Po raz kolejny wzięłam udział we wspólnym pieczeniu zorganizowanym przez AMBER. Dla mnie niedoświadczonej w wypieku chleba na zakwasie osobie jest to co miesięczna mobilizacja do doskonalenia fachu. Bo chleb taki domowy na zakwasie to dla mnie ćwiczenie z cierpliwości, której jak wiadomo ewidentnie mi brakuje. Ale wychodzę z założenia że "ćwiczenie czyni mistrza" i po raz kolejny piekę czekając już z niecierpliwością na nowe listopadowe wyzwanie.
CHLEB NA ZAKWASIE Z KARMELIZOWANYM POREM I PESTKAMI
przepis autorstwa MONIKI
ZACZYN
2 łyżki zakwasu pszennego
1 1/2 szklanki mąki
3/4 szklanki wody
CIASTO
zaczyn
2 1/3 szklanki wody
800 g mąki pszennej typu 550
400 g mąki pszennej razowej
1 1/2 łyżki soli
2 pory
2 łyżki octu balsamicznego
1 łyżka miodu
2 łyżki masła
200 g pestek słonecznika
100 g pestek dyni
oliwa
Przygotuj zaczyn mieszając razem mąkę, zakwas i wodę. Miskę z zakwasem owinąć szczelnie folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na 8-12 godzin. Zaczyn po tym czasie sprawdzić czy nadaje się do dalszej obróbki wkładając jego małą ilość do szklanki z wodą, jeśli pływa na wierzchu można zacząć przygotowywać ciasto, jeśli nie musi dalej fermentować.
W misce umieścić wodę i wrzucić do niej zaczyn z którego najpierw należy odłożyć 2 łyżki na przyszłe przygotowywanie chleba. Zawartość miski dokładnie wymieszaj po czym dosyp do niej mąkę i przemieszaj całość i odstaw na minimum 30 minut. W tym czasie przygotuj karmelizowanego pora krojąc go na cienkie plastry i smażąc na rozgrzanym oleju do czasu aż zmięknie w międzyczasie dodając do niego miód oraz ocet balsamiczny. Gdy por zrobi się miękki i ciemny, a cały płyn odparuje należy zdjąć go z ognia i dostawić do przestygnięcia. Na patelni rozpuścić masło i dorzucić do niego pestki smażąc je na złoty kolor często mieszając uważając aby się nie spaliły. Gotowe dodatki dodać do ciasta i doprawić je solą. Ciasto wyrobić na gładko przy użyciu miksera lub na blacie a następnie umieścić w misce, posmarować oliwą i odstawić na 2 godziny w ciepłe miejsce. W tym czasie ciasto dwa razy wyciągać na blat, rozpłaszczać i składać dwa razy na trzy. Następnie ciasto podzielić na dwie lub trzy części, umieścić w wysypanych mąką koszykach lub miskach i odstawić do wyrośnięcia na 4 godziny w temperaturze pokojowej lub 8 godzin w lodówce.
Piekarnik nagrzać na 230 stopni wstawiając wcześniej do piekarnika blachę z wodą. Wyrośnięty chleb naciąć i piec na rozgrzanej blasze wyłożonej papierem do pieczenia przez około 40-45 minut.
SMACZNEGO!!!
wcale nie widać po bochenku, że nie masz wprawy-nie przesadzaj:) ja również nabieram doświadczenia "zakwasowego" i "chlebowego" dzięki Piekarni i bardzo się z tego cieszę:) korzystajmy z rad doświadczonych piekarek:) pozdrawiam i do kolejnego spotkania przy zakwasie:)
OdpowiedzUsuńDo kolejnego :)
UsuńIdealny bochenek! Dziękuję za wspólne chwile! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa różniewż dziękuje i do następnego :)
UsuńPiękny chleb :) A wiesz, mnie także chleb na zakwasie nauczył cierpliwości :) Niestety po serii porażek na początku szybko sobie uświadomiłam że natura w gorącej wodzie kąpana jest tu niewskazana. Zrymowało się przypadkiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne chwile przy pysznym chlebie
Dla mnie to też mobilizacja i możliwość poznania nowych smaków.
OdpowiedzUsuńGdyby nie to nasze wspólne pieczenie,
nigdy nie pokusiłabym się na niektóre z tych chlebów;)
A po Twoim bochenku wcale nie widać braku doświadczenia:)
Co tu pisać więcej? JEST IDEALNY! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za wspólne pieczenie ;*
Kanapeczkę takiego chleba poproszę:)
OdpowiedzUsuńWedlug mnie wygląda idealnie, chrupiąco, pięknie zbrazowiony :) Ciesze się, ze ponownie bylas z nami i mam nadzieje, ze zobaczymy się wkrótce ponownie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, ćwiczenie czyni mistrza! I ja wiele się uczę podczas wspólnego wypiekania. :)
OdpowiedzUsuńTwój chleb wygląda tak, jakby wyszedł spod rąk doświadczonego piekarza. :)))
Dziękuję za wspólny czas. :)
Podziwiam za inwencję :))
OdpowiedzUsuńCudowny chleb i cudowne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJak na niedoświadczoną w pieczeniu chleba wypiek wyszedł Tobie wzorowo. Nawet pozostały na nim kręgi od koszyczka, u mnie zawsze się rozpływają.
OdpowiedzUsuńCiasto było dość zwarte i chyba dlatego zostały :)
UsuńJest idealny! Nie widzę tu niedoświadczenia: ))
OdpowiedzUsuńKokietka z Ciebie,przecież wiadomo, że świetnie kręcisz się po kuchni ;)
OdpowiedzUsuńPieczenie i gotowanie masz we krwi...
Ale piękny :) musze w końcu kupić koszyk do chleba :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie kup, uwielbiam koszykowe chleby :)
UsuńPięknie upieczony!
OdpowiedzUsuńDziekuję za Twój udział w naszej piekarni.
To już 26 bochenek i nastepne wspaniałe nowe doznania.
OdpowiedzUsuńChleb piekny, mam nadzieję na spotkanie przy następnym wypieku.
Miło jest razem piec,pozdrawiam
Wspaniały chlebuś :D
OdpowiedzUsuńPiękny! Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńA nie widać, że nie masz doświadczenia, bo chlebek wyszedł cudny:-) Dziękuję za wspólny czas:-)
OdpowiedzUsuńNiedoświadczona... ? Nie wierzę, bo chlebek cudny :)))
OdpowiedzUsuńNaprawdę dziewczyny nie ściemniam, to mój dopiero drugi chleb na zakwasie, ale chcę się uczyć dalej :)
OdpowiedzUsuńSiankoo ale my Ci wierzymy, to są tylko komplementy :) W dodatku w pełni zasłużone bo Twój start z chlebem na zakwasie jest na prawdę udany, a to wynika pewnie z tego że masz do tego serducho no i cierpliwość :) Pozdrawiam ciepło :)
UsuńMnie Piekarnia bardzo mobilizuje. Na codzień bowiem piekę z pełnoziarnistej mąki i dokarmiam zakwas drożdżami - żeby szybciej było :-(
OdpowiedzUsuńDo następnego razu !
Chlebek idealny :) Ja też dopiero się uczę ale za to z jaką przyjemnością..:) Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńchlebek jak marzenie :) dziękuję za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńIdealny! Bardzo apetyczny:)
OdpowiedzUsuńMi niestety nie udało się do Was ostatnio w wyniku różnych spraw dołaczyć, ale na kolejne wyzwanie czekam z niecierpliwością:).
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten bochenek:) pozdrawiam