Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chleby. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chleby. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 31 maja 2015

PODPŁOMYKI ZE ŚWIEŻĄ SALSĄ POMIDOROWĄ Z DODATKIEM MIĘTY





















































To mój pierwszy udział w Wypiekaniu na Śniadanie i jestem zachwycona. Już od dawna miałam w planach upieczenie podpłomyków i cieszę się, że nadarzyła się okazja upiec je w większym gronie. Cieniutki, rustykalny placek z bardzo lekkim nadzieniem zdecydowanie będę wypiekała częściej:)


PODPŁOMYKI ZE ŚWIEŻĄ SALSĄ POMIDOROWĄ Z DODATKIEM MIĘTY

PLACKI
200g mąki pszennej najlepiej chlebowej T750 lub jeśli nie macie wystarczy mąka pszenna T500
2 łyżki stopionego masła
1/2 szklanki wody
duża szczypta soli

Wszystkie składniki umieścić w naczyniu, zagnieść i odstawić na pół godziny do odpoczęcia. Ciasto podzielić na dwie części, rozwałkować na omączonym blacie lub rozklepać dłonią na pożądaną wielkość. Piekarnik rozgrzać do 240st , placki przełożyć na blachę wyłożoną papierem do wypieków.

SALSA POMIDOROWA
1 duży mięsisty pomidor
mała cienka cukinia
pół czerwonej cebuli
ząbek czosnku
sól, pieprz do smaku
łyżka oliwy

DODATKOWO
garść świeżej mięty do posypania wierzchu
4 łyżki greckiego jogurtu (lekko posolić, popieprzyć, można dodać ulubione posiekane zioła)

Pomidor i cukinię pokroić w kostkę, cebulę w piórka, czosnek posiekać drobno lub przecisnąć przez praskę. Wszystkie składniki wymieszać ze sobą, dodać oliwę i odstawić do "przegryzienia" na 15 minut. Po tym czasie rozwałkowane podpłomyki posmarować jogurtem i ułożyć odstane dodatki. Wsunąć do nagrzanego pieca i zapiekać 10 minut. Jeśli ktoś nie trawi ciepłych pomidorów może podpłomyk upiec sam a dodatki w postaci zimnej położyć na gorące placki! Upieczone placki posypać świeżą miętą. Smacznego!



Razem ze mną piekły:

środa, 11 marca 2015

CHLEB PSZENNO - ŻYTNI Z PRAŻONĄ MĄKĄ


Marcowa Piekarnia i chleb pszenno - żytni z prażoną mąką był dla mnie motywacją, żeby reaktywować zakwas. Dzięki uprzejmości miejscowej piekarni udało mi zdążyć z nim na czas pieczenia tego chlebka. Wszystko co pisała o nim Jola z bloga smak mojego domu - klik jest prawdą. Chlebek jest bardzo prosty i wdzięczny w przygotowaniu. Nie miałam z nim żadnych problemów, choć wyrastał dość długo. Smaczny, dzięki prażonej mące nabrał wspaniałego aromatu. Polecam:) 
W przygotowaniu tego chleba pomagał mi mój nowy mikser - to jego debiut i mam nadzieję, że dzięki niemu drożdżowych wypieków będzie u mnie więcej.

CHLEB PSZENNO – ŻYTNI Z PRAŻONĄ MĄKĄ 
Składniki na zaczyn:

83 g zakwasu z mąki żytniej razowej (dokarmionego 10-12 godzin wcześniej)
165 g mąki żytniej razowej
225 g wody
Składniki mieszamy i pozostawiamy przykryte, na 14-16 godzin w temp. pokojowej

Składniki zasmażki:

120 g mąki żytniej
300 g zimnej wody
Na rozgrzaną suchą patelnię, wsypujemy mąkę i prażymy, cały czas mieszając do uzyskania lekko brązowego koloru. Mąka nie może się przypalić! Przesypujemy na miseczkę i dolewamy stopniowo zimną wodę, energicznie mieszając łyżką albo trzepaczką. Kolor zasmażki brązowy, konsystencja papki. Przykrywamy i pozostawiamy na zbliżony czas do zaczynu (14-16 godzin).

Po tym czasie do ładnie przefermentowanego zaczynu dodajemy zasmażkę, mieszamy do dobrego połączenia składników. Po czym dodajemy:

330 g mąki pszennej typ 650
375 g wody wymieszanej z 2 i 1/4 łyżki soli
Znów mieszamy aby składniki połączyły się dokładnie i pozostawiamy na 2,5-3 godzin w dużej torbie foliowej, zawiązanej u góry. Zapobiega to wysychaniu ciasta, na powierzchni, dodatkowo tworzy się stabilna temperatura, która sprzyja fermentacji ciasta.

Po tym czasie do ładnie podrośniętego ciasta dodajemy:

600 g mąki pszennej typ 650
Dosypujemy stopniowo mąkę i wyrabiamy aż ciasto będzie odchodzić od miski i ręki (lub dokładnie mieszamy drewnianą łyżką). Pozostawiamy na 20 min., aby odpoczęło. Przekładamy do dwóch keksówek o wymiarach 30×7 cm (wysmarowanych tłuszczem i wysypanych otrębami). Wierzch wyrównujemy. Pozostawiamy do wyrośnięcia (ja wkładam keksówki do toreb foliowych). Chleb pieczemy przez 10 minut w 250 stopniach C, następnie zmniejszamy temperaturę do 230 stopni C i pieczemy kolejne 10 minut. Zmniejszamy temperaturę do 210 stopni C i dopiekamy jeszcze 25 minut. Chleb jest upieczony, kiedy postukany od dołu wydaje głuchy odgłos. Studzimy na kratce.


W Marcowej Piekarni wzięli udział:

wtorek, 10 lutego 2015

CHLEB ORKISZOWY UBIJANY


Chleb na luty wybrała dla nas Ania z bloga Nie tylko na słodko. Przepis pochodzi z książki Hanne Risgaard, Home Baked: Nordic Recipes and Techniques for Organic Bread and Pastry, a znaleziony został na blogu Lucullian Delights an Italian experience. Pozornie łatwy okazał się jak dla mnie dość kapryśny. Ciasto wyrastało w lodówce dość energicznie, ale było rzadkie. Postanowiłam jednak dać mu szansę i zaplotłam dwa bochenki (z którym w sumie wyszło aż cztery, gdyż ciasto się rozciągnęło). Chlebki wyszły smaczne, wilgotne, ale niskie - nie podniosły się wystarczająco w piekarniku (piekłam bez kamienia). Chyba za jakiś czas zrobię drugie podejście. Tymczasem idę pooglądać wypieki Piekarek i Piekarzy, którzy brali udział we wspólnej Lutowej Piekarni.

CHLEB ORKISZOWY UBIJANY
składniki na dwa bochenki :

840 g mąki orkiszowej
160 g razowej mąki orkiszowej (można zastąpić pszenną razową)
10 g świeżych drożdży
Sól 20 g
ok 800g wody

Wykonanie:

Wieczorem:
1. Wymieszać oba rodzaje mąki w misce, dodać i rozetrzeć drożdże, dodać sól i wodę.
2. Ubijać ciasto na wysokich obrotach miksera, (końcówka taka jak do ubijania białek, lub ewentualnie hak)do momentu aż ciasto nie będzie przyklejało się do boków miski. Zeskrobać miękkie ciasto z trzepaczki, miskę starannie przykryć i odstawić na noc do lodówki.

Następnego dnia:
3. Wyjąć ciasto z lodówki i pozostawić w temperaturze pokojowej na 2-3h dla ocieplenia przed dalszym formowaniem.
4. Delikatnie wyjąć ciasto na omączony blat i oprószyć mąką po wierzchu.
5. Podzielić ciasto na cztery równe prostokąty.
6. Ostrożnie, żeby nie naruszyć struktury ciasta, skręcać ze sobą po dwa paski na kształt warkocza.
W ten sposób powstaną dwa bochenki.
7. Chleby przełożyć na blaszki wyłożone papierem do pieczenia. Pozostawić do wyrośnięcia, maja prawie podwoić swoją objętość.
8. Rozgrzać piekarnik, z kamieniem do pieczenia do 250 st C.
9. Obficie spryskać piekarnik wodą.
10. Zsunąć bochenek wraz z papierem na kamień w piekarniku. Ponownie spryskać piekarnik i powtórzyć to po 1 min.
11. Po 5 min. pieczenia, obniżyć temperaturę do 210 st C i piec jeszcze 20-30 min.
12. Upieczone chleby studzić na kratce.

środa, 14 stycznia 2015

PAN RUSTICO


Pierwsze wspólne spotkanie  w tym roku przy piekarniku nie mogło być nieudane. Takich efektów jednak się nie spodziewałam. Obawiałam się nieco o swój starter, ponieważ na początku dość mocno wystartował w górę ale opadł. Myśląc, że to wina mąki przygotowałam drugi nie wyrzucając tego pierwszego. Na całe szczęście! W ten sposób powstały u mnie dwa cudne bochenki chleba hiszpańskiego. Wiem już, że rodzaj mąki nie wpłynął na rozmiar i smak chleba. W przypadku, kiedy użyjemy mąki z wyższym typem pieczywo będzie ciemniejsze, ale tak samo smaczne. Ciekawa jestem jak poszło Piekarkom biorącym udział we wspólnym wypiekaniu. Do zobaczenia na Waszych blogach :)

PAN RUSTICO
przepis pochodzi z BBC Food – klik!
tłumaczenie oryginału Ania z Bajkorady

STARTER
– 150 ml ciepłej wody
– 1 łyżeczka cukru
– 26 g świeżych drożdży ( 7 g suchych)
– 125 g mąki pszennej chlebowej

Wodę wymieszać z cukrem i drożdżami. Pozostawić w ciepłym miejscu około 10 minut. Wymieszać z mąką, uzyskując konsystencję gęstej pasty. Przykryć folią i zostawić w temp. pokojowej na 24 godziny.

CIASTO WŁAŚCIWE
– 200 ml ciepłej wody
– 1 łyżeczka cukru
– 9 g świeżych drożdży ( ok. 4 g suchych)
– 225 g mąki pszennej chlebowej + do podsypywania
– 100 g mąki pszennej razowej
– 1 łyżeczka soli
– 1 łyżka oliwy

Wodę wymieszać z cukrem i drożdżami. Odstawić na 10 minut. Mąki wymieszać z solą, starterem, rozpuszczonymi drożdżami oraz oliwą. Mieszać łyżką do osiągnięcia lepkiego ciasta. Przenieść na stolnice i zagniatać przez ok. 10 minut, aż będzie elastyczne i gładkie (rozciągać ciasto i składać z powrotem do siebie). Nie podsypywać zbyt dużo mąki, żeby ciasto nie zrobiło się za suche. Gotowe przełożyć do naoliwionej miski i odstawić na min. 1 godzinę do wyrośnięcia (podwojenia objętości)
Blachę wysypać mąką.
Ciasto przełożyć na blachę. Rozciągnąć na ok. 30 cm długości złożyć na pół – czynność dwukrotnie powtórzyć. Uformować bochenek i naciąć go kilkakrotnie ostrym nożem. Posypać mąką i odstawić w ciepłe miejsce na 45-60 minut (powinien dobrze wyrosnąć).
Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 240 stopni. Piec ok. 20-25 minut, aż się zarumieni, a spód będzie wydawał głuchy odgłos. Studzić na kratce.


środa, 27 sierpnia 2014

PANE IBLEO – TRADYCYJNY CHLEB Z PSZENICY DURUM Z MONTE IBLEI


Przepis do Sierpniowej Piekarni wybrała dla nas Łucja z bloga Fabryka Kulinarnych Inspiracji- klik. Tak ciekawa propozycja, na dodatek w tak zacnym gronie, nie mogła mnie ominąć. Dziękuję Amber -klik za zaproszenie, gdyż uwielbiam takie wspólne spotkania przy piekarniku.
Oryginalny przepis można zobaczyć  na blogu Bread & Companatico . A upieczony już chleb polecam Wam podziwiać u Renaty Sharman na Jej blogu Forks’N’Canvas- klik.
Link jak formować Pane Ibleo- klik

 PANE IBLEO - tradycyjny chleb z pszenicy durum z Monte Iblei

200 g (100% hydracji) zakwasu pszennego (u mnie żytniego), dokarmionego i bardzo aktywnego
1 kg mąki z pszenicy durum
500-550g wody
3 łyżeczki soli morskiej

Ten przepis nie nadaje się do wyrabiania w mikserze; trzeba będzie wyrabiać ręcznie.Początkowo będzie to trochę trudne lecz ostatecznie ciasto stanie się bardziej miękkie i jedwabiste w dotyku .
Przesiać mąkę bezpośrednio na stolnicę, zrobić wgłębienie w środku „górki” mąki, umieścić w nim zakwas i stopniowo dodawać wodę do zakwasu. Mieszać, aż zakwas się lekko rozrzedzi. Dodawać wodę rownocześnie zagarniając mąkę do środka zakwasu. Dalej wyrabiać dolewając resztę wody i sól aż wszystkie skladniki połączą się w jednolitą masę. 
Wyrabiac tak długo aż ciasto będzie gładkie i miękkie. Zajęło mi trochę czasu, z krótkimi przerwami. Nie ma potrzeby się spieszyć. Jeśli ciasto jest nadal niejednolite i suche, dodać więcej wody i tyle mąki, aby uzyskać gładkie ciasto o konsystencji ciasta plasta. Na tym etapie ciasto jest jedwabiste i przyjemne w użyciu.
Rozpłaszczyć ciasto rękoma i złożyć na trzy. Obrócić o 90 stopni i złożyć na 3, Czynność tę powtórzyć 3 razy. Przykryć ciasto i pozwolić mu odpocząć 30 minut i ponownie spłaszczać i składac 4 razy.
Przykryć i wstawić do lodówki na noc.
Rano wyjąć przykryte ciasto na 30-60 minut tak by osiągnęło temperaturę otoczenia.
Wyłożyć ciasto na oprószoną mąką stolnicę i podzielić je na 3 lub 6 sztuk. Podzieliłam moje na 4 z czego wyszły chlebki dlugości ok 30 cm po upieczeniu.
Uformować grube wałeczki z zaokrąglonymi końcami, podobnie  jak na zdjęciach u góry i zrobić ręką jak najgłębsze podłużne wgłębienia uważając by nie przerwać ciasta na pół.
Złożyć ciasto wzdłuż wgłębień, odwrócić spodem do góry, przykryć i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 1,5-2 godzin.
Nagrzać piekarnik do 250 C z płaskim naczyniem na spodzie dla pary.
Po wyrośnięciu delikatnie odwrócić chleby spodem do góry, naciąć zgodnie ze zdjęciem lub według własnego uznania. Ja nacięłam wielokrotnie co 1,5 cm średnicy tak, jak kroi się chleb, tylko nie do końca. Zrobiłam również małe cięcia na przeciwnych stronach„ogonków. Wygiąć  końce nie uszkadzając nacięć. Musiałam ponownie naciąć niektóre z nich po wygięciu.
Chleb wsunąć do piekarnika i natychmiast wlać szklankę wrzątku. Piec z parą przez 10minut, następnie piec przez kolejne 15-20 minut w niższej temperaturze (w moim przypadku do 200 ° C)  uważając by chleb nie zanadto się zrumienił.
Wystudzić na kratce.


poniedziałek, 4 listopada 2013

Chleb za zakwasie z karmelizowanym porem i pestkami


Kolejne spotkanie w Październikowej tym razem piekarni zaowocowało pysznym chlebem z karmelizowanym porem i pestkami. Pięknie wyrastał i upiekł się rewelacyjnie. Nie miałam z nim żadnych problemów i to chyba najsmaczniejszy chlebek, z dotychczasowo upieczonych w ramach wspólnego pieczenia. Karmelizowany por tak bardzo mi posmakował, że musiałam zrobić podwójną porcję (pierwszą wyjadłam).
Nie byłabym sobą gdybym czegoś nie pozmieniała, ale to drobne zmiany i mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Zachęcam do wypróbowania przepisu, gdyż naprawdę warto.

Chleb na zakwasie z karmelizowanym porem i pestkami

Na 12 godzin wcześniej przygotuj zaczyn:
2 łyżki zakwasu pszennego (użyłam żytniego)
1,5 szkl mąki (użyłam żytniej)
3/4 szkl wody

Do zakwasu wlej wodę, rozmieszaj i dodaj mąkę. Połącz składniki do uzyskania względnie gładkiej pasty. Owiń naczynie folią spożywczą (przykryłam ściereczką), odłóż w ciepłe miejsce na przynajmniej 8 godzin. Aby sprawdzić czy zakwas jest gotowy do dalszej pracy nabierz go na łyżkę i upuść do szklanki wypełnionej wodą. Jeżeli pływa po jej powierzchni, można działać dalej. Jeżeli tonie, musi fermentować dalej.

Ciasto właściwe
2 szkl wody (dodałam 2,5 szkl)
800 g mąki pszennej typ 550
400 g mąki pszennej razowej (użyłam żytniej razowej)
1,5 łyżki soli cały zaczyn (- 2 łyżki)
2 duże pory
1 łyżka miodu
2 łyżki octu balsamicznego
200 g pestek ze słonecznika
100 g pestek z dyni
2 łyżki masła

Do miski wlej wodę. Dodaj zaczyn zostawiając 2 łyżki, które posłużą Ci jako zaczątek nowego chleba. Zaczyn rozmieszaj z wodą, wsyp mąki i połącz je z wodą przy pomocy rąk, ale nie wyrabiaj. Miskę przykryj ściereczką i odstaw na 30 minut w ciepłe miejsce.
W międzyczasie przygotuj dodatki. Pora pokrój w cienkie plasterki. Wrzuć na rozgrzaną oliwę i smaż do momentu, aż zmięknie. Dodaj miód i ocet balsamiczny, wymieszaj, a kiedy płyny odparują a por pokryje się ciemną glazurą ściągnij go z ognia i wystudź. Na tej samej patelni rozpuść masło i wsyp pestki z dyni i słonecznika. Usmaż je na złoto, ściągnij z ognia, pozostaw do ostygnięcia i dodaj do pora.
Do ciasta dodaj sól i przygotowane wcześniej wystudzone dodatki. Przy pomocy miksera połącz je z ciastem (zmieszałam ręcznie). Następnie wyrzuć na blat i podsypując minimalną ilością mąki wyrób gładkie ciasto chlebowe, które ładnie odchodzi od blatu.
Wyrobione ciasto mieść w naoliwionej misce. Pozostaw do fermentacji na 2 godziny w międzyczasie 2 razy w odstępach 45 minutowych wyrzuć je na lekko posypany mąką blat, rozpłaszcz i złóż na trzy, a następnie jeszcze raz na trzy. Przefermentowane ciasto podziel na trzy lub dwie części. Uformuj z nich kule i pozostaw na 20 minut. Po tym czasie uformuj je w okrągłe lub podłużne bochenki, umieść je w wysypach mąką koszykach (włożyłam do podłużnych blaszek) do wyrośnięcia na około 4 godziny w temperaturze pokojowej lub na 8 godzi w lodówce.
Wyrośnięty chleb natnij przed włożeniem do pieca. Piecz w naparowanym piekarniku nagrzanym do 230 stopni przez około 40 minut. Po upieczeniu wystudź.


Piekły ze mną:


piątek, 4 października 2013

Chleb oliwkowy


Na hasło Amber "czas na wrześniowe pieczenie" nie było opcji, żeby mnie tam zabrakło. To już kolejne spotkanie przy wspólnym wypieku chleba. Tym razem było nas więcej niż poprzednio, co bardzo cieszy. Hasło "niech nam się upiecze" pobrzmiewało co chwilkę na poczcie email. 
Tym razem Wisła z bloga Zapach chleba wybrała dla nas propozycję J. Hamelmana z książki "Bread". 
Zmodyfikowałam przepis z pełną świadomością zdając sobie sprawę, że nie wyjdzie tak dostojnie jak powinien. Zamiast mąki pszennej użyłam żytniej razowej. Przez to chleb stał się nieco cięższy, ale mimo to bardzo nam smakował. Zmniejszyłam ilość oliwek gdyż moi domownicy za nimi nie przepadają, a szkoda bo ja akurat je bardzo lubię:).
Było pysznie dziewczyny i oczywiście nie mogę doczekać się naszego kolejnego, wspólnego chleba!
Podaję przepis za Wisłą

Chleb oliwkowy
Zaczyn płynny
30 g aktywnego zakwasu (może być pszenny lub żytni, trzeba go dzień wcześniej wyciągnąć w lodówki i odkarmić)
10 g mąki pszennej chlebowej (użyłam żytniej)
180 g wody

Wszystkie składniki wymieszać i pozostawić na blacie kuchennym na 12-16 godzin.

Ciasto chlebowe
360 g płynnego zaczynu
360 g wody (lekko ciepłej- użyłam 420 g)
720 g mąki- to jest 90 g mąki pszennej pełnoziarnistej+630 g mąki chlebowej (użyłam owsianej i żytniej)
2 łyżeczki soli
200 g oliwek (odcedzonych i osuszonych)

Połączyć zaczyn z wodą, dodać pozostałe składniki oprócz oliwek i wyrabiać robotem 3 minuty na pierwszym biegu, a następnie 3 minuty na biegu drugim. Dodać oliwki i wyrobić tak aby połączyły się z ciastem. Można też wyrobić je ręcznie.
Zostawić do wyrośnięcia pod folią na 2,5 godziny. W tym czasie odgazować dwukrotnie, delikatnie rozciągając i składając.
Podzielić ciasto na dwa bochenki lub uformować bochenek z 1100 g ciasta, a z pozostałych 500 g zrobić foccacię (uformowałam jeden bochenek).
Bochenek ma wyrastać w lodówce przez 12-18 godzin. Można go też zostawić do wyrośnięcia na blacie na 1-2 godziny. Piec chleb na kamieniu lub wygrzanej blasze w piekarniku nagrzanym do 250 st. przez 15 minut z parą, a następnie bez pary w temperaturze 220 st. jeszcze przez 15-20 minut (u mnie 15 minut dłużej).
Foccacię rozciągnąć na papierze do pieczenia. Nie powinna być tak cienka jak pizza. Posmarować powierzchnią obficie oliwą. Pozostawić do wyrośnięcia na 20-30 minut, porobić wklęśnięcia końcem palców i piec na kamieniu (można zsunąć z papierem do pieczenia) w piekarniku nagrzanym do 230 st. do czasu, aż będzie rumiana i chrupiąca (20 minut). Można piec na nagrzanej blasze kuchennej.




A we wspólnym pieczeniu brały udział:
Anna  ŻYCIE OD KUCHNI <http://ankawell.blogspot.com/>

środa, 7 sierpnia 2013

Chleb Młynarza


Na hasło Amber po raz kolejny miałam zaszczyt wziąć udział we wspólnym pieczeniu chleba. To niesamowita przygoda i ogromna frajda móc wraz z innymi Piekarkami w jednakowym czasie piec to samo. Niby ten sam przepis ale efekty końcowe są zazwyczaj różne i to jest najfajniejsze. Ponieważ wypadł mi niespodziewany wyjazd nie mogłam opublikować tego posta w umówionym czasie. Przepraszam Was Piekarki. Nie obyło się u mnie bez komplikacji o nie :) Najpierw synek zgniótł mi bochenek w trakcie wyrastania a potem pękło mi naczynie żaroodporne podczas wlewania wody (polecam starą foremkę). Nie mniej jednak chlebek Młynarza piekłam już dwukrotnie!!!
Dziękuję bardzo za zaproszenie no i czekam na kolejne propozycje:)
Przepis podaję za Renatą Sharman

Chleb Młynarza
Składniki na 1 bochenek
Zaczyn (wieczór wcześniej):
•           65 g mąki pszennej chlebowej (typ 850)
•           45 g wody
•           1 łyżka aktywnego zakwasu żytniego *

Wszystkie składniki połączyć. Przykryć folią i pozostawić w temperaturze pokojowej przez 12 godzin (całą noc).

Ciasto właściwe:
•           365 g mąki pszennej chlebowej
•           20 g mąki żytniej (użyłam mąki żytniej pełnoziarnistej)
•           250 g wody
•           pół łyżki soli
•           cały 12-h zaczyn

Wszystkie składniki oprócz soli wymieszać przez 1 minute, przykryć folią lub ściereczką na 30-60 minut. Dodać sol i wyrabiać na wolnych obrotach przez kilka minut. Ciasto będzie dość klejące. Ciasto wyjąc na omączony blat i jeśli jest zbyt lejące, wgnieść trochę mąki, choć nadal musi być bardzo wilgotne i klejące. Przełożyć do naoliwionej miski , przykryć folią i odstawić  do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na 2,5 godziny. W czasie wyrastania należy ciasto odgazować co 45 minut na omączonym blacie poprzez składanie go na trzy, obrócić o 90° i złożenie na pół.

Po wyrośnięciu (powinno podwoić objętość) uformować wąski bochenek, umieścić w bardzo dobrze omączonym koszyku do wyrastania lub ukształtować wąski podłużny albo okrągły bochenek bez koszyka, bo ciasto utrzymuje kształt. Bez koszyka najlepiej uformować bardzo wąski bochenek, gdyż ciasto  wyrośnie wszerz bardziej niż na wysokość. Wierzch obsypać obficie mąką. Jeśli formujemy w koszyku lub w innym naczyniu, szew ciasta powinien być u góry, jeśli bez naczynia lub koszyka, to szew powinien być na spodzie i powinien być dobrze sklejony. Należy chleb ułożyć na pergaminie, co ułatwi przenoszenie go na kamień do pieczenia bez zrujnowania kształtu chleba. Odstawić do wyrośnięcia na tak długo aż niemalże podwoi objętość, ale nie  musi. U mnie trwa to zazwyczaj około 2 godzin, choć czasami tylko 1 lub 1,5 h. W międzyczasie dobrze nagrzać piekarnik do 220 °C (z termoobiegiem odpowiednio niżej, jeśli piekarnik sam nie obniża odpowiednio temperatury.) Na dnie piekarnika ustawić przed włączeniem płytka foremkę do ciast. Gdy piekarnik jest odpowiednio gorący, natychmiast naciąć chleb bardzo głęboko, minimum 3 cm w najwyższym punkcie bardzo ostrym nożem, skalpelem lub żyletką. Ja często popełniałam ten błąd, że nacinałam tylko 2 cm i chleb zasklepiał skórkę i nie mógł odpowiednio i ładnie urosnąć w piekarniku. Z tego powodu też często brzydko pękał, gdyż chleb ma ogromną tendencję do niemalże podwajania objętości w trakcie pieczenia. wstawić chleb na kamień i natychmiast wlać szklankę wrzątku do naczynia. Piec około 35-45 minut, można tez obiżyć temperaturę po 20 minutach, jeśli chleb się zbytnio zrumienił. Chleb powinien wydawać głuchy dźwięk jeśli zapukamy palcem w spód. Studzić na kratce.

*        Zytni zakwas wyjmuje popołudniu przed pieczeniem, powiedzmy o godzinie 15:00. Zazwyczaj mam go tylko 50 g, po osiągnięciu temperatury pokojowej, karmię tą samą wagą, ale nie 50% i 50% tylko 60% wody i 40% mąki żytniej, czyli 30g letniej wody i 20g mąki żytniej, zakwas waży teraz 100g
*        po 8 godzinach czyli 20:00 lub 21:00 karmię go znowu podwajając jego wagę, czyli dodaję 60g wody i 40g mąki i mamy 200g zakwasu, a potrzeba nam tylko parę łyżek.
*        Po nocy zakwas jest gotowy, jesli opadł, rzucam małą garść mąki i trochę wody tak na oko daje mu kilka godzin

Oto Piekarki które wzięły udział we wspólnym pieczeniu