To jest curry które na stałe zagościło w naszym letnim menu, a zwłaszcza w okresie w którym pomidory smakują słońcem. Wiem że w składzie jest kilka składników, których możecie nie mieć aktualnie w domu, ale naprawdę warto zaopatrzyć się zwłaszcza w przyprawy których dodatek może urozmaicić niejedno danie. Gdy już je przyrządzicie dajcie koniecznie znać czy Wam też tak posmakowało jak mi.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą JAMIE OLIVER. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą JAMIE OLIVER. Pokaż wszystkie posty
piątek, 21 sierpnia 2020
wtorek, 6 maja 2014
MUSZLE NADZIEWANE KIEŁBASĄ I NASIONAMI KOPRU WŁOSKIEGO.
Korzystając z niesprzyjające i jeszcze chłodnawej pogody wrzucam na bloga pyszny przepis na nadziewane makaronowe muszle, bo zaraz zaczną pojawiać się na nim bardziej wiosenne propozycje. Przepis ten jest inspirowany przepisem Jamie Oliviera dzięki któremu poznałam pyszne połączenie kiełbasy z dużą ilością kopru włoskiego, które przyjemnie łechta podniebienie, zwłaszcza że wcześniej nie byłam zwolenniczką doprawiania czegokolwiek tymi nasionami. Was zapraszam na pyszne danie a ja uciekam kurować się imbirem i miodem, bo dopadło mnie na weekendzie majowym jakieś choróbsko. Miłego dnia :)
czwartek, 11 kwietnia 2013
KEFTA.
To było moje pierwsze zetknięcie z kuchnią marokańską. A to za sprawą samego Jamiego Oliviera. I mogę powiedzieć że na pewno chcę więcej. Klopsiki pełne smaków dzięki aromatycznym przyprawom i do tego soczysta wołowina. Ale ostrzegam że jeśli użyjecie gotowej, zmielonej wołowiny to możecie się rozczarować, bo danie nie będzie takie pyszne. Ja ostatnio przekonałam się jaka jest ogromna różnica między mięsem mielonym z półki sklepowej a takim świeżo zmielonym. Ale jako niedowiarek z natury oczywiście musiała się przekonać samodzielnie. Było to przy okazji przyrządzania CHEESEBURGERA. I chyba już nie wrócę do kupowania gotowego zmielonego mięsa, no chyba że dopadnie mnie straszny leń i nie będzie mi się chciało potem czyścić maszynki, bo z tym jest strasznie dużo zachodu. A wracając do marokańskich klimatów to dalej wertuje książkę z nadzieją na przeniesienie się do Maroka choć w wyobraźni aby wchłonąć trochę słońca na ten koszmarny czas przedwiosenny.
KEFTA
przepis z książki JAMIEGO OLIVIERA
KULINARNE WYPRAWY JAMIEGO
500 g mielonej wołowiny
1/2 czerwonej cebuli
1 łyżeczka kuminu
1 łyżeczka kolendry
1 łyżeczka mielonej ostrej papryki
kawałek imbiru
pęczek kolendry
sól
pieprz
oliwa
4 chlebki pita
1/2 czerwonej cebuli
kilka pomidorków koktajlowych
liście sałaty
jogurt grecki
harrisa
sok z 1/2 cytryny
oliwa z oliwek
sól
pieprz
Jogurt grecki wymieszać z harissą, uważając przy jej dodawaniu ponieważ jest dość ostra. Pomidorki przekroić i umieścić razem z sałatą w misce. Posolić, popieprzyć i przyprawić sokiem z cytryny i oliwą. Odstawić. W misce umieścić mieloną wołowinę. Dorzucić posiekaną drobno cebulę, ostrą paprykę, posiekaną kolendrę i starty na tarce imbir. W moździerzu umieścić ziarna kuminu i kolendry. Rozetrzeć je na drobny pył i umieścić z resztą składników w misce. Posolić i popieprzyć. Całość wymieszać dokładnie, przykryć szczelnie folią spożywczą i wstawić na co najmniej 30 minut do lodówki.
Po tym czasie z mięsa uformować równe kulki. Smażyć na rozgrzanej oliwie około 10 minut, pilnując aby klopsiki usmażyły się z każdej strony.
Pitę podgrzać w tosterze lub na suchej patelni. Do środka nakładać klopsiki z przygotowaną wcześniej sałatką, płatkami cebuli oraz sosem z harrisą.
SMACZNEGO!!!