowym
#2 Łosoś pieczony z koprem włoskim i oliwkami
#3 Tagliatelle z cukinią i suszonymi pomidorami
Odświeżam serię i zgodnie z jej zasadami wyłączając sól i pieprz, pokazuję danie, do przygotowania którego potrzeba nie więcej niż pięć składników. Dzisiaj dla odmiany przekąska, lekki lunch, czy po prostu zapchajdziura w oczekiwaniu na główne danie.
Przyznaję, że pierwszy raz połączyłam niebieski ser z awokado i dla mnie to połączenie zadziałało, myślę, że można połączyć oba składniki w jedną pastę, ale tym razem po prostu pokruszyłam go na wierzch.
Pasta z awokado z niebieskim serem
2 porcje
2 dojrzałe awokado*
sok i skórka otarta z jednej limonki
nieco pokruszonego niebieskiego sera (użyłam Blue Stiltona)
4-6 kromek świeżej bagietki, lub czerstwej zgrillowanej
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
Awokado przekroiłam na pół, przekręciłam obie połówki w przeciwnym kierunku i rozdzieliłam. W jednej z nich została pestka, więc szybkim ruchem wbiłam w nią poziomo nóż i wykręciłam z miąższu. Wydrążyłam miąższ łyżeczką i umieściłam w mini robocie kuchennym. Dodałam sok i skórkę limonki, nieco soli i sporo pieprzu. Zmieliłam na gładką masę. Rozsmarowałam na bagietce i na górę pokruszyłam ser.
*w sklepie często awokado jest dość twarde, należy je owinąć w gazetę/papier i zostawić w pokojowej temperaturze przez 2-3 dni
Ale pyszne i zdrowe!
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta seria. i awokado uwielbiane.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tą serią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
to ja Ci porywam dwie takie pyszności na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pastę z awokado! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńznam to połączenie, chyba za sprawą Nigelli, i muszę przyznać, że mi też zadziałało
OdpowiedzUsuńOdważne połączenie.Znam połączenia awokado z czosnkiem, z twarożkami, a przede wszystkim z jajkami, na ser pleśniowy bym nie wpadła, jakoś tak mi to nie pasuje - ale ostatnio przekonałam się , ze że połączenia, które odrzucam, bo tak jakoś mi się wydaje, ze jedno z drugim nie gra, okazują się być zaskakująco dobre lub zaskakująco ciekawe w smaku, więc może i to. Do spróbowania. Pozdrawiam. Kinga
OdpowiedzUsuńŚwietna seria! Ja łączę właśnie ser pleśniowy z avocado w jedną masę. Pysznie!
OdpowiedzUsuńTo moze byc swietny starterek!
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak w jednej ze swoich książek Nigella proponowała Roquamole, czyli guacamole z Roquefortem, jakoś tak jednak obawiałam się tego połączenia. Jeśli jednak Ty go wypróbowałaś i polecasz, to może naprawdę warto? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
pyszność!:)
OdpowiedzUsuńcudnie wyglada ta kanapka aż chce mi się biec po awokadao!
OdpowiedzUsuńTakie cudne zdjęcie tak zwykłej, niezwykłej kanapki.
OdpowiedzUsuńdo mnie te połączenia bardzo przemawiają, zapowiada się bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńniesamowicie smakowite zdjecie:)
OdpowiedzUsuńPasta z awokado i sera plesniowego jest rewelacyjna, miałam właśnie zaprezentować ale mnie uprzedziłaś. Chociaz co tam i tak zrobię;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za odwiedziny i komentarze! :)
OdpowiedzUsuńNa połączenie awokado i sera pleśniowego wpadłam ponownie u Niki Segnit, więc postanowiłam wypróbować, tym bardziej, że od paru tygodni chodzi za mną avocado w jakiejkolwiek konfiguracji 0 mogłabym jeść takie pogniecione widelcem. Piszę ponownie, bo właśnie Nigella mi gdzieś mignęła jak robiła je z Roquefort (Zaytoon, warto spróbować! Nina tez to potwierdza:) ). Wtedy to nie wzbudziło mojej ciekawości. Cieszę się, że w końcu spróbowałam.
Kingo, wiele połączeń, które wydawały mi się dziwne, świetnie ze sobą współpracuje, więc warto się przełamać.
Lidko, miałam chwilę zawahania, czy nie zrobić z fetą, jak na Twoim blogu. :)
Dziś będę robić kolejną pastę z awokado, bo apetyt na nie mi nie przeszedł, więc mam nadzieję, że wyjdzie smaczne i pochwalę się nim na blogu wkrótce.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu!